Skocz do zawartości
Nerwica.com

Przeszłość seksualna partnerki


Rekomendowane odpowiedzi

 

Zrozum, że równouprawnienie w tych sprawach to fikcja. Facetowi to zawsze ujdzie, kobiecie nie. Ja o tym nie zdecydowałem i nie wnikam czy to dobrze czy źle, tak po prostu jest, jakbyśmy sami siebie i pisma kobiece nam nie wmawiały. A co do tego, że kolesie się z niej śmiali, czy też "ładnie" potem opowiadali o wrażeniach w swoim gronie, to jest po prostu norma. Ja sam tak nie robię, ale znam takich ludzi i wiem jak to jest i często niestety, mimo niewyszukanego języka, to te lowelasy mają rację.

 

"Ciekawa argumentacja". Fajny argument dla przeciwników, którzy twierdzą, ze kobiety w żaden sposób nie są dyskryminowane :D

A tak ogólnie - brednie i tyle. Jeśli to fikcja, to w oczach i świadomości hipokrytów, ludzi o podwójnych standardach. Coraz więcej jest takich, dla których podwójne standardy nie istnieją i nie mają żadnego usprawiedliwienia. Nie zauważyłeś, że mentalność ludzka się zmienia? Dawniej było wiele innych rzeczy, które wydawały się niemożliwe (kobiety w spodniach, kobiety na uniwersytecie, itp. ) Ty wolisz trzymać z hipokrytami - Twoja sprawa, ale nie zamęczaj dziewczyny. A opinia głupawych kolesi, którzy zaliczają i oceniają kobiety - jeśli tym się kierujesz, to naprawdę współczuję.

 

Twoje kpiny i tworzenie teorii, że ja to wszystko kreuję sobie jako usprawiedliwienie, gdzie moim podstawowym celem jest po prostu znęcanie fizyczne na kimś jest próbą redukcji mojego człowieczeństwa.

 

To nie kpiny. Ja po prostu widzę w Twoim sposobie myślenia i argumentacji początki zachowania, które może się przekształcić w zachowanie psychopatyczne. Jeśli już teraz masz takie agresywne zachcianki i tak przemoc usprawiedliwiasz, to co będzie potem, jak się bardziej zaangażujesz? Bo dziewczyna przeszłości nie zmieni.

 

Dziwne stanowisko, czyli zaspokajanie huci z byle łajzą jest takie ludzkie i nowoczesne a agresja to takie już nieludzkie i w ogóle.

 

Ty to poważnie piszesz? Nie widzisz różnicy między seksem a agresją? W seksie uprawianym za obopólną zgodą nie ma niszczenia drugiego partnera, a agresja to atak na drugą osobę, zagrożenie, naruszenie bez jej zgody przestrzeni osobistej.

 

Nie jestem z tego dumny, że ogarnia mnie chęć wyrzucenia swojego bólu na zewnątrz. Jednak powstrzymuję się od tego tak samo jak powstrzymałbym się od "wypełnienia pustki" losowym kutasem jakiegoś wesołka.

 

Seks to seks, a jak kto jest wolny, to może go nie uprawiać albo uprawiać i to ten ktoś decyduje, z kim i gdzie. Kiedy uprawiała seks z Toba, po krótkiej znajomości, to w czym to było lepsze od uprawiania seksu z innym facetem?

 

 

Zmęczona wszystkiem - nic nie mówiłem o przemocy psychicznej, nie uważam, że ona chciała mnie tym skrzywdzić. Krzywda zrobiła się sama, prawdopodobnie wbrew jej intencjom.

 

Właśnie to chciałam powiedzieć. Nie miała pojęcia, ze trafiła na kogoś, kto ma takie podejście. Ciekawe, a gdyby nie było tych dwóch gości z imprez, a tylko związki z innymi facetami, to też byś miał zastrzeżenia?

 

-- 06 lut 2015, 13:03 --

 

ale masz wyjście: albo zaakceptować jej przeszłość i pracować nad związkiem, albo się z nią rozstać. I jakbyś nie wiem jak skakał koło tematu, to walnięcia w ryj za przeszłość raczej nie usprawiedliwisz.

