Skocz do zawartości
Nerwica.com

PAROKSETYNA (Arketis, ParoGen, Paroxetine Aurovitas, Paroxinor, Paxtin, Rexetin, Seroxat, Xetanor)


Ania

Rekomendowane odpowiedzi

hej

przechodząc z weneli 300mg,na seroxat 60mg podziała przeciwlękowo?Dodam że nigdy nie miałam depresji,spadku nastroju,wiadomo nie raz jakiś slabszy dzień ale zero depresji.Czy dawka na lęki 60mg to odpowiednia dawka?

 

Czy wy ludzie sami sobie wybieracie leki i dawki?

Od tego masz lekarza, 60mg dawki parox. to max dawka i rzadko jest przepisywana.

To lekarz ustala lek i dawkę 20mg w zupełności wystarczy na początek, jeżeli odpowiedz terapeutyczna będzie niewystarczająca to lekarz zaleci zwiększenie, o np 10mg więcej bądz o 20mg, ale 60mg na początek to hardcore :pirate:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Max dawka paro to oficjalnie 50 mg. 60 mg stosowane jest rzadko w opornych przypadkach ZOK. Ludzie czasami błędnie interpretują, że im wyższa dawka tym lepsze działanie przeciwlękowe - przeciwdepresyjne - tzn. tak ale do pewnego stopnia. Powyżej pewnej dawki skuteczność leku nie rośnie (szczególnie dotyczy to paroksetyny).

 

"Evidence why paroxetine dose escalation is not effective in major depressive disorder"

 

http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/18830236

 

Rozumiem, że może to być podyktowane myśleniem - brałem dotychczas 300 mg wenli to co to jest 60 mg paroksetyny... Ale każdy lek ma inne przełożenie na mg. Niektóre leki to "siekiery" przy 2-3 mg a inne potrzebują nawet 1000 mg.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

NO tego nie napisalam ,ale to po konsultacji z psychiatrą taką dawkę ustaliliśmy,gdyż jestem bardzo oporna na leki w sensie dawek.....nawet w narkozie obudzilam sie w trakcie operacji bo lekarz nie wierzzyl ze tak mam. Stąd te 60 mg. nawet wenele w 300mg to dawka szpitalna a mi pasowala......no po 12 latach to już nie dzialala. Stąd lekarz kazal zacząc od 20 mog i dojść do 60mg ina tym zakonczyć.....i ewentyualnie na pol roku czy rok wrocic do weneli jesli zajdzie taka potrzeba

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cala w trawie, Musisz pisać dokładnie co masz na myśli, jeżeli z lekarzem tak ustaliłaś jak piszesz to wszystko jest ok, zacznij od 20mg i jak będzie potrzeba to wejdziesz na 60mg, ale to jest tak duża dawka ze cie zamuli masakrycznie, ja brałem taką dawkę przez ponad rok czasu - 60mg parox! i nigdy więcej takich sportów ekstremalnych, poza tym wenlafaksyna to całkiem inny lek, i ten lek pokazuje coraz to wiekszą moc na wyższych dawkach, bo wtedy działa 3 neuroprzekazniki o ile oczywiście na kogoś działa, a parox to taki zamulacz, choć niektórzy pisali, że fruwają po tym leku, nie jestem w stanie sobie tego wyobrazić, ale jednak co człowiek to inna reakcja. :pirate:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hej

przechodząc z weneli 300mg,na seroxat 60mg podziała przeciwlękowo?Dodam że nigdy nie miałam depresji,spadku nastroju,wiadomo nie raz jakiś slabszy dzień ale zero depresji.Czy dawka na lęki 60mg to odpowiednia dawka?

 

po pierwszę nie przechodzi się z 300 wenli na 60 mg paroks.

przechodzi się z ssri/snri na inne ssri to norma ,zawsze tak robiłem ale nie z takiej dawki na 60 mg paroks , mózg ci rozjebie. Pytaj lekarza jak robić jak się nie znasz jeszcze.

 

-- 10 mar 2015, 13:16 --

 

NO tego nie napisalam ,ale to po konsultacji z psychiatrą taką dawkę ustaliliśmy,gdyż jestem bardzo oporna na leki w sensie dawek.....nawet w narkozie obudzilam sie w trakcie operacji bo lekarz nie wierzzyl ze tak mam. Stąd te 60 mg. nawet wenele w 300mg to dawka szpitalna a mi pasowala......no po 12 latach to już nie dzialala. Stąd lekarz kazal zacząc od 20 mog i dojść do 60mg ina tym zakonczyć.....i ewentyualnie na pol roku czy rok wrocic do weneli jesli zajdzie taka potrzeba

