Skocz do zawartości
Nerwica.com

Emetofobia - Lęk przed wymiotowaniem


Dorotaa

Rekomendowane odpowiedzi

Mirelle - witam :smile: i dziękuję zarazem. Mam nadzieję, że dam sobie jakoś radę.

 

Arasha - przeciwbóle jakie biorę to najczęściej ibuprofen i paracetamol, z czego ten drugi mało co na mnie działa. Zależy jakie to bóle. Przeważnie ten, który miałam wczoraj i trzyma mnie jeszcze dziś (ćmi strasznie, cała lewa skroń) nie poddaje się tym lekom i zażywam wtedy diclofenac. Kiedyś 100mg, ale teraz ograniczyłam do 50mg. Ogólnie chciałam ograniczyć leki przeciwbólowe, bo głowa to mój wróg :D i boli często, głównie z nerwów, zmiany pogody itd. Czasami to taki ból, że mam wrażenie, iż zaliczę klozet. Ale na szczęście nie zdarzyło mi się to.

Spróbuję czymś smarować i rozgrzewać.

 

Też się zastanawiam. Pewnie wpadnę w wir nauki jakieś dwa tygodnie przed to może i zapomnę o lęku. Chociaż, kiedy przyjdzie co do czego obawiam się, że mnie nieźle sparaliżuję i będę bała się otworzyć buzię, by cokolwiek powiedzieć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lolina, witaj :)

Nie wiem jak u Ciebie ale ja np. w sytuacjach stresowych bardzo się mobilizuje i paradoksalnie organizm mi nie dokucza. Odzywa się oczywiście jak już jest czas na relaks i wtedy wszystko odchorowuje, ale w sumie najważniejsze to dać radę wtedy, kiedy trzeba. Ja w LO miałam bardzo nasiloną nerwicę, do dziś pamiętam jak przed maturą z WOSu aż szarpało mnie na rzyga, bo mieliśmy pisać na sali gimnastycznej (wiecie - dużo ludzi, duchota, daleko od okien brrrr), ale zmobilizowałam się i dałam radę. Będzie dobrze! :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Byłam u psycholog, robiłam testy typu przerysować jakąś figurę geometryczną, potem wymienić w określonym czasie jak najwięcej zwierząt czy słów na literę K, potem pokazywałam ''co jest nietak na obrazku'', generalnie chyba zdałam, bo pani powiedziała, że z moją głową w porządku. Teraz do psychiatry 22 kwietnia po skierowanie i na terapię. Zobaczymy.

 

Ogólnie trzęsienie nie ustało, nawet jak odstawiłam Afobam, ale od przedwczoraj wieczorami męczy mnie nawrót emetofobii i jest mi cholernie niedobrze, dlatego brałam Afobam, żeby się uspokoić. I uspokajał, nawet drżenie przechodziło. Dzisiaj trochę mnie mdli ale znośnie, idę na 17 do roboty, zobaczymy jak tam będzie....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

agata_agata, biorę już 7 lat ten lek i żadnych skutków ubocznych poza sennością i zwiększonym apetytem nie zauważyłam. Jeżeli nie masz skłonności do tycia, to nie masz się czego obawiać ;) Aha niektórzy jeszcze wspominają o bardziej realistycznych snach, trudno mi się wypowiedzieć, bo od zawsze takie mam ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Arasha, wczoraj wzięłam pierwszą dawkę i dzisiaj nie jestem w stanie się dobudzić i się zastanawiam czy jest to możliwe, że to działanie leku? Możliwe żeby po jednej dawce mnie tak rozwaliło? Bo się czuję jakby mnie czołg przejechał! I jeżeli to działanie leku to mam nadzieję, że tak nie będzie przez cały czas?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

