Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

haha, dokłądnie, albo " ale co ci sie dzieje, wyglądasz normalnie", albo (w momencie gdy serce ci wali na całego, tętno 150, do tego masz duszności) - "musisz zmienić nastawienie, z takim nastawieniem nigdy nie będzie lepiej"... ehh, aż szkoda słów :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aniu wielb mnie jeszcze bardziej :) :) :) zdrowieję od tego :):)

Co do optymizmu to dobrze że ktoś go dostrzegł to znaczy ze coś jest jeszcze z tego starego JA :) dobra dosyć tego łechtania się pod bródką :) Najlepsze jak kiedyś było u mnie pogotowie lekarz i bardzo młody sanitariusz dosłownie ten drugi patrzył na mnie jak na wariata, jak ja żałowałem wtedy że nie mam siły, że dzieją się ze mną takie rzeczy, że nawet mówić mi było ciężko a temu gościowi chciałem wygarnąć wtedy i to bardzo ale nie dałem rady, szczególnie że zabrali mnie wtedy. Jeden z gorszych momentów. A głownie dlatego ze mimo iż zawsze byłem otoczony jakimś lękiem, fobią, nieważne ale nigdy nie dawałem po sobie znać tego nikomu a teraz jestem jakby zdany na innych bo panikuje, bo nie mam siły z tym walczyć, jestem czasem przerażony i wręcz bredzę. I to mnie też boli bo wielu już wie i uważają mnie tak jak nakazuje stereotyp albo zmyśla albo czubek.

 

---- EDIT ----

 

Dobranoc wszystkim lek zaczął już działać :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A do tego najbardziej boli (chyba , że tylko mnie :oops: ) to, ze nie rozumieją nas najbliżsi ( w tym wypadku mój mąż). Jak zaczęłam mu wczoraj opowiadać o tym czego dowidziałam sie na temat swojej choroby to sie "biedak" wystraszył i powiedział, ze nie chce tego słuchać ani nic więcej na ten temat bo obawia sie, ze niedługo stanę się "WARIATKĄ" :cry::cry::cry: na co ja oczywiście zaczęłam się zastanawiać kto to jest Wariat i czy czasem ja już nim jestem - czy jeszcze ( i czego ) mi brakuje żeby stać się zupełną WARIATKĄ:((((((

 

bee84 trzymaj się, jutro będzie lepiej ,źle już było, gorzej nie będzie....MUSI być lepiej!!!!!!!;)))

 

Skąd ja to znam... :(

Niektórzy mężczyźni nie są w stanie zrozumiec i pomóc, łatwiej jest udawac, że nic sie nie dzieje....

Jestem w związku od 7 lat, mam 29 powinnam chyba pomyślec o sobie, bo on też nic nie rozumie.... i to własnie boli najbardziej, zresztą większośc facetów gdy kobieta choruje, po prostu UCIEKA, za to 80% kobiet, będzie chciało pomóc facetowi, tym się niestety róznimy...

 

Czasem myślę sobie że byłoby mi o niebo łatwiej gdyby ON mnie wspierał, a nie był tylko wtetdy gdy jest w miare dobrze...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Siema wszystkim

 

Napisze tak,niewiem jak,niewiem dlaczego,niewiem jak to sie stało i nie wiem czy tak miało być ale widocznie tak :smile: ,właśnie dziś zdałem prawko :D:D:D i bede brusić po szosach :D :D :D i jestem tak szcześliwy :D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D i jeszcze bardzej :D:D:D:D i pijany jak bela bo jest 2 w nocy i zdążyłem juz to porzadnie zkropić :D:D:D:D:D:D:D:D:D i idę właśnie nyny :D:D:D:D:D:D

 

pozdrawiam :smile::smile::smile::smile:

 

Dzięki :smile::smile::smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mialam dzis umowiona wizyte u fryzjera.... rano pojawil sie lek i natrectwo zarazem, ze ide sobie zrobic wlosy , kolor, pasemka, podciac, ale co jesli okaze sie, ze mam raka i po chemii one i tak mi wypadna? ta mysl przesladowala mnie caly dzien, myslalam, ze szlag mnie trafi :/ przelamalam sie i oczywiscie poszlam do fryzjera, jestem bardzo zadowolona z koloru, obciecia , ale ciagle wydaje mi sie, ze cos jets z moim cialem nie tak, zgrubienia, guzki, zmiana koloru- i mysle : rak. im bardziej probuje sobie to wybic z glowy, tym bardziej przychodzi mysl: a moze tylko zaslaniam sie nerwica, szukam w niej usprawiedliwienia, a tak naprawde jestem chora? Potem mysle nie, to niemozliwe, bylam u onkologa ze znamionami nie tak dawno... ale ogolnie jestem zadowolona z siebie, ze poszlam do fryzjera mimo wszystko :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kozlatko, super że zdałeś tak trzymać Teraz odsypiaj to wszystko hi hi. Jestem niewyspana a dzisiaj po 2 dniach wolnego trzeba iść do pracy No cóż najwyżej szybciej czas mi zleci ale przynajmniej nie będę musiała siedzieć w domu Wieczorem pewnie goście do mnie zawitają bo mam dzisiaj cholerną rocznicę ślubu eeeeghhhhhhh :evil: Dobrze że kończę o 19.00 to nie będą tak długo siedzieć ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To jest męczące to fakt nextfriday, tym bardziej, gdy nie dostrzegasz efektów. Więc albo postaraj się je dostrzec albo zastanów się co robisz źle, że ciągle jest jak jest, że nie jesteś zadowolona z terapii. Być może trzeba zmienić nastawienie ;) A jeśli dobrze ukierunkujesz tą złość [przeciwko chorobie a nie sobie] to też może okazać się pożyteczna ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aleksandro ... znam na pamięć to co opisałaś .... tylko, że ja podchodzę do tego trochę inaczej ...... kiedy zastanawiam się czy je farbować .... nachodzi mnie myśl .... oczywiście, że zafarbuje .... niech są nawet bardziej zniszczone ..... nie będe ich oszczędzać skoro i tak je stracę ....

