Skocz do zawartości
Nerwica.com

uzależnienie od masturbacji


vendeta

Rekomendowane odpowiedzi

Janusz.z.Lublina, raczej w taki sposob, ze nie bedziesz zwracac na to uwagi. Jak pisalem, nie licz na cuda. Takie rzeczy o ktorych napisales, trzeba sobie wypracowac. Pewnosc siebie w takiej kwestii to jedno i na tej plaszczyznie na pewno Ci pomoze, chociaz jak wyzej, nie licz na cuda. Musialbys czesciej takie rzeczy slyszec, to bys sie uodpornil na to, ot co. A to zas praktyka. Zas co gadac i w jaki sposob, to najlepiej chyba poprzez praktyke, nie? Zatem wszystko sprowadza sie do praktyki - wyjdz na miasto i probuj.

 

I takie testy sa do dupy. Takie rzeczy moze jedynie zdiagnozowac specjalista, najlepiej taki, ktory ma doswiadczenie w takich rzeczach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Masturbacja szkodzi: http://wiadomosci.onet.pl/trojmiasto/pomorskie-niezwykly-wypadek-przez-orgazm-wbil-sie-w-ciezarowke/4xcmy

 

A z takich powszechniejszych, ciekawe czy są badania dotyczące nawyku masturbacji a egoizmu w pożyciu małżeńskim albo pewnego rodzaju znieczulenia seksualnego w kontakcie z bodźcami swojej partnerki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja powiedziałam swojej zaufanej psycholog, że się czasem masturbuję, czasem to znaczy raz na tydzień. Ona powiedziała, że to dobrze. Ona jest bardzo tolerancyjną osobą i rozumie wiele rzeczy, nie każdemu można zaufać, żeby powiedzieć coś takiego i ja na pewno nie należę do osób, które się tym chwalą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 powodów, dla których warto się masturbować:

 

- Taki seans sam na sam rozładowuje napięcie, ułatwia zasypianie. To jednocześnie pigułka uspokajająca i nasenna, tym lepsza, że nie powodująca żadnych skutków ubocznych.

- Jest to bezpieczny seks!

- To czas rozkoszy wyłącznie dla ciebie, możesz całkowicie skupić się na swojej przyjemności, nie dbając o przyjemność partnera czy partnerki.

- Ponieważ orgazm w wyniku masturbacji jest równie cenny, jak osiągnięty w inny sposób, możesz to potraktować jak bezpłatną wizytę w gabinecie kosmetycznym. Twoja skóra będzie potem lepiej ukrwiona i tym samym dużo jędrniejsza.

- Im częściej się masturbujesz, tym łatwiej osiągasz orgazm.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 powodów, dla których warto się masturbować:

 

- Taki seans sam na sam rozładowuje napięcie, ułatwia zasypianie. To jednocześnie pigułka uspokajająca i nasenna, tym lepsza, że nie powodująca żadnych skutków ubocznych.

No pewnie, ze tak. Podobnie dzialaja narkotyki. Jedne ulatwiaja zasypianie, zmniejszaja stres, wprowadzaja w stan euforyczny. Onanizm tez powoduje skutki uboczne(zwlaszcza z pornografia), tylko nie sa one najwidoczniej dla Ciebie az tak straszne, ze wypisujesz takie glupoty.

 

- Jest to bezpieczny seks!

To nie jest seks. Seks z definicji wymaga dwoch osobnikow(co najmniej).

 

- To czas rozkoszy wyłącznie dla ciebie, możesz całkowicie skupić się na swojej przyjemności, nie dbając o przyjemność partnera czy partnerki.

No wlasnie w tym problem. Z czasem czlowiek przyzwyczaja sie do tego tak, ze jak przyjdzie co do czego, to bedzie mial problemy z normalnym seksem i zaspokojeniem partnerki/era.

 

- Ponieważ orgazm w wyniku masturbacji jest równie cenny, jak osiągnięty w inny sposób, możesz to potraktować jak bezpłatną wizytę w gabinecie kosmetycznym. Twoja skóra będzie potem lepiej ukrwiona i tym samym dużo jędrniejsza.

Ee, ze co?

- Im częściej się masturbujesz, tym łatwiej osiągasz orgazm.

Odwrotnie. Wlasnie im czesciej sie masturbujesz, tym ciezej jest o pelne zaspokojenie. Zawsze jest tak, ze nalogowcy ogladaja na poczatku soft porno, a z czasem potrzebuja coraz wiekszego podniecenia i bodzca, zeby moc sie podniecic i w pelni zaspokoic.

