Skocz do zawartości
Nerwica.com

Leki a sex. Wątek zbiorczy


Sertralina

Rekomendowane odpowiedzi

na_leśnik, hmm egocentryzm do mnie nie pasuje. W zasadzie jest dokładnie odwrotnie - nie mam swojej osobowości bo zawsze myślałem głównie o innych a siebie po prostu analizuję i widzę pewne rzeczy a nie ma co się oszukiwać, że jest inaczej skoro nie ma do tego podstaw.

 

To co piszesz nie wyklucza egocentryzmu, tylko potwierdza niską samoocenę.

 

http://pl.wikipedia.org/wiki/Egocentryzm

 

Większość ludzi jest gówno warta? Ja też? Magnolia? benzowiec84?

 

Większość. Nie mówię o nikim personalnie.

 

 

Tak czy siak, z tego co piszesz wynika, że w Twoim przeżyciu funkcjonujesz wśród "gówno wartych" ludzi. Frustrujące to musi być.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

na_leśnik, ale nic nie potwierdza egocentryzmu. Wiesz, prawda jest taka, że żyjemy w społeczeństwie ale jesteśmy sami zdani na siebie i tu nie pomoże ciocia Jadzia ani wujek Staszek bo to ja odpowiadam za swoje decyzje i to ja muszę je podejmować a nie umiem. Nie mogę nie akceptować innych poglądów niż własne bo prawie ich nie mam. Funkcjonuję wśród różnych ludzi z czego większość jak prawie wszędzie to debile. Są te lepsze jednostki i wkurzam się, że nie mogę być taki jak oni.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie mogę nie akceptować innych poglądów niż własne bo prawie ich nie mam.

 

No nie wiem czy tak nie masz. Każdy ma.

Nawet w tym ostatnim poście zawarłeś ich sporo:

 

- pogląd, że mimo że żyjemy w społeczeństwie zdani jesteśmy na siebie

- pogląd, że większość ludzi otaczających Cię to debile

- pogląd, że nie umiesz podejmować odpowiedzialności za swoje decyzje

- pogląd, że nie masz poglądów

- pogląd, że nie możesz być jak ci "lepsi"

 

Sam fakt, że używasz w odniesieniu do siebie takich sformułowań jak "nie umiem", "nie mam", "nie mogę" już dużo mówi, jak bardzo jesteś przywiązany do swojego obrazu siebie. Opisując własną osobę - świadomie lub nie - używasz słów implikujących nieodwołalność negatywnych sądów, przez co wiążesz ręce rozmówcom (to jest wyraźny sygnał, że co by kto o Tobie nie powiedział i tak tego nie przyjmiesz) i przy okazji sam się nakręcasz jeszcze bardziej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale pierdolisz. To nie są poglądy tylko fakty. Może poza pierwszą pauzą bo to jest trochę wyrwane z kontekstu. Nie jestem przywiązany do obrazu siebie tylko opisuję fakty o swojej osobie. Już nie nawijaj taką nowomową kołczingowo - ezoteryczną. Co by ktoś nie powiedział to tego nie przyjmę? A skąd wiesz? To są fakty bo co ktoś może powiedzieć o mnie przez internet? Na pewno nie to czy jestem wartościową osobą. Gdyby ktoś powiedział coś mądrego to bym to przyjął a jak ktoś pisze głupoty to ja tego nie przyjmę nie dlatego, że tak sobie wcześniej założyłem. I na co się nakręcam? Opisałem tylko pewne rzeczy, które są faktem a jak chcesz je negować to może warto użyć konkretnych argumentów zamiast wprowadzać swoje teorie zaczerpnięte chyba z "Pani Domu" :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hitman,

 

Mylisz własne poglądy na swój temat z faktami. W tym linku odnośnie egocentryzmu który Ci podesłałem jest takie zdanie:

 

"Egocentryk postrzega świat wyłącznie z własnego punktu widzenia, poprzez absolutyzowanie własnych doświadczeń, obserwacji i przemyśleń, przy równoczesnym marginalizowaniu opinii pochodzących od innych osób."

