Skocz do zawartości
Nerwica.com

TIANEPTYNA (Coaxil,Stablon)


Krzysztof

Czy tianeptyna pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?  

100 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy tianeptyna pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      62
    • Nie
      41
    • Zaszkodziła
      11


Rekomendowane odpowiedzi

Odczuwalne działanie napędowe, ale to podenerwowanie pierdołami... jakby potęgował nerwice.

 

Moja przygoda z tianeptyna wygladala podobnie, i dlatego tez niedlugo potem sie zakonczyla. Aby zaczac wlasciwie oceniac tianeptyne, musi minac ok. miesiaca, bo sporo osob przesiada sie na nia z SSRI, ktorych efekt terapeutyczny utrzymuje sie jeszcze przez jakis czas po odstawieniu. I tak chyba bylo w moim przypadku, ze przez ok. dwa-trzy tygodnie po odstawieniu czulem chyba jeszcze korzystny wplyw cytalopramu. Na poczatku bylem zadowolony z tianeptyny i pokladalem w niej spore nadzieje. Ale im dalej, tym gorzej. Olbrzymia hustawka nastrojow, hiperemocjonalnosc. Tak samo bylo z bupropionem. SSRI/SNRI maja cala game wad, meczacych ubocznych, ale emocjonalny dystans na tych lekach jest nieoceniony. Teraz blisko rok na fluoksetynie i pozytywnie. Jak to ktos kiedys napisal: tak k*wujecie na te SSRI a koniec koncow i tak do nich wrocicie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wisnia to działanie na receptorach, czyli tym co na zewnątrz się liczy, jakie działanie masz po wchłonięciu przekaźnika do neuronu? To działanie na receptorach powoduje transkrypcję i ekspresję genów. Chyba, że masz jakieś info o znaczeniu wchłoniętego przez transporter neuroprzekaźnika na jego syntezę czy uwalnianie - jeśli tak to chętnie poczytam. Synapsy to nie rury bo każdy neuron ma wiele neuroprzekaźników (21 dla serotoniny), a ich aktywacja niesie ze sobą efekty - tak samo zmniejszenie ilości neuroprzekaźnika może mieć korzystny wpływ (benzo zmniejszają transmisę serotoniny i jest to postrzegane jako część ich działania przeciwlękowego). Pamiętajmy, że serotonina początkowo zwiększa lęk, a jedna z laboratoryjnych substancji lękotwórczych to agonista 5-HT2a, więc logicznie zmniejszenie transmisji serotoninergicznej może działać przeciwlękowo (czy długotermino to już inna sprawa). Buspiron zmniejsza transmisję serotoniny a u niektórych ma działanie przeciwlękowe.

 

-- 28 lut 2015, 17:34 --

 

Chodziło o 21 receptorów dla serotoniny oczywiście.

 

-- 28 lut 2015, 17:36 --

 

I chodziło o agonistę 5-HT2c. Rozkojarzony jestem bo od środy nie piję też kawy ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

miko84 to jak wytłumaczyć to podenerwowanie na tianeptynie? Np ledwo wstałem patrzę z okno i... se myślę pogoda mnie wkur* że wiosny nie ma jeszcze. Pewnie każdy by chciał, więc mój stan nie odbiega od większości "normalnych" tyle że u mnie to jest jakieś mega. Tracę energię na wkurzanie się na rzeczy na które nie mam wpływu. Wydaje mi się że na SSRI tego nie było, człowiek był taki "znieczulony" na pierdoły.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wisnia80 parę rzeczy, jak napisał Patryk dopamina może u niektórych zwiększać agresję. Jeśli już upieramy się, że lek nie powoduje zwiększonego wychwytu serotoniny (w co trudno mi uwierzyć bo lek zmniejsza serotoninę w osoczu przez zwiększony wychwyt do płytek krwi, co jest jego głównym mechanizmem działania w leczeniu astmy, nie rozumiem dlaczego lek miałby selektywnie wpływać na SERT), to samo to, że nie zwiększa serotoniny gdy brało się długo leki serotoninowe może powodować spadki serotoniny co może się wiązać ze zwiększoną impulsywnością. Jak ktoś długo brał leki serotoninowe to przeskok na inny typ leku jest trudny. U mnie leki serotoninowe nie działały specjalnie na depresję ale na impulsywność i agresję działały dobrze. Trudno mi się było na nich zdenerwować, co miało swoje plusy i minusy (mniej mnie ruszało, a czasami złość to konstruktywny impuls, mimo, że brzmi to dziwnie). Jeśli ktoś ma problemy z impulsywnością i agresją, wszystko go denerwuje i co chwila rani ludzi tak, że trudno mu jest funkcjonować wśród nich to wg. mnie leki serotoninowe są na to najlepsze.

