Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

Jeszcze dodam czemu bratu który jest alkoholikiem pomagam typu że nakręcę mu papierosy, dlatego że mam namiastkę bycia ważną, potrzebną. Pamiętam jak mama opowiadała jak się przejął po mojej próbie samobójczej gdy nie wiadomo było czy przeżyje czy wybudzę się. Od tamtej pory przylgnęłam do niego. Kiedyś bardzo dużo dla mnie robił. Przychodził do pokoju, pogadał. Teraz wygrał alkohol.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada, pozwól, że nie zgodzę się z Tobą. Łatwo się pisze z perspektywy osoby będącej codziennie witaną i oczekiwaną z otwartymi ramionami. Postaw się w sytuacji innych osób. Zapewniam Cię, że doceniam Twoje zaangażowanie, uczynność i chęć pomocy ( bo tego odmówić Ci nie można), ale nie da się ukryć, że więcej uwagi poświęcasz pewnym osobom i to się zwyczajnie wyczuwa. Żadne sianie fermentu :nono:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada, własnie że potrzebuję. Wspominając przemoc w moim domu, psychiczną przez moją rodzinę przed pierwszym pobytem w szpitalu. Bez przerwy mnie atakowali. Byłam cholernie osamotniona, myslałam że jakby tata żył to by na to nie pozwolił. Straciłam ojca i nie było przy mnie żadnej przyjaznej osoby. W szkole obniżono mi sprawowanie za atakowanie nauczycieli. Wychowawczyni w rozmowie z mamą powiedziała że pewnie dlatego że mszczę się za śmierć taty, ale ze mną nikt nie rozmawiał. Przyjaciółka ze szkoły zaczęła mi nogi podkładać. Od tamtego czasu unikałam znajomości z dziewczynami. Zawsze marzyłam by ktoś staną w mojej obronie, pewnie na podstawie tamtych przeżyć z rodziną. Dziś jestem dorosła. Mogę się sama bronić, ale nie mogę się tego wyzbyć. Ile łez wylałam po tym "wyrażaniu swojego zdania".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hejka :*** Arasha wiesz, ze to jest wątek spamowy tak jak dzienne wrony, każdy może sobie pisać do kogo ma ochotę, ja tez czasami nie piszę bo nie mam nic do napisania, nie mam ochoty ale bardzo lubię to miejsce, to działa przynajmniej dla mnie jest terapią...czy na dziennych wronach też chcesz wprowadzać takie porządki :mhm:

wróciłam od siostry, było wesoło, winko piłyśmy

 

o 22 na tvn-ie rewelacyjny film Pamiętnik melodramat, za każdym razem na nim płaczę :105:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Arasha, w pewnych kwestiach się zgodzę. Tu jak na poprzednim wątku (pierwszym załozonym przez Nerwosolka :papa: ) na początku było inaczej. Z założenia był to watek na luzie, by się pośmiać, odreagować, by patrzeć na pozytywne aspekty zycia itp. Była nas tu garstka, każda nowa osoba była witana. Lecz nadszedł dzien gdy komus zaczeło to przeszkadzać. Zrobiła się tu wielka afera, ale szybko wróciło do normy .Dużo osób podglądało a teka że nie chcieli pisać to- no przepraszam ale nikt nikogo nie zmusi.. Poczatki Spamowe były całkiem inne niż to co tu teraz :twisted:

 

Mineło troche czasu. Niektórzy odchodzili,zrobiło się pare nieporozumień wyjaśnionych i nie wyjaśnionych. Tak jest na forach że każdemu nie dogodzisz.. Nie jest to fajna sytuacja ale cóż...Nikt nikomu na siłe nie bedzie się narzucał.

 

 

Odnośnie Wieśka zawsze tak wpadał na chwilkę ;)

 

-- 14 lut 2015, 22:31 --

 

amelia83, super :great:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Infinity, aż łezka mi się zakręciła jak przypomniałam sobie te stare czasy Spamowej :105:

 

Arasha, a może niektórzy niektórych ignorują za nie wyjasnione sytuacje 8)

 

-- 14 lut 2015, 22:36 --

 

Enii, :papa: a pamietasz kto wymyslił nazwe...? spamowa wyspa-stare dobre dzieje :D

 

 

No pewnie ale nie pamietam jakie inne były pomysły w ankiecie :shock:

 

-- 14 lut 2015, 22:37 --

 

Makabra, Wiesiu specyficzny ale nikt go nie lekcewazył

 

-- 14 lut 2015, 22:37 --

 

comatom, :papa::papa:

 

-- 14 lut 2015, 22:38 --

 

...a i żeby nie było że chcę siać ferment :nono::nono:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widzialam Walentynki!

Dzis bylam u fryzjera i była tez pani do uczesania. umyto jej włoski, suszą, ukladają, lakierują...mąż prosi aby ją uczesano na miss. fryzjerka - ze sie postara. on doglądal osobiscie. potem dopilnowal czy jej na pewno wyschly, zeby sie nie przeziebila. i wyszli czule trzymajac sie za rece i patrzac w oczy. nawet dowidzenia nie odpowiedzieli mi z tego zapatrzenia.

tak koło 80tki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Enii, dziękuję za Twój głos w sprawie i że na mnie nie wyskoczyłaś od razu, chociaż mnie nie znasz. Doceniam ;) Starałam się napisać najobiektywniej, jak tylko się dało :bezradny:

 

Mam nadzieję, że będę miała okazję jakoś bliżej Cię poznać, chociaż wpadasz tu bardzo rzadko ;)

Co to za drugie miejsce, o którym wspominasz ? Co się z nim stało ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Infinity, Kochana, potrzebujesz obrońcy, opieki , przytulenia, ale w realu. Przez neta, możemy Cię tylko wysłuchac i wesprzec. A obrońcy w necie nie potrzebujesz, bo mówisz, co myślisz i szczerze opowiadasz o sobie. Masz chyba najbardziej skomplikowaną sytuację z nas wszystkich i zapewne dlatego też nie możemy Cię wesprzec, tak jak byśmy chcieli. Bo po prostu nie wiemy, co powiedziec. Ja mogę wypowiadac się w temacie np.agorafobii, ale nic nie wiem o alkoholiźmie w rodzinie. Więc mogę Cię tylko wirtualnie tulac.

 

Arasha, Więcej uwagi poświęcam zapewne tym, którzy mi ją poświęcają - naturalne. A na pewno nie będę wszystkich zasypywac postami, bo A) nie jest w mojej naturze narzucac się B) nie mam czasami wiedzy ani doświadczenia w jakimś temacie C) nie odczuwam potrzeby miec zdania na każdy temat D) nie dąże do tego by mnie wszyscy lubili i ja nie muszę lubic wszystkich.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widzialam Walentynki!

Dzis bylam u fryzjera i była tez pani do uczesania. umyto jej włoski, suszą, ukladają, lakierują...mąż prosi aby ją uczesano na miss. fryzjerka - ze sie postara. on doglądal osobiscie. potem dopilnowal czy jej na pewno wyschly, zeby sie nie przeziebila. i wyszli czule trzymajac sie za rece i patrzac w oczy. nawet dowidzenia nie odpowiedzieli mi z tego zapatrzenia.

tak koło 80tki

 

Też tak chcę :105:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×