Skocz do zawartości
Nerwica.com

Pod Trzeźwym Aniołem


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Odkąd miałam nawrót nerwicy (czyli 2,5 roku temu) piję jedno, dwa piwa co drugi, trzeci dzień. Najpierw piłam, bo to mi dawało ulgę chociaż na chwilę od lęku. Potem miałam leki, więc piłam sobie o tak, z przyzwyczajenia, do filmu czy serialu. Teraz nie mam leków, mam nawrót nerwicy, depresji i znów alkohol mnie na chwilę chociaż odpręża :/ słabo dość.... ale nie wiem co z tym zrobić, nie widzę sensu, ani nadziei na nic.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odkąd miałam nawrót nerwicy (czyli 2,5 roku temu) piję jedno, dwa piwa co drugi, trzeci dzień. Najpierw piłam, bo to mi dawało ulgę chociaż na chwilę od lęku. Potem miałam leki, więc piłam sobie o tak, z przyzwyczajenia, do filmu czy serialu. Teraz nie mam leków, mam nawrót nerwicy, depresji i znów alkohol mnie na chwilę chociaż odpręża :/ słabo dość.... ale nie wiem co z tym zrobić, nie widzę sensu, ani nadziei na nic.

 

Alkohol potęguje lęki. Tzn, na chwilę daje ulgę, owszem. Ale w dłuższej perspektywie wyrabiasz sobie nawyk i jest co raz gorzej. Zamiast 1 piwa 3, później zamiast 3 piw pijesz 5, a jeszcze później nie chcesz kończyć, choć efektu i tak nie ma takiego jak kiedyś, kiedy po 1 piwie. Więc pijesz i pijesz.

 

Lepiej ich do lekarza psychiatry po leki.

 

Alkoholizm jest jeszcze goryszy od tych wszystkich nerwic i depresji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dokłądnie, jeśli pojawiają się stany lękowe to najlepiej jest zgłosić się do psychiatry... Psychiatra oczywiście może zaproponować terapię zamkniętą ale nie ma się co jej obawiać sam taką przechodziłem w bardzo fajnym ośrodku i jestem bardzo zadowolony z efektów. Na razie jest spokój i jestem czysty, mam nadzieję że jak najdłużej :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam jestem uzalezniony od alkoholu , teraz mam 2 tygodniowy ciag , objawy odstawienia , drgawki dopiero po paru piwach mi przechodzi. Jak najlepeij przerwac to zeby jakiejs padaczki nie dostac. Jeszcze nigdy nie mialem. Dziennie od dwoch tyg wypijam min z 4 piwa czasem do 10

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szkoda że nie ma takich wykładów w naszych odwykach, bo takich argumentów idzie się wystraszyć, a i więcej alkoholików żucałoby piciem. Przeszedłem odwyk, ale nie stacjonarny 6 tygodniowy, tylko dochodzący 2,5 roku i nie mieliśmy żadnych wykładów odnośnie jakie spustoszenia w naszej głowie robi alkohol i nie tylko w głowie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam jestem uzalezniony od alkoholu , teraz mam 2 tygodniowy ciag , objawy odstawienia , drgawki dopiero po paru piwach mi przechodzi. Jak najlepeij przerwac to zeby jakiejs padaczki nie dostac. Jeszcze nigdy nie mialem. Dziennie od dwoch tyg wypijam min z 4 piwa czasem do 10

 

 

-o jak dobrze to znam . Picie przestaje byc juz jakąkolwiek przyjemnością , a wszystko skupia sie na niedopuszczeniu do jakiejś delirki .

Detox , a potem Odwyk , inaczej zawsze będziesz powtarzał ten schemat chorobliwego picia alko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Alkoholizm jest jeszcze goryszy od tych wszystkich nerwic i depresji.

Nie kategoryzowałabym tego tak. Zaróno alkoholizm, jak i depresja czy nerwica mogą spowodowac dokładnie takie samo spustoszenie (tak psychiczne jak i fizyczne) w życiu człowieka a wszystkie te przypadłości da się wyleczyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Alkoholizm jest jeszcze goryszy od tych wszystkich nerwic i depresji.

