Skocz do zawartości
Nerwica.com

Kto z was jeszcze wierzy w miłość?


Rekomendowane odpowiedzi

smutny lisek dobrze prawi. Warto jeszcze dodać, że musimy dać się tej miłości odnaleźć, czyli na przykład spieprzać z tego forum i całego internetu, jak tylko nam się poprawi. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

smutny lisek dobrze prawi. Warto jeszcze dodać, że musimy dać się tej miłości odnaleźć, czyli na przykład spieprzać z tego forum i całego internetu, jak tylko nam się poprawi. ;)

A potem jeszcze szybciej wrócić bo ta osoba rozwali nam całe zycie z psychiką na czele. Moe i gdzieś się znajdzie ale jednym jest to pisane innym nie. Jedna osoba spotka kilka/naście kobiet i wybierze tą najbliższą sobie a inny zawsze będzie sam nawe jak się będzie starał to zmienić. Miłość jest najpiękniejszym uczuciem na ziemi per miłość jest najwredniejszą suką na świecie. Piszę przez to że istnieje w podświadomości tego kto się o niej przekonał.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Semir, bo to jest najlepsze uczucie na świecie, ale może też stać się najgorszym, zależnie od sytuacji. :cry:

 

musimy dać się tej miłości odnaleźć, czyli na przykład spieprzać z tego forum i całego internetu, jak tylko nam się poprawi

 

Chyba, że ktoś szuka w internecie ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tam widzę miłość jedynie w "pięknych" amerykańskich filmach,

polska miłość jest trudna, za trudna dla mnie, taka miłość kosztuję masę

krwi, potu i żelaznej psychiki, ja odpadam, ja jestem tylko biedny, słaby, tchórzliwy polako-robako-cebulak.

Jestem realistą, miłość owszem zdarza się wśród ludzi, ale ja osobiście nie mam szans,

zaburzenia pochodzenia nerwicowego najłatwiej odbierają normalne relacje, bo człowiek

żyjący w przewlekłej nerwicy, jest albo wyczerpany i martwy albo tak uwalony lekami,

że nie czuje kompletnie nic, jest robotem, który może jedynie symulować-udawać uczucia,

bo sam przećpany psychotropami nie wie co czuje.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba, że ktoś szuka w internecie ;)

 

W internecie można jedynie nawiązać znajomość. Miłość tworzy się wyłącznie w codziennym, realnym życiu. ;)

 

Choć jak tak patrzę na współczesną młodzież tudzież historie przytaczane na tym forum, to mam wrażenie, że już wszystko staje się wirtualne. Jedynie ból pozostaje ten sam, mimo iż i tak żyło się głównie wyobrażeniami o kimś.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W internecie można jedynie nawiązać znajomość. Miłość tworzy się wyłącznie w codziennym, realnym życiu. ;)

 

Choć jak tak patrzę na współczesną młodzież tudzież historie przytaczane na tym forum, to mam wrażenie, że już wszystko staje się wirtualne. Jedynie ból pozostaje ten sam, mimo iż i tak żyło się głównie wyobrażeniami o kimś.

 

dokładnie, e-życie, e-miłości, e-problemy, eeeee tam

Otaczający świat to nie komputer.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miłość szczęśliwa

 

Wisława Szymborska

 

Miłość szczęśliwa. Czy to jest normalne,

czy to poważne, czy to pożyteczne —

co świat ma z dwojga ludzi,

którzy nie widzą świata?

 

Wywyższeni ku sobie bez żadnej zasługi,

pierwsi lepsi z miliona, ale przekonani,

że tak się stać musiało — w nagrodę za co? za nic;

światło pada znikąd —

dlaczego właśnie na tych a nie innych?

Czy to obraża sprawiedliwość? Tak.

Czy narusza troskliwie piętrzone zasady,

strąca ze szczytu morał? Narusza i strąca.

 

Spójrzcie na tych szczęśliwych:

gdyby się chociaż maskowali trochę,

udawali zgnębienie krzepiąc tym przyjaciół!

