Skocz do zawartości
Nerwica.com

Zdradzona kobieta


Rekomendowane odpowiedzi

....Tak ale wiesz sporo z nią rozmawiałem i serio czasami to aż mnie zadziwiała tym co mówiła... ale jak to bywa zazwyczaj z czasem wychodzi wszystko . Sam nie jestem idealny ale patrząc na nią nasrane w głowie kłopoty z alkoholem i jeszcze lubi sobie zajarać ziółko, ściemnia nie jest słowna , w twarz nic nie powie - ideał dla patoli jakimi się zapewne otacza .

Wiesz co, miałem podobna sytuację i doszedłem do takich konkluzji:

przemoc-psychiczna-uzale-nienie-emocjonalne-jak-pomoc-t55109.html

 

Ty wybrałes droge najłatwiejszą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za linka zaraz przeczytam . Nie nie wybrałem najłatwiejszej drogi . To wszystko zaczeło się praktycznie 1 kwietnia i przez blisko 2tyg próbowałem z nią pogadać jak człowiek...a to piła 2 dni i pod wpływem % nawrzucała mi...powiedziałem że nie bede ( sama chciała ) się prosił na świeta wysłała mi smsa z zyczeniami odpisałem dziękuje i wzajemnie za jakiś czas sms czemu mnie było w pracy czy coś się stało bla bla gadka przez tel . Później znów cisza... nie odbieranie telefonu.. w koncu odebrała normalnie gada pytam czy już mozemy pogadać a ona że nie ma takiej potrzeby ok wiec jej mowie a kiedy mam udowodnic ze traktuje ja poważnie jak wogole nie widzimy sie i nie gadamy a ona ze ok jutro się zobaczymy nagle następnego dnia ze ona jedzie gdzies i nie bedzie jej . I tak jak pisałem wysłalem jej cos i dodałem ze usuwam jej nr po godzinie pisze zadzwon gada normalnie a później znów coś nie halo . Ja jej mówiłem żeby brała tabletki które jej przypisał że moze niech idzie do psychoterapeuty że mogę z nią chodzić jeśli będzie jej raźniej wszystko kończyło się na NIE. A z racji tego że jestem jej przełożonym nie chce brnąć w te ''gówno'' bo już raz poszła do mojego szefa i nagadała farmazonów . Nie chce zeby zaraz było ze to mobbing mimo że w pracy nie traktowałem jej nigdy ani lepiej ani gorzej .Teraz udaje że mnie nie zna :)

 

PS moze dla niej było to coś dziwnego że ktoś chce ją wspierać .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie traktujesz jej poważnie i nigdy nie traktowałeś. Chcesz żeby była taka jaką sobie wyobraziłeś, a że znacznie odbiega od tego co sobie poukładałeś w głowie czujesz się oszukany i zdradzony. Dziewczyna ma problemy, nie akceptujesz tego, więc zostaw ją w spokoju.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie traktujesz jej poważnie i nigdy nie traktowałeś. Chcesz żeby była taka jaką sobie wyobraziłeś, a że znacznie odbiega od tego co sobie poukładałeś w głowie czujesz się oszukany i zdradzony. Dziewczyna ma problemy, nie akceptujesz tego, więc zostaw ją w spokoju.

Czytałaś co napisałem ?? 2 tyg szukałem jakiegoś kontaktu z nią ta mnie oszukiwała nie przychodziła na spotkania olewała mnie odwoływała spotkania które wcześniej sama potwierdzała . Ona doskonale wie bo jej mówiłem ze nie chodzi mi o to aby naciskać żeby być z nią jeśli ma z tym problem ale mogliśmy się normalnie spotykać jak dotychczas . zachowała się jak zachowała więc nie pisz że to ja ja zostawiam to ona mnie odrzuca od siebie .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odrzuciła cię, bo widocznie ma swoje powody, których nie rozumiesz, a ona nie chce z tobą o nich rozmawiać. Chciałeś się spotkać przez 2 tygodnie, wow, ludzie czekają na siebie całymi latami, więc 2 tygodnie to nie jest jakiś wysiłek. Zachowuje się tak, bo widocznie taki jest w tej chwili jej stan, który pozwala na tylko takie zachowanie. Skoro ci ono nie odpowiada zostaw ją w spokoju. Jeżeli sądzisz, że pomoc drugiemu czlowiekowi polega na wysłaniu go na psychoterapię może powinieneś zweryfikować pewne swoje poglądy. Po co to wszystko rozdrabniasz skoro dziewczyna ci nie odpowiada? Uważasz, że jest patologią, więc WTF?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mieliśmy się spotkać i Tak w skrócie . Oczywiście do spotkania nie doszło widziałem ją przelotem wcześniej i mówiła ze tak spotkamy się 2h później sms " ja jadę do innego miasta i nie wiem o której wrócę więc chyba nie spotkamy się " .

