Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

A ja jak zwykle mialam przeboje.... po antybiotyku, ktory postawil mnie na nogi po ostrej infekcji gardla, dostalam megauczulenia i wysypki na calym ciele, oczywiscie musialam tam wrocic do lekarza... wierzcie mi, w Kanadzie sa takie odleglosci wszedzie, ze to dobija czlowieka :cry: po0jechalam i od nowa... rejestracja u lekarza, na ktorego czekalam z pol godziny. Mowie mu , ze zostal mi tu przepisany antybiotyk w sobote i mam taka wysypke... ten od nowa mnie zbadal i zaczal badac mi wezly chlonne.... mialam wrazenie, ze trwalo to wiecznosc, zrobilo mi sie slabo, czarno przed oczami, ze cos wyczuje..mialam wrazenie, ze jego mina jest dziwna... sluchajcie myslalam ze zejde jak mnie macal... ale nic przestal i nic nie powiedzial, usmiechnal sie i zmienil antybiotyk... Dla niewtajemniczonych przypomne , ze mam ciezko fobie nowotworowa, z ktora walcze juz dlugi czas....nie jak bedzie z tym drugim antybiotykiem.

 

w ogole ciagle mi sie znowu wydaje, ze mam cos nie tak z piersiami.... ciagle cos wyczuwam. Naprawde chorowac na innym kontynencie to nielatwa sprawa :-|

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mój dzisiejszy dzień już zaczął się fatalnie Chyba wstałam lewą nogą bo wszystkich z miłą chęcią bym pozabijała No ale nawet wyspałam się miejmy nadzieję że to minie Dzisiaj dzień wolny od pracy ale za to czas pozałatwiać sprawy polatam sobie po mieście z synem o 12.00 do poradni psychologiczno-pedagogicznej i o 15.00 na zebranie do szkoły Nie wiem jak ja to wszystko przeżyje ale jakoś muszę :?

Życzę wszystkim miłego dnia oby był lepszy od mojego poranka ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja miałam dzisiaj atak w nocy, ale nie dałam się, choć to solidnie już mnie męczy.

Trochę za dużo siedzę w domu przez to wszystko i zamierzam to zmienić. Też jestem pewnie nie dotleniona i też to ma na pewno jakieś znaczenie. Także teraz zamierzam zacząć wychodzić na spacery, nie sama, z kimś jak na razie dla bezpieczeństwa. Zamierzam zająć się fotografią w plenerze. No i mam jeszcze inne hobby, może one mnie z tego bagna wyciągną. ;)

 

PS. Wczoraj dostałam lek Pramolan-miał ktoś coś takiego?? :? Boję się już teraz po tych hormonach cokolwiek brać. :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

uh...piąty dzień brania leku, do tej pory wszystko było ok, dziś pierwszy raz wzięłam rano całą tabletkę i chyba zaraz ją zwrócę :/

Lekarka ostrzegała, że może tak być...siedzę już pół godziny i zaciskam zęby, ale póki co jest tylko gorzej - straaasznie niedobrze. ble

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć Adaś ;)

 

Przeszło wreszcie...jakieś 15min temu, jeszcze ciągle trochę głowa z wrażenia boli, ale to już nic. Boziu jak dobrze:D

Pół to pewnie za mało, a jak coś zaczyna się dziać, to może znaczy, że zaczyna lek działać:P Chociaż dziś tą całą imprezę raczej sama sobie zafundowałam - wzięłam tabletkę na pusty żołądek :oops:

 

A Tobie jak dzień mija?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmmm...dawno mnie tu nie było. ;)

 

Nie jest źle. Parę ataków hipochondrii, wydarłam się może z dwa razy na ludzi...Ale jest LEPIEJ ! Słucham muzyki, uczę się, spędzam czas ze znajomymi. Jakieś postępy są.

 

Cóż, jest jeden problem. U mnie w liceum, w maturalnej jest gość. Podoba mi sie. Gadał ze mną aż 2 razy :cry:

 

Muszę w końcu z nim dłużej pogadać, a ja tchórz jestem. No dobra,jutro zaczynam atak ;)

 

