Skocz do zawartości
Nerwica.com

CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III


Amon_Rah

Rekomendowane odpowiedzi

INTEL 1, marwil, Coby odgonić uciążliwe myśli egzystencjalne, proponuję Wam do tego wieczornego browarka przyjemną lekturkę: "Kroniki Jakuba Wędrowycza" (i jej kontynuacje) autorstwa Andrzeja Pilipiuka - lekki, humorystyczny cykl opowiadań pisany w swojskim klimacie, gdzie postać głównego bohatera (alkus, kłusownik, bimbrownik, egzorcysta-amator :D) bez wątpienia przypadnie Wam do serca ;)

 

http://lubimyczytac.pl/ksiazka/5049/kroniki-jakuba-wedrowycza

 

http://www.pilipiuk.com/index.php/cykl-o-jakubie-wedrowyczu

 

"Główny bohater to przerażający wiekowy ochlapus, wiejski egzorcysta, bimbrownik i kłusownik, porażający otoczenie wyglądem, zapachem i kulturą osobistą – a raczej jej brakiem. W towarzystwie równie odrażających kumpli pije, produkuje samogon, wdaje się w awantury oraz wypełniając wolę przodków regularnie likwiduje przedstawicieli wrogiego rodu – Bardaków. Z racji posiadania pewnych nadnaturalnych zdolności dokonuje też eksterminacji duchów, wampirów, utopców, zombiaków oraz wszelakiej innej „paranormalnej gadziny”. W wolnych chwilach odczynia uroki, zdejmuje klątwy a nawet kilka razy podejmuje się ratowania ludzkości. Wszystkie zadania wykonuje narąbany w sztok, przedkładając prymitywną siłę fizyczną i cwaniactwo nad subtelniejsze metody rozwiązania konfliktów.

 

W postaci Wędrowycza jak w soczewce skupiają się wszelkie możliwe polskie wady, przywary i stereotypy – ale jego chamstwo, wieśniactwo, buractwo, brak rozterek i hamulców moralnych oraz bogaty arsenał broni i materiałów wybuchowych zapewniają mu przewagę nad każdym przeciwnikiem."

 

:D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zaczynają mi się mieszać nastroje, może to jest sygnał że Lamotrix zaczyna działać i zaczyna się coś dziać z moim nastrojem. Od piątku zaczynam dawkę 100mg. Teraz jest znowu gożej, bardzo reaguję na docinki żony, a ona znowu pastwi się nade mną że nic nie robię, a ja poprostu mam z tym problem, żadnej motywacji i chęci, pusto w głowie, nie potrafię zebrać myśli i skupić się nad jakimś zajęciem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a ja czuję dłutowanie w głowie podczas redukcji lamotryginy. Sądziłem, że gorzej być nie może, a jednak może. Raz czuję się jak człowiek, bo pojawia się więcej emocji i energii a później dopada mnie straszny smutek i właśnie wspomniane dłutowanie i lęk temu towarzyszący. Stronię wówczas od ludzi a w głowie pulsuje jedna myśl: "Boże mój, czemuś mnie opuścił?"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

guernone, Dawka lamotryginy 200mg to dawka terapeutyczna taką dawkę należy brać żeby coś działało,albo większą,branie poniżej 200 jest raczej bez sensu.Ja wciągam 100rano i 100 wieczorem -Depakine chrono nie zażywam bo mnie ten lek wkurvia ciagnę tylko na lamotryginie i jest Ok.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz jest znowu gożej, bardzo reaguję na docinki żony, a ona znowu pastwi się nade mną że nic nie robię, a ja poprostu mam z tym problem,

 

 

 

Odkręć na maxa:

 

[videoyoutube=o_VL6ZYv2bE][/videoyoutube]

 

lub:

 

[videoyoutube=yGclgyFTKKw][/videoyoutube]

 

po czym przechylając wypełniony po brzegi puchar złocistego trunku zwieńczony koroną grubej piany - wydaj potężne czknięcie, ogłaszając wszem i wobec, że Tyś jest dominującym zwierzem. Oddaj nie spuszczając koniecznie wody równie pienisty mocz.