Nic z tego związku nie będzie, a w każdym razie nic zdrowego i dobrego dla Ciebie. Skąd wiem? ewidentnie Cię nie szanuje.

 

-- 14 kwi 2015, 11:51 --

 

aifam, łaaaaał, popatrz może na siebie. Jeszcze kilka postów temu chciałeś dziewczynie pomagać, zależało Ci żeby jakoś się to ułożyło, a teraz nienawiść w całej krasie.

Ty chyba nie wiesz co to nienawiść. Każdy ma prawo się wkurzyć jak jest pomiatany.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odrzuciła cię, bo widocznie ma swoje powody, których nie rozumiesz, a ona nie chce z tobą o nich rozmawiac

 

Nigdy jej nie kazałem się zwierzać a jesli miała problemy coś powiedziałem a ona że zostaje przy swoim zdaniu mówiłem ok ja patrze na to tak a Ty tak ale to Twoje życie .

 

chciałeś się spotkać przez 2 tygodnie, wow, ludzie czekają na siebie całymi latami, więc 2 tygodnie to nie jest jakiś wysiłek.

 

Wiem tylko trudno wysilać się do usranej śmierci jeśli ktoś nawet trochę nie daje do zrozumienia ok mam problemy ale nie mam Cie gdzieś .

 

Zachowuje się tak, bo widocznie taki jest w tej chwili jej stan, który pozwala na tylko takie zachowanie

 

Tak ale chodzić na imprezy to ma czas i jej stan nie przeszkadza nigdzie akurat nie jedzie ?? .

Skoro ci ono nie odpowiada zostaw ją w spokoju

Właśnie to zrobiłem nie chce żeby ktoś traktował mnie jak śmiecia .

 

Jeżeli sądzisz, że pomoc drugiemu czlowiekowi polega na wysłaniu go na psychoterapię może powinieneś zweryfikować pewne swoje poglądy.

 

Ona dobrze wie że jak chciała mogła się wygadać zawsze jej wysłuchalem... miała gorsze dni zabierałem ją gdziekolwiek żeby nie myślała o tym... widziałem że coś się dzieje to pytałem o co chodzi jak chciała to mowila nic na siłę . Mogę wymieniać i wymieniać jej tylko pomoże psychoterapeuta...

 

Po co to wszystko rozdrabniasz skoro dziewczyna ci nie odpowiada? Uważasz, że jest patologią, więc WTF?

 

Odpowiadała i odpowiada tylko jej widocznie dobrze jak jest . A to normalne żeby chlać od 2 w nocy w piątek aż do soboty 8 rano ?? być dumnym że przez tydzien codziennie melanż i mieć 25 lat ? i gadać '' bo wiesz lubię czasem zajarać '' . Proszę Cie gdyby mi to powiedziała 20 latka ok ale 25 letnia kobieta ? w tym wieku ludzie myślą o przyszłości powoli a nie o tym jak się napić .

 

łaaaaał, popatrz może na siebie. Jeszcze kilka postów temu chciałeś dziewczynie pomagać, zależało Ci żeby jakoś się to ułożyło, a teraz nienawiść w całej krasie

 

