Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

U mnie byla znajoma po odbior kolczykow :) a jutro sie widze z nasza cyklopka :great::yeah:

 

amelia83, :****** Wyjdz z domku , nie siedz calymi dniami w nim , pozniej gorzej sie do czegos zmobilizowac.

 

jasaw, Aniu :*******staram sie jak moge nie poddawac ale ja chyba zawsze tak mialam , ze po ataku paniki ktory lubil mnie zlapac na przyklad w drodze na miasto nie zawracalam do domu nigdy tylko staralam sie go przeczekac , odetchnac i zas do przodu pozalatwiac te sprawy z ktorymi na miasto jechalam. Tyle ze mnie to meczylo i meczy i odbiera spokoj oraz wpedza w doly. chcialabym byc tak aktywna jak bylam dawniej , jednoczesnie praca , szkola , dom i zainteresowania wlasne i pasje ogarniac . O tym marze . Wtedy miewalam jeden weekend w miesiacu wolny a w reszte dni bylam ciagle zajeta i taki tryb mi bardzo odpowiadal.

Cudne masz te Wnuczeta :105::105:

 

Dostalam dzis Walentynkowa rozyczke :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

platek rozy, doskonale Cię rozumiem. Znam te stany doskonale, ale mam nadzieję, że, póki co, mogę chwilowo odetchnąć. Doskonale panuję nad lękami, ale też nad spięciami mięśni-właśnie przećwiczyłam przed chwilą na spacerze. To był mój poważny problem...

Jaka to ulga dla mnie, gdy po ponad czterech latach zaczynam normalnie spacerować, planować, wychodzić z domu...czekałam bardzo długo, często traciłam nadzieję, ale powracała...

To zasługa mojej Rodziny-Mężą, Dzieci i słodkich Wnuków-to pewne.

 

Kamilko, sądzę, że Twoje marzenia także spełnią się, bo masz w sobie wolę życia, walki, ciekawość świata i życia...a to poważny napęd, motywacja. Tego Ci życzę z całego serca.... :!:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jasaw, Bardzo sie ciesze ze jestes teraz na tym etapie , ze wreszcie mozesz zaczac cieszyc sie zyciem:******* funkcjonowaniem i to ogromny krok do przodu . To mobilizuje do dalszych staran:)

 

Ja wiem ze juz taka jak bylam dawniej nie bede nigdy.

To mi powiedziala i psychiatra i teraputka. Juz zawsze trzeba na siebie uwazac , i miec w zanadrzu terapie .Wieksze stresy bede okupywala lękami i depresja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

platek rozy, ja nigdy nie byłam taka, jaka chciałabym być. Zawsze lękliwa, zagubiona, bez wiary w siebie, zakompleksiona. Jednak jakaś siła powodowała, że parłam do przodu, mimo wszystko...zgodnie z powiedzeniem-co nas nie zabije... Pokonałam mnóstwo trudności i zaakceptowałam fakt, że taka jestem po prostu.

Ostatni, czteroletni epizod, był drugim w moim życiu, tak poważnym...który zamknął mnie w domu, próbował zawładnąć moim życiem. Myslałam, że już do końca...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mirunia, Kochana :******** witaj:)

Widze z emialas dzis bardzo aktywny dzionek :great::great: ja tez na spacerku bylam .

Juz moze nie bedzie mrozow??? chcialabym zeby taka pogoda zostala.

Tak ja juz calkiem dobrze sie czuje , nawet juz niezle sie czulam jak wyszlam z tej apteki :)

A teraz sobie jadlam sledzika :105: byla u mnie w Lewiatanie salsa sledziowa na promocji ---9,90 za kilo .

 

jasaw, Slonce :******** a tu jednak psikus dobry od losu i czujesz sie lepiej i dajesz rade:)

A ja sie ciesze razem z Toba :)

Makabra, PannaNatalia, przykro mi Dziewczyny :******* :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mirunia, widzimy się na 15 min, bo szkoła i parkować też tam średnio można, ale zawsze widzimy. Chyba pierwszy raz kogoś z forum oczyma zobaczę :shock:

 

PannaNatalia, nie żebym coś do ciebie piła, ale ja na przykład byłam wymęczona związkami na odległość. Następny, jeśli w ogóle, chciałbym żeby się rozgrywał w świecie rzeczywistym, a nie korespondencyjnie.

 

Makabra, pomalowałam oko białą kredką na dole i konturówką kącik, z bliska wygląda debilnie, z daleka jakby oko było większe. Magic.

 

No to idę, miłego wieczoru, pewnie coś tam jeszcze nastukam jak będę się kładła.

 

-- 14 lut 2015, 19:32 --

 

Wasze zdrowie!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Makabra, Kochana nie , ja po piwku bym nie wstala z taka ilsocia lekow ktore mam na stale :D i hormonki i na błednik i na osteoporoze :D ja herbatka sie upijam:D

 

Arasha, :********a jakie przemyslenia? Mnie ostatnio znajoma z forum powoedziala ze u nas na wyspie ejst ciepla atmosfera i z tym sie zgodze. To wazne ze mozna tu liczyc na zyczxliwosc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Infinity, tylko to jest dłuższa sprawa i podejrzewam, że nie wszystkim się spodoba :? Ale napiszę, bo strasznie mnie to uwiera.