 

Nie wiem też czy brak agresji na SSRI jest spowodowany tym, że jej po prostu nie ma, że mózg tak funkcjonuje, czy jest jednak problem z wyrażeniem emocji na zewnątrz - jeśli tak to długoterminowo nie jest to dobre dla zdrowia fizycznego, jednak wkurzenie się od czasu do czasu i walnięcie pięścią w stół jest zdrowe. Z drugiej strony nadmierna agresja, gdy wszystko wkurza i powoduje nakręcenie też nie jest zdrowa i może niszczyć. Ważna jest równowaga.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mi się coś wydaje ze ten lek jednak obniża serotonine tak jak jest ciągle zaklasyfikowany jako ssre mimo późniejszych badań które miały twierdzić ze tak nie jest i stąd takie samopoczucie po nim

brałem leki dopaminowe i nie było czegoś takiego jak na coaxilu, działanie dopaminowe czuć wyraźnie przez pierwsze dni, u mnie jest ono podobne do amisulprydu i nie ma w tym żadnego poddenerwowania ani niestabilności emocjonalnej, jest napęd, motywacja i energia ale z zachowaniem stabilnego samopoczucia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nigdzie nie jest napisane, ze ten lek zmniejsza ilosc serotoniny, napisane jest ze przyspiesza wychwyt zwrotny serotoniny, co to oznacza ??

A no to, ze serotonina szybciej sie przemieszcza, ale nigdzie nie jest napisane, ze jest jej mniej.

 

-- 01 mar 2015, 13:02 --

 

Wogóle to nie wiem czy ten lek jest wart, az tak duzej uwagi, która mu poswiecamy :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie do konca jest to logiczne, podam przyklad, masz samochod z silnikiem 1,9 tdi powiedzmy ze ma 110km i pali 6l/100km.

Biore to auto i je tuninguje to 150km i wiesz co sie dzieje ze spalaniem tego auta ?? Nic ono nadal pali 6l/100km

A co zyskujesz??

Lepsza wydajnosc silnika, lepsze przyszpieszenie, wieksza predkosc i paliwa nadal mamy tyle samo. 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie no nasilenie wychwytu zwrotnego neuroprzekaźnika do wnętrza neuronu powoduje, że jest go mniej na synapsach i przez to słabiej aktywuje receptory (na pewnych to plus - np. 5-HT2c, a innych może być minus).

 

Porównywanie neurotransmisji do samochodów czy rur jest trochę nie teges, nawet najbardziej zaawansowany samochód który powstanie za 100 lat będzie miał nadal bardzo daleko do funkcjonowania mózgu. Jest to dużo bardziej skomplikowane, bo np. za działania w mózgu nie odpowiadają tylko neuroprzekaxniki ale i neuropeptydy, każdy neuron ma masę receptorów i różnych ew. mechanizmów transkrypcji, do tego dochodzą kanały jonowe, neurotransmisja cofana (retrograde) np. endogennych kanabinoidów, neurotransmisja w "pufach" (volume neutrotansmission) itd itd. Szkoda tylko, że ten genialny organ tak często nawala...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miko ja nie chcem podwazac czy udowadniac niczego, czy ten lek obniza serotonine czy nie, skoro nawet producent ma watpliwosci i w róznych badaniach sa rózne hipotezy, to byl taki luzny przyklad, ze czasem odwrotnosc pewnego dzialania nie oznacza tak na prawde odwrotnosci, troche to skomplikowane hehe