:brawo:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Ciekawa argumentacja". Fajny argument dla przeciwników, którzy twierdzą, ze kobiety w żaden sposób nie są dyskryminowane :D

A tak ogólnie - brednie i tyle. Jeśli to fikcja, to w oczach i świadomości hipokrytów, ludzi o podwójnych standardach. Coraz więcej jest takich, dla których podwójne standardy nie istnieją i nie mają żadnego usprawiedliwienia. Nie zauważyłeś, że mentalność ludzka się zmienia? Dawniej było wiele innych rzeczy, które wydawały się niemożliwe (kobiety w spodniach, kobiety na uniwersytecie, itp. ) Ty wolisz trzymać z hipokrytami - Twoja sprawa, ale nie zamęczaj dziewczyny. A opinia głupawych kolesi, którzy zaliczają i oceniają kobiety - jeśli tym się kierujesz, to naprawdę współczuję.

 

Myśl sobie co chcesz, walcz sobie z tym. Wmawiaj sobie, że to już normalne. Nie porównuj głupich spodni i uniwersytetów do takich spraw. Może w Twoim mniemaniu wszystko jest ok, ja nie mam Twojego mniemania.

 

To nie kpiny. Ja po prostu widzę w Twoim sposobie myślenia i argumentacji początki zachowania, które może się przekształcić w zachowanie psychopatyczne

 

Psychopata to człowiek bez emocji, mnie emocje wypalają od środka.

 

Ty to poważnie piszesz? Nie widzisz różnicy między seksem a agresją?

 

Zauważam podobieństwa, bo o nich zapominasz, o różnicach chyba nie muszę. To Twoja opinia, że przygodny seks nie niszczy człowieka.

 

Kiedy uprawiała seks z Toba, po krótkiej znajomości, to w czym to było lepsze od uprawiania seksu z innym facetem?

 

W tym, że ja to robiłem z nią z miłości, nie chciałem sobie poruchać. Równie dobrze mógłbym nie uprawiać i czekać do ślubu.

 

Właśnie to chciałam powiedzieć. Nie miała pojęcia, ze trafiła na kogoś, kto ma takie podejście. Ciekawe, a gdyby nie było tych dwóch gości z imprez, a tylko związki z innymi facetami, to też byś miał zastrzeżenia?

 

Nie, to jestem w stanie zrozumieć. Sam przecież byłem w związku wcześniej.

 

-- 06 lut 2015, 12:45 --

 

Czyli tak ogólnie to ja jestem ten zły a ona ta dobra. W sumie to może nawet lepiej. Tak jak mówiłem, jestem niedostosowany do rzeczywistości, selekcja naturalna zrobi resztę. Dzięki za rozmowę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myśl sobie co chcesz, walcz sobie z tym. Wmawiaj sobie, że to już normalne. Nie porównuj głupich spodni i uniwersytetów do takich spraw. Może w Twoim mniemaniu wszystko jest ok, ja nie mam Twojego mniemania.

 

Tak, walczę z hipokryzją i nioe muszę sobie niczego wmawiać, bo ja wiem, że to normalne i sprawiedliwe. Wiem, że jest mnóstwo ludzi, którzy myślą jak Ty, ale na szczęście to się zmienia i zmieni się kiedyś, jak wszystko inne. Jak widać takie konserwatywne i pełne hipokryzji ocenianie niszczy głównie jednostkę, która tak się zachowuje i te jednostki, które znajdą się w polu rażenia. Moje porównania były jak najbardziej w temacie. Znalazłeś sobie problem i nie potrafisz go rozwiązać, to faktycznie musisz z nim żyć.

 

Psychopata to człowiek bez emocji

 

niezupełnie. Masz błędne informacje. Poza tym napisałam, że mogą się przekształcić.

 

 

Zauważam podobieństwa, bo o nich zapominasz, o różnicach chyba nie muszę. To Twoja opinia, że przygodny seks nie niszczy człowieka.

 

Tak, podobieństwa. łaa, człowiek do banana też jest podobny, bo mają w połowie takie samo DNA, już nie wspominając o ludziach i małpach, ale chyba własnie różnice są tu istotne i dlatego o nich mówimy. Przygodny seks może zniszczyć, ale nie przesadzaj w przypadku 2 facetów.