Sprobuj sobie zrobic przerwe tygodniowa od tego, to zobaczysz jak szybko dojdziesz i jak dobry orgazm bedziesz mial.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Orgazm sam w sobie zwiększa wydzielanie nie dopaminy a endorfin stąd efekt uspokojenia ,dopamina stymuluje popęd seksualny,inicjuje chcice na seks.Chemiczne uzaleznienie od orgazmu zblizone jest do upojenia alkoholowego lub odurzenia opioidami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 powodów, dla których warto się masturbować:

Trochę to zabrzmiało, jakby zostało skopiowane z jakiegoś internetowego poradnika :?

 

- Taki seans sam na sam rozładowuje napięcie, ułatwia zasypianie. To jednocześnie pigułka uspokajająca i nasenna, tym lepsza, że nie powodująca żadnych skutków ubocznych.

Owszem, bezpośrednich skutków ubocznych, takich jak większość leków, nie. Ale za to w dłuższej perspektywie prowadzi do uzależnienia, takiego samego jak od innych "przyjemności" czy też substancji psychoaktywnych. I dodatkowo u osób wierzących może powodować poczucie winy ( to już zależy od konkretnej osoby i jej nastawienia )

 

- Jest to bezpieczny seks!

Nie sądzę ... ale ja się w końcu na seksie nie znam, więc może jest :lol: Że bezpieczny, to się zgodzę, biorąc pod uwagę jeden konkretny aspekt.

 

- To czas rozkoszy wyłącznie dla ciebie, możesz całkowicie skupić się na swojej przyjemności, nie dbając o przyjemność partnera czy partnerki.

Pytanie, co z tej przyjemności masz :bezradny: Bo jak dla mnie jedynie niepotrzebne wyrzuty sumienia i świadomość, że jesteś sam / sama :roll:

 

- Ponieważ orgazm w wyniku masturbacji jest równie cenny, jak osiągnięty w inny sposób, możesz to potraktować jak bezpłatną wizytę w gabinecie kosmetycznym. Twoja skóra będzie potem lepiej ukrwiona i tym samym dużo jędrniejsza.

:shock:

 

- Im częściej się masturbujesz, tym łatwiej osiągasz orgazm.

Podejrzewam, że to dyskusyjna kwestia :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Abstynencja pomogła by w walce z nerwicą?

Zdecydowanie tak,normuje sie wtedy układ opioidowo-dopaminergiczny w mózgu,a endorfiny co jest rzeczą powszechnie znaną tonizują układ nerwowy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wehmut, w tym wypadku to sie nie sprawdza i szybko zamienia sie w ciągi. Wiadomo, ze jak juz trzepa, to lepiej jak jest to w 'cywilozwanych' warunkach, a nie np. przy stresie, ale koniec koncow czlowieka szuka wymowek, by ulec sobie, a podczas kiedy chce sie najbardziej(zly humor itp.), wola jest najslabsza i konczy sie to energicznym machaniem lapy. W tym wypadku niestety, ale trzeba skonczyc raz a dobrze.

 

Biedrona20, powodzenia! Moja taka rada - traktuj swoja walke, jako jeden dzien. W kazdy kolejny dzien miej za cel wytrwanie jeden dzien i nie wiecej. Mniej bedziesz przejmowal sie porazka, a i wytrwac jest duzo latwiej(ciezko wytrwac 90 dni, ale 1 dzien jest latwiej, prawda?). I jezeli chwyta Cie chcica, to szybko znajdz sobie cos innego do roboty(najlepiej nudnego), pozmywaj garnki, posprzataj, poucz sie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślę że ja również jestem uzależniony od masturbacji. Robię to już od wielu lat. Zawsze uważałem to za nieszkodliwą formę rozładowania napięcia seksualnego. Wiadomo - napatrzy się człowiek na te wszystkie piękne dziewczyny, nierzadko odziane w sposób bardzo wyzywający, a później wieczorem ciężko wytrzymać. Jak większość facetów oglądam filmy pornograficzne w necie. Początkowo wystarczały mi sceny z seksem klasycznym. Później przestało mnie to podniecać i szukałem co raz mocniejszych doznań. Przebrnąłem przez filmy lesbijskie, trójkąty, BDSM, ostre biczowanie, seks grupowy, publiczne poniżenie seksualne, na pissingu i piciu moczu kończąc. Szukałem również filmów z podduszaniem, trwałym okaleczaniem ciała, wypalaniem znamion na skórze, itd ale w normalnym necie ciężko jest znaleźć coś takiego. Dla normalnych ludzi te rzeczy w większości są obrzydliwe. Dla mnie były to co raz mocniejsze doznania, dzięki którym mogłem się zaspokoić, bowiem każdy z tych stopni wtajemniczenia, że się tak wyrażę, przestawał dostarczać odpowiedniego poziomu podniecenia do osiągnięcia wytrysku. Masturbacja stała się sposobem na nudę, na zły humor, na relaks po pracy, na rozładowanie napięcia seksualnego - słowem, lek na wszystko. Kiedy byłem w dołku i nic mi się nie chciało, do głowy przychodziła myśl, że może by warto załączyć jakiegoś pornola i zrobić sobie dobrze. Kilka razy próbowałem z tym skończyć. Kasowałem całą kolekcję totalnie zboczonych filmów porno, po to by za jakiś czas znowu zapisać do zakładek strony z udawanym gwałtem, albo oddawaniem moczu do ust niewolnicy bądź niewolnika. Wiem, że to chore więc proszę byście oszczędzili mi gadania na ten temat.