agata_agata, jeśli wzięłaś na wieczór to tak. Też byłam po tym nieprzytomna. Co do uboków, to nie bój się nic! Mirtagen fajnie Cię wyciszy, uspokoi, zwiększy apetyt. A senność jest przy niej chyba zawsze na początku brania. Mnie ona nie minęła, ale to nie znaczy, że Tobie też nie minie. Organizm musi się przyzwyczaić. Nie bój nic. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Psychotropka`89, dziękuję bardzo! Uspokoiłaś mnie :) Co prawda doszłam do siebie ok 11 ale dam szanse tym pigułom i zobaczymy jak będzie! Ale fakt faktem, że jadłam już dzisiaj chyba z 4 razy i ciągle czuję ssanie w żołądku ;D Ale przy wzroście 180cm i wadze 54kg to wyjdzie mi to tylko na dobre! A jak Wy się czujecie w ostatnich dniach?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Arasha, wczoraj wzięłam pierwszą dawkę i dzisiaj nie jestem w stanie się dobudzić i się zastanawiam czy jest to możliwe, że to działanie leku? Możliwe żeby po jednej dawce mnie tak rozwaliło? Bo się czuję jakby mnie czołg przejechał! I jeżeli to działanie leku to mam nadzieję, że tak nie będzie przez cały czas?

Normalne ( zwł. jeżeli nie miałaś problemów ze snem ) ;) Najważniejsze, że się dobudziłaś. A można wiedzieć, jaką dawkę dostałaś ? 15 czy 30 mg ? Poza tym podejrzewam, że to Twój pierwszy psychotrop, więc organizm też musi się przyzwyczaić.

 

-- 12 kwi 2015, 14:58 --

 

Ale fakt faktem, że jadłam już dzisiaj chyba z 4 razy i ciągle czuję ssanie w żołądku ;D Ale przy wzroście 180cm i wadze 54kg to wyjdzie mi to tylko na dobre!

Tak myślałam właśnie, że z tego względu będzie to dla Ciebie korzystne ;) Moim zdaniem nie ma lepszego leku dla emetofobików ( poza benzo, ale o nich nie myśl, bo uzależniają ). Oby Ci tylko pomógł także w codziennym funkcjonowaniu :great:

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

agata_agata, w zadnym wypadku Chudzinko nie odstawiaj. Mnie ten lek OGROMNIE pomogl. Jedz na zdrowko, a przymuleniem sie nie przejmuj,prawdopodobnie minie. Na pewno nie masz co sie obawiac tego leku. Co wazne, nie ma pozniej klopotow z odstawieniem,bo nie uzaleznia. Jak cos jestesmy na warcie. ;)

 

-- 12 kwi 2015, o 15:00 --

 

agata_agata, w zadnym wypadku Chudzinko nie odstawiaj. Mnie ten lek OGROMNIE pomogl. Jedz na zdrowko, a przymuleniem sie nie przejmuj,prawdopodobnie minie. Na pewno nie masz co sie obawiac tego leku. Co wazne, nie ma pozniej klopotow z odstawieniem,bo nie uzaleznia. Jak cos jestesmy na warcie. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Arasha, dostałam 15mg i co śmieszniejsze przez 4 dni mam brać po połówce więc wczoraj po połówce mnie tak zwaliło z nóg :D Aż się zastanawiam co będzie jak zacznę brać całą tabletkę :P I tak to jest mój pierwszy psychotrop więc mój organizm nie jest przyzwyczajony, ale licze na to, że z czasem będzie coraz lepiej! I dzięki Bogu za to forum, bo sama to bym chyba zbzikowała :mrgreen:

 

Psychotropka`89, Dam szansę tym tabletkom. Jakiś czas temu lekarz rodzinny mi wypisał Xanax ale się przestraszyłam uzależnienia i go nawet nie wykupiłam i się zastanawiam czy dobrze zrobiłam, bo poczytałam gdzieś na forum, że to tabletka szczęścia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

agata_agata, prześtaje byc tabletka szczescia,gdy zaczyna sie odstawianie. Lekarze 1 kontaktu wypisuja benzo jak cukierki. Nie mam do nich zaufania. Wg mnie dobrze zrobilas,nie kupujac tego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

agata_agata, mozesz, jak najbardziej nic zlego Ci sie nie stanie. Ja bralam i zyje jak widac.;) Sam lekarz mi mowil,ze interakcji nie ma. Ale prawdopodobienstwo, ze po mircie bedzie Ci niedobrze jest baaaaaardzo znikoma. Serio.:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

agata_agata, sama widzisz, jak to jest z reakcją na dawkę. Mnie w pewnym momencie nawet 45 nie była w stanie uśpić :? Ale ja to mam od dawna problemy ze snem. Niemniej jednak czytałam o osobach, które pozostawały na dawce 7,5 mg i im to wystarczało ( i to nawet jeden chłopak ).

