Skocz do zawartości
Nerwica.com

Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)


cicha woda

Rekomendowane odpowiedzi

mam ciagle ta derealizacje i wsyztsko ale nie boije sie nie panikuje tylko mam to od 4 dni i dzownilam do psychiatry bo tego juz nie wytrzymujne i mowie ze mam to i ze sie nie boje i pytam czy mam schizofrenie a ona powiedziala ze jak do niej przyjde to damy dodatkowe tabletki takie ktore tez podaje sie w shcizofrenii. boje sieeeeeeeeeeeeee nie chche miec shcoiazofrenii , jestem zalamana nie moge powstrzymac lez

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aniu psychiatra ci tak powiedział że dostaniesz leki na schize? opisz trochę odczucia jakie masz w derealizacji? i nie płakaj już :) widzisz co na końcu powiedziałaś boooisz się, czyli się boisz a nie musi być to lęk paniczny ja długo takiego nie miałem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ona powiedziala ze dostane leki ktore stosuje sie w nerwicy i w schizofrenii tez , wtedy czuje sie tak jakby to wsyztsko nie bylo prawdziwe czuje sie tak samo jak podaja w definicjach tego slowa, tylko ze sie nie boje, tylko jak zaglebiam sie to zacvzynam sie bac, ale Victorku mowisz ze tez tak masz czasami i tez sie tego nie boisz to powiedz kiedy ci to przechodzi blagam wsyztsko czy zmieniales leki? co sie dzialo?

 

---- EDIT ----

 

Ona powiedziala ze dostane leki ktore stosuje sie w nerwicy i w schizofrenii tez , wtedy czuje sie tak jakby to wsyztsko nie bylo prawdziwe czuje sie tak samo jak podaja w definicjach tego slowa, tylko ze sie nie boje, tylko jak zaglebiam sie to zacvzynam sie bac, ale Victorku mowisz ze tez tak masz czasami i tez sie tego nie boisz to powiedz kiedy ci to przechodzi blagam wsyztsko czy zmieniales leki? co sie dzialo?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aha tutaj:) no więc zdrętwiałem ze strachu, jak ten koleś mi to powiedział to myślałem ze żartuje dopiero jego poważna mina mnie oszołomiła, później nawet nie wiedziałem co do mnie gada, jedna tylko była myśl to koniec. I na dwa tygodnie wyłączyłem się w ogóle, dopiero po następnej wizycie u innego psychiatry on mi wszystko normalnie wyjaśnił że to nic dziwnego z tymi lekami, że często oni takie stosuję właśnie na dd, i aż sam byłem na siebie zły że tak od razu spanikowałem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze u mnie nie rozpoznano nerwicy lękowej jako takiej, ale rozpoznaję objawy :( Zaczęło sie od wykładów na uczelni. Do kościoła czasem też sie boję chodzić, do różnych innych zatłoczonych miejsc. Boję się, bardzo często jestem poddenerwowana, zaniepokojona. Ale najgorsze jest to ciągłe napięcie, ciągle mam wrażenie że coś sie wydarzy, te natrętne myśli, lęk. Jestem naprawdę zmęczona. Jak nie kołatanie serca, duszności to nagły spadek cukru we krwi i takie uczucie ogłuszenia. Na zajęcia ostatnio jakoś chodziłam :D Co mnie bardzo cieszy. Zrobiłam coś innego niż zwykle, po schodach kawałek drogi przeszłam ostrożnie tyłem, potem kupiłam sobie inne niż zwykle batoniki, pokręciłam się po placu przed uczelnią i sie udało. Ale nie zawsze to pomaga. Pewnie przydałaby się psychoterapia? Szukam właśnie jakiegoś dobrego specjalisty. Czy ktoś uczęszcza na taką terapię. Naprawdę mam dość :( Wredna ta przypadłość, tyle to na pewno wiem ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam,

Jestem tu nowy i doskonale rozumiem Wasz problem, ponieważ mam to samo. Pierwszy raz nerwicy lękowej doznałem w wieku 20 lat, na początku nie wiedziałem co się ze mną dzieje....ani nie prowadziłem stresowego trybu życia, zawsze pogodny z poczuciem humoru ze wszyscy boki zrywali:) ale okazało się że mam to po ojcu...że też musiałem złe cechu odziedziczyc:) no więc, borykałem sie jakiś czas z nerwicą, bałem się wyjechac poza miasto, miałem ataki takie jak piszecie, czyli kołatanie serca, duszności, drętwienie, pocenie się. Jedyną ucieczką był dom, nawet lekarz mi powiedział, ze dom to rodzina i tam najbezpieczniej. Brałem leki (Afobam), ale mi nic nie pomogły, gdy wreszcie zacząłem nie myślec o nerwicy to nawet nie wiedziałem że mi już przeszła, lecz po 2-3 latach wróciło i to w mocniejszej wersji, codziennie sie udziłem, bo mnie w nocy atakowała, potem przeszło na dzień, boję sie chodzic do pracy, tymbardziej ze pracuje jako kierowca, to prosze ojca zeby ze mna jezdzil albo mamę. Byłem u lekarza i przepisała mi lek LUtexa, narazie go biorę i jest nieźle, choc miałem dni strasznie ponure, zero humoru, brak motywacji, aż wczoraj przeczytałem że to jesień i dlatego mam taki humor jaki mam, to powiem Wam szczerze że gęba mi sie usmiechnęła i odrazu jakby coś we mnie uderzyło:) także pocieszajcie się, że to przejdzie, że to zły okres w roku, napewno od nerwicy nie umrzecie, moja babcia miała nerwice, wojne przeżyła zmarła ze starości a nie z nerwicy, także mowie Wam: buźki usmiechnięte, motywacja, spacerki i najważniejsze nie popadnąc w hipochondrię, wmawiac sobie ze będzie dobrze, znaleźc sobie jakies hobby i napewno będzie dobrze :) Pozdrawiam wszystkich nerwicowców