 

To co napisałeś w poprzednim poście to niemal ilustracja tego zdania:

 

To nie są poglądy tylko fakty. Może poza pierwszą pauzą bo to jest trochę wyrwane z kontekstu. Nie jestem przywiązany do obrazu siebie tylko opisuję fakty o swojej osobie.

 

Marginalizacja opinii innych ludzi też pasi. Chociażby:

 

Już nie nawijaj taką nowomową kołczingowo - ezoteryczną. Co by ktoś nie powiedział to tego nie przyjmę? A skąd wiesz? To są fakty bo co ktoś może powiedzieć o mnie przez internet? Na pewno nie to czy jestem wartościową osobą.

 

Nie wiem czy przyjmiesz czy nie, ale Twój sposób autoprezentacji o którym pisałem wcześniej sugeruje, że raczej nie.

 

Wystarczyło, że napisałem coś co Ci się nie spodobało a moją wypowiedź określiłeś jako "nowomowę kołczingowo-ezoteryczną" a moje argumenty sprowadziłeś retorycznie do absurdu.

 

Gdyby ktoś powiedział coś mądrego to bym to przyjął a jak ktoś pisze głupoty to ja tego nie przyjmę nie dlatego, że tak sobie wcześniej założyłem.

 

Mam wrażenie, że to "coś mądrego" to po prostu pogląd zgodny z Twoim, który pasuje do Twojego negatywnego obrazu siebie. Jak ktoś potwierdzi Twój pogląd, to jest mądry, z kolei jak Ci pogląd danej osoby nie pasuje do własnego obrazu permanentnego kaleki życiowego, to wtedy ten ktoś pisze głupoty i swoją wiedzę czerpie z "Pani Domu". Tak ja to widzę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

na_leśnik, powiem Ci coś z doświadczenia - najgorsza jest dyskusja z człowiekiem, który nie widzi belki we własnym oku i wytyka innym drzazgę a na dodatek posługuje się teoryjkami i cytatami z wikipedii bo coś gdzieś przeczytał. I teraz już nie mogę się z Tobą nie zgodzić bo wtedy zarzucisz mi egocentryzm i marginalizowanie opinii innych bo niby pasuje. Podobnie jak miałem nerwicę pasowały mi objawy wszystkich chorób bo czytałem coś w necie. Zostawmy takie definicje i przejdźmy do konkretów a te są takie, że na swój temat wiem więcej niż ktokolwiek inny i trafniej oceniam swoje zachowania i głupotę niż inni. Nie zawsze tak musi być bo idioci myślą często, że są mądrzy a ludzie z niską samooceną mający potencjał myślą, że są głupi. Mnie to jednak nie dotyczy a nawet jakby tak było to nikt tego nie może tutaj ocenić. Można jedynie odnieść się do tego co piszę, jeśli chce się pomóc to odnieść się do moich problemów np ktoś jest gruby to można mu poradzić jak schudnąć zamiast mówić, że na bezludnej wyspie ta osoba nie wstydziłaby się swojego ciała albo mówić takiej osobie, że w ogóle nie jest gruba tylko ma niską samoocenę i przez to się tak postrzega :D

 

Nie wiem czy przyjmiesz czy nie, ale Twój sposób autoprezentacji o którym pisałem wcześniej sugeruje, że raczej nie.

 

A to już jest Twoje subiektywne zdanie i próbujesz marginalizować moją opinię pisząc mi w ten sposób.

 

Wystarczyło, że napisałem coś co Ci się nie spodobało a moją wypowiedź określiłeś jako "nowomowę kołczingowo-ezoteryczną" a moje argumenty sprowadziłeś retorycznie do absurdu.

 