 

Co do Xanaxu ( alprazolamu ) nie nazwałabym go tabletką szczęścia, bo jest jednym z bardziej uzależniających benzodiazepin, chociaż działa szybko i w krótkim czasie, nie dając przy tym skutków ubocznych, więc może być kołem ratunkowym na szczególne sytuacje czy niespodziewane nerwy. Natomiast nie powinien w żadnym wypadku stać się codziennością :nono: Dla niektórych osób ważny jest sam fakt, że mają przy sobie taki lek i w razie czego mogą sobie szybko przynieść ulgę, ale przeważnie z niego nie korzystają. Jeżeli Tobie pomaga hydroksyzyna, to tylko się cieszyć ;) Zawsze lepiej startować od słabszych i nieuzależniających lekarstw, a dopiero w przypadku ich nieskuteczności szukać innych rozwiązań ;)

 

Tak, forum daje pewne poczucie bezpieczeństwa, zawsze ktoś tutaj albo do konkretnego działu lekowego zagląda i można uzyskać jakąś poradę lub rozwiać wątpliwości. To też takie swoiste koło ratunkowe ( pozbawione działań niepożądanych ).

 

Daj nam znać jutro, jak kolejna noc i jak się czujesz :great:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kacha89, chu..., tzn. NIENAJLEPIEJ. Mam masakryczny okres z mezem. Nerwowo jestem jak bomba. Wczoraj wíeczorem tak mnie zoladek bolal,ze szok. Nerwy. Pieprzone nerwy. Jem tyle co kot naplakal ale wmusilam w siebie kolacje,bo bolec źnow zacźal napitalac. Po zjedzeniu lepiej. Jest niedobrze...Od swiat sie zaczelo i leci na pysk na szyje. Atmosfera jest nie do zniesienia. Nie daje rady powoli... dziekuje za zainteresowanie Kasiu. :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Psychotropka`89, bardzo niedobrze :( takie jazdy w domu są najgorsze, bo dom jest ostatnim miejscem, które poiwnno generować stres :( Macie chociaż jakieś pomysły na rozwiązanie problemów?

U nas też nieciekawie, mamy lepsze i gorsze okresy, ale cały czas w tle nierozwiązane sprawy - to własnie je obwiniam za mój nawrót nerwicy :((((((((

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Psychotropka`89: Najgorzej jak taka nerwówka w domu, oby szybko wasze problemy minęły i przetrwaliście też cieżki okres :)

 

-- 12 kwi 2015, 22:03 --

 

Psychotropka`89 : Martwie się o Ciebie ,ale musi przyść leprzy okres musi i musi być rozwiązanie na wasze problemy :*

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

alu, współczuję Ci i mam takie samo wrażenie... Wolę na wagę nie wchodzić nawet. 22. mam wizytę u psychiatry i boję się, że mnie zrypie za taki spadek wagi. Ale co ja poradzę? Mam kluchę w gardle, źle mi, ciężko...

Rozmawiałam... starałam się przypadkiem nie urazić ale ja go nie umiem zrozumieć... Weekend zmarnowany po całości. Ja chcę rozmawiać, mówić co mnie boli, rani. Nie na zasadzie darcia ryja, tylko dialogu. Niestety wychodzi monolog i obraza majestatu z jego strony. Starałam się jak z jajeczkiem, delikatnie. Nie, foch jak skurw....n i koniec. A mnie taka cisza niszczy... On na jednym końcu łóżka, ja na drugim i gula i ten ścisk w żołądku... Nienawidzę tego... Nie-na-wi-dzę... :cry:

 

U mnie tkwi uraza do niego też za dawne sprawy. Nie mam nawet z kim o tym pogadać, wyżalić się. A to siedzi we mnie jak jakiś zardzewiały gwóźdź i tak strasznie boli... zatruwa. A on jeszcze , to jeszcze nie umie wysłuchać moich potrzeb i na wszystko co mówię jest foch.