 

O dłuższego czasu przyczytuję się ( bo prawie nigdy nie mam o czym pisać ) wypowiedziom zwł. paru osób i doszłam do wniosku, że właściwie inni mogliby się tu w ogóle nie pojawiać i nawet nie zostałoby to zauważone :pirate: Taka jest prawda. Ja mam ten problem od dziecka, więc w sumie powinnam to olać, ale nie dotyczy to wyłącznie mnie, dlatego postanowiłam zabrać głos. Otóż niektóre osoby mogą się nie pojawić przez wiele dni i pies z kulawą nogą o nich nie zapyta albo nawet jak się pojawią, to inni łaskawie zwrócą na nich uwagę, jak akurat nie będą w porządkowo - kulinarnym szale. Oczywiście nie mam nic personalnie do nikogo, bo od tego jest to miejsce, żeby pisać o pierdołach, o tym, co sobie ktoś kupił, czy jaką świeczkę zapachową zapalił i nic mi do tego. Tylko spróbujcie się wczuć w sytuację takich osób jak np. Makabra, Cognac, które pewnie nie raz zastanawiają się, czy mogą się odezwać, bo zwyczajnie do towarzystwa nie pasują. Wiesiek musiał posunąć się aż do pisania o planowanym samobójstwie, żeby ktokolwiek zwrócił na niego uwagę, a wiem, że przegląda od czasu do czasu forum. Ty Infinity też czasami nie dajesz znaku przez kilka dni i nikt się nie pofatyguje, żeby zadać sobie trud wspomnienia, co u Ciebie. A wiadomo, że nie masz lekko, cały dom na głowie, konieczność rąbania drewna, zadbania o zaopatrzenie domu w podstawowe artykuły, dodatkowo problemy z braćmi. Może się mylę, ale wydaje mi się, że byłoby Ci przyjemnie, gdyby ktoś sam z siebie spytał z rana ... ciekawe, co tam słychać u naszej Infinity. Podobnie jest z Jerzym ... wpada, przywita się, spytacie jak się czuje i cześć. A tak naprawdę nie macie pojęcia, co się u niego dzieje, a wiem, że sporo przeżywa, bo mam z nim także osobisty kontakt. Generalnie to ktoś może przeżywać naprawdę ciężkie chwile ( o sobie nie będę wspominać, bo i tak nikogo to nie interesuje ), a Wy będziecie się zachwycać kilkoma promykami słońca. Fantastycznie, że potraficie to docenić, jak również udany obiad, ale na Boga ludzie, to nie jest forum kulinarno - kosmetyczno - zakupowe. Nie mam nic przeciwko temu, żeby o tym wspominać, ale żeby przy tym nie zapominać o tym, co najważniejsze. Zdaję sobie sprawę, że być może Makabra czy PannaNatalia są dla Was, co tu dużo mówić, o całe pokolenie młodsze, ale to nie znaczy, że nie potrzebują z Waszej strony równorzędnej uwagi i zainteresowania ! A większość osób, pocieszy, doradzi, ale na wyraźną prośbę czy upomnienie się takich osób. Mam także wrażenie, że cyklopka jest nie do końca zrozumiana ... może dlatego, że ma ciutkę inne poglądy, może przez to, że często gęsto pisze po północy :? Piszę to nie dlatego, żeby zwrócić na siebie uwagę, czy w jakiś sposób mieć do kogoś pretensje, tylko po to, żeby Wam powiedzieć, że warto sobie czasem zadać trud spojrzenia do najciemniejszego kąta, gdzie ktoś może naprawdę potrzebować pomocy, a Wy tego zwyczajnie nie zauważycie, bo przecież taka piękna pogoda na dworze / polu :!: Nie mam pojęcia, czy w ogóle to przeczytacie ... zróbcie z tym, co uważacie za słuszne. Ja będę do końca moich dni broniła tych najsłabszych, niedocenionych, tych, którzy zwyczajnie nie mają w naturze dopraszać się uwagi i zainteresowania, tych , którzy stoją z boku i przypatrują się nieśmiało, jak reszta "ucztuje" ;) Ot, takie moje luźne przemyślenia ...

