Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

martini123, moze siedzialas nniewygodnie albo spalas ? albo kiedys stluklas a jest zmiana pogody?

mnie czasem pobolewa noga czy reka ale przy dlugim siedzeniu przy komputerze to chyba normalne ;)

 

Kochani ! dostalam wyniki badan morfologii - pisalam Wam, ze Ferrytyna 11 przy normach od 10 do 250...no i morfologia pokazala obnizone wartosci dla MCH i MCHC co tez wskazuje na niedobor zelaza!!

jestem w szoku bo robiac badanie na samo zelazo bylam pewna ze skoro jest w normie to nie jest to anemia....

a tu sie okazuje ze ten moj szybki puls i zawroty sa od tego ! bo jak to inaczej wyltumaczyc? czekam na wizyte u lekarza w poniedzialek i ciesze sie ze trafilam na nowa lekarke ktora nie olala mnie patrzac ze lecze sie na nerwice lekowa...moze wreszcie poczuje sie lepiej....

mialam tez obawy ze mam robaki bo 2 miesiace temu mialam podwyzszone eozynocyty ale teraz sa w normie- wiec wtedy pewnie byla to reakcja alergiczna na lek ktory bralam....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć jestem tu nowy mam na imię Paweł mam 30 lat .Od jakiegoś czasu nie mogę pozbyć się uporczywych myśli,że jestem chory akurat teraz na raka płuc ...Zaczęło się jakoś w na przełomie listopada grudnia miałem taki jakiś dziwny atak duszności,drętwienie lewej części ciała ,miałem wrażenie jakbym 'odpływał' .Zadzwoniłem po pogotowie zrobili ekg okazało się ,że wszystko ok ,że być może za dużo kawy itd i że wypłukałem się z elektrolitów.Poszedłem do lekarza ten mnie osłuchał ciśnienie itd i stwierdził że mam zepsuty ząb i trzeba go usunąć wtf?? od zęba coś takiego no fuckin way Po jakimś czasie poszedłem do drugiego lekarza rodzinnego zrobiła mi znów ekg powiedziałem o dusznosciach o uczuciach lęku to odpowiedziała mi ze ja mam problem z glowa i ona nic nie pomoze ... z wielką łaską dala skierowanie na morfologie.Po zrobienie okazało się ,że mam za wysokie leukocyty norma 10 ja miałem 11,4 no i w głowie masakra jestem chory! Od razu gogle i szukanie co mi jest i ciach ZIARNICA ! wszystkie objawy pasują Idę znów do 3 rodzinnego lekarza ona że rzeczywiśćie węzły podzuchwowe sa powiekszone wypisała augumentin dała skierowanie na rtg klatki piersiowej i usg jamy brzusznej wszystko przed swiętami stres strach razy 100 rtg klatki piersiowej i serca zadnych zmian usg jamy brzusznej wszystko w normie uffff zrobilo sie jakoś lepiej ... na parę dni i znow to samo ,a może coś przeoczyli na badaniach itp itd ide znow do rodzinnego to już 4 w tej samej przychodni pokazuje wyniki mowi ze nie ma sie czym martwic ze leukocyty to przy byle czym moga pojsc w gore ze OB mam dobre 7 a te wezly podzuchwowe to zawsze sa powiekszone troche i ze to napewno nerwica lekowa wypisala mi citabax i lorafen nie ma pan sie czym martwic ludzie z o wiele gorszymi wynikami przychodza i zebym nie wymysłał (łatwo powiedzieć ) Oczywiscie tabletek nie biore chociaz kupilem no bo przeciez nie jestem wariat! W miedzyczasie wrociłem znow do przychodni ponowna morfologia druga w przeciagu 2 mcy ... no i wszystko wrocilo do normy zadnej flagi na wynikach ze cos za wysoko czy za nisko wszystko niby pieknie ladnie ale co to... patrze a tu nie ma wynikow ob i cukru wrrrr no bo tylko te zwykle wypisala ....i znow myslenie ze jednak pewnie cos mi jest non stop stany lekowe uporczywe mysli dusznosci .Jak przeszly dusznosci to zaczęly się takie niby to mrowienie niby lekki ból barku po lewej stronie no i ciach! przecież to nie ziarnica tylko rak pluc , a konkretnie guz Pancoasta codziennie sie waze czy aby nie trace na wadze mierze temperature ,a na domiar zlego wczoraj i dzis pokazalo 37 stopni ... Byłem w tygodniu u psychiatry powiedzial żeby brać ten citabax...ale ja odrazu czytam jakie skutki uboczne moga wystapic i mi sie odechciewa odrazu brac te tabletki...

