Skocz do zawartości
Nerwica.com

Takie tam o trollingu i psychologii tłumu ;)


Hitman

Rekomendowane odpowiedzi

długo nie wytrzymales HITMAN :)

 

przypominam ze uwazasz sie za madra i powazna osobe i wczoraj oswiadczyles ze nie bedziesz sie wypowiadal na forum dla swirko :)

Też do końca tego nie rozumiem :roll: A czy to takie ważne, kto ma rację ? Ty masz swoją Hitman, ktoś inny swoją.

Przyznaj się nam, jaki był Twój nadrzędny cel przedstawiania tych wszystkich teorii i rozkminek ?

 

Zresztą mam wrażenie, że strasznie się rozpisujesz ( coś na ten temat wiem ), a ludziom nie bardzo chce się czytać przydługie posty.

 

Jak dla mnie jesteś bardzo inteligentną osobą ( chociaż tego nie dostrzegasz i zaraz zaprzeczysz ), ale chciałbyś całe życie przeżyć ... teoretycznie.

A tak się po prostu nie da chłopie :bezradny: Trochę spontanu !

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wikipedia nie jest ksiągą potocznych znaczeń wyrazów.

 

no nie jest ale styka do tego przykładu.

Dla potocznego znaczenia nie jest ważne czy mówimy o tym zdaniu czy o tym wydarzeniu. Ważne, że wyobrażasz sobie to co zdanie opisuje i jest to zgodne z rzeczywistością. Twoje próby mieszania i manipulacji na nic się nie zdadzą. Czysta erystyka.

 

jest ważne, bo używałeś takich zwrotów jak "obserwuje prawdę" i zupełnie inne coś wychodzi gdy używasz go poprawnie nawet tylko w potocznym rozumieniu a zupełnie inne coś jak używasz go w swoim rozumieniu, że obserwujesz rzeczywistość.

 

Że co? :lol: Nie wyciągnąłem takiego wniosku - to Twoja nadinterpretacja czyli klasyka jetodika :)

 

napisałeś zdanie które świadczy o wyciągnięciu takiego wniosku, konkretnie zdanie "no tak, ale skoro wiki podaje to musi być prawdą" więc może wyciągasz inne wnioski niż piszesz ale to nie moja wina :D

 

Pisałem, że nadużywasz pojęcia obiektywności - jest nam ono w tym momencie niepotrzebne.

 

nie nadużywam tylko obalam Twoje twierdzenia, że normy są obiektywne, wytłumaczyłem, że intersubiektywne, rozumiem, że intersubiektywne wystarczy Ci aby je szanować czy coś tam i okej, ale dopóki będziesz pisał, że obiektywne a zrobiłeś to nawet w tym temacie to będę prostował, ofc jeśli będzie mi się chciało, na razie to robie z braku ciekawszych tematów na forum.

 

 

Nie. Kontekst był taki, że to nie jest żadne zaburzenie tylko coś na równi z seksem z kobietą o ile komuś sprawia to przyjemność.

 

napisałem, że wg moich wartości to nie jest gorsze niż seks z kobietą (choć mi się to może nie podobać, a nawet brzydzić) czyli nie wartościuje tego człowieka na tej podstawie, bo niby czemu, w końcu to nieszkodliwe.

a czy uznane za zaburzenie, nie było o tym mowy :) nawet jeśli to tak jak fetysz stóp nie jest to dla mnie coś złego.

zrozumiał? ;)

 

Pisałeś, że subiektywne doznania są pozytywną wartością samą w sobie ;)Z zastrzeżeniem, że jeśli coś jest niezdrowe to źle.

 

i podtrzymuje, a jeśli niezdrowe to złe ale nie jest to takie czarnobiałe jak przedstawiasz.

bo jeśli coś co jest niezdrowe spowoduje mniej cierpienia niż tego brak to suma sumarum dobre.

jetodik, no i co z tego, że ktoś tak twierdzi? :)

 

to, że ludzie z różnymi zaburzeniami reagują na Ciebie w podobny sposób, więc nie jest to kwestia zaburzeń.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Arasha,

Też do końca tego nie rozumiem :roll: A czy to takie ważne, kto ma rację ? Ty masz swoją Hitman, ktoś inny swoją.