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam,

Jak obiecałem dalej opisuję moją przygode z tianeptyną. Minęło juz ponad 5 tygodni brania coaxilu.Poddenerwowanie minelo jakes 5 dni temu-mam nadzieje ze to tylko nie chwilowe:)Lek uogulniony zmniejszył się,lęk napadowy był 5 dni temu.Złe myśli minęły-no prawie. Odrealnienie też prawie minęło. Drżenie rąk mineło-od kilku lat mi drżały. Niby wszystko jest ok.Ale deprecha pogłebiła się - taka pustka(coś by człówiek zrobił ale nie wie co). Ćwiczyć nie mam siły-zmęczenie okropne. I brak motywacji nawet do rzeczy które człowiek lubi robić. No i nadal usypiam po 2-giej a pobudka około 6-tej,z kilkoma przerwami w czasie nocy, mimo tego że biore hydro 25mg i 30mg chlora na noc. Ale jak z kimś się rozmawia to i humor jest-poprostu chce się przebywać z ludżmi. Ale samemu w domu to mega dół-masakra. Nowa lekarka jest spoko, powiedziala ze pobierzemy to 7 tygodni i zdecydujemy jak deprecha minie przynajmniej troche to zwiekszamy coaxil ,a jak nie to powrot do anafranilu ale na wieksza dawke - 150mg. Na tym leku nie miałem skutków ubocznych w porównaniu do ssri. Ale poprzedni lekarz po niecałych 5 tygodniach Anafranilu 75mg odstawił-"bo już powinien działać w 100%"-to są jego słowa. Ja do ssri nie chciałbym powracać-same skutki uboczne:akatyzja,mega odrealnienie,deprecha,natłok myśli,wymioty i to nawet sie nie zmniejszyło po 2 m-cach. Schudłem 18 kilo. Nowa doktorka nieżle była w szoku jak jej o tym powiedziałem, Mówiła że powinienem odstawic o wiele wczesniej te leki jak takie miałem skutki uboczne mimo brania benzo. Jest nieźle wyuczona, poświęciła mi nawet 1,25 godziny(poprzedni około 15 minut)na rozmowe o działaniu leków. Także mam nadzieje ze mnie z tego gówna wyciągnie. Powiedziała że coaxil powinien sie rozkrecic do 40 dni-oczywiscie moga jeszcze sie pojawiac jakies epizody złego samopoczucia,ale to nie duże. W czasie brania coaxilu zachorowałem na zapalenie oskrzeli, pozniej tydzien przerwy i teraz zapalenie gardla.Brałem antybiotyk.I tutaj mam do Was pytanie: czy choroby takie jak grypa,osłabienie organizmu,gorączka itd. ma wpływ na obniżenie działania leków antydepresyjnych? Może właśnie ta deprecha i brak siły,motywacji jest wynikiem choroby(grypy)? Dzięki wielkie z góry za odpowiedzi.

 

Pozdrawiam,

Trochę mniej zlękniony, ale bardziej zdołowany.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam,