Hej, skąd ja znam taki schemat? :D Powiem Tobie, ze w większości przypadków tak zaczynają się zaburzenia lękowe... Sytuacje, które opisałeś miałam poprzedzone atakami paniki, codziennie pogotowie w domu i relanium w pupę.

Zaczynasz przygodę z hipochondrią...

Guza Pancoasty nie masz, bolał by Cię specyficznie bark i kawałek szyi ;)

Co Ci mogę doradzić... takie przeżycia i odczucia mam dawno za sobą. Okupione to było ponad trzyletnią psychoterapią. Napiszę tylko, że było warto :D

 

Moja rada... nie słuchaj dr'a google, szkodzisz sobie.

 

-- 21 lut 2015, 01:12 --

 

RunForrest, tu tabletki nie pomogą, nie spowodują, że pozbędziesz się lęku. Lęk jest nieświadomy, żeby go sobie uświadomić możesz potrzebować psychoterapii. Musisz troszkę pogrzebać pod okiem terapeuty w przeszłości, być może nauczyć się nowych schematów funkcjonowania, wyzbyć się, albo zrozumieć stare.

Przyczyna leży w psychice i jest Tobie nieznana, a objawy masz czysto fizyczne, że się tak wyrażę. Są następstwem, skutkiem, a nie przyczyną Twoich dolegliwości. Napiszę tak: szwankuje psychika i generuje objawy somatyczne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hej od trzech dni mam wedrujace bóle głowy. nie są to bóle mocne permanentne przeszywające ani nie wymagają przeciwboli. po prostu od czasu do czasu w ciągu dnia zaboli mnie alno po prawej stronie głowy za uczeni przestanie. potem znowu czuje to samo po lewej stronie za uchem u podstawy czaszki. do tego czasem zaboli mnie w ucho w środku. masakra już sobie wyobrażam tętniaka albo jakieś inne coś. ..ciągle o tym myślę boję się :( chociaż zastanawiam się czy to nie nerwica mnie prowokuje do strachu i walczę z tym jakoś. może jeszcze trochę pozyje.....eh

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

muffinka25, Ja cały czas mam takie dolegliwości z głową. już nawet o nich nie piszę bo nie chce sie non stop powtarzać. nie martw się :)

 

Troszkę mnie to uspokaja co mówisz bo wczoraj w mojej głowie toczyła się burza...umrę czy nie umrę Już widziałam sie w swojej przychodni jak czekam na skierowanie do szpitala , jak mnie tną na stole i wycinają mega guza i cudem przeżyję... Zwariować można. Jeszcze żeby mi się nie nudziło to boli mnie bark na samej górze,dziś nasmaruję maścią rozgrzewającą i mi ktoś rozmasuje. Oczywiście boli mnie tez jak głową ruszam to aż mnie troche ciągnie szyja z boku. Wizja śmierci stoi przy mnie :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam was wszystkich bardzo serdecznie przez pare dni nie drętwiały mi stopy i dłonie ale to znowu wróciło zwłaszcza jak leże i nie śpię zwłaszcza po lewej stonie się to dzieje nie wiem może to nie sprawa psychiczna tylko jakiś guz jak myślicie ???? od tygodnia mam zawroty głowy teraz też doszła zgaga problem z nogami juz tak nie dokucza zelżało tzn jeszcze czasem bolą ale już nie tak jak wcześniej jak jedno się kończy to 2 zaczyna i tak ciągle miewam jeszcze czasem szumy czy dzwonienie w uszach ale to może być też dla tego że pracuje w hałasie już nie wiem co robić i głowe mam taka dziwną może to nie hipochondria do psychiatry dopiero za 2 tygodnie masakra pozdrawiam was serdecznie i udanej soboty

