Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nasze sny


eee

Rekomendowane odpowiedzi

Mi się ostatnio śniło, że niemowlę wypadło z okna na 10 piętrze no i rzuciłem się, aby je złapać... wypadłem z łóżka z wyciągniętymi rękami i pierd.olnąłem jak długi z hukiem na podłogę. Sen pamiętam, niestety nie pamiętam tego aktu heroizmu, i dowiedziałem się o nim z relacji osoby 3ciej. :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ostatni sen był chyba o tym że prawie dostałam w twarz od gościa.

A mój facet się z tego śmiał.

 

A śnił mi się też ostatnio psychiatryk - chyba za bardzo o tym myślę - trafiłam do niego za jakieś przestępstwo, trzymały mnie jakieś siostry w białych ubraniach , przebrały mnie bo się wyrywałam, i ciągle podawały mi jakieś zastrzyki . Uciekłam z tego psychiatryka.

Spotkałam się z chłopakiem, szłam przez miasto w piżamie którą mi tam dano , zobaczyłam w tłumie matkę .

Która ze zdenerwowaną miną szła w kierunku z którego uciekłam.

Postanowiłam wrócić . Tam.

Zobaczyłam że matka podpisała papiery i wyszła.

Do głównej z " sióstr ubranych na biało " czułam wstręt i pociąg.

 

Obudziłam się z trawiącą mnie refleksją która czasem się odzywa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi się ostatnio śniło że byłam u matki i zadzwonił telefon, matka odebrała i rozhisteryzowana próbowała mi przekazać co jej powiedziano. Z wielkim trudem udało mi się z niej wydobyć że mój wujek (z którym od lat nie mam kontaktu) nie żyje, został napadnięty i zamordowany.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moje sny chyba dużo częściej niż u innych były bardzo pokręcone, a może nie tyle co pokręcone, co barwne.

Od jakiegoś czasu miałam jednak "spokój"

Dzisiaj jednak znów pojawił się mój standard.

 

Śniła mi się wojna. Byłam żołnierzem, który przygotowuje się do wyprawy na biegun, gdzie miała być tworzona jednostka specjalna, która miała być specjalistycznie przeszkolona.

Prosiłam kogoś o dołączenie do mnie, jednak ta osoba odmówiła, jednak zgłosiła się na ochotnika inna osoba co bardzo mnie zdziwiło (formacja polegała na tym aby pracować w parach)

Później okazało się chyba, że wojna była międzygalaktyczna (po drodze pojawiło się też kilka bitew)

Pojawił się tam stwór, który z człowieka transformował się w poczwarę (coś jak połączenie człowieka z ośmiornicą) i zeżarł pół armii.

 

Na koniec ujrzałam Ziemię jakby z daleka, która była cała zniszczona, w kolorze szaro brunatnym, albo jakby była z betonu, widziałam na niej jakieś zakodowane wiadomości, ale oczywiście zadzwonił budzik.

 

Zobaczymy co dzisiaj mi się przyśni, bo coś czuję, że w moim życiu nadchodzi ponownie etap "bajkowych" snów

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio śniło mi się że byłam na wczasach i nie miałam pieniędzy, byłam przerażona, spacerowałam po plaży i spotykałam różnych ludzi, później spacerowałam przy jakimś basenie, widziałam kąpiących się ludzi, potem wróciłam do hotelu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio śniło mi się, że byłem na balkonie, na którym była jakaś impreza, pamiętam, że było bardzo cicho. W pewnym podszedłem do chłopaka (w rzeczywistości mojej miłości) i wyznałem mu miłość, którą on odrzucił. Pamiętam, że wziąłem wtedy w rękę nóż i cisnąłem z nim za balkon. Następnie podszedłem do Szwedki (de facto mojej wykładowczyni) i zacząłem rozmawiać z nią po szwedzku (często mam sny po szwedzku). Fuck logic.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj mi się śniło, że mieszkałam w starym domu z mojego dzieciństwa, stała tam stara lodówka typu Mińsk, w której zamrażarka była jakby jakimś portalem :lol:

Wkładałam tam listy lub różne przedmioty, które mogłam przesyłać do innych zamrażarek :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi się dzisiaj śniło, że Ziemię zaatakowali inteligentni przybysze z innej planety. Jako macierzysta,pierwotna forma byli małymi "pajęczakami", które wkręcały się w ciało swoich humanoidalnych żywicieli(coś jak kleszcz) i wstrzykując neurotoksynę podporządkowującą sobie oun przejmowali kontrolę nad ciałem. Z tym, że żywiciel był wciąż obecny w "środku", ale nie miał nic do powiedzenia. Wyjątkowo silne jednostki były w stanie zwalczyć tę toksynę, odzyskać kontrolę nad ciałem i potem mechanicznie usunąć tego "pajączka". Powstał ruch oporu.

