Skocz do zawartości
Nerwica.com

Brzydota


owsik

Rekomendowane odpowiedzi

Nie wiem jakie Ty to masz pojęcie przystojnych . Z tego zdania powyżej to jakiś pies na baby który szczeka a zlatują się piękne suki.

Wolałabym uroczą nierodowodową suczkę niż championa z pustogłowiem.

Serio się zastanów.... może TY nie odstraszasz wyglądem.... tylko użalaniem się nad tym?

Kobieta jest piękniejsza kiedy potrafi podnieść dumnie głowę do góry, albo przynajmniej się wyprostować ,a u mężczyzn ?.... sam poszukaj odpowiedzi. Wieczne użalanie się nad sobą i swoim "losem" niczego w Twoim życiu nie zmieni...

Bo z obecnego stanu pogorszysz się i będziesz ...... zgorzkniałym brzydalem.

A znam osoby o przeciętnej urodzie... których po prostu nie da się nie lubić .

Więc mniej gadania ....więcej pracy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

SrebrnaSowa,

Serio się zastanów.... może TY nie odstraszasz wyglądem.... tylko użalaniem się nad tym?

ja myślę, że kluczowym aby odpowiedzieć sobie na to pytanie jest czy Owsik zgorzkniał i zaczął się użalać, po nieudanych próbach czy tak było już przed nimi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

SrebrnaSowa,
Serio się zastanów.... może TY nie odstraszasz wyglądem.... tylko użalaniem się nad tym?

ja myślę, że kluczowym aby odpowiedzieć sobie na to pytanie jest czy Owsik zgorzkniał i zaczął się użalać, po nieudanych próbach czy tak było już przed nimi.

 

 

Chyba będzie do tego potrzebne ,więcej informacji ,przesianych przez obiektywne sito.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

SrebrnaSowa, no jak już pisałem, pokazałem jego fotke koleżankom i skreśliły go za sam wygląd, mówiły że ni uja.

 

ale to dwóm tylko pokazałem może jakbym pokazał dziesięciu (nie mam tyle, czysto teoretycznie pisze) to znalazłaby się choć jedna dająca szansę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A to nie zauważyłam tego.

Ale jak mówię , dla miliona on może być brzydki...a dla tej jednej może okazać się najpiękniejszy.

I teraz pytanie .... czy przez opinię tego bolesnego miliona lasek, spieprzy sobie szansę na spotkanie tej jedynej .

Bo połówki jabłka... a nie , nie będę słodzić ... bo i tak nie dotrze, może to bardziej dotrze do niego .... nawet półdupki muszą być dwa !

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jakie Ty to masz pojęcie przystojnych . Z tego zdania powyżej to jakiś pies na baby który szczeka a zlatują się piękne suki.

Wolałabym uroczą nierodowodową suczkę niż championa z pustogłowiem.

Serio się zastanów.... może TY nie odstraszasz wyglądem.... tylko użalaniem się nad tym?

Kobieta jest piękniejsza kiedy potrafi podnieść dumnie głowę do góry, albo przynajmniej się wyprostować ,a u mężczyzn ?.... sam poszukaj odpowiedzi. Wieczne użalanie się nad sobą i swoim "losem" niczego w Twoim życiu nie zmieni...

Bo z obecnego stanu pogorszysz się i będziesz ...... zgorzkniałym brzydalem.

A znam osoby o przeciętnej urodzie... których po prostu nie da się nie lubić .

Więc mniej gadania ....więcej pracy.

 

Popatrz jak fajnie grasz słowami. Przeciętna uroda to nie brzydka uroda.Prawda jest taka, że odległość pomiędzy nieatrakcyjnym wyglądem, a przeciętnym jest o wiele większa niż pomiędzy przeciętnym, a atrakcyjnym. Lubić kogoś, a kochać kogoś to dwa różne stany. Randki ma osoba, która się podoba nawet o trudnym charakterze, ale już sympatyczny brzydal nie podoba się fizycznie i nie ma randek, bo jest nie w typie. Poza tym zarówno sympatyczny brzydal jak i sympatyczny przystojniak ma duże szanse na bycie lubianym , tylko, że ten drugi przy okazji podoba się i dlatego ma randki. Ja nie piszę o lubieniu, czy byciu sympatycznym, a o miłości, randkach o czymś co jest zupełnie inną kategorią. Niestety, ale bycie w brzydkim właśnie rujnuje i przynosi klęskę, gdy chce się osiągnąć ten drugi cel, bo wbrew temu co twierdzą powszechnie ludzie sympatyczność nie jest lekarstwem na tą przeklętą kategorię estetyczną.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