Które argumenty? Wg mnie nie podałeś żadnego argumentu a tylko próbujesz mnie ocenić, zdiagnozować (czego nie robi się przez internet). Ja nie potrzebuję diagnozy tylko rozwiązania swoich problemów i jeśli ktoś nie wie co mi odpowiedzieć na te konkretne problemy to lepiej żeby nic nie pisał zamiast próbować marginalizować moje zdanie i omijać odpowiedź na te problemy. Moim zdaniem Twoje podejście do moich postów jest takie, że celowo niezależnie od tego co napiszę chcesz temu zaprzeczyć i zmienić znaczenie, kontekst i masz już pewnie gotową odpowiedź na ten zmieniony kontekst - chcesz przeramować moje problemy na inny problem jakim jest "niska samoocena" a potem masz pewnie jakieś rady dotyczące zmiany samooceny na lepszą. Problem polega na tym, że Jakub Kosecki nie gra gorzej od Messiego z tego powodu, że ma od niego niższą samoocenę tylko ma mniejsze umiejętności i samoocena adekwatnie musi być mniejsza. Zawyżając sztucznie samoocenę stałbym się właśnie egocentrykiem przekonanym o absolutnej słuszności swojego zdania, byłbym piłkarzem który nie potrafi kopnąć prosto w piłkę a uważa się za Ronaldo. A ja może wolałbym się nauczyć kopać piłkę albo pogodzić się z tym, że nigdy nie będę piłkarzem.

 

Zresztą ja mam wrażenie, że projektujesz na mnie jakieś swoje cechy, z którymi walczysz na terapii.

 

-- 22 lut 2015, 12:59 --

 

Arasha, a czemu uważasz to za pozytywne? :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Arasha, a czemu uważasz to za pozytywne? :)

Musiałbyś poczytać trochę moich wątków. Generalnie jestem wrogo nastawiona do seksu i wszelkie przejawy braku zainteresowanie tym temat wzbudzają z kolei moje zainteresowanie ;) A w sumie ciężko jest spotkać faceta, dla którego seks nie byłby ważny :bezradny:

 

Muszę się uważniej przyjrzeć całemu temu tematowi, bo teraz rzuciłam tylko pobieżnie okiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O, właśnie! Hitman, spotkaj się z Arashą. To wartościowa dziewczyna, a jednocześnie będzie umiała sprowadzić Twój popęd do zera (przez swoją wrogość do seksu). A we dwoje zawsze łatwiej jest rozważać różne, życiowe kwestie. Może przejdzie Ci ochota na radykalne zmiany w swoim ciele. :great:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hitman, wszystko co napisałem w o przednich postach to moje subiektywne zdanie, co zresztą zaznaczałem już kilkukrotnie. Nie jestem, terapeutą nie próbuję Cię diagnozować czy oceniać, mogę tylko pisać o swoich spostrzeżeniach na podstawie tego co o sobie pisałeś. Mogę mieć rację, mogę się mylić, jak każdy.

 

Twoje życie, Twoja decyzja, Twoja odpowiedzialność.

 

Powodzenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

http://www.psychologia-spoleczna.pl/zlote-mysli-pinkera/1157-czy-mozemy-winic-geny.html

 

http://newtimes.pl/geny-czy-wychowanie-co-bardziej-ksztaltuje-czlowieka/

 

Skoro różne geny odpowiadają za dane zachowania to ocena po wyglądzie jest wstępnie prawidłowa - często ludzie o danych cechach są podobni do innych ludzi o podobnym fenotypie bo to oznacza podobny zbiór genów. Reszta to wpływ wychowania a tutaj też można zastosować zimny odczyt - mentalizm faktycznie ma jakieś podstawy w nauce.

 

No i o ile nie mam żadnych zalet tak mam zdolność trafnej oceny ludzi (spotkanych na żywo). Podobają mi się złe kobiety, z którymi nie ma szans na faktyczną bliskość, miłość a te upodobania są raczej też zapisane w genach a jeśli nie to ukształtowały się w okresie nieświadomości w dzieciństwie. Muszę więc zrezygnować ze związku lub stworzyć taki tylko dla seksu, bez bliskości i czułości a tego nie chcę. Przygodny seks też mnie nie interesuje i dlatego chcę się pozbyć tej potrzeby. Są tu dwa powody: podobają mi się złe kobiety, które prędzej by mnie zniszczyły niż stworzył ze mną dobry związek oraz ja nie nadaję się do związku, nie mam zalet poza umiejętnością obserwacji. Myślę, że to jest właśnie moje uwarunkowanie, z którym już nic nie zrobię ale przecież mogę wyeliminować tę potrzebę (uważam, że pragnienie miłości, bliskości, związku to tylko dorobiona społecznie ideologia do potrzeby seksu bo jak mam okresy z niższym libido np po codziennym piciu alkoholu to nie myślę tak o tych sprawach).