 

PS na uspokojenie dobry jest syrop ziolowy NEOSPASMINE, mi pomaga :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ale okazało się że mam to po ojcu...że też musiałem złe cechu odziedziczyc:)

tym to mnie bardzo zmartwiłeś :( buźka uśmiechnięta, poczucie humoru, kiedyś owszem często się zdarzało, ale jak tu się uśmiechać i cieszyć życiem jak włąśnie zawala sie studia i nie ma perspektyw na przyszłość ?? :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmm....nie możesz się poddac, pamiętaj, że nerwica to zły duch który Cie opętał, nie pozwól mu Ciebie zdominowac, tłumacz sobie, że jesteś młoda, że mnóstwo życia przed Tobą, weź sobie wypisz cechy pozytywne i takie które chciałabyś zmienic i mimo wszystko staraj sie pomalutku zmieniac, tłumacz sobie że to zła pora roku, slyszalem, że pomaga naswietlanie w salonach urody, pozytywnie służy, teraz zamiast słońca. Staraj się dużo rozmawiac, nie zamykaj się w sobie i najważniejsze nie myśl o nerwicy i o tym, że nie masz już sił, bo ja wierze że dasz rade, bo od tego się nie umiera:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich cieplutko! To mój pierwszy post na forum!

Cóż też jestem nerwicowcem!

Zaczęło się rok temu, miałam trochę stresów związanych z szukaniem pracy. Wszystko się zaczęło od momentu, kiedy po rozmowie o pracę wróciłam do domu i chciałam odpocząć. Zrobiłam sobie kawę i zaczęłam rozmawiać przez gg. W pewnym momencie zakręciło mi się w głowie i zaczęło mnie trząść. Sądziłam początkowo, że to od kawy, ale niestety zaczęło się robić coraz gorzej, szczególnie gdy się wieczorem kładłam spać. Zawroty głowy, wysokie ciśnienie tak, że miałam wrażenie, ze wszystkie naczynia w organizmie mi się porozrywają. Zasypiałam dopiero nad ranem, na godzinkę z kawałkiem i trwało to trzy miesiące. Tak, przez trzy miesiące prawie nie spałam. Doszło do tego, że bałam się w ogóle kłaść wieczorem do łóżka. A gdy się położyłam to nie mogłam się doczekać rana. Poszłam do mojego lekarza, który skierował mnie najpierw do neurologa. Pani doktor od razu stwierdziła nerwicę wegetatywną. Dostałam najmniejszą dawkę Hydroksyzyny, ale po kilku tabletkach odstawiłam ją bo byłam po niej okropnie senna. Radziłam sobie uspokajającymi herbatkami ziołowymi. Pomogło! Do października tego roku był spokój. Wszystko się zaczęło jak z powodu problemów ginekologicznych dostałam hormony. Niestety znalazłam się przez nie w szpitalu. Od tego czasu mam dziwne wrażenie, jakbym miała prawą połowę ciała cięższą, szczególnie prawą połowę głowy, no i znowu mnie trzęsie, mam zawroty głowy. Wyniki szpitalne miałam i tak dobre, także zdążyłam w porę.

Jednak ciągle się obawiam, że może te dolegliwości to wynik odstawienia hormonów, może jeszcze ich działanie na mój układ nerwowy. Nie wiem, już głupieję. Widzę jednak, że mam typowe objawy nerwicy. Czy ona po tym wszystkim powróciła? Też mam problem z podróżowaniem autobusem, z przebywaniem w mieście, bo właśnie wtedy te dolegliwości się pojawiają. Mam ciągle bardzo wysokie tętno, nawet 120, a tego już nie czuję. Nie wiem co o tym myśleć, boję się, że coś mi się tanie na ulicy. Zaczęłam nową pracę i boję się ciągle, że coś się mi stanie w trakcie pracy. A nie chcę z niej rezygnować. Ciągle nie czuję się bezpiecznie. Jak na razie nie mam jak udać się do psychologa przez pracę, a chciałabym w końcu normalnie żyć! :(:cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie tak samo miałem przez ostatnio tydzień, ale to prawdopodobnie przez to, że się bałem iśc do pracy, bo pracuje jako kierowca i jeżdze do innych miast i doswiadczyłem ataku na trasie, ale sobie kupiłem Neospasmine, nie poddalem się i nie wróciłem, choc chciałem, tylko jeździlem z miejsca na miejsce zastanawiajac sie czy przerwac prace i wracac do domu, czy pracowac dalej i wybralem prace i zaraz mi przeszlo, uspokoilem sie i było git:) Może spróbuj iśc do lekarza to z Toba porozmawia...chyba że byłaś już...

 

---- EDIT ----

 

Jeśli ktoś ma ochotę pogadac to zapraszam na moje gg ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Venus, nie ma na co czekać, najlepiej będzie jak wybierzesz się do lekarza i o wszystkim powiesz... nie ma co przekładać pracy nad zdrowie, moze uda Ci się wziąć dzień wolnego i zadbać o siebie :) nie radze tego odkładać na później, bo później może być już dużo gorzej...

 

---- EDIT ----

 

elbowone, byłam u lekarza, ale jakoś nikt sie mną nie zainteresował szczególnie :( wyszło na to że mam zaburzenia lękowe i musze pokonywać lęki... ale ja nie daje rady.. ide teraz do innego lekarza, ale wizyte mam dopiero 16 grudnia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×