Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

mirunia, a na czym rosolek robisz? ja mialam kawalek wolowego (mops by sie za glowe zlapal) ale zaplacilam za niego naprawde niewiele bo wzielam tylko 2o deka i kuraka mialam :)

 

-- 06 lut 2015, 22:18 --

 

mirunia, Slonce ja to tak wieczorkami jestem spokojna i mam wtedy swoje ladowanie akumulatorkow :) wczoraj ze sąsiadką siedzialam do 23 i plotkowalysmy malujac pazurasy a tak zawsze cos czytam , ogladam , slucham muzyczki , gadam przez telefon , roziwazuje krzyzoowki i chadzam spac zazwyczaj miedzy 12 a 1 w nocy :105:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

platek rozy, Pamiętam, są super. Będzie w nich bardzo fajnie wyglądała, zwłaszcza w nowej fryzurce.

Tulam cię też Plateczku i wierz mi mam też takie myśli, ale przecież życ trzeba. I jak ma Zebrec w podpisie - zając się trzeba życiem, albo umieraniem. A umierac jeszcze szkoda, bo przecież nasza choroba jest nieprzewidywalna i może wszystko się zmienic prawie z dnia na dzień, chocby dlatego że hormony zaczną nam inaczej funkcjonowac. Dopóki znajdujemy choc tylko chwile dobre, musimy się trzymac. Nie daj się wciągnąc tej czarnej dziurze qrefskiej choroby.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

comatom, jak tam ?:*********

 

-- 06 lut 2015, 22:26 --

 

kosmostrada, tak odnosnie wlasnie tej choroby to mi sie cytay z Zulczyka przypomnial "To nie ma żadnego znaczenia. Jeśli ktoś lub coś ma cię zaskoczyć, i tak to zrobi, nieważne, jak nerwowo będziesz się rozglądał, jak cicho będziesz szedł, na ile zamków będziesz zamykał drzwi.”

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A propos czerpania radości z rzeczy małych, właśnie się ekscytuję gładkością swoich pięt po tarkowaniu po kąpieli :D Pazurki u nóg zrobię jutro, bo dziś nie ma światła i stópki piękniaste bedą... Nie wiem, jak wy, ale ja na zimę nie maluję paznokci u nóg, daję im odpocząc, poza tym to dla mnie taki symbol przyjścia wiosny i lata, że czas na kolor na stopie. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

platek rozy, mirunia, dzięki za dobre słowo.

 

Śmiesznie dzisiaj było w szkole, bo rozwiązywaliśmy zadania do testu wspólnie, a ja się gapiłam na odbicie w oknie

Wspominałam, że twierdzę, że na moich lekach nie można się zakochać (i bardzo dobrze!). Ale można chyba kogoś bliżej poznać.

I dajmy na to, kolega, którego chciałabym poznać zapuścił nieco włosy, ja obcięłam i przez to zaczęłam się dopatrywać podobieństwa, kiedy patrzę na odbicie w szybie.

Na cóż mi jednak to podobieństwo?

 

No i jeszcze mi się przypomniało, że jak miałam długie włosy to planowałam se zrobić zdjęcie a la Conchita Wurst i całkiem zapomniałam. W ogóle nie mam zdjęć z zeszłego lata ani nic.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cyklopka, :******** tez miewalam takie zawieszki w szkole , czasami , teraz chetnie bym do szkoly poszla znow , gdziekolwiek byle byc zdrowa ...

Chcialas takie zdjecia z broda porobic?

 

mirunia, :******** a to pyszny rosolek Ci wyjdzie :105: ja dzis moj bede zajadala i na drugie miesko z niego ...

Chodzi za mna zrobienie pysznej kapusty kwaszonej , gotowanej i zasmazanej.

 

kosmostrada, :********* tez mam soute panokcie u nog :D jakos tak wyszlo ze nie maluje ich tej zimy ... :smile: za to u rak mam pomalowane prawie zawsze .

 

Wstalam , gdzies ktos robi remonty i strasznie sie tlucze a ja w niepokoj wpadlam . Ten spamilan mnie tylko podkreca nie w ta strone co potrzeba .

I tak nie biore jeszcze dawki pelnej ale z moja wrazliwoscia to jak wezme jedna tablete to sie czuje jakbym wziela ze 3 :bezradny:

 

Co bedziecie porabiac?

 

-- 07 lut 2015, 10:43 --

 

Gdzie się podziały moje siły? Wcale nimi nie szafuję. A wieczorami padam jak nieżywa i patrzę w sufit. Tak teraz żyję - na pół gwizdka. Tak się śmieję, płaczę, tak się modlę. Czerpię energię po troszeczku - ze szklanki soku, czekoladki, rozmowy z obcym, ale miłym człowiekiem. Łapię wiatr za pazuchę, zbieram liście na zapas. Kolekcjonuje uśmiechy przechodniów. Gdzie jest dawna ja? To ten cytat ktory mialam wczoraj zamiescic ... Pochodzi wlasnie z "Milosci oraz innych dysonasow"Oddaje mnie idealnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tosia_j, Hey Tosiu:********

Po to sa dobrodziejstwa kosmetykow zeby z nich korzystac i siec ieszyc :)

Nigdy nie bylam kobieta w stylu "jaka zes mnie Boze stworzyl taka mnie masz " ;)Uwielbiam kosmetyki wszelkie i czuje sie kobieco jeszcze bardziej jak ich uzywam :) kocham perfumy nie wyobrazam sobie dnia bez odziania sie w zapach . Po prostu bylam i jestem swiadoma swojej kobiecosci i lubie ja podkreslac:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć misiaki :) Widzę,że rozmawiacie o kosmetykach.Ja w sumie nie mam jakiejś wielkiej ich ilości ale coś tam się znajdzie.Gdy jestem w domu mogę się nie malować ale jak idę do pracy to korzystam z podkładu,tuszu do rzęs,czasem cieni do powiek(chociaż zdarzyło mi się kilka razy pójść nieumalowana,zapomniałam po prostu)U mnie antyperspirant,perfumy,balsam do ciała to absolutna podstawa.