 

Jeśli będę dalej myślał o tej potrzebie zamiast ją wyeliminować to nie zrobię w swoim życiu nic i skończę pod mostem dlatego muszę postawić wszystko na jedną kartę i zabić w sobie to co jest odpowiedzialne za potrzeby seksualne zanim mnie to zniszczy.

 

i_am_a_legend, ale po co się spotykać? Ona nie ma w tym interesu bo ze mną zanudzi się na śmierć.

 

na_leśnik, wiadomo, że to Twoje subiektywne zdanie tylko zastanawiam się dlaczego stawiasz swoje zdanie ponad moim i uważasz je za normalne a moje jest już egocentryzmem bo jest subiektywne. Hmm ciekawe podejście :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Faktycznie wygląda na to, że muszę poszukać nielegalnych sposobów. To jest mój cel nr 1 a właściwie jedyny cel jaki mam i mogę w tym momencie mieć. Ciekawe czemu państwo czegoś takiego nie umożliwia chociażby na zasadzie płatnej operacji - gdybym miał na to zarobić miliard zł to stanąłbym na głowie i zdobył tę kasę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A tak w ogóle to chęć pozbycia się popędu świadczy chyba o mechanizmach obronnych przed seksualnością.

 

Z Wikipedii:

Istnieją cztery zasadnicze możliwości reakcji osobowości na parafilię[22].

 

Afirmacja. Pogodzenie się osobowości z parafilią, zmniejszające do minimum konflikty wewnętrzne. Nadal mogą istnieć konflikty zewnętrzne.

Akceptacja. Częściowe pogodzenie się osobowości z parafilią. Nastawienie ambiwalentne. Ograniczona realizacja (np. tylko w wyobrażeniach masturbacyjnych). Skrywanie zachowań parafilnych przed otoczeniem. Równowaga chwiejna, niebezpieczeństwo łamania narzucanych sobie ograniczeń.

Obrona. Uruchomienie psychicznych mechanizmów obronnych. Tendencja do stłumienia parafilii lub seksualności w ogóle. Silny konflikt wewnętrzny. Parafilia albo cała seksualność jest odczuwana jako obca, niezintegrowana z osobowością. Może wystąpić przebieg progresywny (odchylenie patologiczne). Możliwe próby samobójcze.

Wyparcie. Odrzucenie parafilii przez osobowość, dzięki silnym mechanizmom obronnym. Pozorny brak konfliktów wewnętrznych. Możliwe wbudowanie w aktywność nieseksualną (np. sadysta stosuje kary cielesne jako "środek wychowawczy" nie uświadamiając sobie ich jako subiektywnie seksualnie go podniecających). Mogą występować nagłe, impulsywne wyłamania spod kontroli psychicznej, skutkujące zachowaniami parafilnymi (odchylenie patologiczne).

W Twoim przypadku Hitman chyba wystąpiła jakaś odmiana opcji nr 3.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pewnie w wielu przypadkach świadczy ale też może się to brać z innych przyczyn. Ja mam ich w zasadzie więcej więc tak: z tego cytatu z wikipedii przechodziłem przez każdą opcję poza ostatnią :)

 

Zacznijmy od tego, że popęd seksualny to mechanizm biologiczny, który powstał po to żeby geny były przekazywane dalej. Nie wiadomo czemu życie powstałe przez przypadek dąży do tego żeby dalej było podtrzymywane i wchodzą tu w grę mechanizmy rywalizacji i egoizmu. Przez to każdy z nas ma popęd seksualny i dąży do jego zaspokojenia postrzegając to jako element siebie. Moja świadomość wyszła ponad to bo zadawałem sobie pytania: po co mi ten popęd, skąd się wziął, czy to faktycznie element mnie? Po pierwsze jest to losowe powstałe poprzez przypadkowe i powstałe poprzez rywalizację mutacje genów. Nie ma powodu żeby utożsamiać to z osobowością. Poza tym to zwierzęce i instynktowne - ja chcę świadomie o wszystkim decydować a nie zdawać się na działanie zwierzęcych mechanizmów. No i przede wszystkim funkcjonuje to u mnie nieprawidłowo a psycholodzy zamiast powiedzieć mi jak to naprawić żeby działało dobrze każą się z tym pogodzić. Nie da się bo musiałbym nagiąć świadomość i osobowość pod zwierzęce uwarunkowania i tym samym oszukiwałbym się, dorabiałbym ideologię do popędu seksualnego wyrzekając się siebie. No i sam nie nadaję się na związki a przypadkowy seks mnie nie interesuje. Jak piłkarz nie nadaje się do grania to trener go o tym informuje a koleś szuka sobie innego zawodu. Ja także powinienem znaleźć sobie inne cele niż związek ale najpierw muszę się pozbyć tego z podświadomości. Nie jest to już reakcja obronna tylko świadoma decyzja, poparta wieloma argumentami. Nie ma nic co by przemawiało za tym, że jednak potrzebuję tego głupiego popędu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No właśnie nie brałem 10 miesięcy żadnego leku.

