Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

nie mam siły ... mama w szpitalu ... nie śpię już ponad dobę .... teraz tez nie mogę zasnąć .... wykończę się ....

mam dość ... nie wiem co robić ... nie wiem jak się uspokoić ...

to jest jakiś koszmar .... najgorszy dzień mojego życia ....

 

 

Bee84...bardzo Ci wspolczuje tej sytuacji,to musi byc koszmar.....pomodle sie dzis za Twoja mame.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja mam tylko i wylacznoie 2 obawy kiedy mam atak (prawie go mam) 1- ze wylaczy mi sie sluch, wzrok, czucie, rownowaga wsyztsko bede po prstu niczym, 2- ze prawdziwa ja pofrune gdzioes do gory a moje cialo bedzie zylo i rozmawialo pracoiwalo uczylo sie normalnie a ja nie bede mogla nikomu powiedziec ze mnie tam nie ma........ wiem bez sensu ale to pierwsze jest talk relane ze nie moge , boje sie ze bedzie pstryk i ciemnosc i nic, helpppppppppppppppppppppppppppppppppppppppp

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bee84 rzeczywiście koszmar, tylko współczuć można bo nie dość że to bardzo nieciekawa sytuacja to jeszcze dla nas nerwicowców to jest wszystko podwojone...

Anna en żałuję że nie mogę tego help zmienić na np. happy :) bo sam się boję a dokładnie tego ze będzie w którymś momencie pstryk i ciemność albo totalna niewiedza :((((

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bee84 trzymam kciuki i mam nadzieję że będzie wszystko dobrze z Twoją mamą.

 

U mnie ok, nawet bardzo ok, chyba znalazłem po części drogę do wyleczenie/podleczenia. Dziewczynę... Nie żeby tylko po to, nie żeby jej kosztem się wyleczyć, ale od jakiegoś czasu czuję się dobrze, aż dziwnie dobrze. Lęki/napięcie się pojawiają ale są do zaakceptowania....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wiesz co miałam identycznie jak ty--im bardziej chciałam zasnać bo chciałam isć wypoczęta do pracy--tym du...a!!

nie mozesz chcieć zasnać za wszelka cene bo nic z tego nie wyjdzie-też tkwiłam w błędnym kole-dopiero lerivon mnie z tego wyciagnął..pozdro!

 

---- EDIT ----

 

do:Ka_Po

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1- ze wylaczy mi sie sluch, wzrok, czucie, rownowaga wsyztsko bede po prstu niczym,

kurcze, mam tak samo... już nie boje sie tego że zemdleje, troche sie boje że sie zaczne dusić, ale najgorsza jest taka myśl, że zaraz bedzie jakaś taka totalna pustka, i nie bede mogłą nic z tym zrobić... :/ dziwne

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kurcze a ja się przejmuje wynikami badania krwi...

Jakieś MCHC mam za duże.......tzn norma jest od 32 do 36-a ja mam 36,4 a wcześniej w Maju mialem 36,1..co to może być?,może od tego tak żle sie czuje?

 

---- EDIT ----

 

Kurcze a ja się przejmuje wynikami badania krwi...

Jakieś MCHC mam za duże.......tzn norma jest od 32 do 36-a ja mam 36,4 a wcześniej w Maju mialu 36,1..co to może być?,może od tego tak żle sie czuje?

 

---- EDIT ----

 

Kurcze a ja się przejmuje wynikami badania krwi...

Jakieś MCHC mam za duże.......tzn norma jest od 32 do 36-a ja mam 36,4 a wcześniej w Maju mialem 36,1..co to może być?,może od tego tak żle sie czuje?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sluchajcie niewiem czy to od tej ksiazki ktora czytam o opanowaniu strachu czy od czego czuje sie coraz gorzej czy od czego co prawda w ksiazce jest napisane ze przy czytaniu mozna czuc sie gorzej ale wazne ze podejmujemy ryzyko ale moje zle samopoczucie przeszlo wszelkie granice , czuje razy 100 jakbym miala zaraz zejsc z tego swiata jakbym miala gdzies w kosmos wyleciec tak bardzoi mnie to przeraza ze ja polece gdzies w kosmos rozumiecie to????!! oczywiscie wiem ze w zaden kosmos nie polece ale dzisaj w pracy to uczucie bylo tak realne ze ja myslalam juz ze to koniec, najgorsze to ze nie moge nikomu otym powiedziec, reszta wie ze mam nerwice ale mysla ze to nerwy i wsyztsko wymyslam niewazne , noi nagle czuje ten kosmos i co ************* mnie! wracalam do domu i modlilam sie pytalam za co tak cierpie mowilam ze nie moge tak dluzej ze oddam wszytsko za normalnosc za spokoj , nie mam pojeia dlaczego spotkalo to wlasnie mnie przecie znie jestem az taka zla zeby musieć odkupowac swoje grzechy juz teraz mam 20 lat , dlaczego nikt nie potrafi mi pomoc, nie rozumiem niczego, nie wiem jak mam dalej zyc