 

W tym, że ja to robiłem z nią z miłości, nie chciałem sobie poruchać. Równie dobrze mógłbym nie uprawiać i czekać do ślubu.

 

Jasne, po kilku tygodniach znajomości.... taka decyzja....

 

 

Czyli tak ogólnie to ja jestem ten zły a ona ta dobra. W sumie to może nawet lepiej. Tak jak mówiłem, jestem niedostosowany do rzeczywistości, selekcja naturalna zrobi resztę. Dzięki za rozmowę.

 

A czy ktoś mówi, że ona jest dobra, a Ty zły? Może tak po prostu nie pasujecie do siebie, bo macie odmienne poglądy na życie. To jest naprawdę prosta sprawa. Ona przeszłości nie zmieni, więc decyzja należy tylko do Ciebie - albo akceptujesz, albo odchodzisz, albo jesteście razem dalej i czekacie na eskalację Twojego zachowania. Innych wyjśc po prostu nie ma.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie spieprzyła na samym początku opowiadajac Ci o swoich seksualnych podbojach, tak sie nie robi, kiedy chce sie stworzyc coś prawdziwego i stabilnego, moze jedynie jakby chciała sie przy kolezankach pochwalic, ale to tez niezbyt roztropne

 

z biegiem czasu będzie Cię to dalej dręczyło, musisz wybrać mniejszy ból, albo być z nia i zadreczac sie jej przeszloscia, albo odejsc, słowa się rzekły, niełatwo je wygnać z psychiki ;)

 

Nikt nie ma takiej wiedzy czy patologię będzie to męczyć czy nie. Każdy jest inny. Poza tym według mnie ma tu znaczenie wola, jeśli chcę zapomnieć i to jest mój wybór, to czemu nie? Jeśli związek jest dobry, to męczenie się czymś, co się usłyszało o przeszłości traci sens.

Choć może nie zapomnieć, a zaakceptować? Zrozumieć? To nie jest to samo co pochwalać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy moglibyście zaufać i pokochać kobietę, którq w przeszłości, nie znając jeszcze Was dała kilku kolesiom na jakichś tam imprezach, bo było jej akurat smutno i chciała wypełnić pustkę po podobno nieszczęśliwych związkach i poczuła pożądanie?

 

Jak mi jest smutno to nie szukam dziewczyny, żeby ją wyruchać. Na Boga dla mnie to jest chore, co to za pustka, którą się wypełnia przygodnym seksem? Ja wiele razy czułem pustkę, teraz czuję ją szczególnie. Czemu ja mam usprawiedliwić takie zachowanie? Skoro mój smutek zostaje tylko dla mnie i siedzi we mnie aż sam zdechnie albo ja zdechnę.

No tak, mężczyzna zdradza a kobieta jedynie wypełnia pustkę. Pustki umysłowej już sobie twoja dziewczyna nie wypełni i na tym polega twój dramat. Bo prędzej czy później i w waszym związku pojawi się monotonia, na którą znajdzie sposób wedle sprawdzonego patentu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

[

No tak, mężczyzna zdradza a kobieta jedynie wypełnia pustkę. Pustki umysłowej już sobie twoja dziewczyna nie wypełni i na tym polega twój dramat. Bo prędzej czy później i w waszym związku pojawi się monotonia, na którą znajdzie sposób wedle sprawdzonego patentu.

 

??? Jesteś pewny, że piszesz we właściwym wątku? Kto powiedział, że tylko mężczyznę oskarża się o zdrady? Taki sobie tekst wymyśliłeś, bo akurat w zaściankowej mentalności hipokrytów jest dokładnie odwrotnie. Może ja coś przegapiłam, ale gdzie zostało napisane, że ona zdradzała poprzednich partnerów?

I niby skąd Twoja pogarda i przypuszczenie, ze dziewczyna jest idiotką? Znasz ją? Oceniasz ją tylko na podstawie tego, co zostało napisane przez niezbyt obiektywnego partnera.