 

a no to inaczej , nie doczytałem tego

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam,

wiem że się powtarzam ale mam bardzo duży problem. Ponad 3 miesiące temu po półrocznym procesie odstawiania przez zmniejszanie dawki odstawiłem całkowicie paro brałem Arketis przez 3-4 lata w dawce 20mg na dobę. Jak opisywałem wcześniej miałem ogromne problemy z odstawieniem w związku z ubokami które były u mnie bardzo silne. (zawroty głowy, nudności, płaczliwość napady zimna, bóle głowy, zwarcia w mózgu i wiele innych) Ale w końcu powoli zmniejszając dawki tak jak piszę przez pół roku udało się mi to na początku grudnia zeszłego roku. W sumie nie było źle myślałem że jednak po tak długim czasie zmniejszając dawki w końcu uboki zeszły i będzie dobrze. Zostały przez jakiś czas delikatne zwarcia i jakby skurcze mózgu. Ale to już był pikuś może stałem się też bardziej uczuciowy płaczliwy ale to nawet mnie ciszy że staję się normalny uczuciowo bo wcześnie jak większość pisze byłem prawie jak robot bezuczuciowy. Poprawiło mi się po jakimś czasie od odstawienia libido i czuciowość organu wiadomego Nie mówię że paro jako lek czy tam zagłuszacz było złe bo mi chyba życie uratowało wyprowadziło mnie z lęków które były u mnie ogromne zmieniały się w wszech ogarniającą panikę. Ale proces odstawienia to była gehenna i tragedia nikomu nie życzę chyba się załapałem na ten odsetek ludzi z ogromnymi i długotrwałymi ubokami prawie wszystkimi które mogą wystąpić. Co dziwne wchodząc na lek od razu brałem 20 mg i nie miałem żadnych efektów ubocznych. Wcześniej przez kilka lat brałem Afobam co miłe i zaskakujące odstawiłem go bez żadnych efektów a słyszałem że może mocno uzależniać. Po afobamie przez jakieś dwa lata byłem "czysty" nic nie brałem. Potem niestety lęki wróciły i psychiatra próbował różnych leków ze złym lub gorszym skutkiem, jedne nie działały inne powodowały ogromne bóle głowy lub inne problemy fizyczne. Tak doszliśmy do paro - Arketisu który pomógł. Przez ten okres ratowałem się w razie mocnych ataków relanium 5mg ale na szczęście nie uzależniłem się mimo że były okresy że brałem po 2-3 tygodnie po kilka tabletek dziennie. Wiem że to zło i ryzyko ale wolałem to niż szpital gdzie lądowałem tak i tak dostawałem relanium albo inne coś tyle że w zastrzykach.

Sorka że się rozpisuję ale trochę mnie to uspokaja. Ostatnio nie brałem relanium ponad rok czasu.

Teraz mam problem i nie wiem co dalej robić : jakiś tydzień po odstawieniu całkowitym paro zaczął mnie boleć brzuch myślałem że czymś się strułem poszedłem do lekarza dał antybiotyk i nawet przeszło. Po kilku tygodniach znowu się zaczęło ból brzuch jelit, przelewanie się w jelitach, odbijanie, biegunka. Oczywiście znowu lekarz i znowu może się zatrułem, może nie doleczyłem poprzedniego zatrucia kto to wie będziemy badać leczyć. A że jestem hipochondrykiem poszedłem po całości gastroskopia multum badań z krwi i kału i co i nic. Gastro ok, kał ok, krew ok morfologia jak to lekarz powiedział jak u dziecka OB 26 lekko podwyższone ale za to CRP jak u niemowlaka 0,46 przy normie do 5 jedynie co krew utajona ale lekarz powiedział że byłby zdziwiony że po tak długim czasie biegunek zdziwiłby się jak by jej nie było i OB nie było lekko podwyższone. Co najfajniejsze w tym wszystkim wszystkie próby wątrobowe grubo poniżej obowiązującej maksymalnej normy tak dobrych tych wyników nie miałem od lat chyba przed początkiem choroby kilkanaście lat temu. Spadłem też z wagi 13 kilo, fakt dieta była i jest ostra ale mimo wszystko na paro też próbowałem diet do tego sport i jedynie co mi się udało to zatrzymałem się powyżej 100 kg i tyle gdy tylko lekko popuszczałem waga szła do góry. Przez okres zażywania leku przytyłem spokojnie z 15 kilo. Lekarz w sumie traci już pomysły a jest dość dobrym gastrologiem, ja zaczynam głupieć wymyślać jakieś niestworzone choroby, badam się już na jakieś grzyby, konkretne bakterie i w sumie co tylko się da i cały czas nic. Tracę ino setki złotych i co najgorsze zaczynam znowu stawać się coraz bardziej nerwowy i podatny lękowo które zaczynają znowu powoli wyłazić. Znowu muszę co jakiś czas doraźnie brać relanium żeby nie otworzyć tamy. Nie chcę wracać do paro za Chiny Ludowe ale jestem coraz bardziej przekonany i nawet gastrolog trochę się ze mną zgadza że może to nadal są ciężkie efekty po odstawieniu paro. Które również mogło wywołać zespół jelita drażliwego i do tego jakieś atopowe jak to powiedział niewidoczne zapalenie jelit.