 

Aha ... idę się kąpać, ale podejrzewam, że nikogo to specjalnie nie interesuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Arasha, A ja np nie pisze na innych watkach bo tam sie zle czuje , tutaj nikt na mnie nie naskakuje jak sie zdarzalo to gdzies indziej i moge sie podzielic swoim dniem i po to jest ta walsnie Wyspa. Mozna pomarudzic i sie pocieszyc tez chocby z dobrego obiadu , zawsze to jakas malenka radosc . inaczej bym juz dawno sobie leb urwala jakbym sie nie cieszyla z drobnostek. Nie bede pisala w Jeczarniach czy innych tego typu watkach bo to ze jestem chora to jestem aLE ZYJE I CHCE JAK NAJLEPIEJ SIE DA FUNKCJONOWAC.Nie mozna zyc tylko choroba.Dlatego piszemy o ksiazkach , obiadkach , makijazu i innych bzdetach bo z tego sie sklada zycie codzienne. Z pracy , szkoly , robienia zakupow....I na ile moge staram sie odpisywac do ludzi. Z niektorymi mam kontakt telefoniczny czy na fb wiec tutaj mnie d o nich pisze.

Wiesiek sobie lepiej radzi niz nie jedna osoba na forum.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Arasha, Spamowa Wyspa jest wyjątkowym miejscem na forum. Można tu się posmucic, można pocieszyc i każdy, podkreślam każdy jest tu przyjmowany z otwartymi ramionami. Każdy z bywalców stara się byc pomocny tak jak umie i w miarę swojego stanu i możliwości. Dajemy sobie przykład jak się cieszyc drobiazgami, jak wydostawac się z zapaści. Wykorzystujemy też to forum do auterapii, ale taki też jest jego cel. Lubimy się mniej lub bardziej, ale szanujemy drugiego człowieka. A ty w swojej "dobroci" wpadasz tu i siejesz ferment. Masz prawo do swoich złych chwil jak każdy, ale żadna zła chwila nie daje nam prawa do odbijania sobie tego na innych. Nie Arasha, to nie jest dobroc, to co robisz. Zapominasz , że ty też tu dostałaś wsparcie, byłaś wielokrotnie wysłuchana, jak nigdzie indziej na forum. Jest mi bardzo przykro, że takie masz podejście, bo myślę, że Twoje życiowe doświadczenie w relacjach międzyludzkich nie daje Ci prawa do takich ocen.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A właśnie zapomniałam napisać o Tosi, bo jest jedną z osób, które ostatnio bardzo rzadko odwiedzają to miejsce.

To dla Ciebie ( i wszystkich, którzy potrzebują poczuć się zauważeni ) jeżeli nas czytasz / czytają bez okazji, a że akurat serduszko ... spodobało mi się, że się tak mieni :mhm:

 

kwiaty_dla_ciebie_12.gif

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Arasha, zdaje sobie sprawę, ale to nie jest kwestia tego wątku, jeśli chodzi o mnie, tylko zawsze tak było. Pamiętam jak byłam mile zaskoczona na zlocie, serdecznością jaką mnie przyjęli. Pamiętam słowa Darka (dariusz_wawa) który powiedział że lubi mnie czytać, piękne to było. To jest moja wina, w sposobie bycia, jestem pewna, że nie przyciągam ludzi raczej odpycham bo chwili frustracji z ciągłego osamotnienia jestem wredna i mówię rzeczy których nigdy bym nie powiedziała bo tak nie myślę. Jestem samotna i w reaalu i na forum. Psycholog kiedyś mi powiedziała tuż po wyjściu ze szpitala i diagnozie schizofrenii, żeby stawiała na rodzinę bo oni będą zawsze, a reszta nie. Rodzina jest najważniejsza i psiaki dla których jestem najważniejsza. Inna psycholog zauważyła że mam silną potrzebę bycia ważną dla kogoś, na podstawie psiaków. W domu byłam odepchnięta od czasów niemowlęcych, więc pewnie coś w tym jest.

Koniec bo napiszę za dużo. Nie czuję się bezpiecznie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Infinity, Ale właśnie pisz, po to jest Spamowa. A jesteś jedną z tych osób o wyrazistej osobowości, która obrońców nie potrzebuje, ma swój głos, potrafi mówic, co jej na sercu leży.

A w zyciu jesteśmy w gruncie rzeczy ostatecznie sami. I możemy tylko postarac się, otaczając się przyjaznymi ludźmi, aby nie było to dotkliwe. A jeżeli ktoś nie umie, lub nie chce, to niestety, to okrutne, wiem, ale prawdziwe, to nie jest problem otoczenia, tylko jego problem. Bo jeśli on tego sam nie przełamie, to i otoczenie tego nie zmieni. Chocbym się zesrała, to nie przekonam kogoś, że jest wartościowy, jeśli on nie chce w to uwierzyc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To jest moja wina, w sposobie bycia, jestem pewna, że nie przyciągam ludzi raczej odpycham

To nie jest niczyja wina. Po prostu jesteś, jaka jesteś ;)

 

Inna psycholog zauważyła że mam silną potrzebę bycia ważną dla kogoś, na podstawie psiaków. W domu byłam odepchnięta od czasów niemowlęcych, więc pewnie coś w tym jest.

.

Ale kochana o to chodzi, żeby coś się właśnie zmieniło, żebyś nabrała nowych pozytywnych doświadczeń :great: Każdy w głębi duszy ma potrzebę bycia ważnym dla kogoś.

To naturalna, ludzka potrzeba ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×