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam was wszystkich bardzo serdecznie przez pare dni nie drętwiały mi stopy i dłonie ale to znowu wróciło zwłaszcza jak leże i nie śpię zwłaszcza po lewej stonie się to dzieje nie wiem może to nie sprawa psychiczna tylko jakiś guz jak myślicie ???? od tygodnia mam zawroty głowy teraz też doszła zgaga problem z nogami juz tak nie dokucza zelżało tzn jeszcze czasem bolą ale już nie tak jak wcześniej jak jedno się kończy to 2 zaczyna i tak ciągle miewam jeszcze czasem szumy czy dzwonienie w uszach ale to może być też dla tego że pracuje w hałasie już nie wiem co robić i głowe mam taka dziwną może to nie hipochondria do psychiatry dopiero za 2 tygodnie masakra pozdrawiam was serdecznie i udanej soboty

 

Jeśli Cię to pocieszy to ja też miałam na początku zawroty głowy, punktowe ciepło na plecach albo na klatce piersiowej, wrażenie ze się zaraz przewrócę, drżenie wewnętrzne, bóle głowy,bóle kończyn, wrażenie ze serce bije za szybko albo za wolno że pewnie zaraz się zatrzyma... Szerokie spektrum więc u Ciebie pewnie będzie to samo, psychika. Pozdrawiam, trzymaj się !!! ;):papa:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

muffinka25, kończyny też mnie bolą, kark, nawet przy zwykłym dotknięciu czasami, a w głowie tak jak kiedyś pisałam, bóle, kłucia, drętwienia, mrowienia, w różnych miejscach. często tylko lewa strona. nie przejmuj się, naprawdę, mnie tutaj dziewczyny już uspoajały, po czym mama mi powiedziała, że kilka lat temu byłam z tym u neurologa i wszystko było ok. więc to normalne Lukasz5676754, dzownieie u szumy w uszach też mam non stop, zwaracam na to uwagę szczególnie wtedy gdy jest cisza, jak są jakieś hałasy to jest ok, a jak sie na tym skupie ot cały czas praktycznie słysze dzwonienie. mrowienie po całym ciele też miewam, po samych konczynach albo po lewej stronie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

muffinka25, kończyny też mnie bolą, kark, nawet przy zwykłym dotknięciu czasami, a w głowie tak jak kiedyś pisałam, bóle, kłucia, drętwienia, mrowienia, w różnych miejscach. często tylko lewa strona. nie przejmuj się, naprawdę, mnie tutaj dziewczyny już uspoajały, po czym mama mi powiedziała, że kilka lat temu byłam z tym u neurologa i wszystko było ok. więc to normalne Lukasz5676754, dzownieie u szumy w uszach też mam non stop, zwaracam na to uwagę szczególnie wtedy gdy jest cisza, jak są jakieś hałasy to jest ok, a jak sie na tym skupie ot cały czas praktycznie słysze dzwonienie. mrowienie po całym ciele też miewam, po samych konczynach albo po lewej stronie.

 

