Skocz do zawartości
Nerwica.com

CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III


Amon_Rah

Rekomendowane odpowiedzi

Boże, było tak dobrze... Znów zaczęłam ćwiczyć, złapałam formę, do życia podchodziłam z lekkością i z tym "wbitym" nastawieniem, choć dopisywała mi pogoda ducha.. Było idealnie. Biorę cały czas leki.. Aż tu nagle wczoraj mnie jebło, czuje jakby jakaś siła mnie ciągnęła w dół..Siedzę i płacze, nie chce mi sie ubrać, byłam umówiona na week i wyczekiwałam ten week a jak nadszedł to jakby coś spadło na mnie, nie chce mi sie nic... chce mi sie spać i płakać, zawiodłam kilka osób, rezygnuje z jakiegokolwiek wyjścia.. obżeram sie jak świnia i mi nie dobrze, zaraz chyba zwymiotuje. Czuje taki niepokój i napięcie, jakby ktoś mi w mordę dał, taka winna się czuję, wstydliwa nie wiem jak to ująć, jeszcze nie dawno dbałam o siebie jak nigdy a znów wyglądam jak gówno. Mam wyrzuty sumienia,że tyle zjadłam i to mnie wciąga w jeszcze większy dół. Miałam kiedyś problemy z żarciem, byłam na skraju wyczerpania i znów to do mnie wróciło. Nie wierzę,że człowiek może być aż tak zepsuty... chad, zaburzenia jedzenia, napady lęku, alkoholizm...Boże, ja już nie wiem na co ja mam się leczyć i sama nie wiem co mi dolega.Może jestem zdrowa a wymyślam sobie? Odczuwam dziwną pustkę, zagubienie, nie wiem kim jestem oprócz tego, że znam swoje imię i nazwisko to nie wiem o sobie nic, nie poznaje siebie... Ryczę jak dziecko kilkuletnie i nikt nie wie co mi chodzi, a te pyrtania co mi sie stało co sie dzieję mnie rozwalają, bo ja nie wiem co sie dzieje....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hasselti,

 

Mialas teraz chyba stosunkowo dlugi okres w stanie normalnym a to dobrze rokuje.

Lub poprzedni okres moglas byc jeszcze w wiekszej/mniejszej hipomanii stad teraz obnizenie formy

(np. za duzy wysilek fizyczny?, za duzo zadan, dzialan itp.)

Nie przejmuj sie znizka. Niedawno podobny wpis kierowalem do slow_down.

Kazdy nawet zdrowy czlowiek ma gorsze dni wiec dlaczego chadoweic musi byc idealnie normalny :D

U nas wyglada to oczywiscie gorzej.

Ile trwa znizka? Nie zamartwiaj sie poniewaz takie bledne kolo poglebia objawy. Po 2 tyg w zasadzie nalezy sie martwic. Kilka dni dola w stosunku do kilku tygodni w stanie normalnym nic nie znaczy choc niepokoi, meczy i boli.

Wazne jest aby miec zakodowane, ze jestesmy chorzy i mamy prawo tez do gorszego samopoczucia.

To tak jak z atakiem astmy czy alergii - trzeba przezyc.

Jesli zas mialas lekka hipo to nastepnym razem postaraj sie mniej zachlannie rzucac na zycie :)

Dochodzenie do remisji to dluga stopniowo opadajaca sinusoida.

Mam nadzieje, ze jestes na dobrej drodze i z czasem zauwazysz, ze wahan nastroju bedzie coraz mniej i beda coraz slabsze.

Ale nigdy ich sie nie wyeliminuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

[Mam nadzieje, ze jestes na dobrej drodze i z czasem zauwazysz, ze wahan nastroju bedzie coraz mniej i beda coraz slabsze.

Ale nigdy ich sie nie wyeliminuje.]

Tak te słowa to wszystko prawda i dla mnie mając 53 lata nie jest to pocieszające, tym bardziej że czytałem, że im starszy wiek tym gorzej przechodzi się ten ChAD. U mnie się to sprawdza bo odczuwam coraz cięższe nawroty, a remisji co raz mniej, co raz mniej we mnie nadzieji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziś się tak obżarłam, ze strach pomyśleć ile kalorii w siebie wpakowałam..od rana wszystko co pod ręką. Automatycznie zapłakana zasnęłam, patrząc sie na siebie odnoszę wrażenie, że przytyłam, że jestem grubsza i wpadam w szał i panikę, przez ostatni czas prawie nic nie jadłam.. schudłam, a w dodatku nie wiem skąd czerpałam siły by jeszcze ćwiczyć. Byłam szczęśliwa, normalnie wszystko mnie podniecało, taka dumna z siebie, że potrafię, że chcę, że mam siłę i energię.. i codzień na wagę.. a teraz? gryzę się i bije, nienawidze siebie za to, że tyle dziś zjadłam a czasu nie cofnę. I jeszcze mam ochotę się napić.. a nie moge złamać abstynencji, nie mogę nikogo zawieźć. Ja nie wiem na czym mam sie skupić...moje całe życie polega na kontrolowaniu wagi, na kontrolowaniu emocji, na kontrolowaniu picia. A gdze w tym wszystkim ja? nie mam już sił....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hasselti,

A moze poprzedni okres to byla jednak mniejsza lub wieksza gorka?