 

Sorry za chaos ale jestem rozsypana... :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

alu, współczuję Ci i mam takie samo wrażenie... Wolę na wagę nie wchodzić nawet. 22. mam wizytę u psychiatry i boję się, że mnie zrypie za taki spadek wagi. Ale co ja poradzę? Mam kluchę w gardle, źle mi, ciężko...

Rozmawiałam... starałam się przypadkiem nie urazić ale ja go nie umiem zrozumieć... Weekend zmarnowany po całości. Ja chcę rozmawiać, mówić co mnie boli, rani. Nie na zasadzie darcia ryja, tylko dialogu. Niestety wychodzi monolog i obraza majestatu z jego strony. Starałam się jak z jajeczkiem, delikatnie. Nie, foch jak skurw....n i koniec. A mnie taka cisza niszczy... On na jednym końcu łóżka, ja na drugim i gula i ten ścisk w żołądku... Nienawidzę tego... Nie-na-wi-dzę... :cry:

 

U mnie tkwi uraza do niego też za dawne sprawy. Nie mam nawet z kim o tym pogadać, wyżalić się. A to siedzi we mnie jak jakiś zardzewiały gwóźdź i tak strasznie boli... zatruwa. A on jeszcze , to jeszcze nie umie wysłuchać moich potrzeb i na wszystko co mówię jest foch.

 

Sorry za chaos ale jestem rozsypana... :(

 

Jakbym siebie czytała! U nas też - ja inicjuje rozmowę, chce na spokojnie, bez fochów, ale nie - panicz obraża się, śpi w salonie, wychodzi bez słowa. A ja leżę i ryczę. Marzy mi się, że w moich chwilach słabości mnie wesprze, opanuje, potrzebuje tego, a nie właśnie jajka przy którym muszę ważyć każde słowo, a on mi może powiedzieć cokolwiek. No ale my mamy jedną zatartą sprawę, która wychodzi ciągle - nierozwiązane problemy są najgorsze :(

 

Teraz też siedzę, mam skurcze żołądka, okropne nudności znów sobie wkręcam, że to grypa żołądkowa :( Byliśmy na wsi, poszliśmy na obiad i było OK i nagle skurcze, nudności... moje życie zrobiło się nie do zniesienia :( :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kacha89, on potrafi długo. Tak jak wspomniałam, kwas trwa od świąt i się pogłębia. Jest źle.

 

alu, No widzisz... Masz ten plus, że macie jakieś osobne pomieszczenia, możecie się od siebie odizolować jakoś. My mamy jedno pomieszczenie i jest to jeszcze gorsze do zniesienia.

Ja też płakałam ale w tej sytuacji, która ma teraz miejsce powiedziałam sobie dość, NIE BĘDĘ PŁAKAĆ, NIE JA ZAWINIŁAM! Wręcz WYMUSIŁAM na nim przeprosiny, takie z łachy o dupę potłuc, na odwal się. W dupie mam takie przeprosiny. Ja jestem winna rzecz jasna. Gdzież by inaczej.

Może jutro w pracy sobie popłaczę ale nie przy nim. Ooo nie...

Wczoraj jak już do spania szliśmy, to ja siadłam na łóżku pokulona, bo mnie strasznie żołąd bolał. Dostałam wsparcie? Haha, straszne. Poszedł spać.

To nie grypa żołądkowa, to nerwica i emocje, które nie mają upustu. Z tego co czytałam Ciebie, jest jak u mnie... Nerwy osiągają apogeum wieczorami. Też tak mam i to nie grypa! Na pewno...

 

Mam ochotę zarzucić 3 tabsy na sen i odlecieć ale to przecież głupie i dziecinne... Poza tym jutro praca.

 

Szkoda słów...

 

I jeszcze nawet nie mam do kogo mordy otworzyć, bo ani jednej przyjaciółki nie mam... :why: Tylko tu off-topa urządzam. :why::why::why:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×