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aniu - to po kiego grzyba, że tak powiem, to czytasz? Nie czytaj tego, prosze, bo sie wkrecil jeszcze mocniej; ja tak czytalem, czytalem i przez to mi powrocily moje natretne mysli a'propos kamer w moim pokoju; nie czytaj, bo bedzie gorzej;

 

jak sie nachodzi takie uczucie, to mow sobie tak, moze to ci pomoze: "A dobra, to polece i bedzie fajnie!" mi pomaga takie myslenie, a raczej anty-myslenie np.: "No i dobrze, fajnie, niech sobie te kamery tutaj będą!" bo dzieki temu udowadniam sobie, ze ja w TO nie wierze; to moze lagodzic lek naprawde i jest to metoda w sumie niezla; poza tym zaakceptuj te mysli i ignoruj je po prostu wiem ze to naprawde trudne, ale sprobuj!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aniu ty moja :) nie bardzo tylko rozumiem czemu od książki Pokonać Strach, lęk ma nie maleć a wręcz przeciwnie rosnąć??? jest tam jakieś mądre wytłumaczenie??? Niedobrze że w pracy cie takie stany łapią, ja do niedawna w pracy miałem jakąś odskocznie od tego ale ostatnio chyba już się przyzwyczaiłem i tam też mnie łapie taka dziwność jakaś...i STRACH o co? nie wiem o wszystko, czasem to już boję się dosłownie wszystkiego.

yyyyyy będzie dobrze!!! :) A tarczycę tez idę sobie zbadać :) choć wątpie żeby to coś wykazało ale lekarz mi kazał

A i jeszcze czemu akurat obawiasz się że odlecisz w jakiś kosmos? rozumiem że chodzi o nicoś? tak?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

retro i Victorku tak wam dziekuje , mam taka niska samoocene ze nie śmialabym oczekiwac jakiejkolwiek rady ale przeciez mnie nie znacie dobra niewazne.,

retro- niemoge sobie tak mowic bo ja sie boje ze tam polece nie potrafie zaminic strachu w obojetnosc , przynajmniej wtedy kiedy mysl o kosmosie jest tak realna ze wydaje misie ze ja NAPRWDE TAM POLECE, ale dziekacz za rade:oops:

 

Victorku- ty moj najukochanszy tak mi źle, nie pamietam kiedy bylo gorzej :cry: jedyne czago pragne co jest w sumie realne to przytulic kogos kto ma nerwice tak z calej sily . Od czytania ksiazki o opanowaniu leku mozna zaczac sie bac bo zaczynasz ciagle myslec o tej nerwicy , poza tym sa tam strategie np o dopuszczaniu lęku co samo z siebie jest powodem do strachu. "apropo" (niewiem jak to sie pisze) tego kosmosu to boje sie tego j e b a n e g o kosmosu , o Jezu wlansie sie kapłam ze moze chodzi o to ze ja sie bvoje smaotnosci, bo boje sie ze bede w tym kosmosie sama i juz tam zostane na zawsze, moze ja sie boje smaotnosci, nic dziwnego, nikt mnie nie rouzmie, to tak jak smaotnosc w bolu,

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

... ponoć u mojej mamy już nie ma zagrożenia życia .... uffffffffff co za ulga ....

 

... ale doskonale wiecie, że to mi nie wystarcza ..... teraz mam nowe jazdy :cry:

cała rodzina pier**li, że musze być silna, musze sie wziąć w garść itd ........ jak można MI mówić, że mam się w takiej sytuacji wziąć w garść .... nie nawidze tej gadki, a już w ogóle w takich momentach ....