Bo chciałem jej pomóc ale jak ja podaje rękę a ktoś obraca się dupą i ma mnie głęboko w poważaniu to ta chęć uleciała . Życze jej zeby z czasem zrozumiała że może mógłbym jej pomóc.. tylko nie wiem czy ja nie bede musiał gdzieś jechać. I nie ogarniam jak można z dnia na dzień mieć na kogoś tak wywalone jajca ( wiem że jej zależało swego czasu bardziej niż mi nawet ) .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Proszę Cie gdyby mi to powiedziała 20 latka ok ale 25 letnia kobieta ? w tym wieku ludzie myślą o przyszłości powoli a nie o tym jak się napić .
No tym to mnie rozbawiłeś. Może dla niej myślenie o przyszłości nie oznacza tego samego co dla ciebie, pomyślałeś o tym? Może ona ma inne plany na życie i niekoniecznie są takie same jak twoje. 95% społeczeństwa widzi swoją przyszłość zazwyczaj w małżeństwie, z dziećmi, stabilną pracą i innymi duperelami społecznie postrzeganymi jako jedyny i własciwy model życia dla człowieka, a nawet nie zastanawiają się nad tym czy faktycznie takiego życia dla siebie chcą. Później mamy rozwody, zdrady, walkę o dzieci i inne przejawy mówiące wprost o tym, że ch/jowo wybrali. Dlatego to, że ktoś mając 25 lat woli nabzdryngolić się ze znajomymi niż zakładać rodzinę czy wchodzić w stały związek nie jest niczym dziwnym ani dziecinnym, oznacza tylko tyle, że ktoś widzi pewne kwestie inaczej niż ty.

 

to po pierwsze, a po drugie, często u osób które w jakiś sposób zostały skrzywdzone przez bliskich włącza się lęk przed ludźmi ogólnie możliwy do złagodzenia alkoholem bądź dragami. Wtedy człowiek na bani czuje sie wreszcie wyluzowany, ma ochotę na kontakty z innymi, jest pewny siebie itp. i staje się to w pewnym stopniu uzależnieniem. Po używkach puszczaja nas niektóre lęki, przestajemy mysleć o problemach, a świat staje się na te parę chwil piękniejszy - taki jest mechanizm powstawania uzależnień. Nie jest niemożliwe zatem, że pije, bawi się, pali bo chce przestać myśleć o tym co ją boli. Ja osobiscie uwazam takie zachowanie za tchórzostwo, lenistwo i brak perspektywicznego myślenia, a przede wszystkim w wielu wypadkach za egoizm. Jednak jeśli czyjeś zachowanie mi nie odpowiada zwyczajnie odpuszczam. Może ta osoba kiedyś dojrzeje do tego zeby zawalczyć o siebie w inny sposób, jeśli nie - trudno, ja nie potrafię i nie chcę na siłę komuś pomagać, zwłaszcza jeśli ten ktoś nie rozumie, że potrzebuje pomocy.

 

To nie jest dziewczyna dla ciebie, skumaj to wreszcie. Pogódź się z tym, że wyobrazileś sobie w głowie jakis obrazek dziewczyny, która ta dana osoba nigdy nie była i nigdy nie będzie i to jest twój problem, nie jej. I nie oczerniaj jej, nie wyzywaj od patologii bo jej nie znasz kompletnie i nie wiesz co tak naprawdę czuje i co kieruje jej zachowaniem. Łatwo jest oceniać kogoś przez pryzmat swoich przekonań, ale zrozumieć na przekór nim już trudno.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

owy psycholog postanowił pójść na całość i uderzył w czułe miejsce... jak sama mówi rozpłakała się tam i po tamtym nie potrafiła sobie z tym poradzić... że wszystko wróciło cały ból i żal do byłego . Ten ''psycholog '' powiedział że ona ma depresje i musi brać tabletki na początku nie chciała isc do niego ale delikatnie ja namowilem ze to nie wstyd za jakiś czas powiedziała że była... i dał jej tabletki niestety ich nie bierze ;/

A to co za bzdura? Od kiedy to psycholog moze przepisywac czy dawac tebsy :roll: I co znaczy ze uderzyl w czuly punkt ? Poszla po glasknie po glowie a uslyszala cos czego nie chciala uslyszec?