martini123 dzięki za wsparcie, choć wiesz doskonale że nie jest łatwo takie rzeczy ignorować ;) Nasmarowałam bark, jest trochę lepiej choć nadal czuję to co wczoraj. Popijam meliskę, niby wszystko git ale te myśli są przy mnie cały czas.Nie chcę kiedyś na psychiatryku wylądować przez to wszystko...A szpital widzę z okna z domu....Dobrego dnia wszystkim :papa:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja na początku choroby jak większa część z nas myślałam ze grozi mi zawal. Potem "przeszłam" każdego możliwego raka. Najgorsze jest to ze za każdym razem jak pójdę do lekarza się okazuje, ze faktycznie coś mi jest. W tej chwili biorę antybiotyk mam powiększone węzły chłonne, mam jakieś bakterie o których wiem tylko tyle ze niszczą narządy. Jakieś dwa tygodnie czułam się świetnie nawet tu nie wchodziłam bo nie miałam takiej potrzeby, a teraz znowu mnie dopadło wyskoczył mi jakiś guzek w buzi, węzły dalej powiększone... Na pewno wiecie o czym myślę :/ Mam tego dość, czasem siedzę plącze i myślę co zrobią moje dzieci jak mnie zabraknie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja na początku choroby jak większa część z nas myślałam ze grozi mi zawal. Potem "przeszłam" każdego możliwego raka. Najgorsze jest to ze za każdym razem jak pójdę do lekarza się okazuje, ze faktycznie coś mi jest. W tej chwili biorę antybiotyk mam powiększone węzły chłonne, mam jakieś bakterie o których wiem tylko tyle ze niszczą narządy. Jakieś dwa tygodnie czułam się świetnie nawet tu nie wchodziłam bo nie miałam takiej potrzeby, a teraz znowu mnie dopadło wyskoczył mi jakiś guzek w buzi, węzły dalej powiększone... Na pewno wiecie o czym myślę :/ Mam tego dość, czasem siedzę plącze i myślę co zrobią moje dzieci jak mnie zabraknie...

musimy sobie wytłumaczyć że to tylko nerwy tak nam się objawia niestety. to trudne ale jakoś trzeba żyć. zawał też przerabialam i do dziś się wsłuchuje w siebie czy serce mi bije dobrze czy może coś jest nie tak...nadal mam wedrujace bóle, w bark mi coś weszło oczywiście już 100 myśli że to wcale nie bark tylko pewnie zator w tętnicy i niedługo coś mnie zdusi. ha a jak zaboli mnie ucho lub oko to pewnie z mózgiem nie tak.jestem na etapie guza mózgu. ..w domu zero wsparcia więc nikomu nie mogę się wygadac..mam to drżenie wewnętrzne wprawdzie dużo mniejsze niż wtedy ostatnio. .eh i kto pomoże przez to przejść, kto powie że to inie i że to tylko NERWY...:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Paulina8102 Wiem o czym myślisz. W głowie już myślisz, jak będzie wyglądał Twój pogrzeb.

Nie wiem czy Cię pocieszę, ale u mnie zaczęło się od egzemy na powiekach. Zaczęłam biegać do dermatologa, później na testy na alergię, które nic wielkiego nie wykazały. Potem zaczęła swędzieć mnie skóra. Wyczytałam sobie chłoniaka skóry, bo pojawiła się wysypka (chyba od tego drapania). Ogólnie u mnie od miesiąca, co kilka dni inna choroba. Było już bielactwo, chłoniak T-limfocytowy itp. Obecnie jestem na etapie stwardnienia rozsianego lub SLA. Jeszcze nie zdecydowałam. :P

Zauważyłam, że gorzej widzę na jedno oko, puchną mi z rana powieki. Mam słabszą lewą rękę. Ciało mi mrowi, pulsuje, drży. U neurologa ląduję średnio raz w tygodniu, bo co chwilę dochodzą nowe objawy. A to głowa boli, a to kark sztywnieje, ciągle sprawdzam siłę w tej ręce, która osłabła. Ciągle coś chrupie, boli, kłuje, drętwieje. Nie śpię po nocach, bo wykańczają mnie bóle mięśni w różnych partiach ciała.

Miałam już w ostatnim czasie tomografię głowy, prześwietlenie kręgosłupa w odcinku szyjnym.

Poszłam też do psychiatry. Biorę Xanax na lęki i Ketrel. Tylko dzięki temu nie wybucham spontanicznie płaczem w pracy i nie wypatruję zaniku mięśni z uporem maniaka. Ale mam gorsze momenty. Na przykład, jak zostanę sama ze swoimi myślami. Wtedy to już najchętniej bym testament pisała. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam kochani

to, że nie piszę wcale nie oznacza, że jest cudownie i zapomniałam o nerwicy.