Jak obiecałem dalej opisuję moją przygode z tianeptyną. Minęło juz ponad 5 tygodni brania coaxilu.Poddenerwowanie minelo jakes 5 dni temu-mam nadzieje ze to tylko nie chwilowe:)Lek uogulniony zmniejszył się,lęk napadowy był 5 dni temu.Złe myśli minęły-no prawie. Odrealnienie też prawie minęło. Drżenie rąk mineło-od kilku lat mi drżały. Niby wszystko jest ok.Ale deprecha pogłebiła się - taka pustka(coś by człówiek zrobił ale nie wie co). Ćwiczyć nie mam siły-zmęczenie okropne. I brak motywacji nawet do rzeczy które człowiek lubi robić. No i nadal usypiam po 2-giej a pobudka około 6-tej,z kilkoma przerwami w czasie nocy, mimo tego że biore hydro 25mg i 30mg chlora na noc. Ale jak z kimś się rozmawia to i humor jest-poprostu chce się przebywać z ludżmi. Ale samemu w domu to mega dół-masakra. Nowa lekarka jest spoko, powiedziala ze pobierzemy to 7 tygodni i zdecydujemy jak deprecha minie przynajmniej troche to zwiekszamy coaxil ,a jak nie to powrot do anafranilu ale na wieksza dawke - 150mg. Na tym leku nie miałem skutków ubocznych w porównaniu do ssri. Ale poprzedni lekarz po niecałych 5 tygodniach Anafranilu 75mg odstawił-"bo już powinien działać w 100%"-to są jego słowa. Ja do ssri nie chciałbym powracać-same skutki uboczne:akatyzja,mega odrealnienie,deprecha,natłok myśli,wymioty i to nawet sie nie zmniejszyło po 2 m-cach. Schudłem 18 kilo. Nowa doktorka nieżle była w szoku jak jej o tym powiedziałem, Mówiła że powinienem odstawic o wiele wczesniej te leki jak takie miałem skutki uboczne mimo brania benzo. Jest nieźle wyuczona, poświęciła mi nawet 1,25 godziny(poprzedni około 15 minut)na rozmowe o działaniu leków. Także mam nadzieje ze mnie z tego gówna wyciągnie. Powiedziała że coaxil powinien sie rozkrecic do 40 dni-oczywiscie moga jeszcze sie pojawiac jakies epizody złego samopoczucia,ale to nie duże. W czasie brania coaxilu zachorowałem na zapalenie oskrzeli, pozniej tydzien przerwy i teraz zapalenie gardla.Brałem antybiotyk.I tutaj mam do Was pytanie: czy choroby takie jak grypa,osłabienie organizmu,gorączka itd. ma wpływ na obniżenie działania leków antydepresyjnych? Może właśnie ta deprecha i brak siły,motywacji jest wynikiem choroby(grypy)? Dzięki wielkie z góry za odpowiedzi.

 

 

 

Pozdrawiam,

Trochę mniej zlękniony, ale bardziej zdołowany.

 

Jaka dawke coaxilu przyjmujesz??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam,

Jak obiecałem dalej opisuję moją przygode z tianeptyną. Minęło juz ponad 5 tygodni brania coaxilu.Poddenerwowanie minelo jakes 5 dni temu-mam nadzieje ze to tylko nie chwilowe:)Lek uogulniony zmniejszył się,lęk napadowy był 5 dni temu.Złe myśli minęły-no prawie. Odrealnienie też prawie minęło. Drżenie rąk mineło-od kilku lat mi drżały. Niby wszystko jest ok.Ale deprecha pogłebiła się - taka pustka(coś by człówiek zrobił ale nie wie co). Ćwiczyć nie mam siły-zmęczenie okropne. I brak motywacji nawet do rzeczy które człowiek lubi robić. No i nadal usypiam po 2-giej a pobudka około 6-tej,z kilkoma przerwami w czasie nocy, mimo tego że biore hydro 25mg i 30mg chlora na noc. Ale jak z kimś się rozmawia to i humor jest-poprostu chce się przebywać z ludżmi. Ale samemu w domu to mega dół-masakra. Nowa lekarka jest spoko, powiedziala ze pobierzemy to 7 tygodni i zdecydujemy jak deprecha minie przynajmniej troche to zwiekszamy coaxil ,a jak nie to powrot do anafranilu ale na wieksza dawke - 150mg. Na tym leku nie miałem skutków ubocznych w porównaniu do ssri. Ale poprzedni lekarz po niecałych 5 tygodniach Anafranilu 75mg odstawił-"bo już powinien działać w 100%"-to są jego słowa. Ja do ssri nie chciałbym powracać-same skutki uboczne:akatyzja,mega odrealnienie,deprecha,natłok myśli,wymioty i to nawet sie nie zmniejszyło po 2 m-cach. Schudłem 18 kilo. Nowa doktorka nieżle była w szoku jak jej o tym powiedziałem, Mówiła że powinienem odstawic o wiele wczesniej te leki jak takie miałem skutki uboczne mimo brania benzo. Jest nieźle wyuczona, poświęciła mi nawet 1,25 godziny(poprzedni około 15 minut)na rozmowe o działaniu leków. Także mam nadzieje ze mnie z tego gówna wyciągnie. Powiedziała że coaxil powinien sie rozkrecic do 40 dni-oczywiscie moga jeszcze sie pojawiac jakies epizody złego samopoczucia,ale to nie duże. W czasie brania coaxilu zachorowałem na zapalenie oskrzeli, pozniej tydzien przerwy i teraz zapalenie gardla.Brałem antybiotyk.I tutaj mam do Was pytanie: czy choroby takie jak grypa,osłabienie organizmu,gorączka itd. ma wpływ na obniżenie działania leków antydepresyjnych? Może właśnie ta deprecha i brak siły,motywacji jest wynikiem choroby(grypy)? Dzięki wielkie z góry za odpowiedzi.

