Skocz do zawartości
Nerwica.com

Brzydota


owsik

Rekomendowane odpowiedzi

Jak chcesz byc skuteczny na, jak to mowisz, randkach, skoro pewnie masz mine mopsa proszacego o pełny dowod akceptacji twojej brzydoty

Myślę, że mimika twarzy, postawa ciała, są o wiele ważniejsze niż stricte fizyczny wygląd, bo odwzorowują trochę wnętrze osobowości.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie ma się co oszukiwać, że wygląd się nie liczy..liczy się i to bardzo i masa badań to potwierdza. Ładni są automatycznie szufladkowani jako lepsi, mądrzejsi, inteligentniejsi, zdolniejsi, bardziej kompetentni itd więc przynajmniej na starcie, ładni mają łatwiej niż brzydcy.

http://www.rp.pl/artykul/1024291.html

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że mimika twarzy, postawa ciała, są o wiele ważniejsze niż stricte fizyczny wygląd, bo odwzorowują trochę wnętrze osobowości.

mark123, zgadzam się z Tobą. Przynajmniej tak jest w przypadku facetów, ale też bardzo często jeśli chodzi o kobiety: sposób poruszania się, mówienia potrafią dużo zmienić.

 

 

 

Prawie w całości się mylicie. Tak się składa, że mimika nie wpływa wcale na postrzeganie atrakcyjności twarzy. To znaczy, że brzydka osoba może zrobić najbardziej sympatyczną minę i tak będzie określana jako mało urodziwa i na odwrót piękna osoba nawet jak zrobi głupią minę to jej obraz urody na tym nie straci i to jest udowodnione przez eksperymenty. Poza tym zauważyłem, że dużo osób myli dwie płaszczyzny postrzegania. Czym innym jest ocena urody czym innym charakteru ja zdaję sobie sprawę, że ludzie chcą wierzyć, że charakterem wszystko można wyrównać, ale to tak nie działa.Dlatego właśnie brzydota tak rujnuje życie. Zazwyczaj bowiem brzydka osoba nawet jak ma ciekawą osobowość nadal jest postrzegana jako osoba nieatrakcyjna fizycznie co za tym idzie nie jest brana pod uwagę jako kandydat na randkę czy do związku, kolega, koleżanka nawet przyjaciel tak, ale nigdy jako partner. Siłę urody widać wyraźnie w przypadku odwrotnej sytuacji. Nawet jeżeli kogoś nie lubimy, ale ta osoba jest atrakcyjna fizycznie to i tak postrzegamy ją jako osobę urodziwą mimo, że jej charakter nam nie odpowiada.

Ja wiem co to znaczy być brzydkim i naprawdę nie potrafię się z tym pogodzić. W zasadzie przez swój brak wyglądu przegrałem życie. Można przegrać życie na wiele sposobów nie tylko przez alkohol czy narkotyki. Przynajmniej ja tak to odczuwam i widzę. Bycie wiecznie nie w typie, czy ogólnie mało atrakcyjnym fizycznie w oczach innych ludzi naprawdę boli. Tym bardziej, że uroda rzutuje na wiele aspektów życia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj owsiku,

Powiem jak to wygląda od strony osoby trzeciej - postronnej. Nigdy nie zastanawiałem się nad swoją brzydotą. W sumie mam kompletnie zerowe doświadczenie z kobietami. Tzn. nie mam kobiety, nigdy nie miałem, jestem prawiczkiem, 20 wiosen za mną więc może to przez to? Nie wiem.

Czy czuję się przegranym? Nie. Nie przejmuję się tym. Mam świadomość, że to wyrobiło we mnie pewne zaburzenia, niedociągnięcia, ale spokojnie - wierzę, że to nadrobię w przyszłości.

Chłopie gdzie się podziała Twoja męskość? Żalisz tu się w tym temacie jak baba zamiast wziąć się w garść. Przejrzałem twoje posty. 3/4 z nich z tego co widzę znajdują się w tym temacie. Przestań się nakręcać i zrób coś z tym. Narzekaniem popadasz w co raz większy dół. A mimo poglądu, że od dna można się odbić to jest to gówno prawda - dna nie ma. Albo coś z tym zrobisz albo do usranej śmierci będziesz żył z tą - nieprawdziwą - teorią.

Słyszałeś o tym, że jak ktoś powtórzy po raz tysięczny kłamstwo to staje się to prawdą? Podobna afirmacja działa u Ciebie. DAM GŁOWĘ, że tak właśnie jest. Mi nigdy nikt nie mówił, że jestem przystojny. Zazdrościłem trochę rówieśnikom większego powodzenia, które wynikało z wyglądu. Ale no bez przesady. Nigdy nie popadałem przez to w kompleksy. I teraz najważniejsze: po co przejmować się czymś, na co nie ma się wpływu?

