Skocz do zawartości
Nerwica.com

Benzodiazepiny - Moja walka z uzależnieniem i odstawieniem


gosia hd

Rekomendowane odpowiedzi

Szczerze to głupoty pisałem , żałuje że biorę benzo.. Czy ktoś z was dostawiał klorazepan? biore obecnie 10 mg dziennie.

 

-- Pn lut 16, 2015 3:31 pm --

 

Odstawiał*

 

-- Pn lut 16, 2015 3:33 pm --

 

Od 14.10 do 5.11 od 20 do 30 ,średnia 25 mg relanium na dzień ,od 6.11 do dzisiaj Cloranxen w dawkach 30,20 a obecnie 10mg.mam szanse zejsc do zera?? ps. relanium mieszałem z zolpidemem , zolpidem odrzuciłem z dnia na dzień , wiem , wiem to już 4 miesiące ciągu ale czy uda mi się do zera? martwię się..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kochani, jestem świeżo po detoksie szpitalnym. Trzymali mnie dosyć krótko bo pięć tygodni...i cóż...jestem wyzerowana. Odtruwali mnie substytucją Cloranxenem. Do domu wróciłam trzy dni temu i lekarz zalecił brać jeszcze przez trzy tygodnie jedno relanium dziennie żeby organizm nie przeżył szoku odstawiennego. A więc z 6mg Clonazepamu dziennie udało mi się zejść do jednej tablety relanium! Jak przeżywałam detoks? Koszmarnie...< rozdrażnienie, bóle mieśni, niemożność chodu, bóle brzucha, mdłości, mimowolne ruchy kończyn, bóle głowy, spastyczność mięśni, niepokój, lęk, pot śmierdzący benzyną, zaburzenia smakowe i węchowe>. ALE Co najważniejsze, przeżyłam. Podstawowe leki zmienili mi na Wenlafaksynę 75mg i Pernazynę 200mg dziennie. Myślę, że to miało i ma duże znaczenie bo odeszły mi stany psychotyczne, paranoje, natrętne myśli i głosy < zatrucie benzo>. Jak się czuję dziś? Z tego względu, że jestem "świeża".....nie bardzo.

Jestem podminowana i dalej boli mnie całe ciało ze względu na sporą spastyczność. Z apetytem kiepsko...schudłam 3kg i czuję, że na tym się nie skończy. Ordynator Oddziału powiedział, że ten nieciekawy stan może utrzymywać się do dwóch miesięcy więc ja spokojnie sobie czekam aż nastąpi poprawa. I cóż...to chyba tyle...no i jeszcze jedno...jeżeli ktoś jest z woj. mazowieckiego polecam Oddział w Szpitalu w Przasnyszu - Ordynator Grzegorz Gadzała. Fajne warunki, ostry rygor i bez certolenia się poza tym sympatyczny personel. Oddział jest świeżo po remoncie więc naprawdę nie ma się do czego przyczepić...No.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fajnie ,że prawie wyzerowałaś jednak przed tobą bardzo trudne zadanie..Musisz szybko zacząć coś robić ,bo po pojawieniu się pustki ,zaczniesz myśleć o benzo i powrotu.Jak staniesz w miejscu i nie będziesz nic robiła w kierunku poprawy życia,szukaniu zainteresowania to klapa.Mi też perazynę przepisali i nie powiem dobrze działała 8) Trzymam kciuki za Ciebie :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wtam serdecznie u mnie juz 6miesiecy bez clonozepamu a nadmienie ze swinstwo bralem 28 lat,kady dzien to walka z samym soba.trudno bardzo trudno ale bedzie lepiej..dzisiaj biore w zastepstwie 2x 10 spamilan,pozdrawiam wszystkich,,mysle ze warto co dzien blizej,,

