Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

Hej Kochani!

nic nie pisalam, ale tak jak Nefretis czytalam na biezaco co piszecie...

Witam nowe osoby, ktore tu sie pojawily :)

co do objawow to tez mam tak, ze nawet jak wezme leki to one wystepuja, ale sa mniejsze, stlumione..nerwica to taka sinusoida- raz jest lepiej, a jak jest dol czlowiek ma wrazenie ze to nigdy sie nie poprawi ... ale poprawi !! musi!

D@ri@nk@, masz 100% racje jesli chodzi o dzieci- wiesz ja ostatnio mysle tak o moej Coreczce ile razy nie mialam sily psychicznej na zabawe, na ten czas gdy robimy cos razem, zwykle bylam z boku- teraz staram sie jak moge- rysujemy razem bawimy sie... widze ile szczescia Jej to daje, a zarazem mi sile by walczyc z ta przekleta nerwica...

moja Mama dostala nerwicy jak ja mialam 3-4 latka- Tata mi mowi ze a tego nie pamietam, albo nie chce pamietac- jak to wygladalo:( do tej pory Mama ma silna nerwice bierze teraz inne leki, bo przez wieeeele lat brala leki ktore przepisal jej lekarz dawno dawnoi temu a one juz nie dzialaly... i tez mi przykro bo przez ta chorobe nie rozmawiamy jak Matka z Corka- bardzo mi Jej brakuje pod tym wzgledem...moj Tata ze mna rozmawia codziennie mimo ze ja mieszkam zagranica...a Mama odezwie sie raz na 2 tygodnie albo i nie...jak przylatuje to ciagle sie klocimy- chociaz wiem ze mnie kocha, przysyla paczki czasem pomaga duzo finansowo...ale mi chodzi o takie cieplo bliskosc :( - przepraszam rozpisalam sie ..

 

dzis bylam np na kursie i prawie wybieglam z pomieszczenia bylo mi tak slabo dziwnie- przed spotkaniem wzielam proprananol 40mg ale nie bralam Cloranxenu a chyba powinnam na odwrot- i efekt byl taki ze puls i cisnienie bardzo mi spadly- puls 63 :shock::shock: chyba dlatego tak odplywalam ....ale jakos przetrwalam...

teraz u mnie intensywne dwa tygodnie- z badan krwi wstepnie wyszla mi anemia z niedoboru zelaza, jutro ide do lekarza majac nadzieje, ze przepisze mi zelazo i ze te zawroty glowy mina.... urozmaicam diete- utro szpinak , dzis migdaly- koniecznie zaczne jesc sniadania (od paru lat ich nie jem)... ogolnie gdy jestem w stresie potrafie robic wszystko a nie jesc np tydzien no i wyszlo mi to bokiem :(

caly tydzien bede chodzic na kurs obowiazkowy chociaz nie wiem jak dam rade. jeszcze w tym tygodniu dentysta i skierowanie na usuwanie zeba madrosci, bo wyrosnac nie moze a pol go sie przebilo co okropnie boli i dokucza :(

a w przyszlym tygodniu mam usg tarczycy bo lekarka powiedziala ze mam powiekszona i dala skierowanie- tsh mialam robione pare dni temu i znow jest w normie ale przy dolnej granicy...

takze znow pelne stresu dni ale wierze ze bedzie coraz lepiej..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mili89, szpinak wcale nie ma dużo żelaza, a na dodatek ma szczawiooctany, które sprawiają, że to żelazo jest słabiej wchłaniane. Pij herbatę z pokrzywy, jedz mięso (dobre), podroby, buraki, marchew, orzechy, kakao, gorzką czekoladę, pomidory, paprykę, pietruchę (mają dużo witaminy C, a ona zwiększa przyswajalność żelaza. Nie pij kawy i herbaty godzinę przed i po posiłku, ani też w trakcie bo prawie wszystko co zjesz wypłucze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

martini123, wlasnie mam zamiar kupic pokrzywe, wcinam tez migdaly, a szpinak lubie i tez wczoraj juz zakupilam, to trzeba zjesc ;)