Ubierz się schludnie: koszulę, wyprasowane spodnie, pantofle i od razu poczujesz się lepiej. Do tego idź do fryzjera i poproś o modną fryzurę i gotowe.

Ja uważam, że problem nie tkwi w tym, że nie jesteś przystojny, ale w tym, że ty tak myślisz. Ewentualnie inna przyczyna wywołująca w Tobie taki kompleks.

Pozdrawiam, ponury.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiesz wlasnie niesamowicie dosadnie pokazales wraz z kolezanka z forum jak lekcewarzy sie problemy brzydkich wrecz osmiesza je. Brzydota i jej wplyw na zycie to nie dyrdymaly tylko realny problem. Brzydota to nie kwestia ubrania nowej koszuli by wszystko bylo juz dobrze. Czlowiek przejmuje sie w zyciu wieloma sprawami na ktore nie ma wplywu. Z tego co zrozumialem to ty nawet nie podrywasz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bo to jest w twojej GŁOWIE. Jezu, nie rozumiesz tego? Sądzisz, że każda brzydka osoba zamartwia się w taki sposób jak ty? Znajdź sobie zajęcie i dąż do jakiś celów to zapomnisz o takich problemach. To jest twoja afirmacja. A jeśli nie, to udowodnij mi to. Jak założysz koszulę, to - przynajmniej ja - czuję się lepiej. Jakoś łatwiej mi jest się spojrzeć w lustro.

Znam ze swojej rodziny dużo osób nieatrakcyjnych. Jak bardzo nieatrakcyjnych? Że bez kija bym nie podchodził. I wiesz co? Są w szczęśliwym związku, niektórzy MAŁŻEŃSKIM.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tylko tak sie sklada, ze dla bardzo wielu kobiet jestem nie wtypie nie jedna mi powiedziala prosto w twarz, ze jesem brzydki. Tak wielu brzydali zamartwia sie swoim wygladem. Pasja nie sprawia, ze zapomnasz o tym, ze jestes brzydki i z czym sie to wiaze. Fajnie ze zalozenie koszuli sprawia, ze czujesz sie szczesliwszy. Ja nie mam zamiaru sie samo oszukiwac co do swojej urody i zwiazanych z tym zagadnieniem doswiadczen.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tylko tak sie sklada, ze dla bardzo wielu kobiet jestem nie wtypie nie jedna mi powiedziala prosto w twarz, ze jesem brzydki. Tak wielu brzydali zamartwia sie swoim wygladem. Pasja nie sprawia, ze zapomnasz o tym, ze jestes brzydki i z czym sie to wiaze. Fajnie ze zalozenie koszuli sprawia, ze czujesz sie szczesliwszy. Ja nie mam zamiaru sie samo oszukiwac co do swojej urody i zwiazanych z tym zagadnieniem doswiadczen.

W związku z tym uczynisz zagadnienie brzydoty swoją osią życia. Będziesz zajmował się tylko i wyłącznie teoriami o wpływie swojego wyglądu na bieg wydarzeń.

Dla mnie osobiście słabo zrozumiała jest potrzeba rozkminiania zagadnień, na które wpływu brak.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

,,Pewnie miliardy ludzi na ziemi marzy o tym by być brzydkim z wyglądu, bo przecież brzydota niesie tyle wspaniałych profitów w życiu. Dzięki brzydocie mężczyźni z wielu regionów świata są wiecznie nie w typie u kobiet, szczególnie jest to przyjemne, gdy naprawdę zależy nam na randce,a potem byciu z daną kobietą , a ona nam oznajmia, że jej się nie podobamy fizycznie i dlatego nie mamy absolutnie szans na to. W tedy czujemy się wprost cudownie. Ci przystojni faceci muszą mieć naprawdę ciężko, gdy niemal każda kobieta chce się z nimi umówić. Wspaniale jest też sobie uświadomić w końcu, że ma się bardzo małe szanse na znalezienie partnerki własnie przez to jak wyglądamy. Brzydota pomaga być samotnym, a to marzenie ogromnej większości przedstawicieli naszego gatunku. Dlatego nie rozumiem czemu mało urodziwi ludzie tak źle się czują ze swoim wyglądem i tym co on wnosi do ich życia?"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@up

Ty już całkiem odleciałeś? :-|

 

Tylko tak sie sklada, ze dla bardzo wielu kobiet jestem nie wtypie nie jedna mi powiedziala prosto w twarz, ze jesem brzydki. Tak wielu brzydali zamartwia sie swoim wygladem. Pasja nie sprawia, ze zapomnasz o tym, ze jestes brzydki i z czym sie to wiaze. Fajnie ze zalozenie koszuli sprawia, ze czujesz sie szczesliwszy. Ja nie mam zamiaru sie samo oszukiwac co do swojej urody i zwiazanych z tym zagadnieniem doswiadczen.