Dla mnie ta historia jest grubymi nicmi szyta i zgadzam sie z zima. Dziewczyna pewnie wszystkich facetow na te lzawa historyjke bierze bo wlacza im sie od razu opiekun i obchodza sie z nia jak z jajkiem bo "tyle przeszla". W sumie to nie znam faceta ktory by nie biegl sie zaopiekowac biedna zdradzona tuz przed slubem do tego to poronienie. Moim zdanm laska przedobrzyla z historia ale facet sie na to nabierze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No tym to mnie rozbawiłeś. Może dla niej myślenie o przyszłości nie oznacza tego samego co dla ciebie, pomyślałeś o tym? Może ona ma inne plany na życie i niekoniecznie są takie same jak twoje. 95% społeczeństwa widzi swoją przyszłość zazwyczaj w małżeństwie, z dziećmi, stabilną pracą i innymi duperelami społecznie postrzeganymi jako jedyny i własciwy model życia dla człowieka, a nawet nie zastanawiają się nad tym czy faktycznie takiego życia dla siebie chcą. Później mamy rozwody, zdrady, walkę o dzieci i inne przejawy mówiące wprost o tym, że ch/jowo wybrali. Dlatego to, że ktoś mając 25 lat woli nabzdryngolić się ze znajomymi niż zakładać rodzinę czy wchodzić w stały związek nie jest niczym dziwnym ani dziecinnym, oznacza tylko tyle, że ktoś widzi pewne kwestie inaczej niż ty.

 

Ja pisząc myślą o przyszłości akurat nie brałem pod uwagę ślub dzieci posadzenie drzewa itd . Sam jestem z rodziny gdzie ojciec ostro pił i szalał + inne atrakcje i mnie osobiście nie jaram się ślubami i wątpie że kiedyś zacznę.. co do dzieci przecież doskonale wiem że ona ma 10% szans za zajście w ciąże więc ''wiedziały gały co brały '' . Chodziło mi tylko i wyłącznie żeby spędzać razem...z czasem wspólne mieszkanie tyle .

 

to po pierwsze, a po drugie, często u osób które w jakiś sposób zostały skrzywdzone przez bliskich włącza się lęk przed ludźmi ogólnie możliwy do złagodzenia alkoholem bądź dragami. Wtedy człowiek na bani czuje sie wreszcie wyluzowany, ma ochotę na kontakty z innymi, jest pewny siebie itp. i staje się to w pewnym stopniu uzależnieniem. Po używkach puszczaja nas niektóre lęki, przestajemy mysleć o problemach, a świat staje się na te parę chwil piękniejszy - taki jest mechanizm powstawania uzależnień. Nie jest niemożliwe zatem, że pije, bawi się, pali bo chce przestać myśleć o tym co ją boli. Ja osobiscie uwazam takie zachowanie za tchórzostwo, lenistwo i brak perspektywicznego myślenia, a przede wszystkim w wielu wypadkach za egoizm. Jednak jeśli czyjeś zachowanie mi nie odpowiada zwyczajnie odpuszczam. Może ta osoba kiedyś dojrzeje do tego zeby zawalczyć o siebie w inny sposób, jeśli nie - trudno, ja nie potrafię i nie chcę na siłę komuś pomagać, zwłaszcza jeśli ten ktoś nie rozumie, że potrzebuje pomocy.

 

też zostałem skrzywdzony przez ojca kiedyś sporo piłem ale jakoś dałem radę i teraz praktycznie nie pije . To akurat pasuje do niej jak wypiła to zawsze była odważniejsza . Dziwi mnie inna sprawa mówiła że alkohol to najgorsze '' ku restwo'' po czym sama piła... .Też tak uważam picie nic nie daje chwile jest ok a później oprócz codzienności masz kaca i lżejszy portfel .

 

To nie jest dziewczyna dla ciebie, skumaj to wreszcie. Pogódź się z tym, że wyobrazileś sobie w głowie jakis obrazek dziewczyny, która ta dana osoba nigdy nie była i nigdy nie będzie i to jest twój problem, nie jej. I nie oczerniaj jej, nie wyzywaj od patologii bo jej nie znasz kompletnie i nie wiesz co tak naprawdę czuje i co kieruje jej zachowaniem. Łatwo jest oceniać kogoś przez pryzmat swoich przekonań, ale zrozumieć na przekór nim już trudno.