 

a co do buraczkow to tak sie dziwilam czemu mam na nie nieustanna ochote od 2 miesiecy i moge wcinac i wcinac heh- a to chyba o zelazo chodzilo ;)

kiedys jak mialam anemiie to mialam nieodparta ochote na watrobke...ale od kiedy sama musze ja przyrzadzac jakos mam mniejszy entuzjazm- nigdy nie wyszla mi taka znosna do zjedzenia jak u Rodzicow ... :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mili89, z tymi burakami też jest ciekawie, bo one wcale nie mają dużo żelaza, tylko antocyjany i witaminę c przez co żelazo tylko się łatwiej wchłania. zapomniałam jeszcze dodać, że żółtko jaj jest bardzo polecane, bo ma dużo żelaza. najlepiej surowe albo chociaż na miękko. szpinak jedz koniecznie z jakimś białkiem - twaróg, ser feta, jogurt, wtedy zostanie zahamowane działanie niepożądanych szczawianów. a wątróbka to skarbnica żelaza, szczególnie wołowa, ja osobiście nie przepadam, no ale jak trzeba to trzeba. ja miałam hb na poziomie 5,4 więc meeegaaa anemia, dużo się naczytałam o tym żelazie :). staraj się jeść to co napisałam, a na pewno podskoczy żelazo do góry :)

 

dodam jeszcze, bo tutaj to może być przydatna informacja, że antocyjany, który są w ciemnych owocach mają działanie przeciwnowotworowe i zapobiegają starzeniu się skory :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zgrzeszyłam dziś - cały dzień o raku jajnika:(

od nowa załamka

jakieś bóle

dłuższy niż zwykle okres , cos nie może się skonczyć ostatnie 4 dni plamienie. A ogólnie trwa 9 dni.

Na dodatek czytałam że objawy są niespecyficzne, np. zaparcia, biegunki, wzdęcia, bóle brzucha w innych miejscach niż jajnik

ratunku:( poległam znowu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Współczuje... Ja zbieram sie psychicznie po dopiero co przebytym "raku" jamy ustnej. Właściwie jeszcze nie do końca się z nim uporałam na czwartek umówiłam się do stomatologa. Najlepiej byłoby nie czytać objawów w internecie, właściwie każdy prowadzi do raka. A prawdopodobnie I tak będziesz szukała dopóty dopóki znajdziesz że twoje objawy to właśnie to - też tak robie. Niczego innego nie przyjmuje do wiadomośći oprócz tego najgorszego. Powodzenia !

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nefretis, jakoś zaintrygowała mnie Twoja osoba I postanowiłam przeczytać Twoje wcześniejsze posty. Przykro czytać, że męczy Cię to już 10 lat ja po roku jestem wykończona. Zauważyłam też, że nie tylko ja tak intensywnie przechodzę " choroby ". Od szukania w internecie codziennie bolą mnie oczy - kolejny objaw do wypisania. Co do dresów, kosmetyków robię to samo z tym że ja nie kupuje ich bo poprostu mi sie niechce. Czasem jak przechodzę koło lustra to zastanawiam się kim jestem ?. Kompletnie się zaniedbałam, uważam że wygląd jest mniej istotny od mojej wymyślonej choroby. Ale to mnie w tą chorobe wpędza bardziej. Nie lubie rozmawiać z ludźmi - wstydze się siebie. Zawsze ostatnio wyglądam jakbym się zwlekła z łóżka. Rzadko się nawet czesze... Cóż, życzę Ci zdrowia po 10 latach należy Ci się choć kilkanaście dobrych dni...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nefretis, TO JA TEŻ MAM RAKA JAJNIKA :)

 