 

 

Tylko uważaj, żeby Ci nie odśpiewała "Preussen Gloria" ;)

Zapuszczanie jej kolekcji Mieczysława Fogga mija się z celem.

 

 

Nihil :)

Czytałem "Zagadka Kuby Rozpruwacza"

 

Utkwiło mi w pamięci:

 

"Miotany nadciągającymi torsjami"

lub

"Wpatrywał się chciwie w wór z koziej skóry"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

marwil, Ja jak jestem wkurviony to odpalam to:

[videoyoutube=XZkAQoa1plM&spfreload=10][/videoyoutube]

Oczywiście na full i mam w dupie wtedy wszystko ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Biorę lamo 200 mg (100+100) a jednak zaliczyłem teraz spadek w dół, chociaż pewnie gdybym nie brał byłoby gorzej. Sam już nie wiem. Nie chcę brać nic więcej, jestem trochę rozczarowany, że mnie nie utrzymało na powierzchni.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po prostu rozczarowałem się lamo i innymi lekami. Lamo brałem max 100mg, ale zawsze z antydepami, bo u mnie dominuje depresja. Sorry, ale jak 100mg nie działa na moje objawy, które miałem takie same przed kuracją lamo to ja nie wierzę również i w ten lek. Jestem obrażony i zawiedziony. Poza tym lamo odbiera mi trochę kondycję, mój organizm teraz nieco odżył, zobaczymy na jak długo. Jak będzie dużo gorzej to wrócę na większą dawkę a jak nie to wypierdal.m z jadłospisu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od jutra zaczynam brać 100mg Lamotrixu, czuję się beznadziejnie, ale gdzieś tam wieczorem pojawia się nadzieja i pozytywne myśli, co ja bym zrobił bez tej nadzieji. Od pewnego czasu nachodzą mnie myśli, że już nigdy nie będzie dobrze, że już na zawsze będę do niczego i moje życie obróci się w egzystęcjalny byt, w pewnej mierze już takie jest od początku stycznia, ale mam na myśli że do końca życia będę chodził ze spuszczoną głową i gdzieś tam będą się przeplatać niewielkie przebłyski kiedy to na chwilę ją podniosę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kazimierz61, Minimalna dawka lamotryginy która ma zabezpieczać przed deprechą to 200mg

Dopiero wchodzisz na lek,do 200 jeszcze brakuje no i lek się dosyć długo rozkręca,ale bądż dobrej myśli.

Powodzenia i uszy do góry ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lamo biorę już 10 miesięcy i szczerze Wam powiem, że trudno mi ocenić jego działanie.

Mimo już tylu miesięcy wciąż potrafię mieć mega doły, okresy euforii, różne dziwne stany zmieniające się w cyklu nawet kilkugodzinnym.

Owszem, mam duże problemy natury psychologicznej, ale chyba dopiero odstawka lamo dałaby mi obraz ile tak naprawdę ten lek jest wart.

Lamo określiłbym jako subtelny lek, nie ma kopa, ale i uboków niedużo. Kwestia tylko na ile jest subtelny, a na ile elegancko działa w tle nie dając tak tego bezpośrednio odczuć.

Tak czy inaczej mam wrażenie, że jest trochę przeceniany.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

guernone, Na każdego pewnie inaczej działa,ja jak weszłem na ten lek to ogarnięty naprawdę jestem ;)

Uboków żadnych,miałem 2 razy hipo,ale to przez to że nie wciągam depakine(mam ją w zadku)hipo spacyfikowałem 5mg olanzapiny.

Pracuję normalnie,staram się żyć na poziomie z przed choroby i mi to dosyć fajnie wychodzi.