 

Głupi dziś dzień,jest we mnie bezgraniczny smutek...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

PannaNatalia, :******** ano ja tez smutam , nijakie to zycie jest teraz....

Tesknie do dawnego sprzed choroby.

Pocieszam sie ze moze kiedys bedzie lepiej na tyle ze byle rzecz nie bedzie mi sie wydawala Mount Everestem i nie bede sie mierzyla z nimi ponad moje sily dzien w dzien.

 

mirunia, :********* Hey Slonce , dokladnie kosmetyki rzeczy dobre ! :D uprzyjemniaja to szare zycie :)

Ja tez planuje isc do sklepu , nie mam cytryn , no i smarowidelko do chleba sie skonczylo oraz mleczko do kawy :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

PannaNatalia, spróbuj mu wybaczyć. My często pieprzymy od rzeczy, taki już nasz "urok". A często nawet nie wiemy, że mówimy coś, co może sprawić komuś przykrość. W zdecydowanej większości jesteśmy dość prostym mechanizmem. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

i_am_a_legend, on jest za granicą,zaczął rozmowę o tym,żebym do niego przyjechała w wakacje(mam pracę tylko do końca czerwca),więc zaczęłam mu tłumaczyć,że nie mogę wyjechać dopóki nie skończę terapii,a to zajmie mi conajmniej rok..powiedziałam,że skoro zaczęłam to chcę to doprowadzić do końca,chcę być zdrowa a on na to:To po co mi taka dziewczyna,która nie może być blisko mnie

 

Jak to przeczytałam to ręce mi opadły,przecież ja nie chodzę na terapię dla przyjemności,chciałabym móc być bliżej niego ale to na chwilę obecną NIEREALNE i to nie z mojej winy.Później się tłumaczył,że nie pomyślał zanim to napisał...ale ja już to zapamiętałam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

PannaNatalia, wiesz, jak to jest. Każdy chce być szczęśliwy, uśmiechać się, mieć blisko partnera/partnerkę. Ty siedzisz w środku swoich problemów, on - nawet, jeśli by chciał - może nie rozumieć Twoich rozterek. Stąd taka żywiołowa reakcja, dobrze, że potem się zreflektował. Związki na odległość to w ogóle trudna sztuka, ja w nie zupełnie nie wierzę, ale jeśli Wy macie szanse, to wypadałoby wykazywać wyrozumiałość z obu stron.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry!

Jak już się doprowadziłam z rana do używalności to całkiem dobry nastrój u mnie, no oczywiście jak na nasze standardy. Trochę zła jestem, bo oczywiście wczoraj jak byłam w pracy to słoneczko dawało, a dziś znów wróciła burośc. Z psiutkiem się przeszłam, ale tak trochę z obowiązku.

Latam ze szmatą od rana, pralka chodzi, teraz zrobiłam sobie przerwę na kawkę i wpadnięcie do Was. A ja na obiad usmażę sobie schaboszczaka, został mi jeden z wczoraj (jakieś takie giganty kupiłam, że mi się na patelni nie zmieściły cztery), mam do tego buraczki i będzie git.

PannaNatalia, Kochana, spróbuj złapac trochę dystansu do wypowiedzi swojego chłopaka, bo przecież tak trudno utrzymywac relację na odległośc i to tylko na piśmie. A jeszcze nie masz najlepszego nastroju, to i wszystko bierzesz bardzo do siebie. Tulam!

 

mirunia, platek rozy, widzę Kochane, że mamy podobne podejście do kosmetyków. Ja dziś mam dzień mopowy to tylko przypudrowałam się, ale tak też ubieram się w barwne piórka i cudne zapachy. W końcu kolejny element do czerpania drobnej przyjemności.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

i_am_a_legend, ja chyba też w to nie wierzę już...staram się,już nawet nie mówię mu jak się czuję,udaję,że jest wszystko dobrze,żeby go nie obarczać swoimi problemami.Też mogłabym mu powiedzieć,że on powinien być blisko mnie bo potrzebuję wsparcia,że niepotrzebny mi chłopak,którego przez większość czasu nie ma ale tak nie mówię bo rozumiem pewne rzeczy,a poza tym nie chcę mówić czegoś co by go zraniło

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i kolejna przerwa. Obiadek pożarty, teraz korzystając ze światła ( marnego bo marnego, ale naturalnego) naprawię sobie bransolkę. A potem z pieskiem, chociaż okropne wietrzysko się u nas zerwało, pewnie jeszcze nasila tą zimną wilgoc w powietrzu.Brrr...

Ja chcę już ciepłoty i światła! :why:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×