Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

a do mnie do pracy przyszla dzisiaj dziewczyna której mąż zmarł na guza mózgu, poprostu porażka;/ źle się przez to czuje,boję się ,że mojemu mężowi też coś sie stanie i zostane sama,że sobie z tym nie poradze i wogóle..........

no i oczywiście mało tego dzisiaj byłam na badaniach u laryngologa, bolało mnie ucho,okazało się,że to jakiś staw, dostałam maść,a

ponieważ boli mnie czasami w oklicach mostku-zaczęłam sobie już coś wkręcać-zapytałam co tam się znajduje-a lekarka mi na to,że to mostek i mogą być jakieś np.bóle nerwicowe.........

ręcę opadają,ciągle się czymś martwie :roll:

oczywiście mam lepsze okresy,ale to wraca

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a ja znow sie boje ze mam ziarnice, trageddia;( od ponad pol roku mam powiekszone wezly chlonne, mam tylko nadzieje ze to nie jest rak, z drugiej strony nawet sie boje isc do lekarza bo jakbys\m sie dowiedziala ze to rak to bym umarla na zawal albo popelnila samobojstwo, ech, tak sie boje cierpienia!:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie wiem czy to z okazji swiat ale mam potworny lek przed rakiem kosci; od jakiegos czasu pobelewa mnie kregoslup i udo prawej nogi i dzis przeczytalam ze to najczestrze miesjca przerzutow raka do kosci i scielo mnie jak chyba nigdy- po prostu trzese sie cala i nie wiem jak przezyje te trzy dni swiat :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Basia, ale zeby miec przerzut do kosci, trzeba miec gdzies pierwotnego raka...natomiast sam rak kosci zdarza sie najczesciej u dzieci w wieku dojrzewania, u doroslych rzadko. Ja znowi wyczulam cos znowu w piersi , tym razem twardego i nieruchomego i juz mi slabo... a jak twrde i sie nie rusza to rak... nie mowiac juz o tym, ze boje sie , ze mam czerniaka , bo jeden pieprzyk jest jakby jasniejszy, byc ciemnobrazowy, teraz jest jasnobrazowy.... ale jak mam mocny lek to czuje, ze wszystko mi juz obojetne, opadam z sil i energii.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dzieki Aleksandra, dzis juz mi troche lepiej, zaczelam brac hydroxizine zeby jakos przezyc te swieta i jest lepiej ale i tak wiem, ze ten lek mi nie odpusci i znow bede badac- tym razem kosci:( Ty tez zbadaj te swoje piersi i na jakis czas bedzie spokoj- pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Alexandra, to że czujesz coś w piersi twardego nie oznacza odrazu raka moja koleżanka ostatnio też coś wyczuła poszła na punkcje i okazało się ze to torbiel którego lekarz wyssał jej w czasie punkcji a z koleji ja 3 lata temu też coś wyczuwałam poszłam na usg i okazało się że nagromadziło mi się w jednym miejscu dużo hormonów dali mi kropeli i po sprawie tylko że te kropelki też stosuje się w niepłodności i bach 2 misiące później zaszłam w ciąże :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jezeli macie jakis problem to zrobcie badania u naprawde dobrego lekarza (sa tacy, nie robcie u idiotow). mozecie powtorzyc dla pewnosci. w tym sek ze nawet jak wiecie ze jest ok i ze choroby nie ma, to i tak was boli i i tak jej tam szukacie, nie jest tak?

 

my po prostu lubimy to, lubimy sie nakrecac mimo ze nic sie nie dzieje. problem lezy gdzie indziej, a hipohondria to symbol. nerwobol to proba zlokalizowania na wlasnym ciele nieuzasadnionych obaw.

popatrzcie, zwykly tor to

choroba - > postep - > bol - > kojarzenie - > zainteresowanie i pobudzenie mysli

 

tutaj jest

zainteresowanie i pobudzenie mysli (ale brak skojarzen) < - kojarzenie (mimowolne ale silnie mowtywowane przez nas) < - bol (mysli zaczynaja kojarzyc wokol danego narzadu, ktory akurat nam sie 'przypodoba')

 

ta sciezka jak widac jest dwupasmowa. czasami mozna tworzyc sobie tak rozne choroby somatyczne. trzeba bardzo uwazac. to sklonnosci, niektorzy maja te sklonnosci wyuczone, wrodzone, wieksze. wazne zdawac sobie z tego sprawe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie jest tak, ze lubimy- chyba, ze Ty akurat lubisz;

ja wiem jaki jest mechanizm tej choroby ale ona czesto jest silniejsza ode mnie; czasem udaje mi sie zbagatelizowac jakis objaw i zyje normalnie ale jak dopadnie mnie paniczny lek to niestety nie potrafie go pokonac- np od liku miesiecy mam wlasciwie nieustanne leki i wielokrotne ataki paniki i naprawde szkoda mi tego czasu, ktory moglabym fajnie wykorzystac a nie siedziec i sie trzasc, ze jestem smiertelnie chora

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam hipochondrię od zawsze i od zawsze boję się śmierci.