 

no właśnie ja z nim pisałem w temacie samce i samice, traktując to jako luźną wymianę poglądów, a w pewnym momencie uświadomiłem sobie, że on myśli, że jest na jakiejś debacie naukowej, zaczął pisać coś o wygrywaniu dyskusji i takie farmazony.

troche dystansu, jak słusznie psychoanalepsja zauważył.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Arasha, to zależy o których rozkminkach mowa :) W wątku samice i samce... przedstawiłem fakty. Nie jest to kwestia posiadania racji bądź nie tylko takie fakty są danymi w problemie i chciałem uzyskać porady jak ludzie podchodzą do tego tematu wiedząc to wszystko. Wychodziłem z założenia, że dla większości to oczywiste bo tego naucza się w szkołach, to widać w obserwacjach społeczeństwa. Tymczasem jetodik i refren przyczepili się do tych oczywistości i zaczęli z tym dyskutować. W realu żadna osoba, z którą o tym rozmawiałem nie podważyła tego. Mieli jakieś swoje odpowiedzi i wziąłem je pod uwagę ale mnie nie przekonały. Żeby rozwiązać problem ważne jest prawidłowe przedstawienie go, zrozumienie i pogodzenie się z tym,że tak jest. A tu ludzie zaczęli stosować swoje mechanizmy obronne i rozmywać temat przez co nie dało się szukać rozwiązań. Wychodzę z założenia, że ludzie w grupie znajdują lepsze rozwiązania niż myśląc samodzielnie.

 

W wątku o alkoholizmie po prostu przedstawiłem pewne fakty i zostałem strollowany od kopa, bez żadnych argumentów. Zobaczyłem ludzi, którzy boją się zmiany, nie myślą sami tylko wierzą w to co im ktoś mówi i nawet nie podchodzą do analizy zagadnienia tylko od razu hejtują. Do tego dołączyli się inni zgodnie z teoriami psychologii tłumu :)

 

Potem w wątku o wyborach skrytykowałem pomysł legalizacji narkotyków na co jeden z użytkowników odpisał całkowicie niemerytorycznie - trollując. Włączył się hobbyturysta ze swoją pseudo diagnozą :) Już dostałem łatkę za wątek o alko i teraz cokolwiek bym nie napisał będzie to podważane przez niedowartościowanych ludzi, którzy przychodzą tam gdzie coś się dzieje. No i obserwuję to i zdobywam nową wiedzę o zachowaniach społecznych :) Ten wątek założyłem już dla swojej rozrywki. I tak nie będę już pisał więcej na tym forum bo będą za mną łazić te same osoby i pisać to samo więc postanowiłem sam zachować się jak troll. Nigdy tego nie robiłem więc mam już nowe doświadczenie na koncie :D

 

Zresztą mam wrażenie, że strasznie się rozpisujesz ( coś na ten temat wiem ), a ludziom nie bardzo chce się czytać przydługie posty.

 

Nikt im nie każe. Mi np niewygodnie czyta się posty, które pisała ego w odpowiedzi do mnie bo cytowała zbyt małe wycinki i nie wiedziałem co konkretnie cytuje (jaki kontekst) i co ma na myśli.

 

Jak dla mnie jesteś bardzo inteligentną osobą ( chociaż tego nie dostrzegasz i zaraz zaprzeczysz

 

No nie dostrzegam chociaż porównując się z niektórymi mam spory kontrast i zastanawiam się czy na świecie jest tylu idiotów czy faktycznie jestem inteligentny. Testy IQ pokazują mi pewien wynik ale właśnie z tego powodu wydają mi się mało miarodajne :D

 

ale chciałbyś całe życie przeżyć ... teoretycznie.

A tak się po prostu nie da chłopie :bezradny: Trochę spontanu !

 

To jest chyba mylne wrażenie jakie powstaje na forum. W realu powiedziałabyś pewnie coś innego :)

 

jetodik,

 

no nie jest ale styka do tego przykładu.

 

Tobie coś chyba w głowie nie styka skoro dalej nie zrozumiałeś :)

 

napisałeś zdanie które świadczy o wyciągnięciu takiego wniosku, konkretnie zdanie "no tak, ale skoro wiki podaje to musi być prawdą" więc może wyciągasz inne wnioski niż piszesz ale to nie moja wina :D

 

Z tego zdania wynika, że wikipedia nie jest żadnym argumentem. Reszta to Twoja nadinterpretacja.

 

nie nadużywam tylko obalam Twoje twierdzenia, że normy są obiektywne, wytłumaczyłem, że intersubiektywne, rozumiem, że intersubiektywne wystarczy Ci aby je szanować czy coś tam i okej, ale dopóki będziesz pisał, że obiektywne a zrobiłeś to nawet w tym temacie to będę prostował, ofc jeśli będzie mi się chciało, na razie to robie z braku ciekawszych tematów na forum.