dlatego ścinam i farbuję na potęgę ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a u mnie norma troszki się ostatnimi czasami pogorszyło ale jakie to ma znaczenie i tak dobrze jest nie ma co narzekać zawsze może być gorzej ,wczoraj mniej miły dzień ale już za mną przynajmniej wiem że kilka kolejnych dni mam z pod znaku leniuchowania w łóżku chyba się zanudzę i to tak samemu :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

człowiek nerwica, uspokój się nie dostaniesz wylewu. Ridllic, zazdroszczę ci że w ogóle sobie możesz na to pozwolić xD

 

a ja...dzisiaj totalnie..nie...mogę.....myśleć... po prostu nie idzie się skoncentrować i zapominam rzeczy które działy się 5 minut wcześniej :shock: a czasami to nie pamiętam poprzedniego dnia w ogóle :? yh...zmęczony jestem....pozdrawiam ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a ja niewiem jak to sie stalo ale jak czuje derealizacje to jest oznaka pogorszenia i zaczynam sie bac albo zaraz dostaje ataku, dzisiaj natomiast czulam derealizacje calydzien, balam sie, teraz wrocilam do domu z pracy i ta derealizacja juz tak mnie zmeczyla i powiedzialam sobie- jestem zmeczona baniem sie , wiem ze niezwariuje bo to objaw nerwicy a nie schizofrenii, i po [prostu czulam sie jak w filmie , mimo to ze nie boje sie juz tylko akceptuje mysl ze czuje sie jak w filmie chche zenby to juz sie skonczylo:/ mam dość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

.Tomek ja ta nie moc myślenia to aż czasem mam do przesady :) czuję się jak bym był po prostu patykiem :)

Aniu ja też przy odrealnieniu zawsze czuję się najgorzej i albo jest to właśnie stan ciągły albo nagły atak i big nieświadomość allee też sobie tak tłumaczę spokojnie to tylko nerwica i wiesz co i tak nadal się czuje jak czułem ale ta panika chociaż jakoś rzadziej nadchodzi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja prawie mialam zwarcie od moich łez :) niemam juz sily to uczucoe mnie nie opuszcza, ale przynajmniej dowiedzialam sie ze jest osoba ktora rozumie moj stan i mnie wspiera, noi o czywiscie wy kochani, jestem pod wplywem tak silnych emocji ze moglabym sie teraz zabic ale boje sie smierci wiec nic niemoge zrobic., :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kurcze, mam straszną banie... :( dostałąm dzisiaj recepte na Setaloft, i początkowo byłam pozytywnie nastawiona, dopóki nie powiedziałam o tym mojej mamie :/ ona zrobiła takie "halo" że to psychotrop, że zmienia wszystko w mózgu, że te zmiany są bezpowrotne... a ten lek to jest podobno najlżejszy ze wszystkich leków przeciwdepresyjnych :( kurcze, już sama nie wiem co mam robić, teraz czuje sie dobrze i myśle sobie "a może jednak nie będę go brać", ale jak wyjde z domu znowu wszystko sie zacznie... :( błagam was powiedzcie że to nie jest niebezpieczne!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bierz śmiało. Jak lekarz zapisuje Ci antybiotyk bo jesteś bardzo ciężko chora to też mama mówi - że masz nie brać bo antybiotyki są be? Lepiej chorować?

 

 

Bierz! Mnóstwo ludzi to bierze. Setaloft jest niedrogi. Około 5-6 zł za tą słabszą wersję 50 mg, bo pewnie taki dostałaś. Tak, że leć wykupić i bierz.

 

A mamę spytaj czy woli byś cierpiała i była chora czy zdrowa? Że to lekarz kazał a nie zaprzyjaźniony fryzjer więc...

 

---- EDIT ----

 

Swoją drogą czasami lekarze zapisują niepotrzebnie - w przypadkach które dałoby się i bez. Bo pacjenci chcą. Zarówno antybiotyki (które faktycznie czasami lepiej nie brać) jak i antydepresanty.

 

Z tym "zmieniania wszystkiego w mózgu" to, że tak powiem bardziej opinia fryzjera niż... Owszem ma wpływ na chemię jakiś czas po odstawieniu nawet. Przede wszystkim jednak pomoże Tobie pozbyć się lęków.

 

Setaloft ma bardzo krótki okres półtrwania i praktycznie nie ma skutków ubocznych. Najwyżej nie będziesz miała ochoty na sex. Więc śmiało dawaj.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×