one Cię odrzucają, bo poza swoją brzydotą nie masz sobą niczego do zaoferowania. poczucie własnej nieatrakcyjności przysłoniło Ci oczy i stało się jedyną treścią życia. myślisz, że tego nie widać?, każda z nich wyczuła tę skrajną niepewność siebie i dlatego się zniechęcała. jeśli gość ma gadane i urok osobisty, to mógłby mieć nawet słoniowatość i jeździć na wózku, dziewczyny w przeciwieństwie do mężczyzn zwracają uwagę głównie na osobowość. no, chyba że miałeś do czynienia z samymi penerami-blacharami, które szukały faceta do pokazania się na festynie.

 

idź na terapię, bo poświęcisz się dożywotnio krucjacie przeciwko samoakceptacji i tyle z życia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak myślisz ile razy próbowałem, to Ci odp tysiące licząc łącznie z internetem i tylko dla nielicznych byłem na randkę, co nie znaczy, że się podobałem fizycznie, tak samo byłem brzydki w ich oczach jak i tych co od razu mi pisały, że jestem nie w typie i nie ma mowy o żadnej radce, dla tych kobiet co chciały się spotkać byłem zwykłą zapchaj dziurą przynajmniej zazwyczaj. Co wam się wydaje, że ja nie próbowałem nie starałem się, że takie opinie wygłaszam, po dwóch nie powodzeniach czy nawet dziesięciu. Wiesz co to znaczy jedna na milion to mniejsza szansa niż główna wygrana w mini lotku czyli 5, a tam zazwyczaj za tyle skreśleń można wygrać ponad 100tyś zł, W dużym szanse na 6 wynoszą 1:13 983 816. Widzisz jakie to szanse nikłe prawie nie realne. Brzydota to przegrana na starcie to klęska, właśnie dlatego tak ciężko być brzydkim i narzekanie nie ma z tym nic wspólnego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

one Cię odrzucają, bo poza swoją brzydotą nie masz sobą niczego do zaoferowania. poczucie własnej nieatrakcyjności przysłoniło Ci oczy i stało się jedyną treścią życia. myślisz, że tego nie widać?, każda z nich wyczuła tę skrajną niepewność siebie i dlatego się zniechęcała. jeśli gość ma gadane i urok osobisty, to mógłby mieć nawet słoniowatość i jeździć na wózku, dziewczyny w przeciwieństwie do mężczyzn zwracają uwagę głównie na osobowość. no, chyba że miałeś do czynienia z samymi penerami-blacharami, które szukały faceta do pokazania się na festynie.

 

idź na terapię, bo poświęcisz się dożywotnio krucjacie przeciwko samoakceptacji i tyle z życia.

 

Wiesz co potnij się nożem na mordzie, a potem sprawdź, czy Twoja teoria jest prawdziwa, gwarantuję Ci, że nie. Można p.... o farmazonach gadać, bzdury nie zgodne z faktami, ale ty już dosięgłeś kosmosu. Nie wiem skąd w Tobie taka hipokryzja, ewentualnie ty naprawdę w To wierzysz co piszesz, ale wydaje mi się to nieprawdopodobne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

owsik, ja jestem brzydki, a do tego nie najmądrzejszy, a były dziewczyny całkiem nieźle wyglądające, które się mną interesowały i z którymi byłem w związkach. Dobrze Ci radzą, żebyś szedł na terapię, bo z tego Twojego gadania to nic nie wyniknie. A tak to możliwe, że zmienisz podejście i na choć trochę większą pewność siebie i charakter jakaś poleci.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O jezu Owsiku.

To też sobie poszukaj brzydką.

Nie wiem jak do Ciebie dotrzeć.

 

Dla brzydkich też w miażdżącej większości jestem nie w typie. Myślisz, że brzydkie kobiety to nie mają zmysłu estetycznego. A zapchaj dziurą nikt nie chce być.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

owsik, ja jestem brzydki, a do tego nie najmądrzejszy, a były dziewczyny całkiem nieźle wyglądające, które się mną interesowały i z którymi byłem w związkach. Dobrze Ci radzą, żebyś szedł na terapię, bo z tego Twojego gadania to nic nie wyniknie. A tak to możliwe, że zmienisz podejście i na choć trochę większą pewność siebie i charakter jakaś poleci.