OK, lecę na spotkanie z biologią. Trzymajcie jutro kciuki!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ojej Victorku ale milo ze mnie przywolujesz :):):):):) sory ze nie pisalam ale raz nie mam internetu cos misie pieprzy , albo maluje sciany u mojej koleznaki w pokoju caly dzien , raz jestem na oddziale psychiatrycznym ;] a jak nie to spie z wyczerpania, co u Ciebie jak tam derealizacja? MNIE PRZESZLA!!! po lekach ! ale nie dostalam na schizofrenie... chyba, nie pozwolili mi przec zytac jakie to leki bo bym sobie wmowila skutki uboczne, no mow co uciebie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witajcie, jak to u was jest z lękami? ja kurczę od jakiegoś tygodnia mam non stop! w szkole, w domu, wieczorami to już w ogóle schizy na całego.. po swoim domu boję się chodzić, nie potrafię się na niczym skupić, lekcji nie odrabiam nie wiem juz od jak dawna przez to... siedzę i gapię się w ten monitor, bo nic innego nie mogę... ale i tak nie jest tak źle, bo ostatnio przez trzy dni leżałam od 16 (bo przecież już ciemno) w łóżku z laptopem i sama nie wiedziałam co robię... coraz częściej dopada mnie derealka, a ten lęk jest wykańczający... cała podenerwowana jestem, ciągle! kiedyś tak nie było, tylko konkretne ataki...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No nareszcie :) ania :) się odezwałaś bo powiem ci że zmartwiła mnie twoja nieobecnosć :) a głównie dlatego że ostatnio działy się z tobą nie fajne rzeczy Ale widzę ze nie jest źle a wręcz przeciwnie jest lepiej i bardzo się z tego cieszę!!:) :) :) jeżeli piszesz że robisz to i tamto to widzę że lęki mniejsze a jak piszesz że derealka minęła to już w ogóle super!!! A co do leków to w sumie Ania jeżeli pomogły i nic strasznego się po nich nie dzieje to co to za różnica na co to leki, ważne żebyś mogła żyć szczęśliwa :) przecież nawet jeżeli to na schizofrenię to grunt że nie masz tej strasznej choroby a takie tabsy łykasz na walkę z nerwicą! A ulotki to dobrze że nie pozwolili ci przeczytać :) Tak trzymaj Ania!! Aż miło się robi jak komuś coś przynosi ulgę w tym gó.w.nie

A u mnie? po staremu :)

Motylcio jak u mnie z lękami? powiem ci że nie za dobrze też mam szczególne schizy wieczorami, aż boję się samego siebie, i własnego mieszkania, ogólnie to wielka lipa :( Najgorszy to właśnie ten lęk ciągły a przy tym dd, ataki też są straszne ale to trwa jakiś czas i przechodzi a ten lęk strasznie wykańczający....pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie, nienawidzę wieczorów! To chyba mnie najbardziej męczy... Jak tylko robi się szarawo odrazu dostaję jazd... A jak mam gdzieś wyjść wieczorem, chociaż to rzadkość, to ryczę, po prostu... Całą drogę potrafię ryczeć... I trochę to pomaga na ten lęk przed ciemnością. A w domu też... Bać się po nim chodzić? Wrrr... A wyjazdy gdziekolwiek to już w ogóle koszmar.. Jak wy sobie radzicie z lękami, jak jesteście gdzies poza domem na dłużej (np. na wakacjach)? Teraz święta i fajnie, ja będę gniła w domu i to pewnie w dodatku przy kompie. Ciekawe czy dam radę pójść i siedzieć w jadalni przy stole wigilijnym z rodziną... Pewnie szybsko spanikuje i ucieknę przed komputer...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czołem wszystkim, mój dzisiejszy dzień mogę zaliczyć do udanych choćby do wieczora, a to już jest dobrze :) ale sam nie wiem po co się chwalę :) bo teraz dostałem gorączki i gardło mam okropne ale to idzie przeżyć :) gdyby tylkop takie rzeczy mieć, najgorsze jak w takim stanie dostaje paniki i nawet nie mogę wypocić tej gorączki, tylko mam ze 39 i łaże po mieszkaniu bo nawet usiąść nie mogę i sam nie wiem od czego się źle czuje, ale jaja...facet dwadzieścia cztery lata a panikuje jak dzieciak....nie wiem czy kiedykolwiek uda mi się to zmienić, może jak troche lęki ustaną.

Człowiek nerwica to może się właśnie z niczego nie wykręcaj:) idź na żywioł :) oczywiście zależy o co chodzi :) ale może to już byłby jakiś kroczek.