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

irku 77, bardzo enigmatycznie piszesz o swojej odstawce, ale chwała Ci za to,że wychodzisz... jak długo??? sam nie wiesz??? Piszesz 6 m-cy abstynencji i ciągle Ci jeszcze trudno..... - musi to być dla Ciebie okropny ból! Ja miałem przedsmak odstawki w grudniu przy dawce 0,5mg i powiedziałem nigdy więcej (wskoczyłem na 1 mg),zejdę z czasem do 0,5 mg i powiem STOP. Teraz zmniejszam o 0,06mg na m-c, powolutku. Ale skoro brałem przez 21 lat 2 mg, to drugie 21 lat w moim wieku mogę być na 0,5mg (aczkolwiek nie mówię,że nie będę schodził niżej jak dojdę do 0,5, będę,ale po 0,06mg i pewnie na jakiejś tam dawce minimalnej się zatrzymam,ale żadnych skutków odstawiennych sobie nie zafunduję na własne życzenie - skoro clon przez tyle lat mnie nie sponiewierał, to teraz ja z nim delikatnie muszę się obchodzić i w pewnym momencie przemówię ja do clona "żyjemy teraz dalej jak dwaj bracia" :yeah: ). Jazda była,ale nie sądziłem,że aż tak "przetrzepie" mną. Pozdrawiam i trzymaj się.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Codziennie biorę alprazolam od roku.W różnych dawkach - kiedyś było to nawet 5 mg na dobę.Teraz jestem na etapie 0,75 na dzień-0,5 rano i 0,25 popołudniu.W obecny weekend postanowiłam rozdzilić to na 3 dawki po 0,25 mg.Udało się a dziś nawet uniknęłam dawki wieczornej.Objawy odstawienne?Najgorsze rano jeśli nie wezmę magicznej tabletki..."wewnętrzna trzepaczka",uczucie uogólnionego lęku,otępienie,senność,mdłości... :mhm::mhm::mhm::mhm: wezmę tabletkę wszystko znika...chciała bym jak najszybciej to odstawić ale wiem,że pośpiech w tym wypadku może być tragiczny w skutkach...Do tego biorę paroksetynę jako antydepresant 20 mg dziennie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

AddictGirl21 No brawo!! :uklon::uklon::uklon: Trzymam za Ciebie kciuki :great: Spróbuj znaleźć sobie coś przyjemnego do roboty, jakieś proste hobby, cokolwiek, co nie będzie wymagało dużo wysiłku i myślenia, a będzie przyjemnie..oczywiście na początku to nie będzie jakieś super, ale z czasem może Ci da jakąś satysfakcje

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przemek_44, Dzięki Przemek!

I do wszystkich co dalej zażywają....ludzie, nie jest tak ciężko z tego wyjść! Jestem na to przykładem. Przez kilka lat ćpałam Clonazepam po 6, 8mg dziennie. Jasna sprawa bez szpitala nie dałabym rady i nie powiem, że detoks był przyjemny - był okrutny ale jak widać - da się! Trzeba tylko chcieć. Ja przyjełam taką dewizę, że na czas odtrucia obumieram bo życiem nie da się nazwać tego etapu...więc zahibernowałam się psychicznie i oczyszczałam się z pomocą lekarzy. To było coś jak wspinaczka z przeszkodami na najwyższy szczyt. Jeden dzień lepszy inny tragiczny. Zmasakrowana psycha i ciało. ALE za swoje błędy trzeba najpierw zapłacić żeby je naprawić. Jestem dwa miechy po odtruciu a objawy odstawienne są nadal ale o wiele mniejsze niż były. Że tak powiem trzeba więc duuuuuuuużo cierpliwości. I co najważniejsze, bez klonów mimo wszystko czuję się o wiele lepiej niż "na". Jestem szybsza, bardziej skoncentrowana i widzę "jasno".....nie będę pisać więcej bo i tak ten kto nie będzie chciał nie odtruje się. Wiem jedno - ordynator oddziału powiedział, że benzo są jedną z najgorszych trucizn na świecie, są gorsze od amfy, hery itd itp.....powodują nieodwracalne zmiany w mózgu, uszczerbki na zdrowiu, szybszą śmierć, ogromne luki w pamięci....

Kochani jeżeli więc nie chcecie zfiksować na całego odstawiajcie ten szajs i żyjcie na czysto. BENZO Z CZASEM MIMO ZAŻYWANIA POWODUJĄ ZNACZNIE GORSZE STANY LĘKOWE! I cóż....sytuacja bez wyjścia, błędne koło. WYBÓR NALEŻY DO WAS!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×