Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

ja nie lubie niedziel z innego powodu, to wtedy wlasnie dopadaja mnie najwieksze leki, bo tez w niedziele pierwszy raz wezwalem pogotowie i czekalem na nie 45 minut, bo niedziela to dzien zadumy itd, rowniez zadumy nad choroba, ludzie siedza caly czas w domu, pustki na ulicach, doslownie jak w swieto zmarlych, pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

juz dwa tygodnie biore leki i wiecie co... jakby mi ten ucisk powoli przechodzil, moze sobie wmawiam, ale co tam.... jest ok :) dzis nawet w kinie wieczorem bylam, a potem poszlismy do kawiarni, niby nic takiego, ale ostatnie miesiace to ja nigdzie wieczorami wychodzic nie moglam, tak mnie bolalo... jakas nadzieja :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego jak rano wstaje to trzese sie cala, moj puls jest dosyc wysoki (120), jestem cala w środku rozdygotana. Nie wiem czy to wina leków (lerivon wieczorem 60mg i rano 30mg) czy to taka "uroda choroby"

Czy na to są jakieś leki? Może powinnam brac cos na obnizenie tętna i wtedy byłoby lepiej??

pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

taka uroda nie tyle zażywania leków, co samej nerwicy. posunęłabym się do stwierdzenia, że twoje leki nie skutkują... nie jestem fachowcem, ale nie wydaje mi się, by dodatkowe leki na obniżenie tętna były potrzebne (w tym powinny pomóc ci psychotropy, które, poprzez rozładowanie napięcia uspokajają, a tym samym obniżają tętno).

na porannoą telepawkę skuteczne byłoby lek przeciwlękowy - benzo, ale ja osobiście nie polecam tej drogi...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

DA, bardzo często wracające wspomnienia ciągną za sobą 'tamte' odczucia. I na odwrót. W różnych miejscach, okolicznościach, sytuacjach czuję się jak sprzed... i muszę z tym walczyć.

Czasem robi mi się słabo we własnym domu, we własnym łożku, w sklepie, na ulicy i ogarnia mnie panika, ciało waży 7 ton, bolą żyły i tracę władzę nad własnym ciałem, potrzebuję powietrza!!! (pomaga mi tlen, niebo, przestrzeń)

Wtedy przelatują mi przez głowę te wszystkie sytuacje, kiedy bywało gorzej, przypominam sobie co się działo i to powoduje, że narasta mój lęk.

Mowię wtedy do siebie

" k**wa dziewczyno, przestań się nakręcać, cofnij ze swojej głowy te wszystkie śmieci, to już było"

taki autorytarny ton mi pomaga:)

pozdrawiam:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć, moje obiawy są bardzo podobne, kurcze czasem mam tak że nic sie nie dzieje, i czuje sie świetnie, np teraz czuje ze sie dusze, jakby coś mi stało w gardle i mam zadyszkę, boje sie ze to od serca, ale nie jest z pewnościa bo ostatnio nie mogłam iśc tak mnie dusiło i pojechałam na pogotowie, lekarz mi powiedział ze jestem "zlekniona" ... nie wiem o co chodzi, kołatania i uczucie ze mdleję to dla mnie norma, od 4 lat :( ale z ta dusznością , to teraz nowość, ciekawe co jeszcze może zacząc mi szwankować?

nie mówie ze nie mam problemów, bo mam bardzo bardzo dużo szczególnie ostatnio, ale ten lęk przed śmiercią jest jakiś chory!!! pomóżcie mi :( bo nie wiem co mam robić :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czuje sie jakos wyobcowana, bo nie mam zadnych boli, zadnych tego typu objawow chorobowych;/

 

No, to tylko się cieszyć! ;)

 

Ja wczoraj... nie śmiejcie się.... miałam wrażenie, że serce przestaje mi bić, bałam się zasnąć.... nasłuchiwałam czy jeszcze bije. W tej chwili gdy to piszę wydaje mi się to śmieszne, ale wczoraj nie było! Na szczęście uświadomiłam sobie, że to jeden z objawów nerwicy - >wsłuchiwanie się w siebie< i zwyczejnie przestałam o tym myśleć! Artku najważniejsze to mieć świadomość, że na pewno nic Ci się nie stanie - wizyta u lekarza tylko ugruntuje Cię w tym przekonaniu i sprawi, że przestaniesz się bać!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam to niemal codziennie.Nie ma co panikowac:)U mnie tez noce i poranki sa najgorsze.Jak ide wieczorem spac,nawet w znosnym stanie to rano budze sie jak po wykasowaniu mozgu.Z dosc spokojnego czlowieka wieczorem zamieniam sie na roztrzepanego,rozdygotanego i zlęknionego rano.

