Skocz do zawartości
Nerwica.com

ci którzy siedzieli w zakładach karnych są w lepszej sytuacj


nieboszczyk

Rekomendowane odpowiedzi

oligofrenia-inaczej niedorozwój umysłowy.
nie wiem kto to diagnozował ale chyba taki sam idiota z jakimi miałeś kontakt wcześniej mówię tu o lekarzach którzy Cie trzymali w zakładzie :!:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

przypuszczam że moje uszkodzenie mózgu spowodowane jest niedotlenieniem podczas porodu.jeśli tak to podziękować lekarzom za to że nie interesowali sie moją mamą w szpitalu.tylko dlaczego ja musze słono płacić za to do końca życia?

 

---- EDIT ----

 

drugą przyczyną może być gen wadliwy.mój ojciec kiedyś palił papierosy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nieboszczyk aż trudno uwierzyć w to co piszesz... :roll: Te wydarzenia bardzo dawno temu miały miejsce ? Ile masz lat? Bo piszesz o tym tak jakby to zdarzyło się wczoraj.....Teraz na oddziałach psychiatrycznych nie jest aż tak zle jak kiedyś i myśle sobie , że jednak pacjenci lepiej tam mają niż skazani w więzieniach.

A czym się u Ciebie tak wogóle objawia ten niedorozwój umysłowy? Masz lub miałeś jakieś problemy z nauką w szkole ? Bo wiesz, mi to tak szczerze niezabardzo wygląda na tą przypadłość.Wypowiadasz się rzeczowo, logicznie,z sensem,prawidłowo merytorycznie nawet i gdzie tu niedorozwój umysłowy ? :shock:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wstrząsająca historia, naprawdę. Puentą dotychcasowej dyskusji niech będzie stwierdzenie, że trza się starać ze wszystkich sił nie trafić do żadnego zamknięcia, czy to w celu leczenia czy resocjalizacji. W obu miejscach traci się zmysły.

Nieboszczyku, ile masz lat? Czy żyjesz samodzielnie? Radzisz sobie jakoś?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

obecnie mam 32 lata.a pamięć mam dobrą.niektórzy mówią że fotograficzną.dobrze pamiętam tych którzy mnie skrzywdzili.pamiętam nawet fragmenty rozmów i imiona niektórych lekarzy.pamietam też imiona i nazwiska niektórych pacjentów.pamiętam że każde okno było okratowane i że co tydzień kogoś zamykali w separatce.a z tego co jestem świadomy to objawami tego niedorozwoju są trudności w nawiązywaniu kontaktów i rozmów z innymi,niezdolność do funkcjonowania w zespole grupowym,to że jestem spokojniejszy niż inni,niezdolność do pracy zespołowej.z tego co wiem to nawet w dzieciństwie nie umiałem bawić sie z innymi,a w szkołach do których dzidziłem nie miałem życia.w podstawówce żyłem jakoś bo miałem indywidualne nauczanie.zupełnie inaczej było kiedy trafiłem do ogólniaka.tam wybili mi lewe oko z procy,kopali na każdym kroku,wrzucali mi petardy do tornistra.a kiedy dostałem z czegoś lepszą ocene niż inni zawsze zostałem pobity.gdybym w pore nie rzucił tej szkoły to bym był w ziemi.obecnie żyje samodzielnie.jestem zdany tylko na siebie.mam znajomego niepełnosprawnego któremu pomagam i zwierzaczka którego utrzymuje.do tego mam na utrzymaniu dom z kawałkiem ziemi.wszystko było by znośne gdybym nie musiał bawić sie z tak zwanymi krewniaczkami którzy chcą sie mścić jak dzieci bo z nimi nie mieszkam.kiedy ktoś mnie nie lubi czy uważa że jestem niewart rozmowy poprostu sobie odpuszczam.a tak zwane ''leczenie'' w zakładach psychiatrycznych w niczym nie przypomina prawdziwego leczenia czy pomocy.wręcz przeciwnie.tam człowiek choruje jeszcze bardziej.najpierw cie zamkną a potem napiszą w historii choroby że twój stan psychiczny jest zły.to tak jak kogoś walnąć kilofem w kolano i mieć pretęsje że kuleje.personel czy społeczeństwo tak zwanych zdrowych uważa że wystarczy dać takiemu kilo prochów i położyć spać.że leczenie ''biologiczne'' wystarczy.a z tego co mi wiadomo dużo lepsze efekty rehabilitacyje przynosi psychoterapia i dobre kontakty czy układy z innymi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hmm a czy nie mozna tego jakos prawnie zalatwic? na drodze sadowej ze nieslusznie tam byles ze cie tam wsadzili i masz w papierach napisana chorobe?

przecieciez dzieci sie do spzitali psychitrycznych nie oddaje!