 

Pozdrawiam,

Trochę mniej zlękniony, ale bardziej zdołowany.

 

Trzymam kciuki. Daj znać jak ostatecznie spisał się Coaxil i jak tam z nową lekarką. PS A jak wytłumaczyła takie działanie na Ciebie SSRI?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam,

Dzisiaj z rana dół. Ze zmeczeniem ogarnąłem w domu -żona mówiła żebym zwolnił.Ale chciałem poprostu nie myśleć za dużo, więc na chama robiłem porządki, póżniej długi spacer no i dół przeszedł. Jak kogoś spotkam to chce mi się gadać:) Noc była masakrą-mało spałem.

Biore 3*1tabletka.

Ja brałem tylko z ssri paro i serte. Ale to one mnie wprowadziły w jeszcze większe gówno. Lekarka powiedziała że niekiedy tak się zdarza. Tylko że jakiś idiota kazał mi to brać nawet jak skutki uboczne nie mijały a choroba się pogłebiała. Wymioty powinny trwać kilka dni a nie kilka tygodni-jeśli wogóle występują. Sam nie wiem jak na sercie wytrzymałem 2 miechy. Mówiła również żebym się nie zniechęcał do pozostałych ssri.

Mam nadzieje że to złe samoopoczucie to grypa,hehe.

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

choinka, jakie miales uboki na sertralinie, jesli moge wiedziec ?? :P

 

-- 03 mar 2015, 11:23 --

 

14 dzień na tianeptynie póki co 0 plusów, do godz. 13:00, 14:00 zdycham, potem jest lepiej, ale to nie zasługa leku, tylko deprecha odpuszcza, jedyny + to ze nie odczuwam żadnej agresji i nie wkurwiam się na nic ani na nikogo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

na sercie miałem: wymioty, zawroty głowy, bół głowy, odrealnienie, mega lęki, natretne myśli, depresja poprostu masakra. Tylko nie wiem czy to były uboki czy tak na mnie działała, bo na ssri pierwszy tydzien był znośny a w drugim wszystko się pojawiało i tak do ostatniej tabletki bez zmian:( Ale nie sugeruj się tym co ja miałem, każdy inaczej odczuwa działanie tabletek i skutki uboczne ma inne. Ja np. na anafranilu to nie miałem wogóle (no może jakieś tam nie utrudniające życie bądź wkręciłem sobie troszke,hehe) skutków ubocznych. Śmieszny pramolan-leciutki lek, a zlikwidował mi lęki do zera. Ale deprecha pozostała, więc lekarz-palant kazał mi odstawić i dał inny lek. No i czas prysł. Próbowałem drugi raz ale już lęków nie zlikwidował. A ja chciałem coś dołożyć do tego pramolanu na depreche. Tak samo z mianseryną-na ludzi działa nasennie,uspokajająco a ja byłem agresywny po niej.Ale to może był powód połaczenia pramolanu z mianseryną.Nowa lekarka mi to wytłumaczyła, że pramolan zwiększa porządnie działanie noradrenaliny innych lekow. Prawdopodobnie to był powód mojego rozdrażnienia, agresji.

Co byście polecili na sen oprócz miansy,hydro,chlora, bo już się zniechęcam do coaxilu właśnie ze względu na wielkie zaburzenia snu. Czy ewentualnie jak zwiększę dawki coaxilu do 2*3 tabletek to spanie się polepszy czy może się jeszcze pogorszyć do 2h na dobe:) Wcześniej też źle spałem ale teraz to masakra. No i jeszcze wtedy pomagała hydroxyzina i chlorprotiksen. A teraz to dupa.

 

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Pramolan zwiększa porządnie działanie noradrenaliny innych leków" - hehe ;)

 

Spróbuj doxepiny. Mirtazapina ma też u niektórych inne działanie niż mianseryna. Jest jeszcze trazodon.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×