Słuchajcie, jak się śmieją — obraźliwie.

Jakim językiem mówią — zrozumiałym na pozór.

A te ich ceremonie, ceregiele,

wymyślne obowiązki względem siebie —

wygląda to na zmowę za plecami ludzkości!

 

Trudno nawet przewidzieć, do czego by doszło,

gdyby ich przykład dał się naśladować.

Na co liczyć by mogły religie, poezje,

o czym by pamiętano, czego zaniechano,

kto by chciał zostać w kręgu.

 

Miłość szczęśliwa. Czy to jest konieczne?

Takt i rozsądek każą milczeć o niej

jak o skandalu z wysokich sfer Życia.

Wspaniałe dziatki rodzą się bez jej pomocy.

Przenigdy nie zdołałaby zaludnić ziemi,

zdarza się przecież rzadko.

 

Niech ludzie nie znający miłości szczęśliwej

twierdzą, że nigdzie nie ma miłości szczęśliwej.

Z tą wiarą lżej im będzie i żyć, i umierać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przytoczyłem przykład "Zmierzchu", ponieważ jest to doskonały przykład, jak karmi się dzisiejszą młodzież miłosną propagandą. Ten film pokazuje że miłość jest doskonała, bezinteresowna i potrafi przetrwać wszystko. To jest nieprawda. Miłość to nie jest "kocham Cię", tylko "ile możesz mi zaoferować"?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja to w sumie w to wierzę, że kiedyś spotkam taką kobietę, dla której w razie potrzeby mógłbym oddać nerkę. Będę pisał dla niej wierszyki, albo chociaż zboczone liściki. Będziemy robić sobie fuck night w tanich motelach, czy dokąd zaprowadzi nas myśl, czy inna cholera. Chodzić na potańcówki, grzebać przy ogrodzie, malować, się sobie chować gdzieś i w sobie... to wszystko do 70-siątki, czy tam do kiedy będą w nas cząstki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Możnaby zrobić sondaż na forum kto wierzy w miłość. Wynik byłby znany ale ciekawe jakie byłyby proporcje :twisted:

 

też jestem ciekaw jaki promil tego forum wierzy w tę miłość,

ja wierzę, że jest, ale to tak jak z wiarą w Boga, sama wiara w istnienie to za mało,

wiarą w miłość jest uwierzenie, że jest się zdolnym ją przyjąć i dawać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Co do mojego zdania, przede wszystkim nalezałoby zdefiniowac co to jest milosc, a potem sie do tego odnieść.

 

A to już porywanie się z motyką na słońce, bo każdy będzie miał inną opinię, pomimo uzgodnienia kilku wspólnych wyznaczników. Zbyt delikatna materia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja tam nie wiem co to jest miłość, przynajmniej taka miedzy kobietą a mężczyzną bywałem zakochany, zauroczony ale zawsze nieszczęśliwie. Zresztą tacy przegrańcy życiowi jak ja nie mają na nią szans nawet jak istnieje.

Też nie wiem, co to jest miłość, zakochanie też nie wiem. Nawet jeśli poczuję kiedyś takie uczucia, jak zakochanie, miłość, to raczej bez pomocy encyklopedii uczuć raczej nie będę w stanie ich u siebie poprawnie zidentyfikować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A to już porywanie się z motyką na słońce, bo każdy będzie miał inną opinię, pomimo uzgodnienia kilku wspólnych wyznaczników. Zbyt delikatna materia.
hmm, po głebszy zastanowieniu sie doszłam do wniosku, ze odwołujac sie do popularnej wizji miłosci romantycznej, charakteryzuja ją 4 czynniki :

-uzaleznienie emocjonalne /bez ukochanego partnera/ki nie mozna być szczesliwym/,

-stawianie dobra partnera ponad swoim,

-silny pociag seksualny,

-dozywotnia stałosć uczucia.

Imo ostatni punkt budzi najwieksze wątpliwosci w realizacji, z reguły taka miłosc /zapewne nie bez przyczyny / dotyczyła bohaterów zmarłych młodo, np Romeo i Julia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×