Ja mam całkiem dobre podejście i pewność siebie przynajmniej jeżeli chodzi o gadane ponieważ nigdy nie bylem osobą skrajnie nie śmiałą, Ja naprawdę jestem brzydki dlatego wiem z autopsji po wielu próbach co znaczy ta cecha wyglądu. Wielu osób mówi, pisze, że jest brzydka, ale realnie daleko im do takiego stanu przynajmniej takiego poziomu nieatrakcyjności na jakim jestem ja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mogę śmiało napisać, choć to już kontrowersyjna teza, że brzydota to pewien rodzaj niepełnosprawności społecznej. Ponieważ ma się marne szanse by komuś naprawdę brzydka osoba się spodobała, a nawet jeżeli się to uda za pomocą osobowości, co zdarza się bardzo rzadko, to ten brak wyglądu i tak, gdzieś w głowie naszej partnerki będzie minusem. Przeciętna osoba już tego nie doświadcza, przynajmniej tak skrajnie jak brzydale. Stąd takie niezrozumienie ignorowanie zwalanie na cechy charakteru, problemów mało urodziwych ludzi. Mi z takim wyglądem zostało już tylko narzekanie, bo pogodzić się z tym nigdy nie pogodzę, że przegrałem życie przez sam wygląd i niestety odmienić losu już też się nie da, bo wyładnieć nie wyładnieję. Stąd to poczucie bezsilności, klęski czy też uczucie totalnej porażki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ej no, ja serio wierzę! nie da się z Tobą dyskutować, musisz iść na terapię i znaleźć w życiu inny cel, niż przeglądanie w lustrze. ostatecznie związek to nie wszystko, można być docenionym w innych dziedzinach, tam Cię nikt nie będzie rozliczał z urody, tylko z osiągów. a jak już musisz mieć babę, to sobie po prostu weź niewidomą, skoro trafiasz na same kierujące się powierzchownością. nie żartuję. i nie wmawiaj nikomu, że kobiety nie były w stanie wyczuć braku pewności siebie, przecież frustracja wycieka z Ciebie wszystkimi otworami (ile ten wątek ma stron, hę?!). wierz mi, że miałam kolegę z całkiem niezłym powodzeniem, generalnie wątpliwej urody (taki eufemizm), nie wdając się już w szczegóły jego fizycznej ułomności. ale zgrywał pewnego siebie i elokwentnego (tzn. nie zgrywał, był elokwentny) i nie było osoby, która by tego nie kupiła. zdawał się nic sobie nie robić z własnych deficytów i to jakoś ujmowało, nigdy się chyba nawet nie zająknął nt. swojej brzydoty, czy kompleksów z tym związanych. był wręcz nieadekwatnie pewny siebie. sama byłam w nim zakochana chyba dobre dwa lata, ale nigdy mi nie dał szansy skubany.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ej no, ja serio wierzę! nie da się z Tobą dyskutować, musisz iść na terapię i znaleźć w życiu inny cel, niż przeglądanie w lustrze. ostatecznie związek to nie wszystko, można być docenionym w innych dziedzinach, tam Cię nikt nie będzie rozliczał z urody, tylko z osiągów. a jak już musisz mieć babę, to sobie po prostu weź niewidomą, skoro trafiasz na same kierujące się powierzchownością. nie żartuję. i nie wmawiaj nikomu, że kobiety nie były w stanie wyczuć braku pewności siebie, przecież frustracja wycieka z Ciebie wszystkimi otworami (ile ten wątek ma stron, hę?!). wierz mi, że miałam kolegę z całkiem niezłym powodzeniem, generalnie wątpliwej urody (taki eufemizm), nie wdając się już w szczegóły jego fizycznej ułomności. ale zgrywał pewnego siebie i elokwentnego (tzn. nie zgrywał, był elokwentny) i nie było osoby, która by tego nie kupiła. zdawał się nic sobie nie robić z własnych deficytów i to jakoś ujmowało, nigdy się chyba nawet nie zająknął nt. swojej brzydoty, czy kompleksów z tym związanych. był wręcz nieadekwatnie pewny siebie. sama byłam w nim zakochana chyba dobre dwa lata, ale nigdy mi nie dał szansy skubany.