A TAK POZA TYm, przepraszam za capslok, u mnie nie jest tak źle, tzn doleliwości fizyczne mam, rzecz jasna, ale staram sie dbać o siebie, o swój wygląd, od niedawna jestem zaręczona i nie chce by mój mężczyzna oglądał mój cień a nie mnie, poza tym codziennie jeżdżę na uczelnie, więc jestem też zmuszona by jakoś wyglądać. Nefretis dlaczego nie szukasz pracy? nerwica Ci nie pozwala? wydaję mi się, że nadmiaar wolnego czasu i ciągłe siedzenie w domu to w przypaku nerwicy gwóźdź do trumny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A tak pozatym to nawet z wlasnego doświadczenia wiem że miesiaczka zwlaszcza w okresie stresu bywa różna. U mnie też czasem bywa dziwna. Ale to chyba jeszcze nie mój etap, nie przejmuje sie tym. Pewnie niebawem też do tego dojde. :D

 

Ja też o siebie dbałam dopóki mój narzeczony nie został moim mężem he he :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie. Ja dzisiaj zupełnie o czymś innym.

Jestem mamą ucznia 3 kl. gimnazjum. Syn jest zdolny ale leniwy. Nigdy nie miałam z nim większych problemów wychowawczych. Zazwyczaj wystarczała mu wiedza z lekcji, bardzo rzadko uczył się w domu. Mimo tego otrzymywał oceny dobre i bardzo dobre, czasem z mniej lubianych przedmiotów dostateczne. Sytuacja zmieniła się na początku tego roku szkolnego.

Syn już od września był kilkanaście razy powoływany przez szkołę na zawody sportowe w związku z czym opuszczał lekcje. Oprócz tego dodatkowo popołudniami brał udział w treningach sportowych. Tak jak się spodziewałam niestety odbiło się to na ocenach. Po pierwszym zebraniu, na którym usłyszałam negatywne opinii na temat zaangażowania dziecka w naukę jak i zachowania zareagowałam. Zawiesiłam udział w zajęciach sportowych, ograniczyłam dostęp do komputera i załatwiłam korepetycje z jęz. polskiego i matematyki. Trafiłam na dobrą, wymagającą polonistkę. Po kilku spotkaniach było widać pierwsze efekty. Syn pisał wypracowania pod okiem i wg. wskazówek korepetytorki, która później sprawdzała prace i sugerowała ewentualne poprawki - i tak do skutku. Buntował się, ale myślę, że sporo się nauczył. Próbny egz. z polskiego napisał bardzo dobrze. Ale niestety pojawił się pewien PROBLEM. Przy jednej z ocenionych przez szkolnego nauczyciela pracy pojawił się komentarz: ,,bardzo dobra praca ale szkoda, że nie do końca twoja,, - przykre dla ucznia, który spędził nad nią kilka godzin ... Niestety sytuacja powtórzyła się. Właśnie Syn otrzymał dwie zadane na ferie, sprawdzone już prace i ... jedną otrzymał bez oceny z komentarzem, że jest to praca wzorcowa, majstersztyk ALE NIE NAPISANA PRZEZ SYNA. Nauczycielka oskarżyła moje Dziecko przy całej klasie i kazała mu napisać ją drugi raz samodzielnie. Druga z oddanych w tym dniu prac była oceniona na 4 znów z komentarzem: ,,wpadki stylistyczne, mam poważne wątpliwości graniczące z pewnością, co do samodzielności tej pracy. Nie wiem co mam z tym zrobić ! Jest mi żal Syna. Pani korepetytorka również nie kryje oburzenia. Nikt mu tych prac nie pisał. Dodatkowo dzisiaj w szkole Syn usłyszał pytanie: czy już napisał ,, karną ,, pracę. Karną - za co ? Za to, że napisał za dobrze. Wiem, że nie mogę tak tego zostawić, ale nie chcę też zaszkodzić Synowi 3 miesiące przed egzaminami. Radźcie PROSZĘ. Tak naprawdę to jestem na tą babę WŚCIEKŁA. Syn się nie starał - źle, teraz pisze dobrze - jeszcze gorzej !!! CO JA MAM Z TYM ZROBIĆ ???