 

W ciągu ostatnich kilku dni praktycznie ciągle oglądałem filmy z połykaniem moczu i masturbowałem się. Nie miałem ochoty na nic innego. W poszukiwaniu kolejnych totalnie zboczonych filmów trafiłem na tekst o uzależnieniu od pornografii.

Przeczytałem tekst i obejrzałem świadectwo Shelley Lubben z drugiego postu - nawróconej byłej aktorki porno. Podobnie jak ona, byłem w dzieciństwie wykorzystany seksualnie. W wieku około 8-9 lat mój kolega z klasy zachęcił mnie do uprawiania seksu gejowskiego. Jak to dziwnie brzmi... Wtedy nie wiedziałem co robię. Chyba nie muszę mówić jak destrukcyjnie na psychikę dzieciaka wpływa takie doświadczenie. Zamiast bawić się z innymi dzieciakami na podwórku, czytaliśmy z kolegą poradnik seksualny, który był własnością jego rodziców i stosowaliśmy pozycje w nim pokazane. Później wyszło na jaw, że ten mój kolega robił to samo z innym chłopcem. Powiedzcie mi jak coś takiego nazwać? Pedofilia wśród dzieci? Molestowanie seksualne przez rówieśnika? To było totalnie chore! Kontakty homoseksualne z tym kolegą urwały się pod koniec podstawówki lub na początku gimnazjum - nie pamiętam dokładnie. Nigdy nie nawiązałem normalnej relacji z jakąkolwiek dziewczyną. Po dziś dzień jestem sam. Dziewczyny w ogóle nie interesują się mną jako facetem. Leczę się psychiatrycznie z powodu depresji. Mam zdiagnozowaną osobowość dyssocjalną. Jestem totalnie nieprzystosowany społecznie. Moja psychiatra powiedziała, że nie jest w stanie mi jakoś skuteczniej pomóc. Doświadczenia seksualne z dzieciństwa + przemoc domowa ze strony ojca nadużywającego alkoholu + brak wzorców które dzieciak powinien wynieść z domu, zrobiły ze mnie życiową kalekę. Czasami mam dość walki o zmianę mojego życia. Chciałbym po prostu nie istnieć. Chciałbym by moja dusza nie istniała. Wyobrażam sobie że nie ma mnie, nie ma świata na którym żyjemy, nie ma Was, nie ma planet i kosmosu, nie ma nawet pustki. Po prostu nic nie istnieje. Ta myśl sprawia, że zaczyna mi brakować powietrza i się duszę. Właśnie tego bym chciał w chwili kiedy jest mi źle. Zupełny brak świadomości. Kompletny reset i deinstalacja.

 

Dlaczego tak się stało? Dlaczego inni są normalni i potrafią cieszyć się życiem, a ja nie? Dlaczego inni ludzie kogoś mają, a ja wciąż jestem sam? Ludzie mówią, że jestem wartościowym człowiekiem i z pewnością wcześniej czy później znajdę fajną dziewczynę. Niektórzy mówią nawet, że dziewczyny powinny ustawiać się do mnie w kolejce - takie stwierdzenia najbardziej mnie wk....rwiają, bo gdzie do cholery są te dziewczyny?! Nie ma żadnej. Takie gadanie sprawia mi ogromny ból. Lepiej żeby ludzie po prostu się zamknęli. Ojciec co jakiś czas mówi mi żebym się ożenił. Z kim? Chyba z własną ręką... Gdybym miał pistolet, zakończyłbym moje życie jednym bezbolesnym strzałem w głowę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kolego Victorius17

Dobrze mnie posłuchaj, bo ja też byłem uzależniony. To co opisujesz na początku, że przechodziłeś z coraz to mocniejsze gatunki pornografii to w uzależnieniu zupełnie normalne. Mózg szuka co raz mocniejszych bodźców. To, co go kiedyś podniecało, już dzisiaj go nie podnieci i stąd musiałeś sięgać po co raz mocniejsze rodzaje porno. Uwierz mi, że niektórzy kończyli na gorszych.