 

Co sobie przypisywałem? Dużo tego było. Przy bólu głowy trwającym od 3 godzin zaczałęm podejrzewać u siebie glejaka mózgu, prosząc matkę, by podała mi apap, bo mam glejaka. Gdy miałem wysoki poziom bilirubiny już wiedziałem, że mam HCV. Podczas 3 tygodniowej anginy wmówiłem sobie, że mam jej lekoodporną postać, ulegającą mutacji pod wpływem kontaktu z sierścią mojego psa. Omijam dworce, zatłoczone knajpy, jednostki wojskowe, gdyż boję się meningokoków. Ponieważ moim głownym objawem nerwicy są klopoty z oddychaniem, wmawiam sobie miastenię, mimo że jest to objaw poznego stadium choroby, a ja nie mam żadnego innego. Ponadto boję się SLA, SM oraz chorób autoimmunologicznych. Jestem na skutek mojej obsesji nieźle rozeznany w medtycynie, badaniach i lekarch. Potafię czytać morfologię krwi oraz EKG, całą neurologię znam na pamięć. Bardzo mi to wbrew pozorom przeszkadza.

 

Chodzę bez przerwy do lekarzy, skarżę się na wszystko, nie mam nic w wyniku badań, mimo to i tak się skarże i i tak chodzę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cześć. ja już też przerabiałam kilka chorób.;( miałam już guza mózgu- to była moja zmora przez kilka miesięcy...musiałam wracać z Niemiec, bo myślałam, że umieram i nie zdążę pożegnać się z rodziną;( wkręcałam sobie raka szyjki macicy, raka piersi, zapalenie żył itd itd. drugą chorobą ktorej się boję jest ziarnica...od ponad roku mam poweikszone wezły chłonne;( lekarz mówi że to od gronkowca lub paciorkowca, bo mam podwyzszone aso, ale ja nadal sie boję:( dziś idę usg piersi, bo mam tam jakiegoś guzka wielkości fasolki:((( boję się strasznie;( gin powiedział ze to jakieś nieregularne gruczoły, ale przecież skad on moze o tym wiedzieć po dotyku?:( mam jeszcze jakiegoś miękkiego guza na plecach w okolicy dołka...już od roku..czasem mnie w nim kłuje..lekarz mowi ze to jakis włokniak ,albo krwiaczek, ale ja już myśle ze to nowotwor;(

też muszę go zbadać.. jakby tego było mało od 4 dni bolą mnie płuca, (chociaż słyszałam, że nie mogą boleć).pale paierosy i do tego mam kaszel i juz wmówiłam sobie raka płuc;( boję sie strasznie śmierci, już jestem przekonana ze jakas choroba mnie zabija i juz widze siebie umierającą i zegnającą się z rodziną;(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A jak u Was jest z badaniami przy hipochondrii i nerwicy, bo ja miałam tomografie komputerową mózgu która wyszła OK a nadal mam wrażenie że z moją głową jest cos nie tak, że to mało dokładne badanie i wiele innych schiz w związku z czym zastanawiam się nad rezonansem lecz nie wiem czy to ma sens

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tomografia komputerowa jest bardzo precyzyjnym badaniem głowy, spokojnie. Rezonans też, ale zrób tylko wtedy, gdy masz problemy z podwzgórzem czy przysadką lub podejrzewa się to u Ciebie.

 

U mnie z badaniem jest tak, że wychodzi zawsze dobrze, a potem czuje się źle i szukam kolejnego badania, które też wychodzi dobrze. Niektóre wychodziły mi rewelacyjne (spirometria - 132%!), ale co tam, i tak trzeba szukać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie mam podobno wskazań do rezonansu,do tomografii też nie było więc zrobiłam prywatnie, ale gdzieś wyczytałam że tomografia nie jest tak dokładna jak rezonans więc zaczęłam się niepokoić ,jestem tak wystraszona że w tej chwili mogłabym iść na rezonans,nie wiem co mam robić.W każdym razie mam nadzieję, że gdybym miała guza mózgu to tak nieszczęsna tomografia coś tam by pokazała,czy nie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki,trochę mnie uspokoiłeś,nie wiem dlaczego ja tak mam, że nie wierzę żadnym badaniom,łeb mnie boli od 7 lat a ja ciągle się boję że mam guza,męczy mnie to wszystko,codziennie panikuję i umieram.Kiedyś myślałam że jak zrobię tomografię to wszystkie lęki miną ale strasznie się pomyliłam,zawsze naczytam się gdzie jakichś głupot i później panikuję