 

Przywódca znany jako "Wuj" odkrył, że jeżeli np. zastrzeli się delikwenta-człowieka będącego aktualnie pod wpływem "pajęczaka"-czyli duchowo kosmitę- to śmierć dla obojga będzie wyjątkowo bolesna, bo mózg zamieni się natychmiast w płynną galaretę, zacznie się rozlewać po jamach ciała, wzdłuż nerwów obwodowych zaczną postępować bardzo silne wyładowania bioelektryczne, nastąpi degradacja organów wewnętrznych czemu będzie towarzyszył olbrzymi ból- a przy tym na skutek tej pozaziemskiej substancji przez 5 minut będzie zachowana świadomość. No i kosmici oczywiście w naszych ciałach wykorzystywali nasze zdobycze technologii, używali naszej broni itp. Ruch oporu zorganizował spotkanie w krypcie na cmentarzu(swoją drogą ta sama krypta już mi się kiedyś śniła).... no i się obudziłem.

 

Świetny sen, widzę, że nie tylko mnie "nawiedzają" podobne sny

 

Aaa, no i jeszcze mi się przypomniało- przed tym jechałem sobie na rowerze i jeden z tych pajęczaków spuścił się na mnie z drzewa, no i wkręcił się i zaczął przejmować kontrolę- już progress był tak na 98%. Praktycznie już mi się blackout załączył, pustka, ciemność, ale myślę sobie, o ty mały ch.ujku, to nie wiesz, że czubka licho nie ruszy? Zły ośrodkowy układ nerwowy sobie wybrałeś na inwazję, no i ten pajączek się posrał ze strachu po tym co w tym układzie nerwowym zobaczył, jakie zrycie. Odzyskałem kontrolę, pojechałem do "wuja" i mi dziada usunął szczypcami.

 

A z tego się uśmiałam :D Genialne :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj mi się śniło, że mieszkałam w starym domu z mojego dzieciństwa, stała tam stara lodówka typu Mińsk, w której zamrażarka była jakby jakimś portalem :lol:

Wkładałam tam listy lub różne przedmioty, które mogłam przesyłać do innych zamrażarek :lol:

To też już zaczyna być jakiś archetyp, bo koleżanka pisze książkę w takich klimatach, że z lodówki można było się dostać na Księżyc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj mi się śniło, że mieszkałam w starym domu z mojego dzieciństwa, stała tam stara lodówka typu Mińsk, w której zamrażarka była jakby jakimś portalem :lol:

Wkładałam tam listy lub różne przedmioty, które mogłam przesyłać do innych zamrażarek :lol:

To też już zaczyna być jakiś archetyp, bo koleżanka pisze książkę w takich klimatach, że z lodówki można było się dostać na Księżyc.

 