Pozdrowienia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

" k**wa dziewczyno, przestań się nakręcać, cofnij ze swojej głowy te wszystkie śmieci, to już było"

 

mamy tu do czynienia z poczatkiem powrotu do rownowagi , twoja swiadomosc powoli zaczyna odzyskiwac sile przekonywania samej siebie,

taka rada od serca , rozmyslaj jak najczesciej trenujac logiczne myslenie,mozesz tez snuc refleksje na temat wartosci czlowieka samej w sobie , jaka role pelni czlowiek ,jakie ma zadania, kiedy nasunie sie jakis logiczny wniosek napisz o tym na forum , niech wszyscy razem analizuja , doswiadczaja i kieruja sie ku drodze do wolnosci i niezaleznosci

pozdrawiam serdecznie wszytskich i kazdego z osobna zyczac wesolych swiat

:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam!! mam pytanie 3 tygodnie temu dowiedzialam sie ze mam nerwice

lekowa mianowicie !! bylam na dyskotece gdy wrocilam do domu o 2 rano

balam sie zasnac zaczelam cala sie trzasc juz po drodze do domu balam

sie czegos ale niewiedzialam czego. To znaczy balam sie ze moj ojciec

sie obudzi i ze zrobi mi awanture bo mam 19

lat i moj ojciec nie

toleruje tak poznych powrotwo do domu !! Zaczelam chodzic do psychologa

bylo wszystko dobrze po pierwszej wizycie ale teraz znowu mam to samo

niewiem co sie ze mna dzieje czuje ze ta choroba mnie pokonuje!! Co ja

mam robic moze dacie mi jakies wskazowki ! tak wogole boje sie wyjsc

sama z domu bo mysle sie ze cos mi sie stanie dojde do polowy ulicy i

sie wracam bo moj mozg mowi cos innego i ja wiem ze tak naprawde nic mi

sie stac nie moze !!!! :(:(

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja na niedziele czekam :) w sobote juz przygotowuje obiad i od rana razem z mężem uciekamy z domu.Funduje sobie w tym dniu ogromna dawke przyjemnosci ,czesto jest tak że wsiadamy w autko i jedziemy przed siebie (pamietajac jednoczesnie o drodze powrotnej) :) Ja cały tydzien jestem uzalezniona od drugiej osoby ,bo sama nie wyjde z domu z obawy przed panika,ale z dala od domu nic mi nie jest .Biegam po lesie ...sama i nic mnie nie goni :) na działce tez moge robic cały dzien i nic ... tez nic nie dopada,wiec niedziela kojarzy mi sie z wolnoscia od atakow paniki.Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powiem szczerze że nawet zapomniałam o tym rannym telepaniu ale zaaywam seroniil juz pół roku , dlatego cierpliwości ,a drżenie ustąpi nawet nie będziesz wiedziała kiedy ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

HEY. cierpie od dłuższego czasu na zaburzenia psychiczne tj.nerwice lękową-także po raz pierwszy postanowilam napisać o sobie.ogólne Lęki i strach przed ludźmi trzymały mnie od dawna,2 lata temu skączyłam się leczyć brałam Asentrę i zolafren i doraźnie afobam-tego drugiego nie polecam-strasznie otępia, i powoduje tycie.Myślałam że bedzie wszystko w porządku-chcialam żeby tak było, jednak nie.Te koszmarne lęki powrócily.Są we mnie cały czas, lecz czasem ich działanie jest tak silne-że ciężko jest z nimi radzić-czuję taki ucisk w głowie, serce strasznie szybko bije, jestem koszmarnie przejęta wtedy, w brzuchu czuje jakby mi się gotowało.Czuję też jakbym poprostu nie była w swoim ciele.Te ataki po kilku godzinach a czasem i po kilku dniach mijają, ale lęki nie.Teraz biorę Perazin, Luxetę i Neurotop, i czuje że jest poprawa,mam nadzieje że bedzie coraz lepiej, i kiedys to wszystko minie.

chce zapytać jakie macie relację z psychiatrą.czy wy mówicie a on tylko słucha?to na tym to polega?--bo tak jest w moim przypadku.Nagadam mu , wezmę receptę i to wszystko--nic mi nigdy nie poradzi, nie da jakiejś otuchy od siebie, a wiem że jest bardzo uważna w moim miescie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

weronika: napisz jak poradzila sobie twoja przyjaciolka? Co palila? Jak dlugo? Kiedy ja zlapalo i kiedy puscilo? Czy sie leczyla?

Lekarz nic nie owiedzial. Zwrocilem sie do niego ze wszystkim co mnie trapi. Jakos nie zainteresowala sie tym faktem.

Teraz mam skierownie do psychologa na jakies testy. Co to tylko jest na skierowaniu MMPJ?

 

melissaa: Czym sie rozni lek od psychozy? Ja tez zdaje sobie z tego sprawe ze raczej to jest imaginacja mego umyslu :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jesli o mnie chodzi to jestem nadpobudliwy, chorobliwie pedantyczny, mam problemy z zasypianiem. Mam kilka natrectw, dawniej przywiazywalem uwage do czystosci obuwia, obecnie bardziej skupiam sie na perfekcyjnym ubiorze i ew. niedopuszczalnych wadach w odziezy czy innych rzeczach z ktorymi mam kontakt. Jednym slowem wszytko musi byc idealne, bez skazy.

 

z cala moca zgodze sie z wypowiedzia melissy , to zaburzenia nerwicowe

 

pochlonela cie machina blednego kola perfekcjonisty, ciagle dazysz do tego zeby wszystko co robisz bylo idealne (a nie jest to mozliwe do osiagniecia) i kiedy cos nie wyjdzie ci tak do konca perfekcyjnie rodzi sie w tobie mimowolne poczucie winy ktore to napedza objawy wegetatywne (natrectwa,pobudzenie,fobie itp.) i tym schematem coraz bardziej brniesz w chorobe

moim zdaniem jedynym wyjsciem jest praca nad soba , musisz wypracowac w sobie lagodnosc wzgledem siebie , milosc do siebie ,wpoic sobie gleboko przekonanie ze nie jestes robotem a (tylko i az) czlowiekiem, i zaakceptowac swoja niedoskonalosc w pelni ,

perfekcjonizm jest zawsze zgubny i niszczycielski :idea:

pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×