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no świetnie... dziś moj chłopak trafił do szpitala, podobno jest chory na rumień guzowaty...to choroba ktora spowodowana jest najprawdopodobieniej gruźlicą osoby bliskiej z ktora mial stycznosc. w trybie natychmiastowym mam wykonac trg klatki piersiowej;\ juz sie boje. a jak napisalam wyzej od kilku dni bola mnie pluca. :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej! jestem tu nowa. Mam 15 lat. Przypadkowo znalazłam tą stronę. Podobnie jak melissa mam rozszerzone źrenice, choć nie jestem zakochana i nie przez leki.. Mam nerwicę lękową, napady niemalże identyczne jak przy padaczce, choć to nie padaczka, łapią mnie silne drgawki, boję się przebywać w większym gronie ludzi, panicznie boję się ciszy, być sama, w ciemności, boję się samotnie wchodzić do domu, ciężko mi usnąć, bo śpię sama w pokoju i jest ciemno, niedawno miałam jakiś paskudny koszmar, przez który kilka godzin płakałam w nocy i jak się obudziłam byłam cała czerwona, poduszka była bardzo mokra, że od razu poszła na kaloryfer. Nie mam wsparcia u rodziców, bo mama ma od kilkunastu lat ( od moich narodzin) deprechę i nerwicę a tata od kilku lat ma deprechę. Można to nazwać domowym horrorem. ja też 2 lata temu na nią chorowałam i nawet się krzywdziłam (tzw autoagresja), ale przyjaciele mi pomodli i żyję. Miałam tomografię, ale wszystko wyszło ok. W EEG wyszły jakieś nieprawidłowości, ale chyba mało znaczące. Migrenę mam niemal co drugi dzień. Nie wiem co robić. Może ktoś ma pomysł?

PS: przepraszam, że 'doczepiłam' się do tego forum, jeszcze nie znam reguł jakie tu rządzą więc wybaczcie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lalamonita, Witaj na forum !

Moim zdaniem powinnaś udać sie do psychologa/psychiatry, powinien coś poradzić na to:)

Szkoda że nie masz wsparcia u rodziców, ale przynjamiej wśród przyjaciół, to juz cos.

Spróbuj poszukać pomocy wśród lekarzy/psychologów :)

pzdr!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki, Aleks*0l0, za odp. Dzisiaj byłam u psychologa i neurologa.. Dostałam tabletki od deprechy i nerwicy- Pramolan i Dexak. Za miesiąc mam się stawić na kontrolę. U psychologa dowiedziałam się, że powinnam najpierw spróbować z tabletkami a potem, jak nie pomogą- terapia ( ale to ewentualnie). Czas mokarze co będzie dalej. Leki zaczne brać dopiero jak zrobię morfologię, bo zdaje się mam anemię :( Jeszcze raz dzięki! Ta odp dużo dla mnie znaczy. Miłej nocki!

 

[*EDIT*]

 

Dzięki, Aleks*0l0, za odp. Dzisiaj byłam u psychologa i neurologa.. Dostałam tabletki od deprechy i nerwicy- Pramolan i Dexak. Za miesiąc mam się stawić na kontrolę. U psychologa dowiedziałam się, że powinnam najpierw spróbować z tabletkami a potem, jak nie pomogą- terapia ( ale to ewentualnie). Czas pokarze co będzie dalej. Leki zaczne brać dopiero jak zrobię morfologię, bo zdaje się mam anemię :( Jeszcze raz dzięki! Ta odp dużo dla mnie znaczy. Miłej nocki!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o hipochondrie, to mialem to na samym początku nerwicy(z jakieś pierwsze dwa lata).Choroby jakie sobie przypisywałem?Standard: NOWOTWORY, nie bede wymieniał jakie, bo można by tu wymienić wszystkie rodzaje(oczywiście ból narządów wewnętrznych różnego rodzaju temu towarzyszył) :-) Mam juz z tym spokuj od conajmniej 6 lat,a wiecie czemu?Bo teraz jak mnie coś zakuje, zaboli, to poprostu mam to w d...Niestety mam inne objawy nerwicy(ataki, lęki, derealizacje itd...)Czemu?Bo się jeszcze nie nauczyłem ich miec w d... :mrgreen: I to jest klucz do wyzdrowienia, przestać się bać i zmienić sposób myślenia.Fajnie się mówi, nie?Ja wiem że cieżej zrobić, ale też wierze że jest to możliwe i że damy rade.Pozdrawiam! :smile:

 

[*EDIT*]

 

Ps. Dodam jeszcze że kołatanie serca(i strach przed zawałem oczywiscie)oraz strach przed wylewem, też przechodziłem.Wszystkie objawy somatyczne mi przeszły w tym samym czasie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×