 

Zerknęłam jeszcze raz i nigdzie nie zostało napisane, ze ona zdradzała partnerów, a ten zwrot o pustce dotyczył czegoś innego. Była wtedy wolna, więc przypuszczenie, ze zdradzi go z powodu rzekomej pustki umysłowej jest już nadużyciem albo Twoją projekcją (albo pomyleniem wątków). To nie ten o zdradzajęcej partnerce :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odnośnie dziewczyny to jej zachowanie (opowiadanie o swoich byłych) nie było przypadkowe ;)

trudno powiedzieć konkretnie z czego wynikało, możliwości jest wiele: chęć zaimponowania (w tej sytuacji pomyliła faceta z kumpelką w air maxach chodzącą do fitnessclubu), chęć wzbudzenia zazdrości która jest jedną ze składników pożądania, mogło też chodzić o wysłanie komunikatu, że idzie z nią zaszaleć, czy że ma powodzenie. Autora wschodnia natura, wzburzona opowieściami dziewczyny może być tym co się jej w autorze podoba,

także sytuacja jest skomplikowana, z czasem trwania związku negatywne emocje mogą zaniknąć - na samym początku relacji tak bywa, że gardzimy obiektami naszego pożądania, jedno z drugim się nie wyklucza, bo miłość z tego etapu jest bardzo egoistyczna ( kiedyś taki użytkownik torres pisał o tym, że kocha egoistycznie, przekreślał tym swoje szanse na uczucie bardziej szlachetne i był smutny w związku z tym), to zjawisko ładnie skorelował Bogdan Wojciszke ze słowami Goethego: "Kocham Cię - cóż to cię obchodzi". Taki stan nie trwa jednak wiecznie co też nie znaczy, że koniecznie negatywne emocje przeminą, zależy od dalszych zachowań dziewczyny i od tego jak bardzo zasadnicza jest ta wschodnia natura autora ;)

 

Ja tylko jako człowiek uzasadnień bardzo się cieszę, że emocje w naszej kulturze przestają być uzasadnieniami co widać po wpisach w temacie, chyba wszyscy znamy ludzi, którzy przemoc usprawiedliwiają krótkim: "bo mnie wkurwił", bywa, rzadziej lub częściej w zależności jaka kultura, że zbierają za to pozytywne wzmocnienie od otoczenia, np: poklepywanie po plecach w takt gromkich okrzyków i toastów...sam święty nie jestem, rozumiem jak silne impulsy potrafią wyprowadzić człowieka z równowagi, dlatego nie potępiam ale też nie usprawiedliwiam, przy czym to już bardziej na marginesie, w końcu tak realnie to autor krzywdy dziewczynie nie wyrządził.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

patologia, mam wrażenie, że bardzo się boisz bólu, zawodu. A nigdy nie ma gwarancji, jak się zaczyna nowy związek, że się uda. Czy poza tymi akcjami w przeszłości uważasz, że to kobieta dla Ciebie?

Znam dziewczyny, które miały etap nieogarnięcia (chodzenie do łóżka z przypadkowymi kolesiami), po tym jak przeszły zawód (zostały rzucone). Teraz wiodą przykładne życie. Może skup się na pozostałych kwestiach - czy do siebie pasujecie i czy chciałbyś na nią postawić w swoim życiu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

patologia, Chyba po części cię rozumiem bo kiedyś miałem podobny dylemat ale tylko na początku jakoś tego tak bardzo nie przezywałem i nie wyolbrzymiałem ale dobra sielanka trwała parę lat bo ponoć to miała być przeszłość po czym ta osoba poszła znowu w tany na czym się skończyło. Ponoć niektórzy doszukują się przyczyn w jakimś genie zdrady czy kurewstwa, może nadmiernej potrzebie bliskości nie wiem :roll: .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

patologia daj sobie z nią spokój. To nie miłość, to głupota, skoro sprawia Ci jej przeszłość tyle bólu znajdź sobie inną, a najlepiej pobądź trochę sam i nabierz perspektywy.