Jeśli u niej to też była lodówka typu Mińsk, to możemy zacząć się zastanawiać czy dawnemu ZSRR nie wymknęło się przypadkiem kilka tajnych patentów :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj mi się śniło między innymi, że przewodziłem grupce kilkunastu nastolatków, było też kilka osób starszych. Graliśmy w jakieś podchody miejskie, grę miejską, szukaliśmy wskazówek czy coś w tym rodzaju w ramach zabawy. Ktoś lekko przesadził bo chyba zaczął pisać wskazówkę na znaku miejskim i zaczęła się zbliżać para policjantów zaciekawiona co się dzieje. Pisać po znakach nie wolno, nie było to srogie przestępstwo, ale mandatu nikt nie chce to zaczęliśmy uciekać, każdy w inną stronę. Ja pobiegłem w stronę drogi wyjazdowej z miasta, słońce chyliło się ku zachodowi, ściemniało się. Przebiegłem kawałek szosą wychodzącą z miasta, przebiegającą przez gęsty las. Zaczął padać śnieg, śnieg z deszczem, zrobiło się błoto, zaspy śniegu, breja. Już ciemno. Na zakręcie tej asfaltowej, dwupasmowej szosy w dużej zaspie śniegu leżał zakopany koń lub stworzenie konio-podobne. Była już noc. Tylko wystawał łeb, świeciły się oczy zwierza. Chociaż stwór nie mógł się wydostać wydawał się agresywny, bałem się doń zbliżyć. Jechał samochód, zbliżał się do zakrętu miał włączone przeciwmgielne. Zacząłem zachodzić drogę, machać w stronę nadjeżdżającego pojazdu, zatrzymywać go. Dzięki mojej interwencji nie wpadł na ostrym zakręcie w zaspę ze zwierzęciem i uniknął wypadku. Następnie drugą stroną szedł ktoś z pieskiem, pamiętam, że pies strasznie szczekał i ujadał w stronę konia. To tak w skrócie :) Symbole w śnie dość czytelne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Śniło mi się, że przyjęli mnie na oddział psychiatryczny w szpitalu Rydygiera w Krakowie. Ale jakoś to dziwnie było zorganizowane, bo tylko część pacjentów leżała w budynku, a ja i spora grupa osób miała swoje miejsca w namiotach, na łóżkach polowych w pobliżu szpitala. Pamiętam, że pielęgniarka miała jakieś problemy do mnie o mój ubiór i wywiązywała się regularna bitwa o jedzenie, bo było go mniej niż pacjentów. Mi udało się wywalczyć posiłek i zjeść go w miarę spokojnie. Potem wraz z całym tabunem ludzi zjechałem windą na parter i udaliśmy się do naszych polowych łóżek, które było bardzo ciasno zestawione, tak, że łóżka stały po trzy tuż obok siebie, ja spałem na łóżku położonym najbardziej z lewej strony, na łóżku środkowym spała jakaś Etiopka, a obok niej jakiś chłopak. Pamiętam jeszcze, że jak się położyliśmy, to ta Etiopka zaczęła mnie natarczywie obmacywać i wtedy się obudziłem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio śniło mi się, że wylała rzeka i było coraz więcej wody, wszyscy musieliśmy uciekać z domu, bo dom miał być zalany a my uciekaliśmy w stronę lasu. Potem śniło mi się, że byłam w restauracji dla młodzieży, siedziałam tam sama i jadłam obiad i nagle usłyszałam jakiś śmiech, jakiś chłopak przy stoliku obok mówił coś do swojej towarzyszki "wygląda jak stara babcia i jest gruba ha ha ha" (jakiś debil). Jeszcze śniło mi się, że jechałam autobusem i on zmienił trasę i zatrzymał się tuż przy morzu. Ludzie wskoczyli do wody a ja nie chciałam utonąć i nie wskoczyłam tylko się ewakuowałam stamtąd. Potem śniło mi się, że jechałam gdzieś autokarem, było mało ludzi, siedziałam na samym przodzie autokaru, tuż przy kierowcy, jakiś głos wewnątrz mnie mówił mi, że jestem fajną dziewczyną tylko mało otwartą na ludzi...

Potem spojrzałam przed siebie przez okno autokaru i zobaczyłam jakiś mur.

Później już wiedziałam, że zginę. Potem była tylko ciemność.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ciekawy ten wątek. Nigdy tu nie zaglądałam. Ale dziś od niepamiętnych czasów w moim śnie pojawiły się cyfry. Pomyślałam sobie, że może to coś znaczy. Znalazłam taką stronę i nieco się zszokowałam, co tam przeczytałam :shock: :

http://www.astromagia.pl/numerologia/abc-numerologii/8316-cyfry-we-snie

 

Może rzeczywiście to głos od naszej podświadomości :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem o co chodzi ale od jakiegoś czasu nawiedzają mnie "obrzydliwe" sny, które ryją mi psychikę...

 

Dziś śniło mi się, że byłam w restauracji i zamówiłam pierogi z kapustą i grzybami albo jakieś krokiety z kapustą i grzybami, w każdym razie najważniejsza była ta obrzydliwa kapucha, której do tej pory pamiętam smak :shock: przez co na samą myśl zbiera mi się na mdłości, do tego była jakaś zupa, która była ponoć również obrzydliwa, ale na szczęście się obudziłam z wyjątkowym niesmakiem, który potrwa pewnie przez długi czas.

 

Kiedyś mi się śniło, że jadłam rodzynki, które okazały się martwymi muchami :? Do tej pory mam awersję do rodzynek i nie tylko.

Podobne obrzydliwe sny miałam związane z makaronem, gotowanymi jajkami, majonezem, makiem, białą czekoladą i wiele innych przez co nie mogę spożywać już tych produktów, bo od razu mnie mdli :?

