Skocz do zawartości
Nerwica.com

WENLAFAKSYNA (Alventa, Exyven, Efectin ER, Efevelon SR, Faxigen XL, Faxolet ER, Lafactin, Oriven, Prefaxine, Symfaxin ER, Velaxin ER, Venlafaxine Aurovitas/ Bluefish XL, Venlectine)


Miss Worldwide

Rekomendowane odpowiedzi

Mam pytanie - po jakim czasie przestaliście odczuwać skutki uboczne? Czy jeżeli od miesiąca nie przechodzą (a lek biorę od 6 tyg.prawie) to można liczyć, że miną? biorę oriven, na razie nie działa na moje objawy (szybki puls, praktycznie non stop zawroty głowy, zmęczenie takie, że trudno mi ustać na nogach). Zwiększenie dawki do 150 chyba jednak nie wchodzi w grę, bo eksplodowałaby mi wtedy głowa :(. Nastrój niby mam dobry, ale ten ostre bóle głowy powodują, że zaczynam się bać, że ten lek mi szkodzi. Ech, a podobno uboki mijaja po 2 tyg. :( i potem jest już tylko droga do poprawy.
po 6 tygodniach powinny minac. Czy mialas wszystkie badania glowy typu: eeg, rezonans i badania blednika?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podobno suszone sliwki zamoczyc na noc do wody rano zjesc sliwki i wypic wode na czczo sprobuje dam znac

Ja od dziś testuję preparat z laktulozą. Podobno można go przyjmować przewlekle, stosowany jest u ludzi z encefalopatią wątrobową. Trzeba sobie tylko ustalić dawki, które nie będą powodowały biegunek, bo przewlekłe biegunki też nie są dobre jak wiadomo. No zobaczymy. A ja coś dzisiaj czuję lekkie pogorszenie psychiczne, jakby mniej pewności siebie, jakieś niepokoje lekkie. Mam nadzieję, ze to przejdzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie - po jakim czasie przestaliście odczuwać skutki uboczne? Czy jeżeli od miesiąca nie przechodzą (a lek biorę od 6 tyg.prawie) to można liczyć, że miną? biorę oriven, na razie nie działa na moje objawy (szybki puls, praktycznie non stop zawroty głowy, zmęczenie takie, że trudno mi ustać na nogach). Zwiększenie dawki do 150 chyba jednak nie wchodzi w grę, bo eksplodowałaby mi wtedy głowa :(. Nastrój niby mam dobry, ale ten ostre bóle głowy powodują, że zaczynam się bać, że ten lek mi szkodzi. Ech, a podobno uboki mijaja po 2 tyg. :( i potem jest już tylko droga do poprawy.
po 6 tygodniach powinny minac. Czy mialas wszystkie badania glowy typu: eeg, rezonans i badania blednika?

 

Na początku choroby byłam u neurologa, ale nie uznał, że takie badania są konieczne.

 

Jedyne wytlumaczenie jakie znalazłam dla bólu głowy to nadmierne stężenie serotoniny w naczyniach krwionośnych czy jakoś tak. Brzmi jak banał, ale jeśli tak jest to przecież chyba każdy antydepresant działa na serotoninę, a to by znaczyło, że inne też mi rozerwą głowę. Chyba, że źle na mnie działa wplyw wenli na noradrenalinę. Może moja nerwica jest z kosmosu ;), a może wenlafaksyna jako pierwszy lek to po prostu siekiera, tak jak ktoś już napisał.