 

Jak ktoś się sparzył albo ma skłonność do kochania za mocno, to każdy nowy związek łączy się z lękiem czy nawet bólem. Strach wyjść domu, bo można kogoś poznać. Ale się wychodzi...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nikomu sie nie podoba, ze jego kobieta byla dymana przez pol miasta ale to nie powod, by pozwalac sobie na agresje werbalna (i co prawie pewne - fizyczna w przyszlosci)

odpusc, zrobisz przysluge sobie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rany, przecież ta dziewczyna wcale nie miała za sobą żadnej bujnej przeszłości seksualnej. miała po prostu przeszłość, jak prawie każdy. Ona akurat miała kilku partnerów. Gdzie tutaj k....stwo? A niektórzy już tutaj piszą o genie k...stwa :hide: Załamka. Równie prawdopodobne jest to, ze w tany pójdzie osoba, która nikogo wczesniej nie miała, bo po pewnym czasie będzie chciała sprawdzić, jak to jest z innymi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tylko że osoba stawiająca pytanie traktuje to może powazniej :D

Wydaje mi się, ze jeśli to jest naprawdę miłość (tu miałabym wątpliwości, bo jednak w stosunku do kogoś, kogo kocham, nie prowadziłabym rozważań, czy ta osoba jest zużyta, czy jest szmatą, ścierą, itp.), to zawsze warto zawalczyć i być dojrzałym. Miłość to loteria. Czasami zdarza się spotkać kogoś, kto odpowiada pod każdym względem, a czasami nie. Warto chyba zrozumieć, że jeśli nie mamy już kilkunastu lat, to każda osoba, którą napotkamy, będzie miała przeszłość, swoje doświadczenia i rozmaite zachowania, nawyki, zwyczaje. Może nawet popełniać błędy, np. opowiadać o swoich dawnych partnerach (nie wiem, co dokładnie opowiadała, więc to tez trudno ocenić, bo mamy do czynienia tylko z subiektywną relacją). Nikt nie jest idealny, autor też nie. Możemy też spotkać kogoś, kto pod każdym względem by nam odpowiadał i może nic nie zaiskrzyć. Bywa i tak. Ale nie mozna być złym na partnera / partnerkę, tylko dlatego, że on nie odpowiada naszym wymaganiom w jakimś zakresie. Tu można już tylko popracowac nad sobą, swoimi uczuciami i sprawę przemyśleć dokładnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nikomu sie nie podoba, ze jego kobieta byla dymana przez pol miasta ale to nie powod, by pozwalac sobie na agresje werbalna (i co prawie pewne - fizyczna w przyszlosci)

odpusc, zrobisz przysluge sobie

 

Jaka agresja werbalna, pogłupieliście z tą agresją? Sądzicie faceta za myślozbrodnię.

 

-- 07 lut 2015, 17:15 --

 

Też mam czasem ochotę zasunąć komuś kopa z laczka, ale jakoś nigdy tego nie zrobiłam. To znaczy czasem kopię przestanek jak mi zwieje autobus. To już przemoc?

 

-- 07 lut 2015, 17:24 --

 

Rany, przecież ta dziewczyna wcale nie miała za sobą żadnej bujnej przeszłości seksualnej. miała po prostu przeszłość, jak prawie każdy. Ona akurat miała kilku partnerów. Gdzie tutaj k....stwo? A niektórzy już tutaj piszą o genie k...stwa :hide: Załamka. Równie prawdopodobne jest to, ze w tany pójdzie osoba, która nikogo wczesniej nie miała, bo po pewnym czasie będzie chciała sprawdzić, jak to jest z innymi.

 

No to prawda, że nie ma tragedii, ale jak widać ocena jest subiektywna. Przypadkowy seks to też nie powód do dumy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

o rany zaraz bedzie batalia ideologiczna. sęk że jesli nam zależy by wypaść dobrze w oczach partnera to w pewnych sprawach trzyma się gębę na kłódkę, to oczywiste. niezaleznie od płci. pomijajac fakt iz dziewictwo w pewnym wieku jest komiczne a takze to ze doswiadczenie w tej materii jest wskazane niezaleznie od przekonania a takze to ze seks jest nudny i sprawia frajde ludziom ktorzy nie maja lepszych zajec powiem wam jedno..autor dobrze kmini gdyz rozwiazlosc nie jest kwestia sumy doswiadczen ale stanu ducha....

mnie np dziwią kobiety ktore lokuja uczucia w wioskowych bawidamkach oczekujac od nich wierności...to jak oczekiwac od sroki zeby cierpliwie wychowywała mlode miast podrzucac innym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×