Musisz sobie kiedys na takie pytania sama spokojnie odpowiedziec.

Dawno temu, kiedy nie mialem diagnozy takie wahania formy fizycznej, apetytu i nastroju tlumaczylem sobie

ladowaniem i rozladowaniem akumulatorow. Co nadszarpnalem u gory trzeba bylo oddac na dole.

Wiec dolki byly dla mnie zrozumiale choc przykre. Traktowalem to nawet jako cos normalnego co maja wszyscy.

Dopiero diagnoza mi wszystko rozjasnila.

Istota w opanowaniu chad jest "zrezygnowanie" z tych fajnych gorek - czesto przy poczatkach hipo daje sie to opanowac z/lub bez pomocy lekow (czesto myslimy, ze gorka to w zasadzie nasze idealne samopoczucie) a w zamian dostajemy niestety tylko albo az to, ze dolkow nie bedzie lub beda mniejsze.

Ale nie kazdy na taki deal sie godzi :)

Wiemy jak smakuje impreza, alkohol, kazda nowosc w tym stanie. Ciezko sie powstrzymac kiedy wydaje sie ze nad wszystkim panujemy i jestesmy swietni.

I tak jak wtedy wydaje sie nam, ze jestesmy swietni tak w depresji przesadzamy z ocena nas samych.

Dla pocieszenia tak jak ciezko schudnac w kilka dni to i ciezko przytyc :)

Masz chad typu II?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja sama nie wiem co mam.. Na wypisach pisze zaburzenia afektywne dwubiegunowe - obecnie i tu się pojawia albo epizod hipomanii, albo zaburzenia depresyjne. A w październiku zaś bo miałam wątpliwości czy mam chad i sie wykłócałam, to "z przykrością" powiedział mojej mamie a później mi, że z ich obserwacji choruje i obecnie mam jakąś szybką zmianę faz. Później ustabilizowali mi nastrój i znalazłam sie w szpitalu, ale to z innego powodu bo chodziło o alkohol i to świeży pobyt, mam tak :

15rfnnm.jpg

więc nie piszą co to za chad.

Rok temu wylądowałam w szpitalu bo się tak odchudzałam, że miałam niedowagę i zanik miesiączki przez pół roku. Objawy anoreksji.

Teraz znów to do mnie wraca... Czy można mieć tyle schorzeń na raz w tak młodym wieku..?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niestety można hasselti.Sama walczę z zaburzeniami dwubiegunowymi,mam zaburzenia odżywiania i zaburzenia osobowości-praktycznie od dziecka,według rozeznania psyche.Długo nie chcialam sie przyznac ze mam problem.Dopiero kryzys psychotyczny spowodowal ze zaczelam szukac pomocy.Ciesz sie ze juz wiesz co ci dolega,bo wg mnie masz jeszcze szanse na dluzsze remisje.Tylko sie nie poddawaj

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak ja się zacząłem odchudzać to nie mogłem przestać. Wiem po sobie jak to działa. Wczoraj debile obudzili mnie o 2 w nocy telefonem, żeby ich przywieźć najebanych na osiedle. Wróciłem o 4. Ostatnio słabo mi się śpi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiedys szukajac informacji o chad znalazlem, ze i doktoraty pisza z wspolwystepowania chad i zaburzen odzywiania ;)

http://www.wbc.poznan.pl/Content/309820/index.pdf

Niestety chad czesto wystepuje z innymi zaburzeniami.

Podejrzewam, ze czesto kluczowe jest uporanie sie wlasnie z nimi.

 

Jack,

Sorry, ze tak z butami ale nie raz zastanawialem sie czy ty nie przesadzasz ze zdrowym, idealnym trybem zycia?

Z boku wyglada to tak, ze starasz sie zyc tak porzadnie i zdrowo jakby to mialo Ciebie uleczyc.

