Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nasze sny


eee

Rekomendowane odpowiedzi

Niezły temat, ja po esci mam takie kolorowe sny że czasem żałuję że się obudziłam :lol:

Koszmary mam rzadziej. Ostatnio śniły mi się pająki ptaszniki które chciały zeżreć moją kotkę. Przyjechał jakiś strażak ale tez się ich bał i w końcu otruliśmy je oparami z otwartego pudełka Vanisha :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja miałem często koszmary przez kilkanaście lat, czasem z uzyskiwaniem świadomości w koszmarze, że jestem we śnie, ale niemożnością "opuszczenia" koszmaru, własny mózg mnie więził. A gdy udało mi się uwolnić ze snu, to potem jeszcze musiałem się mierzyć z paraliżem posennym. Obecnie mam spokój, sporadycznie zdarzy mi się jakiś koszmar.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kuba Wojewodzki w pustym barze mlecznym. Nieśmiało odezwał się do mnie, był przygnębiony. Zdziwił się, kiedy powiedzialam, że jestem rówieśniczką Anny Muchy. We śnie byla to prawda, w rzeczywistości jest starsza. Wojewódzki był smutny z powodu sytuacji w kraju oraz obciachowego zachowania wypromowanej przez niego gwiazdki, Anny M.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

- byłem w domu dziadków w czasach, gdy mój ojciec był nastolatkiem i dziadek chciał pobić ojca; potem akcja snu przeniosła się do czasów współczesnych i ojciec chciał pobić mnie

 

- wszedłem na forum, patrzę, a tu pojawił się jakiś nowy administrator i założył dużo nowych tematów

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam potężne surrealistyczne molochy. Dość często latam, lecz w funkcjach obronnych wokół mojego domu. Dość często ktoś kogoś morduje w tych snach. Dotyczą one też tego co mi się nie udało, ale przede wszystkim to nadrealizm, ojciec żyje, typowy pies andaluzyjski. Tak do owych snów przywykłem, że nawet nie wywołują one u mnie lęków. Dość rzadko już w snach kopuluje kiedyś mi się zdarzało. Dość często nosze zwłoki co mnie wyjątkowo męczy, biegam (tu zawsze działa funkcja latania) i można przed nieznanym uciec. Ktoś wjeżdża na moje podwórko do końca nie wiadomo kto, oni, jacy oni? Doszedłem sam do tego ze śnią mi się trzy rodzaje snów, związane z wewnętrznymi podświadomymi lękami: ojciec, nałogi i strata domu. Dlatego często śni mi się, ze żyję a ja nie muszę jednak wsiąść odpowiedzialności za własne życie (ulga) Dom - pozostałe na nim zadłużenie to metaforyka napadu na niego, niezidentyfikowani oprawcy to właśnie wierzyciele. Nałogi to coś z czym walczę i co mnie oddalało od wzięcia odpowiedzialności. Otoczone jest to industrializmem, syntetykiem i monumentalną formą, czyli sposobem w jaki operuję mój mózg i przed czym się wzbraniam chcąc nabyć więcej humanizmu/człowieczeństwa. Z drugiej strony muszę się myślą tym poddać aby tworzyć i być wobec siebie ferrr.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Śniło mi się, że byłem na wakacjach w Tunezji. Jechałem z mamą brzegiem urwiska jakimś samochodem terenowym. Zatrzymaliśmy się w dość znacznej odległości od nadbrzeżnych hoteli i potem poszliśmy tam pieszo. Niby wiedziałem jak ma nasz hotel wyglądać, ale nie mogliśmy go odnaleźć i chodziliśmy po tarasach, wśród ludzi, którzy siedzieli, jedli i pili kawę. W końcu znaleźliśmy właściwy hotel i z grupą napotkanych tam ludzi bawiłem się w jakieś przebieranki i w chowanego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wczoraj śniło mi się, że wpisałam zły pin i poprosili o puk, a dzisiaj ..awatar dżetodika. muszę naprawdę coś ze sobą zacząć robić, w kontekście kontaktu z przyrodą na przykład

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Śniło mi się, że byłem w jakiejś klinice i postanowiłem zejść do piwnic. Schodząc, zobaczyłem, że schody jeszcze dalej idą w dół do podziemi. Postanowiłem zejść na sam dół, dokąd prowadzą schody i schodziłem na coraz bardziej podziemne kondygnacje kliniki i końca schodów nie było widać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio miałam dziwny sen, który nie może wyjść mi z głowy.

W pokoju jakiegoś opuszczonego domu zastałam swojego brata, który na moich oczach się zastrzelił. Później tak jakby cofnęłam czas i wyrwałam mu pistolet. Następnie znalazłam się w innym pokoju, w którym byli moi rodzice. Na stole leżały jakieś niebieskie tabletki. Oni również chcieli popełnić samobójstwo. Panicznie próbowałam odwieźć ich od tego, ale już było za późno. Oboje wzięli po tej tabletce, więc ja zrobiłam to samo. Pomyślałam, że to było zbyt pochopne (pierwsze myśli: kto zajmie się psem, ciotka zostanie sama, nie zdążyłam powiedzieć jej gdzie trzymam kase). Nagle znalazłam się w głębinach oceanu. Obok mnie pływały statki, jakieś gigantyczne ośmiornice i rozgwiazdy. Następnym zwrotem akcji było przeniesienie do jakiegoś małego, jasnego pokoju, po którym biegał jakby lekarz próbując pomóc. Spytałam czy da się coś z tym zrobić, on odpowiedział, że już za późno, a ja na to: to dobrze.

Obudziłam się z jakimś dziwnym, pozytywnym uczuciem i wrażeniem, że mówiłam przez sen. Dawno nie miałam snu, w którym absurdalność przeplatała się z czymś tak bardzo realnym. I również rzadko się zdarza żebym we śnie prowadziła zrozumiałe rozmowy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×