 

Jako, że nigdy nie miałeś kobiety(zupełnie jak ja!) to nie wiesz jakie są konsekwencje nadużywania masturbacji. Wielu uzależnionych doświadczała braku erekcji przy swojej partnerce seksualnej. Było to na tyle druzgoczące doświadczenie, że dopiero wtedy byli wystarczająco mocno zmotywowani na przestanie tej praktyki. Ja na szczęście tego nie potrzebowałem, mam nadzieję, że i Tobie się uda.

 

No ale żeby nie było tak miło - jak temu(uzależnieniu) zaradzić?

Jest jedna droga - odwyk. Niestety trwa on długo. Dla wielu zbyt długo. Ile? 3-5 miesięcy jeśli Twoja inicjacja seksualna miała miejsce z ręka. Do 3 miesięcy jeśli z kobietą. Z tego co pisałeś później żadna ze statystyk Cię nie obowiązuje. Nie wiem jak to zakwalifikować, ale z pewnością na pełne wyleczenie potrzebne będzie mnóstwo czasu.

 

Jak powinien przebiegać odwyk?

No oczywiście primo - zero pornosów i masturbacji. Secundo - OGRANICZENIE przeglądania stron/programów TV gdzie mógłbyś zobaczyć skąpo ubrane kobiety, tudzież nagie. Tertio - Zapełnij sobie czas. Rób coś co sprawia ci radość, albo szukaj takich zajęć. Wtedy będzie mniejsza szansa na wpadkę. Quatro - zapamiętaj, że odwrotu nie ma. Porno jest złem. Musisz z tym zerwać do końca życia. Prowadzi do powstawania fałszywych obrazów seksu i osób w nim uczestniczących. Masturbacja jest akceptowalna(po odwyku), ale imho zbędna, bo organizm sam reguluje stan organizmu(np. poprzez nocne ejakulacje, których doświadczyłem podczas odwyku ok. 5-6 razy).

 

Czy jest flat line?

Flat line to duży spadek libido(praktycznie do zera) podczas odwyku. Zaczyna się ok. po 2 tygodniach i kończy pod koniec odwyku. Podczas odstawienia masturbacji doświadcza się także różnych huśtawek nastrojów, braku chęci i innych takich nieprzyjemnych rzeczy. Niestety - jak się w to tam głęboko wpadło jak my, to trzeba trochę pocierpieć żeby wyjść na prostą. Ja już prawie 3 miesiące na odwyku jestem i czuję się lepiej. Z pewnością lepiej niż przed odwykiem.

 

Kompedium wiedzy znajdziesz na stronie http://www.yourbrainonporn.com - jest po angielsku, ale znajdziesz tam dosłownie wszystko na temat porno jak i odwyku.

 

Oprócz tego polecam 14 minutowy filmik o wpływie pornografii(z polskimi napisami) na organizm

 

Do reszty postu niestety nie jestem w stanie się ustosunkować, bo nie znam się na takich sprawach, ale jestem przekonany, że odwyk zadziała pozytywnie na Twoją depresję(patrz post wyżej użytkownika Zbychu 1977).

 

Życzę powodzenia! Nie poddawaj się.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak by wynikało z tego co mówił. Sam nie zagłębiałem się w szczegóły tej historii. Osobiście nigdy nie miałem zaburzeń depresyjnych(i podobnych). A przynajmniej nie były na tak duże by utrudniać mi funkcjonowanie i musieć udać się do specjalisty. Podczas odwyku tak pisałem masz tzw. flat line. Czyli bardzo słabiutkie libido i nie sądzę żeby to mu pomogło. Chociaż w sumie każdy ma inaczej. Ja nie czuję się wcale lepiej teraz(chociaż my sami nie potrafimy ocenić czy coś się w nas zmieniło, dopiero otoczenie jest w stanie to ocenić). No ale ja miałem "inicjację seksualną" z ręką, więc z tego co mówił ten facet mój odwyk powinien trwać 4-5 miesiące. Zobaczymy, może za miesiąc libido wzrośnie, bo póki co słabiutko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ponury fapper, można wiedzieć, co skłoniło Cię do zaprzestania oddawaniu się temu procederowi ?

I tak mnie jeszcze zastanawia, jakie znaczenie ma dla Ciebie teraz libido, skoro nie masz dziewczyny, a z onanizmem definitywnie skończyłeś :roll:

To chyba lepiej, że jest niskie, bo nie stanowi czynnika zapalnego, mogącego ponownie spowodować zainteresowanie pornografią :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×