Pisze o tym bo zanim wyladowalem w dole u lekarza tez mocno schudlem bo wkrecilem sobie jazde na zarcie,

ktore nie wywoluje zapalen/alergii w organizmie i takie tam cuda. Do tego wczesniej zarypalem sie troszke sportowaniem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jak inni, ale mogę Ci na swoim przykładzie przedstawić.. Próbowałam 3 razy się związać i za każdym razem się nie powodziło. Seks traktuję nie jako formę miłości, a zaspokojenie swoich potrzeb, jestem tak bardzo na sobie skupiona, że nie mam czasu przejąć się kimś innym. Jak jest super to skupiam się na swoich przyjemnościach... robię co chcę, z kim chcę, kiedy chcę, jeśli obecnemu partnerowi się to nie podoba to po prostu podchodzę olewawczo..a kiedy mam dołek to nie chce sie z nikim widzieć, z nikim rozmawiać, nie wychodzę z domu ani nie odbieram telefonu a związek nie przetrwa w takim stanie. Chociaż bywają okresy, że mam normalne marzenia, myśli, wtedy pragnę być kochana, czuć się potrzebna, cały świat mnie nie obchodzi.. jednak to długo nie trwa, zamykam sie niezależnie od epizodu. Zawsze byłam chłodna, nie wiem czy to z powodu choroby czy po prostu taki charakter..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam,Nie wiem czy to dobre miejsce na taki pytanie, ale co szkodzi zapytać, znacie może jakąś skuteczną metodę nauki dla tych z CHADem. Nie potrafię się skupić. Czuję jakby coś we mnie siedziało i rozpraszało i ten taki ucisk w brzuchu, nie do wytrzymania. Nogi same chodzą, masakra jakaś.Przyszłość marna przede mną jak tak dalej będzie . Mam 22 lata, skończyłem technikum i nic po za tym. A aspiracje mam wysokie. Zastanawia mnie jak wy CHADowcy potraficie normalnie pracować czy się uczyć... Tylko ja tak mam? Czekam na jakieś odp. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

halux, ja zawsze potrafiłem i lubiłem się uczyć. Choroba owszem czasem przeszkadza, ale tylko te skrajne stany manijne czy depresyjne (skrajne, bo hipomania to nawet pomaga, a w lżejszej formie depresji nauka czy praca bywa wybawieniem). Przeszkadzały mi leki (np. rispolept - bo miałem jakby dym w głowie, nie dawało się myśleć), teraz biorę tylko lamotryginę i ona nie powoduje negatywnych efektów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

halux, mnie się wydaje, że to zupełnie indywidualna sprawa. ChAD i inne choroby nakładają się na predyspozycje i charakter każdego człowieka, nie można tego generalizować

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja i tak wierzę i się tak łatwo nie poddam. Będę się uczył, aż się nauczę i nic mi nie przeszkodzi. śmiem twierdzić, że wygrana po takiej walce będzie super smakować. W tym roku znów podchodzę do matury oby było dobrze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

halux, jasne, że najważniejsze to wiedzieć czego się chce. :brawo: Mnie na przykład pomaga to, że jestem cholernym uparciuchem, jak sobie coś postanowię to zwykle doprowadzam do końca.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jebać lit. Było dobrze, ale dawka 500mg tak ściągnęła mnie w dół, że robi się niebezpiecznie. Odstawiam. Bez lamotryginy również jest dupa.

Biorę wenlę 150, lamo 200 (tylko te dwa leki na mnie działają) i obecnie 150mg kwetiapiny o przed. uwalnianiu, dojdę do 200 albo 300, zależnie od samopoczucia. Boję się jedynie zmęczenia, które na tym leku się pojawi.

Ogólnie dzień do dupy, czuję się bardzo samotnie, telefonu mógłbym właściwie nie mieć, bo milczy (gdyby nie Wolfx to byłaby jeszcze większa lipa - dzięki za poranny telefon).

Jestem totalnie wypalony, a było już nieźle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

slow_down ja biorę litu 2000mg i większych dołków nie mam. Ostatnio miałem manię po 1,5 roku przerwy(czy to długo??), teraz schodzi samopoczucie w dół (nie chce mi się nic robić oprócz pracy nad sobą, choć to też ciężko przychodzi), ale myślę, że nie zejdzie poniżej pewnego poziomu. Masz racje jebać lit, bo problemy z tarczycą się u mnie zaczynają...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Litu nie lubię (oszukiwałem, jak mi kazali brać), jedyny lek, który obecnie uznaję i który nie powoduje uboków a działa ok to lamotrygina (brałem w komponencie z wenlą, ale niedawno wenlę odstawiłem, bo się bałem że mnie wyrzuci w górę).

halux - jeśli chodzi o przerwy między maniami, to u mnie 3,5 roku było, więc półtora roku jak najbardziej możliwe...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×