Gdzie ja pisałem że chce z nią być ? . Nie nie chce jak ona sama nie wpadnie na to że ma problem z alkoholem i innymi rzeczami to nikt jej nie pomoże . Jak kiedyś zmądrzeje i przyjdzie przyzna ze głupio się zachowała to może jakiś kontakt będę z nią utrzymywać .To nie jest oczernianie to jest prawda nie o wszystkim tu pisze . Ja jej życze żeby ogarneła się z całego serca bo chce pamiętać te dni kiedy dogadywałem isę i była na prawdę super osobą.

 

A to co za bzdura? Od kiedy to psycholog moze przepisywac czy dawac tebsy :roll: I co znaczy ze uderzyl w czuly punkt ? Poszla po glasknie po glowie a uslyszala cos czego nie chciala uslyszec?

Dla mnie ta historia jest grubymi nicmi szyta i zgadzam sie z zima. Dziewczyna pewnie wszystkich facetow na te lzawa historyjke bierze bo wlacza im sie od razu opiekun i obchodza sie z nia jak z jajkiem bo "tyle przeszla". W sumie to nie znam faceta ktory by nie biegl sie zaopiekowac biedna zdradzona tuz przed slubem do tego to poronienie. Moim zdanm laska przedobrzyla z historia ale facet sie na to nabierze.

tabletki przypisał jej psychiatra który współpracuje z owym psychologiem . Tak dokładnie powiedziała że odrazu się rozwyła i nie mogła dojsc do siebie że wszystko wróciło i praktycznie od tamtej pory było coraz gorzej z naszymi relacjami .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

... Proszę Cie gdyby mi to powiedziała 20 latka ok ale 25 letnia kobieta ? w tym wieku ludzie myślą o przyszłości powoli a nie o tym jak się napić .

Żadnej wolnej woli. W tym wieku to, w tamtym tamto. Skąd takie pseudoprawdy się biorą? Może z niechęci/niezdolności do samostanowienia?

Anyway, nikt mi nie będzie mówił, co w jakim wieku mam robić. Sam sobie wymyślę lepiej. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czyli nie wdzac jej na oczy przepisal? bzdura

Nie bzdura. Kiedyś byłam świadkiem zdarzenia kiedy dziewczyna, która przede mną była u mojego terapeuty wyszła z nim z gabinetu i oboje poszli do gabinetu obok do psychiatry. Dziewczyna wyszła z receptami.

 

też zostałem skrzywdzony przez ojca kiedyś sporo piłem ale jakoś dałem radę i teraz praktycznie nie pije

Więc może ona właśnie w tej chwili przechodzi taki okres jak ty kiedyś.

 

Gdzie ja pisałem że chce z nią być ?

No to o czym w ogóle jest ten temat?

 

Dla mnie ta historia jest grubymi nicmi szyta i zgadzam sie z zima. Dziewczyna pewnie wszystkich facetow na te lzawa historyjke bierze bo wlacza im sie od razu opiekun i obchodza sie z nia jak z jajkiem bo "tyle przeszla". W sumie to nie znam faceta ktory by nie biegl sie zaopiekowac biedna zdradzona tuz przed slubem do tego to poronienie. Moim zdanm laska przedobrzyla z historia ale facet sie na to nabierze.

Niekoniecznie tak musi być. Ja nie chcę sobie przypominać siebie z okresu po tym jak sama zostałam zdradzona. Wszyscy dookoła mieli mnie serdecznie dość, bo nagle stałam się nie taka jaka byłam wcześniej, potrzebowałam wyrzucić z siebie cały ten ból, a moi najbliżsi cieszyli się, że więcej gnoja nie zobaczą. Więc budziła się we mnie wściekłość, żal i ból nie do opisania. Z tym, że ja byłam już tym tak zmęczona, tak bardzo chciałam choć przez chwilę poczuć się normalnie, że po 2 latach nieustannego bólu zgłosiłam się sama do psychiatry. Tak prawdę mówiąc tamte wydarzenia zmieniły mnie na zawsze. Być może jest tak jak piszecie, ale ja doskonale pamiętam siebie, więc nikogo nie oceniam. Mnie by w życiu nie przyszło do głowy zeby kogoś łapać na ckliwą historię, za dużo się wtedy we mnie gotowało, żeby w ogóle myśleć o jakimkolwiek facecie, ale każdy swój ból przechodzi inaczej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czyli nie wdzac jej na oczy przepisal? bzdura

tego nie napisałem była u psychiatry i wtedy jej wypisał .