 

Znów czepiasz się słówek, pojęcia i nie wyciągasz sedna ze zdania. Nie jest to obiektywne w sensie literalnym ale to nie jest ważne. Nie ma czegoś takiego co obiektywnie jest ładne albo brzydkie ale mówimy tylko o ludziach i ich postrzeganiu piękna i brzydoty. W tym sensie można powiedzieć, że piękno ma takie i takie cechy a te cechy są obiektywne i jeśli pasują do idei piękna, która jest intersubiektywna to można uprościć i powiedzieć, że coś jest obiektywnie piękne. Nie wiem jak prościej to wytłumaczyć ale wychodzi na to, że jak nie przedstawi Ci się dokładnej definicji to nie jesteś w stanie pojąć przekazu. Ciekawe jak interpretujesz wiersze :)

 

napisałem, że wg moich wartości to nie jest gorsze niż seks z kobietą (choć mi się to może nie podobać, a nawet brzydzić) czyli nie wartościuje tego człowieka na tej podstawie, bo niby czemu, w końcu to nieszkodliwe.

a czy uznane za zaburzenie, nie było o tym mowy :) nawet jeśli to tak jak fetysz stóp nie jest to dla mnie coś złego.

zrozumiał? ;)

 

Dalej nie zrozumiałeś ale nie chce mi się już tego tłumaczyć :D Ten wpis może po prostu świadczyć o nieobyciu życiowym, ubogich kontaktach społecznych albo zbytniej intelektualizacji.

 

to, że ludzie z różnymi zaburzeniami reagują na Ciebie w podobny sposób, więc nie jest to kwestia zaburzeń.

 

Oceniają czy reagują? Ludzie będący bohaterami mojego 1 posta raczej mają coś podobnego :D W sensie - te same mechanizmy.

 

no właśnie ja z nim pisałem w temacie samce i samice, traktując to jako luźną wymianę poglądów, a w pewnym momencie uświadomiłem sobie, że on myśli, że jest na jakiejś debacie naukowej, zaczął pisać coś o wygrywaniu dyskusji i takie farmazony.

troche dystansu, jak słusznie psychoanalepsja zauważył.

 

Bzdura. Dyskusja była faktycznie luźna dopóki nie zacząłeś dziwnie reagować co skwitowałem takim a nie innym stwierdzeniem. Naprawdę zbyt dużo nadinterpretacji ze strony rozmówcy = dyskusja, w której Hitman masakruje :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z tego zdania wynika, że wikipedia nie jest żadnym argumentem. Reszta to Twoja nadinterpretacja.

 

a Ty znowu chyba myśląc, że jesteś na debacie naukowej (choć ciekawe, że tylko w odniesieniu do dyskutantów) wziąłeś tekst o wiki jako argument, mnie wystarczyło, że sprawdziłem i wiem, że dobrze tam napisali.

Znów czepiasz się słówek, pojęcia i nie wyciągasz sedna ze zdania. Nie jest to obiektywne w sensie literalnym ale to nie jest ważne. Nie ma czegoś takiego co obiektywnie jest ładne albo brzydkie ale mówimy tylko o ludziach i ich postrzeganiu piękna i brzydoty. W tym sensie można powiedzieć, że piękno ma takie i takie cechy a te cechy są obiektywne i jeśli pasują do idei piękna, która jest intersubiektywna to można uprościć i powiedzieć, że coś jest obiektywnie piękne. Nie wiem jak prościej to wytłumaczyć ale wychodzi na to, że jak nie przedstawi Ci się dokładnej definicji to nie jesteś w stanie pojąć przekazu. Ciekawe jak interpretujesz wiersze :)

 

ależ pojąłem ten przekaz i sam doszedłem do tego, że to o czym piszesz jest intersubiektywne a nie obiektywne, oj dużo trzeba było tłumaczyć, ale skoro w końcu pojąłeś to nie wiem czemu dalej uwznioślałeś subiektywne postrzeganie jeśli jest podobne w zbiorowości a negujesz jeśli jest w tej zbiorowości nietypowe.

i to tak skrajnie, że gdy zorientujesz się, że kobieta która Ci się podoba początkowo, nie podoba się większości to zaczynasz się zastanawiać nad znalezieniem kolejnej.

pierwszy raz się spotkałem z czymś takim w tak skrajnej formie :)

 

Oceniają czy reagują? Ludzie będący bohaterami mojego 1 posta raczej mają coś podobnego :D W sensie - te same mechanizmy.

 

oceniają i reagują też, bo mowa była o tym, że pomimo ciężkiej dyskusji z Tobą te dyskusje w jakiś dziwny sposób wciągają.