Powiem Tobie tak znam te śpiewki kobiet. W teorii prawie, żadna nie kieruje się wyglądem w praktyce, prawie każda jednak to robi dlatego brzydki mężczyzna zazwyczaj jest z góry nie w typie. Prosty przykład niemal żadna z was nigdy nie umówi się z dużo niższym od siebie facetem. Tak właśnie wygląda w praktyce niekierowanie się wyglądem przez kobiety. Dużo kobiet potrafiło mi nawet nie odp. po wysłaniu zdjęcia.

Wiem co to znaczy być brzydkim , poza tym czemu to osoba mało urodziwa ma;.. tańczyć, być wodzirejem, super osobowością, itp." Gdy tym czasem przystojny pierdnie i ma dziewczynę. Bycie z kimś to bardzo dużo, dlatego większość osób na świecie pragnie stworzyć udany związek. Tego się nie da od tak wyrzec, chyba w ogóle się nie da jeżeli ma się takie pragnienie i przy tym czuć się szczęśliwym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no daj spokój, jak przystojny ale średnio rozgarnięty pierdnie, to najwyżej otworzę okno, by mógł wyfrunąć w ślad za swoim powonieniem

 

z tym wzrostem to niestety prawda, to jakoś biologicznie jest zakodowane, kobieta musi mieć poczucie, że facet ją ochroni, czy coś takiego. ale można odbić piłeczkę nadwagą u dziewczyny, wszyscy koledzy, z którymi rozmawiałam na ten temat mówili, że gruba laska jest z góry skreślona i nawet względna twarz nie pomoże. że się można z taką kumplować, ale się nie będzie podobała damsko-męsko.

 

jesteś bardzo podłamany, nie odnajdziesz spokoju ducha bez odpowiedniej terapii, zapisz się, bo sam się sobą skatujesz, serio :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kierowanie się wyglądem to tez kwestia biologi to też jest zapisane w naszych genach. Jednak z tą nadwagą u kobiet to już takie jednoznaczne nie jest jak ze wzrostem u mężczyzn. Jest spora grupa mężczyzn, której nadwaga u kobiet nie przeszkadza, a są tacy co nawet im się to podoba, ale to już fetyszyzm. Kobiety uwiadamiają sobie dość powszechnie, że wzrost na nich tak silnie działa, ale twarz też tylko mniej sobie z tego zdają sprawę. Dlatego brzydki mężczyzna jest tak często z góry przegrany, bo jest nie w typie, bo nie czują tego czegoś, bo to nie to, bo widza w nich tylko kolegę. A to wszystko sprowadza się tak naprawdę do wyglądu. Jestem brzydki dlatego nigdy nie odnajdę spokoju ducha ponieważ jestem w tej kategorii przegranych przez brak wyglądu. Niski i brzydki mężczyzna, który jest wiecznie nie w typie na randkę za sam wygląd. To właśnie znaczy klęska brzydoty to jest tak naprawdę przegrania życia, a najgorsze z tego wszystkiego jest to, że z tym nic się nie da zrobić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

klęska (choć to i tak pewnie dyskusyjne, ale się nie podejmuję) tylko w tej jednej kategorii, jaką są związki/randkowanie/seks, ale jest jeszcze wszystko inne. praca, przyjaciele, pasje, podróże, wszystko. w tym można znaleźć spokój i ukojenie/spełnienie. gdybyś się temu poświęcił i popracował nad samooceną i przestał obsesyjnie myśleć, to byś nawet nie zauważył, że się kiedyś jakaś baba w pobliżu zawieruszy i coś z tego dobrego wyniknie. a Ty to nazywasz 'przegraną życia.' musisz się naprawdę dla swojego własnego dobra wybrać na terapię.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Związki, radkowianie, seks to jedne z najważniejszych aspektów życiowych zazwyczaj dla większości ludzi i to nie tylko według Maslowa. Ja nie pragnę miliona dolarów, ja pragnę czegoś co jest wręcz oczywiste dla wielu osób. Mam 30 lat to jest takie głupie gadanie do brzydkich osób, że kiedyś ktoś się pojawi w Twoim życiu. Niestety tak to nie działa, przystojnym nie mal co dziennie ktoś taki może się pojawić . Nieatrakcyjnym ludziom prawie nigdy. Twoi znajomi powoli tez kogoś mają, zakładają rodziny. Przy szukaniu pracy brzydota też przeszkadza. Brzydota to jest klęska to jest porażka i terapia tu nie pomoże. bo wyglądu ona nie zmieni. Z tym się pogodzić nie da, bo nie zapomnisz o tym co Cię spotkało. Poza tym skąd wiesz, że nie chodzę na terapię?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×