Nie jest tak, po prostu unikam netu, poczytuję was ale czasem nie mam sił pisać, zresztą co będę pisać w kółko o tym samym, no nie?:)

Zatem dzis dzien mam z lękami od rana, czuję się jak na kacu, słaba, bóle brzucha, głowy, otępienie, przerażenie, szczękościsk, oderwanie od otoczenia; kotłowanie mysli o chorobach i non stop myslenie co mi jest:(

objawów nie czytam od dawna, ale niestety pamięc mam dobrą , a co by nie było naczytałam sie w życiu sopro

czasami mam chęć sie poddać, powiedzieć "trudno, niech sie dzieje co chce" ale potrzeba samokontroli i niepozwalanie sobie na taka słabość jest silniejsza. Ciągle mam się "na baczności", w napięciu, oczekuję sama nie wiem czego (czegoś złego).

Do tego te niemijające objawy somatyczne, raz mniej raz bardziej, przez ostatni miesiąc dosłownie kilka dni miałam prawie normalnych.

Piszcie co u was, choć jednym słowem. Czy macie w 100% normalne dni? że w ogóle nie myslicie o nerwicy? bo ja tesknie za takim stanem:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nefretis- jeśli o mnie chodzi to zanim.wyladowalam na antybiotyku to w 95% było normalnie. ale w jednym dniu pi nie wzieciu trittico obudzilam się cala roztelepana. od tamtej chwili nie wiem czy był choć jeden dzień normalności. myślenie o chorobach, wsluchiwanie się w siebie, drżenie wewnętrzne, bole w glowie oczach uszach, lekkie dreszcze, sprawdzanie tetna, bark bolący, ból dziś w nocy w kolanie, ostatnie dni problem z zasypianiem właśnie tak się czuję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Usagi87, nie zgadłaś, narazie zastanawiam sie komu powierze opieke nad dziećmi I jak bede rozmawiała z bliskimi. Śmieszne to I przykre. Cały dzień spędziłam na internecie szukając potwierdzenia lub wykluczenia mojej choroby. Nawet nie zauważyłam, że ktoś mi tu odpisał. A I tak nic nie stwierdziłam I dalej okropnie martwi mnie ten guzek...

 

nefretis, Miałam takie dni prawie dwa tygodnie nie chorowałam na nic, będąc chora I biorąc antybiotyki. Zauważyłam że jak lekarz postawi mi jakąś diagnoze to kurczowe trzymam sie nadziei, że po tym wszystko minie I efekt placebo gotowy. Skończyłam antybiotyk I wszystko wróciło... Czasem też myśle, że tym stresem I tak nie unikne tego co mi przeznaczone, ale nie potrafie sie temu poddac I spokojnie żyć.

 

Dzisiaj miałam koszmarny dzień, niby bawiłam sie z dziećmi a myślami byłam przy raku. Trace te wszystkie dni, cały czas myśląc że to moje ostatnie. I to jest właśnie paradoks naszej choroby przestajemy żyć bojąc się śmierci :/

 

Muffinka chorujemy na to samo, mnie tez boli kolano, mam dreszcze, problemy z oczami. Teraz wystarczy żeby nam ktoś diagnoze postawił :mrgreen:

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nefretis Miło Cię poznać. Mam na imię Anka i mam 27 lat. Z nerwicą walczę od 5ciu lat. Wcześniej była to nerwica natręctw, teraz również hipochondryczna. A zaburzenia depresyjne miałam chyba już w liceum. :P