Więc może ona właśnie w tej chwili przechodzi taki okres jak ty kiedyś.

ja bym w tamtym okresie był zadowolony gdyby ktoś chciał pomóc.

 

No to o czym w ogóle jest ten temat?

 

Temat założyłem bo chciałem ją rozumieć jej pomóc .

 

Niekoniecznie tak musi być. Ja nie chcę sobie przypominać siebie z okresu po tym jak sama zostałam zdradzona. Wszyscy dookoła mieli mnie serdecznie dość, bo nagle stałam się nie taka jaka byłam wcześniej, potrzebowałam wyrzucić z siebie cały ten ból, a moi najbliżsi cieszyli się, że więcej gnoja nie zobaczą. Więc budziła się we mnie wściekłość, żal i ból nie do opisania. Z tym, że ja byłam już tym tak zmęczona, tak bardzo chciałam choć przez chwilę poczuć się normalnie, że po 2 latach nieustannego bólu zgłosiłam się sama do psychiatry. Tak prawdę mówiąc tamte wydarzenia zmieniły mnie na zawsze. Być może jest tak jak piszecie, ale ja doskonale pamiętam siebie, więc nikogo nie oceniam. Mnie by w życiu nie przyszło do głowy zeby kogoś łapać na ckliwą historię, za dużo się wtedy we mnie gotowało, żeby w ogóle myśleć o jakimkolwiek facecie, ale każdy swój ból przechodzi inaczej.

Jakbym słyszał ją... też właśnie mówiła że przez pewien okres byla nie do życia ludzie odwracali się od niej przez to jaka się stała... . Przeszłaś coś podobnego do niej... więc powiedź czemu z dnia na dzień ona urwała kontakt ? jeszcze przed 1 kwietnia było ok nawet pytałem czy może nie pojedziemy gdzieś na kilka dni i była zadowolona nagle 1 kwietnia zaczyna się wszystko psuć .Chciałbym ją zrozumieć i pomóc ale jak jeśli ta relacja to jakiś monolog.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Współczuję, że tylko tak niebywale inteligentnych facetów spotykałaś w zyciu.

 

hę? Ja nie musialam sprzedawac lzawych histryjek zeby facet sie mna zainteresowal wiec o co kaman? Natomiast widac na przykladzie autora tematu ze to dziala.

 

-- 14 kwi 2015, 16:58 --

 

P.S MalaMi1001, ciesze sie ze Cie widze :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Współczuję, że tylko tak niebywale inteligentnych facetów spotykałaś w zyciu.

 

hę? Ja nie musialam sprzedawac lzawych histryjek zeby facet sie mna zainteresowal wiec o co kaman? Natomiast widac na przykladzie autora tematu ze to dziala.

 

-- 14 kwi 2015, 16:58 --

 

P.S MalaMi1001, ciesze sie ze Cie widze :D

 

halo : powiedziała mi o tym dopiero po miesiącu jak zaczeliśmy się spotykać. Więc źle piszesz .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jakbym słyszał ją... też właśnie mówiła że przez pewien okres byla nie do życia ludzie odwracali się od niej przez to jaka się stała... . Przeszłaś coś podobnego do niej... więc powiedź czemu z dnia na dzień ona urwała kontakt ? jeszcze przed 1 kwietnia było ok nawet pytałem czy może nie pojedziemy gdzieś na kilka dni i była zadowolona nagle 1 kwietnia zaczyna się wszystko psuć .Chciałbym ją zrozumieć i pomóc ale jak jeśli ta relacja to jakiś monolog.