 

-- 24 lut 2015, 20:22 --

 

Korepetytorka twierdzi, że nie mogłą wypuścić złej pracy. Jej zadaniem było nauczyć pisać dobrze. Wskazać kierunek, na co w pracy zwrócić uwagę, zasugerować ew. cytaty, no i sprawdzić efekt.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Najsłuszniej byłoby interweniować, ale niektórzy nauczyciele bywają złośliwi. I potem za wszelką cene chcą udowodnić, że jednak to ona ma racje. Jak będzie chciała zawsze znajdzie jakąś luke w wiedzy syna. Więc skoro to koniec trzeciej klasy to może lepiej byłoby odpuścić. Skupić sie na egzaminach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pralinka1, ja tez jestem podobnego zdania, ze nalezy jakos zacisnac zeby i synowi tez wytlumaczyc, zeby nie zwracal uwagi na to co mowia nauczyciele i robil wszystko by im udowodnic jak bardzo sie myla!

jesli chodzi o edukacje to najwazniejsze sa egzaminy jako efekt koncowy- bo czesto oceny z danych przedmotow nie sa adekwatne do wiedzy i zdolnosci ucznia- wiem z autopsji..

zawsze nauczyciele w liceum stawiali mi nizsze oceny, czepiali sie, ja przez to zalamalam sie zaczelam opuszczac lekcje- ledwo zdalam pod koniec klasy....jednak postawilam sobie cel- pokazac im na maturze jak bardzo sie mylili- i tak sie zawzielam, ze zdalam mature najlepiej z mojej klasy bedac "najgorsza" uczennica... z polskiego zdalam najlepiej ze wszystkich 3cich klas w moim LO :) i nie mialam przy sobie zadnej sciagi ;) jedynie zdjecie moich Swietej pamieci Dziadkow :)

jakie bylo zdziwienie nauczycieli, ktorzy zaczeli wygadywac, ze od zawsze bylam ich faworytka- coz za zmiana nastawienia...;)

wiem, ze to jest bardzo irytujace i Ciebie i syna - ale naprawde niech robi swoje skoro robi to dobrze i niech to tez bedzie motywacja dodatkowa dla niego aby pokazac im jak bardzo sa w bledzie :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Paulina, martini nie mam siły pisać:( napisałam bardzo dużo do każdej z was i skasowałam niechący jednym kliknięciem, cholera jasna:((

 

Powiem krótko - każdy mały objaw w internecie wzrasta do rangi toczacego się procesu nowotworowego.

Tyle tyg. nie czytałam, tak walczyłam. I g... za przeproszeniem. Dzis spieprzony dzień. Od nowa skupienie na brzuchu, no tak objawy pasują - wzdecia przelewania i bóle w jelitach, bóle pleców, pobolewania w okolicy wyrostka miewam. Pisało o NIESPECYFICZNYCH objawach - to słowo przeraża mnie,

Do tego to plamienie (jest minimalne, jakby okres już się kończył ale to 9 dzień cyklu) - wyczytałam o rakach jajnika, macicy i innych

No tak, stres może namieszać w cyklu ale czy napewno? Skąd mam to wiedzieć. Niedawno się badałam, kilka mcy temu.

No fakt stres i lęk mam co dzień, najgorzej jest rano. Mega lęk, który z nadejsciem wieczora łagodnieje.

 

Martini ja w sumie pracuję. U męża:) Tzn siedze w domu bo mąz sobie radzi beze mnie, a ja kwitnę tzn. usycham w domu.

 

Paulina ja tak samo, wyglądam jakbym dopiero co wstała, nie chce mi się czesać myć zębów, wystarczą jakieś leginsy i dziwna bluzka z plamami:)

Żałosne to. To czekanie na niewiadomo co, ale coś złego, ta męcząca obserwacja siebie. ten egocentryzm. Tylko JA i JA. MNie boli, mnie kłuje, ja czuję to i tamto. Masakra...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nefretis, a mialas badania hormonow ?

ja przez pewien czas mialam takie niewielkie krwawienie po okresie tzn w 8,9 i 10 dniu takie bardzo ciemnego koloru i samo przeszlo- mysle, ze to byly jakies wahania hormonalne...stres tez moze wplywac na okres...a boli Cie podczas seksu ?

kiedys lezalam w szpitalu z zapaleniem jajnika- nikomu nie zycze- prawie dwa tygodnie...i wlasnie objawem byl okropny bol na dole brzucha po prawej stronie i o seksie nie bylo mowy...