Motylcio ja też wieczorami mam najgorzej albo w ogóle w weekend choć najgorsze jazdy jest gdzy się ściemnia, dosłownie z chwili na chwilę zaczynam się bać wszystkiego i jestem oszołomiony, a czy masz też problemy ze wzrokiem wtedy, tzn czy jakoś nie dziwnie ci się widzi?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja też nienawidzę tych długich, melancholijnych wieczorów. Ostatnio xczuję się fatalnie, codziennie jestem zdenerwowana.Dziś byłam na rozmowie kwlifikacyjnej w sprawie pracy. Nie jest to jakaś znacząca praa dla mnie, ale chciałabym trochę dorobić. Okropnie podczas tej rozmowy byłam zdenerwowana, czułam się jak kretynka, było mi bardzo gorąco i pociłam się. Najgorsze jaest to, że nie chciałam tak się czuć, ale niestety nie wyszło. :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja właśnie wolę wieczory, jakoś tak się wieczorem czuję bezpieczniej.

 

Victorku ja mam cały czas wrażenie, że jakoś dziwnie mi się widzi. Dzisiaj w nocy obudziły mnie zawroty głowy, duszność no i w ogóle jakoś się dziwnie czułam, byłam jakaś podminowana. Teraz mam ciągle wrażenie, jakbym miała okropnie ciężką głowę, dosłownie ciężko mi ją utrzymać w pionie. Może to znowu od tych hormonów, które mi się regulują. Rany, jak ja mam tego dość :cry::(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Venus....to nerwicowe,sprobuj nie zwracac na to uwagi zajmij sie czyms np: krzyzowka lub dobra ksiazka a to minie,czym czesciej o tym myslisz tym gorzej.NIE SKANUJ swojego ciala i objawow.

 

cleo27 też tak sądzę. Staram się właśnie czymś zajmować, żeby o tym nie myśleć. Zresztą to też jest od kręgosłupa bo widzę, że mam strasznie mięśnie ponapinane od tych nerwów. :shock:

Ech...a nastrój to zmienia mi się z sekundy na sekundę. Przed chwilą się śmiałam, a teraz chce mi się potwornie ryczeć. :cry: Źle czuję się we własnym domu, z własną rodziną. :( Sama już nie wiem co ze mną jest i czego ja chce. :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Victorku, z widzeniem generalnie nie mam problemów z tym, że... od początków choroby przestałam wieczorami włączać duże światło, bo mnie męczyło i wtedy faktycznie było coś nie tak i to zostało do dzisiaj i siedzę tak sobie tylko z lampeczką w pokoju włączoną... Ale jest mi dobrze;p

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odpowiedzi :) ja jeżeli chodzi o widzenie to też ogólnie dobrze widzę tyle że odkąd nerwica mnie pożera to albo w idzę jakoś strasznie ostro albo z kolei przyciemnia mi się obraz, jakby do mózgu wszystko nie docierało, psychiatra powiedział że to od lęku. Motylcio ja też wieczorami nie zapalam światła bo gorzej się przy nim czuje, nie wiem sam dlaczego. Venus ciężka głowa też mi znana i ja zawsze ją opieram o coś bo inaczej mi leci dziwnie :)

Słuchajcie a co z wami się dzieje jak jesteście chorzy tzn, gorączka itd bo mnie nerwica się jakby wzmaga, ale to u mnie dlatego że musze leżeć i się np. pocić i dostaje ataków, jestem bezczynny oglądam tv i co chwila o tym myślę choć nie chcę a mam jazdy, już nawet pochorować sobie człowiek w spokoju nie może :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No z tym wzrokiem, to mam dokładnie tak samo. A chorować tak, żebym musiała w łóżku leżeć, to nie choruję. No chyba, że lęki mnie kładą... Bo jak zaczyna się atak, to biegam po domu, wołam mamę, biorę psa, laptopa, telefon i torebkę i lecę na łóżko się położyć... Ale nie lęże sobie tak spokojnie, tylko z reguły się strasznei męczę... No ale wstać się boję, bo przecież mogę się wygrzmocić na podłogę, a mogę dostać nowego mocniejszego ataktu... Dziwna ta choroba... Denerwuje mnie to wszytsko już... A Ty Victorek chodzisz do jakiś specjalistów, czy sam z tym walczysz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oj tak te biegi po mieszkaniu...:) w sumie to nie wiadomo czy leżec czy latać jak głupek, ja leżeć podczas ataku nie mogę bo mam wrażenia zamierania serca i mózgu, bardzo dziwna choroba motylku :)

A co do leczenia to owszem lecze się choć może za mało tzn. korzystałem z terapii z psychologa, terapeuty i nic a tak jestem pod opieką psychiatry dostaje leki i tyle. Do tej pory zażywam jeden lek od roku, ponoć jest on dobry w moim przypadku (tak mi dwóch powiedziało)

ale teraz kiedy jest gorzej dostałem jeszcze dwa leki, lae sam nie wiem czy ja chcę to brać, jeden to benzo który lezy już naszykowany na półce a drugi ssri.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×