... "weź się w garść bo będziesz teraz mamie potrzebna" ...

Ja to do cholery wiem .......

... mówiąc tak oni ciągle mi dają do zrozumienia , że musze sobie poradzić .... ja jestem za to wszystko odpowiedzialna ..... a ja się po prostu boje ...

Boje się, że jak nie podołam, jak się załamie (co jest jak wiecie prawdopodobne) ... to każdy powie .... że ja się wymiguje, że jestem skończoną egoistką .... i że nie kocham matki .....

Tyle mnie będą obwiniać ... aż ja też zaczne w to wierzyć ....

 

Dlaczego nikt w takiej chwili nie może po prostu powiedzieć .... "Beata - i tak się świetnie trzymasz" ..... "nie martw się - ja Ci pomoge" .....

 

I teraz zamiast martwić sie o mamę ... martwie się czy sobie poradze, czy nie zwariuje ..... ..... wychodzi na to, że faktycznie jestem egoistką ....

...... i już mam do siebie o to pretensje .....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Takie gadki są dobre ale jak nie ma się tej ochydnej nerwicy ale cieszę się ze u twojej mamy bee84 jest lepiej bo jakoś żyje tu problemami iinnymi :) jezu co się ze mną porobiło :) A i nie nigdy nie dopuszczaj żadnych negatywnych gadek o tobie do siebie, pamiętaj że tylko ty wiesz jak jest ciężko żyć z tym co mamy, to fakt że oprócz tego mamy takie życiowe czasem ciężkie problemy, choćby jak się tobie przytrafił teraz ale to nie zmniejsza naszej nerwicy (być może ucieczki od życia) ale niestety zwiększa, i wszystko jest razy dwa.

Aniu nie mów że nikt cię nie rozumie bo są tacy którzy jakoś coś tam kumają o co ci chodzi :), ogólnie to ja też uważam się za dziwnego :) więc w nerwicy to jest jakby w miarę normalne :) A co do samotności to nie bój się! sama mówisz masz dwadzieścia lat :), mówię ci samotność ci nie grozi bo jesteś za wrażliwa na to!! wrażliwcy nie są z reguły samotni bo w końcu mimo tego że czują się wyobcowani z różnych powodów - nie ważne teraz jakich, to wierz mi przyciągają innych którzy tej wrażliwości nie mają, bądź nie znają tego. Tak się jakoś rozpisałem dziwnie :), pieprzę jak fałszywy psycholog bez dyplomu:) A co do tego kosmosu to powiem ci może i tak troche żartobliwie ale nie martw się że tam odlecisz, bo jakby co to weź mnie ze sobą, to czmychniemy np. na księżyc bo ja chętnie uciekne od tego bagienka tutaj :) :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no tak jedyna osoba ktora rozumie to moja siostra ale tylko dlatego ze widziala mnie podczas ataku bylam biala jak sciana i krzyczalam - nie chche umierac :) to bylo dla niej straszne, ale sie nienwidzimyu wiec co z tego. WSZYSCY inni mowia ze niewierza w zadne ataki. moi rodze tez byli swiadkami ale widze ze udaja ze problemu niema a jak mowie ze mialam atak i umieram to np moj ojciec pyta- ale jaki atak..? to tobie to nieprzeszlo?.........................................................................................................................................................................................................................Victorku jetses moją "ostoją" :) uwielbiam Cie :*

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Victorek, od twoich postów wieje optymizmem ;) a co to takich haseł, to nie wiem jak wy... ale jak ktoś mi tak mówi, to tak mnie to wnerwia... najbardziej mnie wnerwia to że tylko ja wiem jak to jest i nie moge innym tego powiedzieć, bo tego sie opisać nie da... nie chce nikomu źle życzyć, ale niejednej osobie przydałoby sie "załapać" taką nerwicę na jeden dzień.,.. ;>

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ty Wrobel masz racje tylko na jeden dzien ale taka k u r e w s k a , co moznaby poweidziac jakiemus cwelowi co mowi kiedy ty przezywasz atak np " zamknij sie bo zwariuje " "przestan zmyslac" "uspokoj sie hipohondryku" " nie wkrecaj sobie" lub " wez sie w garsc nie wymyslaj sobie zadnych atakow" .,,,,,,,,,,,,, jak to slysze c h u j mnie strzela :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×