 

mi czesto szkoda mojego meza jak widze inne pelne energi usmiechu zadbane kobiety....a mi czasem ciezko jest nawet wlosy uczesac :(

ale staram sie ostatnio jak moge- nawet zaczelam wspolnie z mezem cwiczyc- on od zawsze cwiczy codziennie a ja nic...no i zaczelam- ale narazie delikatnie bo chce to zelazo zaczac brac- z anemia nie ma co szalec...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie znowu sie zaczyna, boli mnie kosc nosowa, to gardlo, to ucho. Niewiem czy dobrze rozumiem co to znaczy mieć chrypke - sama sobie przestaje wierzyc. Węzły chłonne bolą, dalej powiększone może też już od tego dotykania do tego jakis duszący kaszel - znowu jakiś "rak". Chciałabym móc też zmierzyć sobie gorączke czy ciśnienie żeby wiedzieć że wszystko ok. Ale u mnie sie to nie sprawdza nawet jak leżałam w szpitalu po operacji z przeciętym pęcherzem, gdzie mocz lał mi soe do brzucha jedeneście godzin przez błąd lekarzy temperatura I ciśnienie było wzorowe więc w to nie wierze. W dodatku mój mąż idzie na calutki dzień jutro do pracy niewiem jak ja to przeżyje :( A teraz w telewizji reklamuja gazete wyborczą w której bedą opisane objawy I sposoby leczenia zakrzepicy, kilka powiedzieli... Pewnie to moje kolejne schorzenie - duszności już mam.

 

Ostatnio mój roczny syn miał 39,4 goraczki, a ja nadal przejmowałam sie bardziej sobą niż nim...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nefretis, to mozesz byc pewna ze to nie jajnik- uwierz, wtedy boli potwoooornie... moze masz jakies nerwobole a moze to jakis miesien boli? badanie moczu mialas?

ja mialam bole w dole brzucha po lewej stronie przez pare miesiecy po traumatycznym przezyciu- chodzilam od lekarza do lekarza i nic- podobno mialam jakis piasek w nerce- pilam debelizyne i przeszlo...

 

a co do mojej tarczycy to zrobili mi kolejne badanie tsh i jest w normie 0,6 ...za tydzien mam miec usg tarczycy i zastanawiam sie czy jesli cos z nia nie tak to czy wyjdzie na usg ?

bo z wynikow krwi mowia ze ok ale ze czuja, ze mam ja powiekszona...

co do anemii to jutro sie dowiem u lekarza jaka jest jego opinia, bo hemoglobine mam w dolnej granicy, MCV, MCHC obnizone a ferrytyne mam 11 przy normach od 10 do 250 wiec nie wiem czy nie uznaja ze przeciez miesci sie w normie :(

ale mam objawy anemii- nawet te podlozne prazki na paznokciach ... :zonk::why:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mili, na USG będzie widać czy jest stan zapalny i inne rzeczy. Jesli chodzi o anemię to ferrytynę masz bardzo nisko, pewnie dostaniesz żelazo. Wynik powinien być mniej więcej w połowie normy laboratoryjnej.

Ja sama nie badałam a powinnam, ogarnia mnie prawdziwa panika i lęk na myśl o badaniach i czekaniu na wynik dlatego na razie nie idę.

 

Paulina nie macaj wezłów bo je podrażnisz i będą boleć. Wiesz...ja tak samo, jak moje córki chorują przechodze to odważnie i bez bólu, ciągle mając z tyłu głowy siebie i swoje objawy. Nie lubie siebie za to ale to tak silne, że przegrywam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hej :papa::papa: witajcie nowe osobki i stare bywalczynie;)))

nie zagladam tu codzinnie ale zagladam i czytam co u was:))

 

nefretis jak sie maja twoje sprawy???