 

-- 02 maja 2015, 07:02 --

 

a jeśli zaburzenia lękowe to wplyw nie tylko zaburzonej równowagi neurokrzekaźników? tak niewiele wiadomo o przyczynach nerwic... dobra, na razie idę, bo jestem na etapie wkręcania sobie, że jestem nieuleczalnie chora, bo nie odkryli jeszcze leku dla mnie ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cyranka, raczej tak jest tylko że jest to o wiele bardziej skomplikowane niż sam "niedobór" jednego neuroprzekaźnika jak np. serotoniny czy dopaminy, ostatnio czytam o tym to tam jest tego w 3 doopy jakies związki TAAR1, proteiny wiążące G, glutaminiany, receptory benzo, jeszcze taka chociażby oksytocyna przeciwwaga serotoniny, niski poziom jej np. mają samce nie-alfa, samiec alfa ma zawsze najwięcej serotoniny. Według mnie z dzisiejszymi formami badania mózgu nie ma szans tego wszystkiego się dowiedzieć, kiedyś myślano i to całkiem niedawno że są tylko 2 receptory 5ht :) Więc to że ci tam lekarz gada że to od zbyt wielkiej ilości 5ht to jest jakiś bullshit.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Serotonina i noradrenalina to neuroprzekaźniki które mają spory wpływ na naczynia krwionośne, także te w mózgu. Jako główną przyczynę bólu głowy, także migreny upatruje się rozkurcz naczyń po uprzednim ich nadmiernym skurczu - leki takie jak SSRI/SNRI mogą ale nie muszą pomóc. Mogą też pogorszyć sprawę.

 

Ewgf skąd wiesz, że samiec alfa ma dużo serotoniny? Dla mnie to nielogiczne i nie jest zgodne z badaniami które czytałem na temat wpływu serotoniny na zachowanie - wg. tego co czytałem to właśnie wysoki poziom serotoniny powoduje uległość, awersję do agresji (co jest jakoby w sprzeczności z definicją samca alfa).

 

"...when dominant males alone were treated with sertraline, their social status was reversed (43%) or negated... Chronic 5-HT elevation is consistent with subordinate status..."

 

Serotonin reverses dominant social status

http://www.sciencedirect.com/science/article/pii/S0166432800003934

 

Sam jakoby byłem przykładem tego, bo wysokie poziomy serotoniny jakie miałem przy użyciu SSRI powodowały, że stawałem się tzw. ciepłymi kluseczkami i dupą wołową - mogłeś mi wszystko powiedzieć, pojechać mi, nic nie wywoływało u mnie złości czy agresji, nie potrafiłem się zdenerwować ani bronić swoich racji.

 

Wg. mnie samiec alfa jest nabuzowany dopaminą i testosteronem ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Psychopharm, gdzieś tam czytałem że samcowi alfa wstrzykiwali oksytocyne i to zmniejszało mu serotonine i wtedy wycofywał się i inne samce zaczynały walczyć o dominację. Nie pamiętam już strony a chętnie bym ci posłał. Nie wiadomo było czy to od samej oksytocyny czy od wpływu oksytocyny na poziom serotoniny, ale było ewidentnie zaznaczone że alfa male ma więcej serotoniny niż podległe samce. Podejrzewam że dlatego iż ma jeszcze więcej dopaminy niż reszta, przez co i też wyższy poziom serotoniny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to że miał więcej serotoniny niż reszta samców nie znaczy że miał mniej dopaminy od nich. Ogólnie mógł mieć więcej neuroprzekaźników od endorfin. Samiec alfa tak jakby jest całyczas na lekkim haju z porównaniem do reszty.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

janek2354, Przez 6 z lat z przerwami? To znaczy jakie robiłeś przerwy? Po powrocie do leku zaskakiwała ponownie? Jeśli tak to dlaczego próbujesz teraz z Parogenem? Nie warto wrócić znów do wenli? Pod jaką nazwą brałeś wenlę? Mnie ten lek kiedyś postawił na nogi, ale za drugim razem już nie zaskoczył niestety.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po prostu nerwica wracała po odstawianiu leków... a niestety w życiu pojawiały się nowe wyzwania (akurat jak byłem bez leków) i nerwica i ataki paniki wracały. Dwa razy wracałem do velafaxu. Ostatnio zwiększałem dawkę i już nie działał jak kiedyś, było ciągle gorzej dlatego psychiatra zmienił mi na Parogen.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej wszystkim. Opisze moje objawy na wenli 5 tygodni :

A)negatywne :

- zombie mode

-apatia

-brak sily i motywacji

-anhedonia

-fobia dalej sie utrzymuje

-depresja ( w sumie teraz to mi wszystko jedno)

- brak wyzszych uczuc, odczuwania przyjemnosci z tego co kiedys robilem i sprawialo mi to przyjemnosc

- sennosc

- oglupienie, otumanienie

-mysli samobojcze

-brak sensu istnienia

B)pozytywne :

- stabilizacja nastroju

-zanik zachowan wybuchowo-agresywnych

-usmiecham sie do siebie samego

-lekki spadek wagi ciala

-mam wszystko w dupie ( nie wiem czy to pozytyw).

