Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój facet fascynuje się innymi kobietami przy mnie


Rekomendowane odpowiedzi

Czym innym jest zwrócenie uwagi typu "ładna dziewczyna" czy "fajną ma figurę" itp, a czym innym non stop zachwycanie się innymi, powiedzmy obsceniczne komentarze, oglądanie się cały czas za innymi itd Nie wiem czy dobrze wytłumaczyłam.

Każdy facet zwraca uwagę na inne, patrzy się będąc w związku co jest normalne, ale wszystko w granicach dobrego smaku i szacunku do partnera.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No nie wiem, jak miałbym tak dostawać w twarz publicznie, to raczej mój związek miałby duuuży problem. ;)

 

Nie potrafię się z nim kochać, bo mam w głowie tylko jego zachwyty nad innymi, a on seks uwielbia ponad wszystko i nie raz żartuje, że jak ja nie będę chcieć, to on sobie pójdzie gdzie indziej...

 

Bardzo fajny chłopak. :roll: Taki subtelny, z wyjątkowym poczuciem humoru. Diamencik. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jutro zrobie zrzut. Masz problem laska zacznij sie zachowywac tak samo, skoro on Ci o cyckach Anastazji to ty mi o klacie dornana, szczegolnie staraj sie wyolbrzymiac walory plci meskiej ktore u Twojego lubego sa slaboscia... moze zrobi mu sie glupio i zajarzy. Swoja droga jakbym siedziala w kinie z chlopakiem i on mi szeptem "ty patrz ale ma zajebiste cycki" to bym spojrzala jak na debila i parsknela smiechem.. taki typ po prostu nie ma wyczucia :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

noo no a najlepiej podepnijcie pod ten wątek kolejne rozważania nt aseksualności Araszy, na pewno się autorce przyda

 

do autorki: lepiej olać fagasa, kochający fagas się tak nie zachowuje, ten to jakiś niedojrzały fagas-pajac

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

AnonimowanA, Twój związek (jesli kiedykolwiek istniał w ogóle ) skończyl się jakis czas temu.

czas to zrozumieć i zacząc szanowac siebie, bo kolejny skonczy się podobnie.

 

-- 22 mar 2015, 22:15 --

 

Nicholas1981,

Zakochany facet wszystko zniesie - nawet lanie po mordzie

a co jak juz się odkocha? czy wowczas równiez mozna go lać po mordzie? ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Daj sobie spokój. Jeśli po pół roku masz takie rozkminy, problem z seksem to nie będzie lepiej. A typ niech idzie podziwiać laski dalej. Ty się przy nim zamęczysz co najwyżej. "Szczere rozmowy" - szkoda zachodu, jak widzisz tym się nie zmieni.

 

-- 22 mar 2015, 23:28 --

 

zima,

czas to zrozumieć i zacząc szanowac siebie, bo kolejny skonczy się podobnie.

No, nie rób tego błędu i nie zginaj się nad chłopcem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z jednej strony mnie pocieszyliście, bo wiem, że to nie ja robię "problem z niczego", a z drugiej strony jestem załamana. Analizuję wszystkie za i przeciw tego związku... Nie wiem co z tego będzie, bo nie można wiecznie się dostosowywać i udawać, że jest ok. Dziękuję Wam za pomoc, wczoraj rozmawialiśmy na ten temat, wierze, że może tym razem coś dotarło i zobaczę jakie będą efekty...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

AnonimowanA, Jeśli facetowi zależy to się potrafi zmienić dla swojej kobiety (wiem, bo sam mocno się namęczyłem ze swoim charakterkiem, żeby go ucywilizować). Jeśli mu nie zależy dość mocno - to po co Ci taki facet?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nicholas1981 tutaj właśnie występuje pewny paradoks, bo z jednej strony nikt nigdy nie traktował mnie w taki sposób jak on (wymyśla różne pomysły, aby spędzić wspólnie czas, wspiera mnie, pomaga mi, poświęca swój wolny czas), a z drugiej właśnie przeplatane jest tą sytuacją, którą wyżej opisałam. Nasz związek jest można to ująć temperamentny, burzliwy. Oboje mamy ciężkie charaktery, a on już zmienił się w wielu kwestiach. Sama nie wiem, może doszukuję się problemów... Chcę wierzyć, że na prawdę zależy mu na mnie tak bardzo, jak mnie zapewnia, a jego zachowania są przejawem czarnego humoru... Oczywiście mimo wszystko nie zamierzam tego lekceważyć i walczyć.. Ale też nie zamierzam od razu wszystkiego skreślać, bo dużo sytuacji razem przeszliśmy i daliśmy razem, a wręcz zbliżały nas do siebie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×