No i co z tego, że tak powiedziały? Gdzie ty masz jaja? Każdy mężczyzna powinien sam ustalać sobie cele i je realizować. A nie tak jak ty - przejmujesz się co ci powiedziała jakaś laska, z którą byłeś na kolacji. Mało masz dziewczyn? Czemu przejmujesz się czymś na co wpływu nie masz? Zachowujesz się jak dzieciak. Nikt nie oczekuje tego żebyś się oszukiwał. Oczekują tego, żebyś miał wyje*** na to, jaką masz urodę osobistą. Tak samo jak to czyni 3/4 mężczyzn.

Ja myślę, że tu jest drugie dno. Nikt normalny nie przejmuje się tak jak Ty faktem, że jest się brzydkim. Zdecydowanie jesteś zakompleksiony przez to i polecam udać się do psychologa, bo to co wypisujesz kupy się nie trzyma. Ty nie szukasz nawet rozwiązania, tylko chcesz się wyżalić i oczekujesz tego, że twoje tezy apropo s brzydoty są niepodważalne i jedynie słuszne. Przykro mi - nie są.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@up

Ty już całkiem odleciałeś? :-|

 

Tylko tak sie sklada, ze dla bardzo wielu kobiet jestem nie wtypie nie jedna mi powiedziala prosto w twarz, ze jesem brzydki. Tak wielu brzydali zamartwia sie swoim wygladem. Pasja nie sprawia, ze zapomnasz o tym, ze jestes brzydki i z czym sie to wiaze. Fajnie ze zalozenie koszuli sprawia, ze czujesz sie szczesliwszy. Ja nie mam zamiaru sie samo oszukiwac co do swojej urody i zwiazanych z tym zagadnieniem doswiadczen.

No i co z tego, że tak powiedziały? Gdzie ty masz jaja? Każdy mężczyzna powinien sam ustalać sobie cele i je realizować. A nie tak jak ty - przejmujesz się co ci powiedziała jakaś laska, z którą byłeś na kolacji. Mało masz dziewczyn? Czemu przejmujesz się czymś na co wpływu nie masz? Zachowujesz się jak dzieciak. Nikt nie oczekuje tego żebyś się oszukiwał. Oczekują tego, żebyś miał wyje*** na to, jaką masz urodę osobistą. Tak samo jak to czyni 3/4 mężczyzn.

Ja myślę, że tu jest drugie dno. Nikt normalny nie przejmuje się tak jak Ty faktem, że jest się brzydkim. Zdecydowanie jesteś zakompleksiony przez to i polecam udać się do psychologa, bo to co wypisujesz kupy się nie trzyma. Ty nie szukasz nawet rozwiązania, tylko chcesz się wyżalić i oczekujesz tego, że twoje tezy apropo s brzydoty są niepodważalne i jedynie słuszne. Przykro mi - nie są.

 

 

Mam racje 3/4 mężczyzn nie jest tak brzydkich jak ja. Poza tym nie pisz tu prawd rzekomo absolutnych, co mają czuć mężczyźni i jak mają się zachowywać. Bo mam prawo przeżywać klęskę, która mnie spotkała. Rozumiem kiedy brzydota przeszkadza w niewielkim stopniu, gdy takie sytuacje mają miejsce rzadko, ale nie w 99% przypadków, gdy się chcę umówić. Nawet stal koroduje. Niestety, ale na brzydotę nie ma rozwiązania. Jedynie operacje plastyczne na które mnie nie stać dodatkowo nie są one tak skuteczne jak pokazują to w mediach. Więc to ty masz jakiś jednostronny i oparty na potocznych farmazonach obraz w swoim łbie, bo Ci tak to przedstawiono, że faceci nie mają problemu z wyglądem i ich to nie dotyczy. Poza tym to ty sprzeczne poglądy ze sobą. Facet ma realizować swoje cele, ale jak one mu nie wychodzą, przez właśnie brak wyglądu. To nagle ma o tym zapomnieć i się tym nie przejmować. Nie tak się nie da człowiek nie jest z kamienia i w Twoim rozumowaniu jest dużo sprzeczności i powszechnych mitów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak się jest nieatrakcyjnym, to nie warto wierzyć, że trafi się w końcu na swoją drugą połówkę, niestety rzeczywistość jest brutalna. Zazwyczaj jest się wiecznie nie w typie z byt brzydkim, by kobieta mogła dać nam szanse na randkę. Nawet jak bardzo się staramy, to kwestia wyglądu, a raczej kiepskiego wyglądu jest ważniejsza dlatego nie mal zawsze się przegrywa. Brak urody to prawdziwa klęska, a nie zwykłe gdybanie czy jak niektórzy twierdzą farmazony.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×