ja biore od grudnia enzymy trzustkowe i ten debudir i moje sraczki ustaly....ale od paru dni mam klucia po lewej str pod zebrem..wlasciwie to dziwny ucisk....pieczenie i boje sie ze to trzustka((:masakara....jak nie prawa strona to lewa((:no i ciagle ogladam sobie oczy czy nie zolkna((: :why::why:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bylam dzis u lekarza- niestety trafilam do tego, ktoremu nie ufam- wszystko przypisuje u mnie nerwom... kiedys bylam u niego bo zle sie czulam mowil ze stres zmeczenie a na drugi dzien z wysoka goraczka bylam w szpitalu... :/

 

powiedzial ze ferrytyne mam niska ale norma jest od 10 a ja mam 11 :D wiec jest ok... pozatym MCV MCH i te inne to nie takie istotne bo hemoglobine mam w normie (co wcale nie oznacza ze nie brakuje zelaza) kazal mi jesc szpinak :D takze komentowac nie bede zakupie chela-herr czy cos takiego i bede brala...

 

brak mi slow :( i znow mi tak slabo :(

 

a co tarczycy to wyniki mam wg nich w normie wiec mam nadzieje,ze jesli winna jest tarczyca to wyjdzie to w badaniach :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Marta witaj, pisz częsciej:)

Ja też oglądam oczy:)) codziennie i język oraz wnetrze dłoni. Mnie tez nadal pobolewa, raz jest mniej raz bardziej. Rzadko wcale. Ja też biorę Debutir i nie mam biegunek natomiast czuję parcie na stolec i uczucie niepełnego wypróznienia, załatwiam się 2-3 raz dziennie ale normalnie.

 

Mili rózni sa lekarze, ja jestem na forum tarczycowym i ferrytyna przewija się tam non stop, wiem, że dziewczyny z ferrytyną taka jak Ty maja anemię. Wg dobrych lekarzy, do których chodzą dziewczyny wynik powinen być tak w połowie normy, może ciut niżej i wtedy jest OK. jesli masz 11 a dolna granica to 10 to moim zdaniem powinnaś iść do innego lekarza, jesli masz chęć i siłę drążyć temat.

Być może Twoje dolegliwości w dużej mierze wynikają z niedokrwistości i odpowiednie leczenie je wyeliminuje, a Ty przestaniesz czuć "nerwicowe" objawy.

Daj spokój z tym szpinakiem, nadmiar jest niewskazany, lepiej już jeść czerwone mięso, wątróbkę, jaja i zrobić sobie zakwas z buraków (co ja zrobiłam 3 dni temu:) Mięsa najlepiej łączyć z wit c czyli kapusta kiszona itp. I nie łączyć z nabiałem gdyz to uposledza wchłanianie zelaza.

Być może wiesz już wszystko to co napisałam a jesli nie, to powodzenia w leczeniu:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nefretis, dziekuje kochana :* czytalam juz mase artykulow moze dlatego tez ten hormon tarczycy mi skacze- bo niedobor zelaza zaburza akas przemiane FT3 i FT4. pojde napewno do lekarki ktora zlecila mi te badania i sama z siebie zasugerowala anemie. poki co Tata kupil mi chela-ferr i wyslal wiec bede brala - moze faktycznie ten rzut nerwicy zawdzieczam anemii ...

wszyscy dookola mowia, ze nie trzeba badan zeby stwierdzic ze mam anemie...i maz i rodzice tak uwazaja :(

od wczoraj jem sniadania i wiecej miesa, bo prawie go nie jadlam...owoce tez zaczelam jesc....

 

zwariowac mozna, a na moje slowa ze ten Setaloft nie robi roznicy od 1,5 miesiaca brania owiedzial zeby dawke zwiekszyc- niech sie puknie w glowe... to najgorsze podejscie lekarza- zwalaac wszystko nna nerwy mozna cos przegapic czasem lepie zwrocic uwage na badania ktorych wyniki nie sa dobre..i powiazac objawy...:(

 

wlasnie wrocilam z kursu- godzina na cloranxenie i szybko zlecialo ...a teraz zabieram sie za robienie kopytek.

 

milego dnia kochani!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×