-mniej sie przejmuje, mniej rozmyslam

Podsumowanie :

No wiec Panie i Panowie, jak tak ma wygladac aktywizacja na wenli to ja chyba podziekuje. Nie wiem czy jest sens zwiekszac dawke (poki co to 150mg), 6 maja moge dostac inne leki, wiec nie wiem czy kontynuowac terapie i liczyc ze zaskoczy, czy zmienic na cos zupelnie innego ( tylko co? ) .

Co radzicie ?

pzdr

Z powazaniem :

"obojetny jak ja pierdole, zombie"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

novymivo, jakim cudem usmiechasz sie do siebie przy apatii, anhedonii, braku uczuc wyzszych, depresji, braku sensu istnienia i myslach samobojczych? Wydaje mi sie, ze te czynniki(w sumie wystarczylaby apatia) skutecznie eliminuja usmiechanie sie, bo nie ma po co. Chyba, ze pozostala Ci reaktywnosc nastroju, to mogloby to jeszcze tlumaczyc.

 

A przechodzac do odpowiedzi na pytanie. Szukaj lekow NDRI/NRI, NaSSa, TLPD i cholinolitykow. Wiele osob probuje na poczatku bupropion, reboksetyne lub mirtazapine.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

novymivo, jakim cudem usmiechasz sie do siebie przy apatii, anhedonii, braku uczuc wyzszych, depresji, braku sensu istnienia i myslach samobojczych? Wydaje mi sie, ze te czynniki(w sumie wystarczylaby apatia) skutecznie eliminuja usmiechanie sie, bo nie ma po co. Chyba, ze pozostala Ci reaktywnosc nastroju, to mogloby to jeszcze tlumaczyc.

 

A przechodzac do odpowiedzi na pytanie. Szukaj lekow NDRI/NRI, NaSSa, TLPD i cholinolitykow. Wiele osob probuje na poczatku bupropion, reboksetyne lub mirtazapine.

Hej. Moj usmiech nie jest spowodowany tym ze jestem szczesliwy, tylko od czasu od czasu sie usmiechne nic przy tym nie czujac. Usmiecham sie bez powodu z automatu LOL. Do tego mam niespokojne nogi i zaczalem nimi czesto przewracac jak siedze w pracy, lub gdy jestem w lozku ( chodzi mi o stopy, lubia sie ruszac). Czasami tez czuje niektore miesnie, takie tiki jakby.(magnez zazywam wiec to nie to).

 

-- 02 maja 2015, 20:35 --

 

novymivo, Gdybym ja zrezygnował po 5 tygodniach, to straciłbym szansę zobaczenia życia bez lęków i depresji. Czekałem kilka miesięcy i opłaciło się wtedy.

Na jakiej dawce byles i co czules gdy lek zaczal dzialac ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ricah, Bupropion i reboksetyna słabo - jeśli nie w ogóle - działają na lęki. Więc jeśli depresja przebiega z lękami lub niepokojem to będzie raczej kiepski wybór. Ale kto wie. Podobno są tacy którym bupropion usuwa lęki.

 

-- 02 maja 2015, 20:41 --

 

novymivo, Przez pierwszy miesiąc brałem 75 mg/dobę później już 150 mg/dobę i po jakichś 3 miesiącach lek zaskoczył. Zlikwidował wszystko co mi dolegało, tzn.: fobię społeczną, nerwicę i depresję. Niestety odstawiłem nagle i wszystko wróciło z większą siłą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×