Bzdura. Dyskusja była faktycznie luźna dopóki nie zacząłeś dziwnie reagować co skwitowałem takim a nie innym stwierdzeniem. Naprawdę zbyt dużo nadinterpretacji ze strony rozmówcy = dyskusja, w której Hitman masakruje

 

no nie wiem czy zażenowanie argumentem ad hitlerum w dodatku tak samo jałowym jak stwierdzenie, że "Hitler też ma dwie nogi" jest czymś dziwnym, no ale nawet jeśli byłeś tym zdziwiony to zdradziłeś swoją postawę w dyskusji tekstem o jej wygrywaniu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

na_leśnik, masz rację naleśnik dam sobie spokój, bo tak można nabijać te strony bez końca a i tak to do nieczego nie prowadzi.

niech napisze swoj tekst, doda, że rozyebał system i wtedy może minie mu ból dupy z powodu którego założył ten temat ;)

niech ma chłopak swoje chwile radości :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1. A to, że stwierdzenie jest z logicznego punktu widzenia puste. Bełkot.

3. Co z tego? Mniej ludzi by miało kontakt. Podobnie jak z "narkotykami". Brak konsekwencji. Sprzeczność.

5. Jeśli iluzja, to nie uniwersalizm.

9. W grze o sumie niezerowej nie istnieje racjonalna sprzeczność interesów, więc nie istnieją racjonalne przesłanki do rywalizacji czy walki. W grze o sumie zerowej optymalne są strategie nadracjonalne. Nie każda gra jest grą istotną. Gorszym jest ten, kto o tym nie wie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

na_leśnik, i pięknie zadziałał teraz mechanizm psychologii tłumu :) Napisałem jetodikowi a ten dalej nie zrozumiał i na innym forum to jego by wyśmiano i powiedzieliby mu, że nie potrafi się przyznać do błędu tylko musi się czepiać pierdół i definicji. W realu to w ogóle z taką gadką powiedzieliby mu, że się sprzecza dla samej zasady o definicje. Na dodatek chłop chyba ma ból dupy skoro projektuje to na mnie. Przecież ten tekścik jest typowy:

 

niech napisze swoj tekst, doda, że rozyebał system i wtedy może minie mu ból dupy z powodu którego założył ten temat ;)

 

:mrgreen: I już nie muszę nic pisać.

 

oceniają i reagują też, bo mowa była o tym, że pomimo ciężkiej dyskusji z Tobą te dyskusje w jakiś dziwny sposób wciągają.

 

Twarda logika, pisanie o faktach, poruszanie niewygodnych tematów = dysonans poznawczy o tego kto to czyta i stawanie w opozycji dla komfortu. Dlatego nie ma merytorycznej dyskusji bo taki rozmówca będzie wolał raczej czepiać się słówek i definicji, tworzyć argumenty personalne, rzucać krótkie stwierdzenia rozmywające sedno tematu - żeby rozładować napięcie. Proste mechanizmy :)

 

no nie wiem czy zażenowanie argumentem ad hitlerum w dodatku tak samo jałowym jak stwierdzenie, że "Hitler też ma dwie nogi" jest czymś dziwnym, no ale nawet jeśli byłeś tym zdziwiony to zdradziłeś swoją postawę w dyskusji tekstem o jej wygrywaniu.

 

I dlatego dyskusja z Tobą jest ciężka bo wyciągasz swoje wnioski, które są nadinterpretacją. To jest właśnie nieumiejętność zrozumienia sensu, kontekstu bez dokładnych definicji (bo przecież to nie debata filozoficzna tylko dyskusja na forum o nerwicy). Argumentum ad hitlerum w potocznym znaczeniu jest odbierane jako przegrana w dyskusji. A Ty tu tworzysz jakiś kontekst, który stworzył Twój mózg i wyciągasz z tego dziwne wnioski a potem w ramach mechanizmu projekcji zarzucasz mi, że robię to samo :D

 

na_leśnik, masz rację naleśnik dam sobie spokój, bo tak można nabijać te strony bez końca a i tak to do nieczego nie prowadzi.

 

No tak bo Ty byś chciał przekonać mnie do swojej racji a nawet nie potrafisz zrozumieć tego co próbuję Ci łopatologicznie tłumaczyć np kilkanaście razy pisałem, że pojęcie "obiektywności" nie jest ważne. Masz jakiś problem z myśleniem abstrakcyjnym. Wszystko musisz mieć powiedziane wprost. Znam w realu jedną taką osobę. Mówisz kolesiowi "żabka była zamknięta więc poleciałem do tesco' na co on pyta "a to nie lepiej było pójść?" i pyta się zdziwiony czym leciałem :D Widocznie jetodik, to też taka osoba :D

 

Dobra to jest post kończący. Wąteg można zamknonć, wrzucić do kosza albo zostawić żebyście dalej o mnie pamiętali i pisali :mrgreen:8) Ja ide se pierdolnąć w kantera ;)

 

Piona!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×