W domu problemów mnóstwo,ale staram się mieć wywalone na to bo synalek niereformowalny/u mnie ma dożywotnio kredki /

Trzymajcie się jakoś chłopaki ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kto ma ochotę proponuje przeczytanie na internecie artykułów na temat poziomu cholesterolu a depresji(też i w ChAD )

Okazuje się ,że niski poziom cholesterolu ma zły wpływ na nasze zdrowie i samopoczucie. Polecam np. artykuł "Niedobór cholesterolu-Powrót do marzeń"

Myślę ,że warto spróbować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a jednak nie będę odstawiał całkowicie lamo póki co. Dziś w pracy ludzie pytali mnie, czy wszystko w porządku. Nie mogę się oszukiwać, że nie czuję różnicy. Nie znoszę też tego uczucia, kiedy spięta od bólu psychicznego twarz musi zrobić wszystko, aby nie pokazać światu, jak źle jest naprawdę. Przypomniałem dziś sobie, jak wyglądają wrota prawdziwej depresji...Nie wiem dlaczego, ale czasem chyba lubię być blisko tych wrót, bo wtedy czuję, że jeszcze żyję> Nie chcę jednak za żadne skarby ich ponownie przekroczyć. Jestem chyba nieco popierdolony...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj przeleżałem cały dzień, obejżałem dwa filmy byle mieć na czym wzrok zawiesić, no i trochę w internecie pobuszowałem, zresztą tak jak i każdy dzień. Mam ostatnio złe dni załamuję, się prawie do nikogo się nie odzywam, w głowie pustka lub destrukcyjne myśli. Mam wyżuty sumienia, że jestem bezproduktywny, choroba mną żądzi, nie potrafię się jej przeciwstawić. Moi bliscy już też mają tego dosyć poprostu to widzę, nie jest to zbyt komfortowa sprawa, kiedy widzę różne żeczy i nie mogę tego zmienić. Moje myślenie czasem przerośnięte jest na wskroś autodestrukcją, albo tak jak bym wychodził z siebie i ipatrzył na wszystko z boku, takie uczucie nie jest przyjemne bo robi mi się mętlik w głowie którego nie potrafię opanować. Takie i inne uczucia mnie nachodzą, lecz żadne z nich nie poprawia mi nastroju.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj poszedłem popracować koło domu, syn kosił trawnik a ja obciąłem żywopłot maszynką, trochę pracy i koszulkę musiałem wykręcać, to wszystko chyba przez te lekarstwa. Jest to dla mnie sukces, bo od stycznia nic nie robię, może to być oznaka nadchodzącego lepszego samopoczucia, czy działania leków, albo jest to tylko faza ChADu, ale i tak jakaś zmiana bo od czterech miesięcy jestem w dole, a może pogoda też ma wpływ, więcej słońca i jest cieplej, sam nie wiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale chujowo. Jak można tak źle się czuć? Totalne zwarzywienie, zidiocenie a do tego nasilony niepokój. Całe życie rozjebane przez tą chorobę. Nie wróci się do normalności już nigdy. Na razie mam 28 lat a co będzie jak będę miał 40,50,60? Zostanę sam jak palec. Bez żadnego wsparcia,rodziny i prawdopodobnie pieniędzy. Do dzisiaj sobie nie mogę wybaczyć ,że mam doczynienia z depresją. Samobójstwo to jednak najlepsze rozwiązanie, ale chyba brakuje mi jaj na taki krok.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zaczynają mi się zdarzać nie kontrolowane zakupy, żona to zauważyła i zaczęła się ze mną kłócić, no i teraz to widzę. Tydzień temu kupiłem router do komputera bo uznałem że muszę zwiększyć zasięg wifi, kazałem go synowi zainstalować, ale okazało się że nie jest kompatybilny z starym sprzętem. Wczoraj pojechałem go oddać z zamiarem dołożenia kolejnych 200 zł i kupienia innego droższego, lecz żona zaczęła ostrzegać mnie że znowu zaczynam z drogimi zakupami bez których da się żyć, pokłuciłem się z nią i nie miałem zamiaru jej posłuchać, lecz po drodze zmieniłem zdanie, oddałem router i nie kupowałem nic w zamian. Nie wiem czyżby to były oznaki hipomani? Sądzę że za wcześnie tak myśleć, ale z drugiej strony zdażają mi się momenty niesamowitego wk...enia na wszystko i na wszystkich, to nie jest nic przyjemnego, a za chwilę wpadam znowu w depresję, idę leżeć i nie odzywam się do nikogo. Jedynie boję się że sprawa jest jeszcze bardziej skomplikowana i jeszcze bardziej będzie utrudniać życie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×