Teraz wszedłem na 225mg wenlafaksyny rano i 10mg mianseryny na noc.

Biorę dziennie tak z 400mg witaminy b6 od paru dni dopiero, po zrobieniu tego testu.

Te normy na testosteron i tak są ponoć pozaniżane bo np kilkadziesiąt lat temu nasi dziadkowie mieli go więcej w tym samym wieku.

Libido u mnie jest ok ale i tak było kiedyś o wiele lepiej. Pewnie przez tą prolaktynę.

Myślisz że samą b6, cynkiem i czymś tam jeszcze np. dietą zbiję tą prolaktyne chociaż do górnej granicy? Że obejdzie się bez jakiś bromokryptyn czy innych kabergolin?

Ciekawe ile miałem tej prolaktyny rok temu jak skończyłem brać paroksetyne :o

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Te normy na testosteron i tak są ponoć pozaniżane bo np kilkadziesiąt lat temu nasi dziadkowie mieli go więcej w tym samym wieku.

Całkiem możliwe, że to prawda, w końcu w dzisiejszym środowisku jest podobno duże skażenie ksenoestrogenami, które mogą wpływać na płodność, poziom testosteronu i prostatę oczywiście negatywnie. Niektórzy podejrzewają też ksenoestrogenowe skażenie za przyczynę zwiększenia metroseksualizmu czy nawet homoseksualizmu poprzez wpływ na rozwój płodu.
Libido u mnie jest ok ale i tak było kiedyś o wiele lepiej. Pewnie przez tą prolaktynę.

Myślisz że samą b6, cynkiem i czymś tam jeszcze np. dietą zbiję tą prolaktyne chociaż do górnej granicy? Że obejdzie się bez jakiś bromokryptyn czy innych kabergolin?

Nie mam pojęcia, nigdy zbijaniem prolaktyny się nie zajmowałem, leków żadnych nie brałem, ale najprawdopodobniej będę musiał, w związku z czym chciałbym się zabezpieczyć, no i tak: taki najbardziej znany mi sposób to b6, a niedawno dowiedziałem się, że również cynk i to najlepiej w połączeniu z b6. Tylko no właśnie, przydałyby mi się jakieś badania potwierdzające skuteczność takiego zestawu w zbijaniu tak wysokiej prolki :D

 

-- 03 mar 2015, 00:15 --

 

I jeszcze jedno, deka i testosteron to dwa inne światy jeśli chodzi o libido i potencję, testosteron może w tym tylko pomóc, a dekanian nandrolonu nie dość, że hamuje wydzielanie endogennego testosteronu to jeszcze sam nie potrafi go zastąpić, jest chyba głównie anabolikiem w przeciwieństwie do testosteronu, który jest też w dużej mierze androgenem.

 

-- 03 mar 2015, 00:37 --

 

Hitman, tobie mógłby przydać się ten steryd, impotencja gwarantowana, ale chyba byś musiał liczyć się z dożywotnimi iniekcjami. Więc jeśli nie to, to może psychochirurgia, chirurgiczne uszkodzenie obszaru mózgu odpowiadającego za popęd, gdzieś kiedyś czytałem o przypadku nimfomanki, która miała taki popęd, że było to ponoć problemem dla jej partnerów:p wykryli w jej mózgu chyba guza czy cuś przy części mózgu odpowiadającej za popęd, zoperowali i kobieta jak każda inna:p

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×