Wiesz, ja to jestem w takim stanie, że cały czas się zastanawiam czy to aby na pewno nerwica, a nie coś gorszego. Fakt, że większość objawów posypała się po kilkudniowym siedzeniu na forach internetowych i czytaniu objawów ciężkich schorzeń neurologicznych. Już to powinno mi dać do myślenia, że to nerwica, a nie jakieś mega rzadkie schorzenie. Ale po co? Przecież nerwica zawsze może wbić szpilę, dając tak niespecyficzne objawy somatyczne, że nawet lekarze głupieją. Oczywiście biegam od poradni, do poradni. Błagam lekarzy o skierowania na badania itp. Mechanizm hipochondryczny już ruszył, a ja nie potrafię nad nim w pełni panować. Dopiero się uczę, gdyż jak wcześniej wspomniałam, przez większość życia miałam głównie natręctwa/kompulsje, ale nigdy nie miałam somatycznych objawów w towarzystwie lęków. I teraz już nie wiem, co z czego wynika. Czy lęk jako wynik objawów, czy na odwrót. Bo one występują nawet jak wezmę tabletki, choć w mniejszym stopniu. Ponownie jestem w takim momencie życia, w którym bez psychotropów ani rusz. :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi również miło cię poznać, mam na imie Paulina mam 25 lat i nerwice od roku.Też jestem cały czas na lekach, ale słabych być może to jest przyczyną. Z kolei boje sie czegoś mocniejszego bo mam słabą akcje serca. Ja mam objawy tylko tych chorób, które znam także I mnie to powinno dać do myślenia. Jedyną rożnicą jest to że ja raczej unikam lekarzy, boję sie ich I niemam zaufania. Ból głowy jako objaw somatyczny nerwicy jestem w stanie przyjąć do świadomości, ale już powiekszenie węzłów chłonnych czy guzek na podniebienu - nie. Pytanie tylko czy miałam to wcześniej I teraz z racji tego że badam każdy centymetr mojego ciała to odnalazłam. Węzły chłonne powiększone mam po przebytej infekcji bakteryjnej ale cóż dla mnie jedno nie wyklycza drugiego. Przeciez można mieć bakterie, raka, tetniaka naraz. Dla nas wszystko jest możliwe :mrgreen::mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nefretis ja nie miałam dnia bez objawów, miałam dni bez przejmowania się, wtedy objawy były ale słabsze. od roku nie miałam dnia bez jakiejś dolegliwości, jedynie mniej się nimi przejmowałam, wtedy z kolejnymi dniami mniej zwracałam a nie uwagę, przez co wydawały mi się mniej dokuczliwe, ale zawsze były, a teraz jak myślłąlam, że jest lepiej znów dają o sobie większe znaki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Dzisiaj miałam koszmarny dzień, niby bawiłam sie z dziećmi a myślami byłam przy raku. Trace te wszystkie dni, cały czas myśląc że to moje ostatnie. I to jest właśnie paradoks naszej choroby przestajemy żyć bojąc się śmierci :/

Poświęć swoje myśli na dzieci nie chorobę. Ja to przerabialam i miewałam już taki stan, że byłam dla moich dzieci "żywym trupem" Traciły matkę kiedy jeszcze żyła... tylko co to było za życie.... :( Teraz jest ok i wiem co wtedy myślały moje dzieci, żąłuję że nie miały przez wiele miesięcy matki. Teraz nadrabiam, ale widze że każdy mój gorszy dzień to dla mnich wielkie zmartwienie i tez obciążenie psychiczne :?

Także walcz z tym póki czas. powodzenia

 

 

 

 

 

 

Piszcie co u was, choć jednym słowem. Czy macie w 100% normalne dni? że w ogóle nie myslicie o nerwicy? bo ja tesknie za takim stanem:(

Kochana nie dobrze że się to czyta że ci wcale nie lepiej, trzymaj sie kochana

 

U mnie dobrze, odkąd biore leki miałam wieleeee takich dni :yeah::yeah::yeah:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

D@ri@nk@, próbuje, ale to czasem działa w odwrotną stronę. Bo, gdy na nie patrze dopiero sie rozczulam. Mam nadzieje, że to taki chwilowy kryzys, zawsze przed miesiączka bardziej odczuwam wiėkszy niepokój I to z dość dużym wyprzedzeniem.

 

-- 23 lut 2015, 19:11 --

 

D@ri@nk@, próbuje, ale to czasem działa w odwrotną stronę. Bo, gdy na nie patrze dopiero sie rozczulam. Mam nadzieje, że to taki chwilowy kryzys, zawsze przed miesiączka bardziej odczuwam wiėkszy niepokój I to z dość dużym wyprzedzeniem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×