 

Zresztą po takich wspomnieniach odechciewa mi się czegokolwiek...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi się śniła dziewczyna, która zawsze bardzo wierzyła w Boga a została opętana przez szatana, widziałam w jej oczach obłęd, przemawiał przez nią szatan. Później mi się wydawało, że to ja jestem tą dziewczyną, nic jej nie pomogło, nawet egzorcyzmy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miałam okropny sen. Przyszli do mnie koledzy, mieliśmy gdzieś wyjść, ale strasznie się to odwlekało, aż do północy. Cały czas było jasno. Nie wiem czy wyszliśmy, czy wróciliśmy nad ranem, dalej było tak samo jasno.

Nie wiem dlaczego, ale ten sen mnie przerażał.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wcześniej pisałam, że kiedyś miałam bardzo barwne sny, które na pewną chwilę ustąpiły.

Teraz już wiem z czego to wynika.

Żeby mieć takie sny muszę po prostu dłużej spać :mrgreen:

 

Ten długi weekend zaowocował w bardzo dziwne sny.

Teraz dopiero co wstałam

 

Dziś śniło mi się, że miałam wielką posiadłość (aktualnie mieszkam w bloku :? ) Była noc a ja wracałam do domu chyba z pracy (w rzeczywistości nie pracuję do tak późna) Kiedy otworzyłam główne drzwi to zauważyłam, że ktoś buszuje na piętrze. W domu miałam strzelbę ale wiedziałam, że jak po nią pójdę to mogę zostać zauważona. Dlatego też zamknęłam włamywacza od zewnątrz i poszłam zadzwonić po policję. Miałam problemy z nawiązaniem połączenia, ponieważ coś zniekształcało rozmowę. Nie byłam pewna czy zostałam dobrze zrozumiana i czy dyspozytor usłyszał mój adres.

W międzyczasie włamywacz zauważył, że jest zlokalizowany i próbował się wydostać. W końcu udało się jej (po wyjściu okazało się, że to kobieta) wydostać i nawiązała się między nami szamotanina. W końcu się wyrwała i pobiegła w stronę ulicy gdzie czekał na nią kierowca w jakimś rozwalonym volksvagenie. Po ich ucieczce postanowiłam, że nie będę wchodzić do domu zanim nie zjawi się policja.

Zaczęłam więc badać posesję na zewnątrz i zauważyłam coś bardzo ciekawego. Wzdłuż ścieżki prowadzącej do wejścia domu były porozrzucane ludzkie zęby. Było ich bardzo dużo.

W końcu zjawił się policjant (tylko jeden i na dodatek stary) Zaczął obserwować te zęby a ja zbliżyłam się do wejścia. Ku mojemu zdumieniu pojawiło się tam mnóstwo jakichś dzikich stworów (coś w stylu wilków)

Mój dom stał się chyba wylęgarnią tych istot. Policjant zaczął domniemać, że jest to zmutowana chupacabra :lol: Otóż dlatego zmutowana gdyż była ponoć połączeniem naszego rodzimego wilka z tym oto stworzeniem.

Jedyną opcją aby dostać się do środka było rozprawienie się z tymi zwierzętami. Kiedy ruszyliśmy do ataku to byłam zaopatrzona jedynie w jakąś lichą tarczę :lol: Na szczęście nie była aż taka zła, ponieważ dobrze ochraniała mnie przed atakami chupacabry i zadawałam nią obuchowe obrażenia.

Podczas tej walki miałam moralne rozterki, ponieważ z jednej strony szkoda było mi tych stworzeń (tym bardziej, że były tam też szczeniaki) z drugiej nie miałam innego wyjścia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wcześniej pisałam, że kiedyś miałam bardzo barwne sny, które na pewną chwilę ustąpiły.

Teraz już wiem z czego to wynika.

Żeby mieć takie sny muszę po prostu dłużej spać :mrgreen:

Najlepiej się pamięta po tym jak się jeszcze na trochę zaśnie po obudzeniu.

 

Ostatnio miałam koszmar ze ślimakami bezskorupnymi w roli głównej, których się brzydzę jak mało czego na świecie. Pewnie dlatego, że wcześniej przypomniałam sobie, jak prosiłam kolegę, żeby mi sprawdził namiot przed spakowaniem. Te ślimory, które mi się śniły były nie tylko oślizłe, ale też kąsające i parzące skórę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×