Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

Robienie miliona badań często mija się z celem. Od nich samych można nerwicy dostać, tym bardziej, że zawsze wyjdzie coś poniżej lub powyżej normy i człowiek zaczyna się zamartwiać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Robienie miliona badań często mija się z celem. Od nich samych można nerwicy dostać, tym bardziej, że zawsze wyjdzie coś poniżej lub powyżej normy i człowiek zaczyna się zamartwiać.

dokładnie ulga po badaniu nawet jeśli wszystko jest ok przychodzi tylko na chwilę niestety przynajmniej w moim przypadku

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pada grad, znowu... A jaja się gotują.

 

RunForrest, Po spędzeniu tygodnia na kardiologii, gdzie się okazało, że tragedii nie ma, od razu lepiej znoszę duszności, łomoty serca i podwyższony puls. Nie boję się, że umieram, po prostu wiem, że muszę to przeczekac. Moim zdaniem warto się przebadac, łatwiej się potem walczy z francą nerwicą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada, cieszę się ,że akurat w Twoim przypadku są pozytywne efekty.Dla mnie niestety ulga przychodzi tylko na krótką chwilę,bo zaraz wynajduję coś innego i pomimo ,że badania nic nie wykazują niepokojącego to cały czas sobie wkręcam coś nowego :smile: Raz jest lepiej raz gorzej grunt by się nigdy nie poddawać i nie dać się zdominować chorobie :!::pirate:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

acherontia-styx, tak wiem, idę do kardiologa za tydzień. Doppler i Mr bez zarzutu ;). Zobaczymy co z tego wyjdzie.

Robienie miliona badań często mija się z celem. Od nich samych można nerwicy dostać, tym bardziej, że zawsze wyjdzie coś poniżej lub powyżej normy i człowiek zaczyna się zamartwiać.

U mnie własnie akurat wszędzie wszystko w normie wychodzi a nerwica - jak już - pogłebia się przez to, że coraz bardziej wychodzi na to, że faktycznie cierpię na nerwicę :/.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada, cieszę się ,że akurat w Twoim przypadku są pozytywne efekty.Dla mnie niestety ulga przychodzi tylko na krótką chwilę,bo zaraz wynajduję coś innego i pomimo ,że badania nic nie wykazują niepokojącego to cały czas sobie wkręcam coś nowego :smile:

No właśnie mam dokładnie to samo. Cały czas drąże i szukam fizycznych problemów takich objawów i nie spocznę dopóki ich nie znajdę. Nawet po "milionie" badań i tak zawsze można doszukać się kolejnych ewentualnych przyczyn. Od tego też można zwariować. A głównie z tego względu, że jak człowiek czuje się co raz gorzej a badania nic niepokojącego nie wykrywają to ma się co raz większeg ostracha, że jest się na coś chorym i czasu co raz mniej a nadal nic konkretnego nie jest wiadome.

 

-- 04 kwi 2015, 14:00 --

 

Aranjani, a u mnie ciacho się robi :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

blah!, super :D ja nic nie pieke bo jakos za ciachami nie przepadamy ;)

Gonie mojego zeby baterie w kuchni zmienił ale cwaniaczek cały czas ucieka :mrgreen:

 

a tu trz jeszcze tyle zrobic... a o 20 musze mykac po przyjaciółkę na dworzec.... jak ja sie wyrobie :hide:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aranjani, ja też nie przepadam generalnie za słodkim ale jak w domu siedzę teraz to mnie wiecznie bierze na słodkie. Aha i żeby nie było - nie ja piekę :D.

Ojjj to z bata ktoś w dupsko chyba dostanie jak się tu pojawi :twisted::D

 

-- 04 kwi 2015, 14:08 --

 

mirunia, Hola Amiga ;).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie chodziło o to, że wszyscy znerwicowani ludzie zaczynają od badań, rozszerzając je zupełnie niepotrzebnie. Potem dochodzi do tego hipochondria i konieczność powtarzania tych samych badań co kwartał, bo przecież coś mogło się zmienić, a to na pewno ma wpływ na naszą nerwicę... Pomijając przypadki marginalne lub oczywiste, większość naszych dolegliwości ma swoje podłoże w zaburzonej biochemii mózgu, wyuczonych nawykach myślowych itp.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

blah!, każdy by chciał, żeby to nie była nerwica, a np. niedoczynność lub nadczynność tarczycy. Wiele chorób można jednak wykluczyć podstawowymi badaniami, ale w końcu przychodzi czas, żeby pogodzić się jakoś z rzeczywistością (wtedy i sama nerwica potrafi nieco odpuścić).

 

Nie znam się za bardzo na omdleniach, ale po wykluczeniu problemów krążeniowych, wad anatomicznych mózgu, zmian zwyrodnieniowych w obrębie kręgów szyjnych, hipoglikemii czy problemów z błędnikiem (jeśli masz też zaburzenia równowagi), odpuściłbym sobie i spróbował czegoś, co zaproponuje neurolog lub psychiatra. Przecież zawsze możesz odstawić dany leki, jeśli objawy nie ustąpią lub będziesz się źle czuła.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

RunForrest, Przykro mi, że u Ciebie nie działa, ale tak jak mówisz, dac się skubanej powalic nie można... ;)

 

bonsai, To jest bardzo indywidualne, mi to pomogło plus twarde w twarz stwierdzenie lekarza, a potem terapeutki, że sama to sobie robię. Jakbym dostała otrzeźwiająco w pysk... :D

 

mirunia, dobrze że jesteś Słońce, bo już się martwiłyśmy, że Ci dowaliła franca na święta.

Ja też muszę się doprowadzic wieczorem do ładu, bo włos potargany, pazury paskudne i jeszcze teraz pofarbowane paluchy barwnikiem do jaj :hide: No normalnie straszę... :D

 

Aranjani, nakroiłam całą wielką michę, obawiałam się, że zostanie mi nerwowy tik ręki :P

 

No, z kucharzenia zostało mi zrobienie obiadu - łososia a la Platek, monsz zrobi zrazy i drugą sałatkę, posprzątac po wszystkim i można się doprowadzac do porządku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

blah!, ja jak zagladałam do mamy jak jeszcze w kraku mieszkalam to tez wcinałam słodkie 8)

koniecznie... i to tak z 10 razy :lol:

 

mirunia, witaj :D

 

-- 04 kwi 2015, 15:30 --

 

kosmostrada, ja tez się tego obawiam... ja jeszcze mam do skrojenia pare ogórów i najgorsze... cebule :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

acherontia-styx, nie no jeszcze ta pulmonologia i kardiolog. Od x-lat mam problemy z oddychaniem ale je olałam, a do tego kopce fajki jak smok więc to jest jakieś racjonalne wyjaśnienie ;).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bonsai, wiem. Człowiek sam się nakręca. Wiesz , to też jest względne - człowiek czasem myśli, że wolałby, żeby to było wszystko inne niż nerwica ale z drugiej strony w nerwicą wiem, że sobie w miarę szybko poradzę a z innymi chorobami może być trudniej więc mimo wszystko wolę już tą nerwicę ;).

 

-- 04 kwi 2015, 14:35 --

 

blah!, ja jak zagladałam do mamy jak jeszcze w kraku mieszkalam to tez wcinałam słodkie 8)

koniecznie... i to tak z 10 razy :lol:

Weź mi nie mów bo jeszcze chwila i dźwigiem trzeba będzie mnie do auta przerzucać ;).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×