Ja ci nie odpowiem na to pytanie, nie jestem nią i nie przeszłam przez dokładnie to samo co ona. Dla mnie w tamtym okresie relacje damsko-męskie istniały tylko i wyłącznie na płaszczyźnie zawodowej albo dzień dobry w sklepie, nawet sobie nie wyobrażam, że po takich przejściach miałabym szukać pocieszenia w ramionach faceta albo co gorsza brać kogoś "na litość", nawet nie potrafię sobie tego wyobrazić. Może jej się wydawało, że jest już w stanie wejść w nową relację, ale stan jej umysłu ją zwyczajnie przerósł tak jak ojca, któremu rodzi się niepełnosprawne dziecko i początkowo sądzi, ze da radę a pewnego dnia się pakuje i tyle go widzieli. Może nie do końca chodzi o to samo, bo w drugim wypadku chodzi jednak o nic nie winną istotę, ale czasami emocje są tak silne, że człowiek nie jest w stanie ich udźwignąć normalnym trybem. A to, że ludzie się odwracają to akurat prawda, bo nie wszyscy są w stanie zrozumieć to czego człowiek akurat doświadcza, bagatelizują cudze problemy i nie posiadają w sobie krzty empatii. Moi bliscy akurat się cieszyli, że mój ex mnie zostawił, bo nie musieli go więcej oglądać, nie były ważne moje uczucia tylko oni sami.

 

Poza tym ja już nic nie rozumiem, chciałeś z nią być czy chciałeś tylko miło spędzać czas, w sensie gdzieś wyjechać, zabawić się? Bo jeśli to drugie to może zwyczajnie poczuła pismo nosem i nie jest zainteresowana taką akurat relacją.

P.S MalaMi1001, ciesze sie ze Cie widze :D

A ja się cieszę, że widzę Ciebie ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja ci nie odpowiem na to pytanie, nie jestem nią i nie przeszłam przez dokładnie to samo co ona. Dla mnie w tamtym okresie relacje damsko-męskie istniały tylko i wyłącznie na płaszczyźnie zawodowej albo dzień dobry w sklepie, nawet sobie nie wyobrażam, że po takich przejściach miałabym szukać pocieszenia w ramionach faceta albo co gorsza brać kogoś "na litość", nawet nie potrafię sobie tego wyobrazić. Może jej się wydawało, że jest już w stanie wejść w nową relację, ale stan jej umysłu ją zwyczajnie przerósł tak jak ojca, któremu rodzi się niepełnosprawne dziecko i początkowo sądzi, ze da radę a pewnego dnia się pakuje i tyle go widzieli. Może nie do końca chodzi o to samo, bo w drugim wypadku chodzi jednak o nic nie winną istotę, ale czasami emocje są tak silne, że człowiek nie jest w stanie ich udźwignąć normalnym trybem. A to, że ludzie się odwracają to akurat prawda, bo nie wszyscy są w stanie zrozumieć to czego człowiek akurat doświadcza, bagatelizują cudze problemy i nie posiadają w sobie krzty empatii. Moi bliscy akurat się cieszyli, że mój ex mnie zostawił, bo nie musieli go więcej oglądać, nie były ważne moje uczucia tylko oni sami.

2 lata zleciały od tamtej zdrady sama mowiła że nie myślała o związku... póki mnie nie poznała była zdziwiona że potrafiła otworzyć się przed facetem i czuła się z nim dobrze . Miała swego czasu żal że mało jej poświęcam czasu później to się zmieniło było ok. Potem ten psycholog i sama przyznała ze była przekonana że już może z kimś być ale po tej wizycie u psychologa była załamana i że wszystko do niej wróciło nawet że chyba tamten był tym jedynym i nie potrafi już kochać kogoś innego . Mówiła też że jest rozdarta jej połowa chce być i mówi będzie dobrze a druga że będzie tak samo . Ogolnie wiem że nie ściemniała kiedy mówiła że dobrze się czuje w mojej obecności tylko nie wiem co przeważyło na to że ona teraz zachowuje się jak zachowuje .

 

Poza tym ja już nic nie rozumiem, chciałeś z nią być czy chciałeś tylko miło spędzać czas, w sensie gdzieś wyjechać, zabawić się? Bo jeśli to drugie to może zwyczajnie poczuła pismo nosem i nie jest zainteresowana taką akurat relacją.

 

Tak chciałem z nią być temu też założyłem ten temat myślałem że ktoś pomoże mi ją zrozumieć wiedząc że może nie jest gotowa na związek powiedziałem jej że możemy się spotykać jak przedtem . Niestety nic z tego przecież tak jak pisałem nie będę prowadził monologu mówiąc że chce jej pomóc a ona nie potrafi znaleść 30min żeby kawe wypić :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×