Powiedzcie miał już może ktoś coś podobnego bo nie wiem co robić może coś doradzicie nie chcę wracać do paro bo mi w sumie dużo lepiej bez niej gdyby nie uboki. Ale jeszcze chwila czuję że lęki wrócą i znowu mnie rozłożą jak tak dalej będzie. Zaczyna, mieć napady płaczu a jako że moje lęki zaczęły się kilkanaście lat temu od nowotworu po którym niestety nasza kochana służba zdrowia zostawiła mnie samemu sobie bez żadnej pomocy psychiatryczno - psychologicznej znowu ogarniają mnie czarne wizje z wiadomymi myślami. Nadmieniam że zostałem całkowicie wyleczony, stadium było bardzo wczesne i cały czas jestem pod opieką onkologii bez żadnych uwag. Te myśli mnie zaczynają dobijać zaczyna się to od czegoś się zaczęło wszystko kiedyś.

Przepraszam że przydługo ale musiałem się wygadać bo w sumie oprócz żony raczej nikt mnie nie rozumie a w sumie żony też nie chcę za bardzo obarczać moimi czarnymi wizjami bo widzę że się bardzo martwi a ja mocno już przesadzam.

Prosiłbym o jakieś konkretne rady może ktoś miał podobnie i ma jakieś sposób który mu pomógł.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

biore paroksetyne juz prawie dwa tygodnie to mozliwe ze przez nia spac nie moge? juz druga noc mialam tak męczącą wgl usnac nie moge a jak juz usne to co chwila sie budze, tej nocy to sie chyba ze 20 razy budzilam :/ co usne to sie budze :/:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie moge normalnie z domu wychodzic

to wychodż tak jak potrafisz , ale wychodż /

Ja mimo przeokrutnej depresji wychodziłem , bo co miałem robić .

Nie wiem czy Ci ten akurat ten lek pomoże . Ja w deperesji jechałem na 3 antydepach , a iczasami i na 4, do tego stabilizatory i jakoś rozpierduliłem ten syf z siebie . Ale koszmar to był prze-jebany . tak więc z serca Ci wspólczuję .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kalebx3, chcialabym, ale nie bardzo moge nie dosc ze deprecha to lęki , lęki najgorzej. kiedys mialam tylko w szkole czy w pracy czy w takich wazniejszych miejscach, a teraz juz wszedzie praktycznie.. wczoraj chcialam isc na basen no to w polowie drogi zrezygnowalam jak już mam lęki to nic sie nie da zrobić i tylko powrot do domu mnie uspokaja

 

-- 11 mar 2015, 14:57 --

 

ale znowu z drugiej strony jak juz wroce do domu to wtedy sie wlacza załamka , no i takim sposobem siedze w domu juz jakis czas...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem . przeje-bane ,ze brak słów .

Od siebie uważam ,że przy Twoim stanie jeden antydepresant to za mało by opanować ten popierdol .

Ja bym dołożył do Paro fevarin na noc . Dobrze radzi sobie w miarę z lękami i daje dobry sen bez zamuły . Do tego benzo dorażnie .

Paro to za mało .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dumps, 2 tygodnie to bardzo krótko wytrzymaj, 4-6 tygodni to odczujesz poprawę, dokładanie kolejnego leku póki co nie ma sensu, chyba ze masz tak potężna depresje, że zagraża życiu, to wtedy można rozważyć dodanie kolejnego leku, może coś co działa szybko, np. mianseryna/ mirtazapina, trazadon, lub jakiś neuroleptyk w niskiej dawce.

 

-- 11 mar 2015, 16:11 --

 

a moim zdaniem odstawić wszystkie leki w pizdu , i wtedy wyleczy sie depresje . brać tylko benzo ew

 

Hehe dobre :mrgreen:

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hobbyturysta, brałem 6 lat ssri , teraz obecnie nie biorę nic tylko czasami benzo. niedługo morzę wrzucę wellbutrin + w razie lęku klona , albo codziennie przez rok klona. jebać te leki ,szkodzą jak chuj w szegolności ssri.

 

-- 11 mar 2015, 15:14 --

 

Patryk29, ja mam tylko piracetam

 

-- 11 mar 2015, 15:16 --

 

Rozumiem . przeje-bane ,ze brak słów .

Od siebie uważam ,że przy Twoim stanie jeden antydepresant to za mało by opanować ten popierdol .

Ja bym dołożył do Paro fevarin na noc . Dobrze radzi sobie w miarę z lękami i daje dobry sen bez zamuły . Do tego benzo dorażnie .

Paro to za mało .

 

pewnie od razu SSRI+SSRI zajebać i depra zabita

że będzie spał na stojąco to nie ważne , ważne by mieć wszystko w dupie :D

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dumps, postaraj się czymś zbić lęk przed wychodzeniem zanim paro zaskoczy (jeśli zaskoczy), bo agorka nasila się i narasta przy każdym "nieudanym" wyjściu z domu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×