Nie kategoryzowałabym tego tak. Zaróno alkoholizm, jak i depresja czy nerwica mogą spowodowac dokładnie takie samo spustoszenie (tak psychiczne jak i fizyczne) w życiu człowieka a wszystkie te przypadłości da się wyleczyć.

 

Alkoholizmu nie da się wyleczyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Alkoholizm jest jeszcze goryszy od tych wszystkich nerwic i depresji.

Nie kategoryzowałabym tego tak. Zaróno alkoholizm, jak i depresja czy nerwica mogą spowodowac dokładnie takie samo spustoszenie (tak psychiczne jak i fizyczne) w życiu człowieka a wszystkie te przypadłości da się wyleczyć.

 

Alkoholizmu nie da się wyleczyć.

 

Da się. Ale alkoholicy wolą twierdzić, że się nie da.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

j.w wszystko da sie wyleczyć to jest kwestia PODEJŚCIA do alkoholu, jeżeli człowiek upadnie na samo dno, zrozumie.. to nigdy więcej nie sięgnie po alkohol nawet jak by stało przed nim pół lita i kazali by mu wziąć tylko tego łyk za 1000 zielonych, nie ma takiej opcji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Alkoholik po wyjściu z alkoholizmu nie może już pić alkoholu bo alkohol odbiera wole i rozum i po takim łyknięciu "jedno piwko" poleci w trybie szybszym niż uderza piorun w ziemie w czasie burzy. Albo kończy z chlaniem albo nie kończy i tyle, jeżeli taki człowiek zrozumie to w co się wpakował, że sięgnął samego dna, pójdzie się leczyć DOBROWOLNIE, przepłacze okres abstynencji ale zaciśnie zęby i wytrwa, a po odwyku będzie dziękował ze dał rade i że wytrwał i czuł się jak by mu dali nowe życie to nigdy tego nie tknie, nawet jak by miał pracować całe ostatnie lata swojego życia w browarni. To jest kwestia podejścia do alkoholizmu i tego w jakim położeniu się znajdujemy i co jest dla nas priorytetem, jeżeli ktoś podchodzi do tego w stylu "zobacze.. mam nadzieje że wytrwam, może mi sie uda" to nigdy z tego nie wyjdzie, albo w stylu po odwyku "Obym tylko się nie napił piwa i nikt mnie nie skusił z czasem" to również z tego nie wyjdzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie zawsze tak to działa. Mam znajomego, ma dopiero 26 lat a już nosi sie z mianem długoletniego alkoholika. Alkoholu zawsze miał pod dostatkiem, był bardzo towarzyski i pochodził z dobrej rodziny, miał kumpli z kasą. Jak kumple akurat byli niedostępni okradał rodziców. Teraz jedną nogą jest już "po tamtej stornie". Raz nie pił przez okres 2 miesięcy, następnie spotykam go przed klubem z własnie otwieranym piwem. To święta jakieś, urodziny pewnie masz?-pytam. No, święta, drugi miesiąc jak nie pije- i daje hejnał w szyje :D Potem jak go jeszcze go pytałem czy przestanie pić, to powiedział że nie, bo i tak już nie zostanie biznesmenem a ten świat bez alkoholu nie jest do przyjęcia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wisnia80, Maikus20, czyli uważacie, że alkoholik po "wyleczeniu się" z alkoholizmu będzie mógł wrócić do kontrolowanego picia alkoholu. W takim razie udowodnijcie to.

 

Ja jestem dowodem. Jak to zrobiłem? Ano dokopałem się do przyczyn. Nie piję jak mam problemy emocjonalne. Ogólnie, to fakt że mogę pić, nie oznacza wcale że piję.

 

"Picie kontrolowane" na świecie nic nowego. W Polsce nadal ciemnogród.

 

Ale niech większość alkoholików myśli lepiej że pić nie mogą. Tak będzie lepiej dla nich.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiśnia owszem masz racje, ale jest dużo alkoholików którzy wychodzą z tego bo CHCĄ wyjść i po wyjściu nie tykają alkoholu nie z powodu "nie moge" ale NIE CHCE.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×