 

oko Ci wybili? znaczy ze nie widzisz? mam nadzieje ze dostales odszkodowanie od nich... :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W głowie mi się to wszystko nie mieści naprawdę. Że niby byłeś nieśmiały i to ma oznaczać, że jesteś upośledzony :?::?::?: Matko, nie rozumie - ja też bywam aspołeczna a kiedyś byłam totalnie antyspołeczna... Niektórzy ludzie są z natury spokojni a to, że są 'samotnikami' ma świadczyć o ich upośledzeniu :?::?::?: Niektórzy ludzie preferują pracę na stanowiskach samodzielnych, niektórzy w grupie. Przecież nie ma tu nic nienormalnego :!::!::!:nieboszczyk, powtórzę się ale nie jesteś upośledzony czy cuś - masz za sobą ogromnie krzywdzące doświadczenia. Czy próbowałeś terapii tak wiesz na własną rękę :?: Tych przeżyć nie można tak zostawić - trzeba się z nimi uporać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dzieci sie nie oddaje do zakładów psychiatrycznych?do tej pory nie moge zrozumieć jak mogli wepchnąć mnie za kraty jako 4 latka i trzymać cały rok za kratami jak 8 latka. jakoś nie mieli żadnych skrupułów i dla nich było to łatwiejsze niż sie odlać bo wystarczył jeden telefon i byłem załatwiony.wystarczyła jedna diagnoza jakiegoś osła żeby była podstawa.a ten debil swoją jedną diagnozą zrujnował mi całe życie.a jeśli chodzi o symptomy to być może bardziej czepili sie moich trudności w nawiązywaniu kontaktów z innymi niż mój spokojny charakter.a z tego co wiem historia mojej choroby przypomina książke telefoniczną.więc niewiem czy będzie możliwe załatwić co kolwiek sądownie.nawet gdyby doszło do sprawy to i tak bym sie z nimi spotkał bo też oni byli by na rozprawie.wystarczy że wezmą historie choroby do sądu lub wezwą lekarza na świadka i jestem załatwiony.wiadomo że chorego nie wysłuchają.a ja chce mieć tylko święty spokój w zyciu.żeby mnie nie ścigali,nie mścili sie bo to głupie i nie wciskali mi na siłe tej pieprzonej kurateli której wogóle nie potrzebuje.nie potrzebuje rodziców żeby przetrwać.wystarczy mi skromny dochód i serdeczny przyjaciel którego mam.jeszcze wystarczy dla zwierzątka.a na oko które mi wybili widze tylko że na żółto.mam nierówną zrenice.kiedy mi to zrobili nastąpił wylew krwi do przedniej komory gałki ocznej,przemieszczenie soczewki,odklejenie siatkówki,jaskra następcza.lekarze mówili że grozilo mi pęknięcie oka.dlatego nigdy więcej nie pójde do szkoły.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja powiem tylko tyle.

 

Kiedy czytałem twoje wypowiedzi w tym temacie nieboszczyk, to aż łezka się w oku zakręcała. Niestety ale jesteś dowodem na to , że życie potrafi nieźle dać po kantach oraz tego jak ludzie potrafią być brutalni i bezlitośni. W sumie to my, nerwicowcy i depresanci z tego forum przeżywamy rozłamy emocjonalne i tak zwane katusze bez żadnych podstaw. Nasze problemy przy twoich to zupełna błachostka a mimo wszystko potrafisz sobie z tym wszystkim radzić i cieszyć się spokojem oraz przyjacielem. Doceniam i szanuje Ciebie jak najbardziej tylko mogę. Zdumiewa mnie fakt , że jesteś w stanie pomagać niepełnosprawnemu przyjacielowi. Jesteś złoty w środku, mimo swojego domniemanego uszkodzenia mózgu, które nie wiem jakim cudem klasyfikuje się jako uszkodzenie.. Twój problem bardziej brzmi jako skrzywienie psychiczne ( Dużo rodziców zaprowadza swoje dzieci do psychologów z podobnymi lub innymi objawami : brak kontaktu z innymi , problemy w nauce, gdzie te 'ubytki' się prostuje) niż jakieś uszkodzenie mechaniczne, bo wiązałoby się to jakąś fizyczną wadą, chyba.. Takie jest przynajmniej moje zdanie.

Naprawdę takich ludzi na świecie jak Ty najwięcej potrzeba, ciepłych, potrafiących osiągać spokój i nie narzekać mimo swojego nieszczęścia. A nie prawie co drugi mój rówieśnik wiekowy to pusty łeb czerpiący tylko same przyjemności z życia, zajmujący się dobrą zabawą i narkotykami na baletach.. Życie jest naprawdę niesprawiedliwe.. Niech Bóg i życie wynagrodzą Tobie jakoś to przez co przeszłeś.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wszystko zależy od poglądów.są tacy którzy uważają że upośledzony czy niepełnosprawny to jednostka niegodna życia.i gdyby mogli to by zatłukli mlotkiem i spalili w piecu takiego osobnika.akurat mam nieszczęście że właśnie moi rodzice mają takie poglądy.tylko co zrobią kiedy np. piła odetnie któremuś z nich ręke lub spadnie z dabiny i złamie kręgosłup? może są pewni że ręka odrośnie lub rdzeń im przeszczepią?nawet jeśli tak będzie to nie będzie mnie to interesowało.niech idą tam gdzie mnie kiedyś wysłali.a co do relacji z nimi to od dłuższego czasu nie utrzymuje z nimi żadnych kontaktów.poprostu zwyczajnie zerwałem całkowicie.takie są efekty kiedy w rodzinie panuje sztywna atmosfera emocjonalna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a przyjaciel któremu pomagam ma 53 lata i cierpi na postępujący paraliż.obecnie nawet niemoże sam wyjść z domu.do tego cierpi na zawansowaną cukrzyce.to właśnie dzięki mnie wychodzi z domu na spacery,na zakupy,do znajomych lub załatwić sprawy urzędowe.zresztą jego życie podobnie jak moje przypomina życie w areszcie śledczym.albo siedzimy w celi albo wychodzimy na godzine na spacerniak.tylko zaco obaj siedzimy?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mój przyjaciel nadaje jedyny sens mojemu życiu.mam tylko jego.on też wiele razy mi pomógł i nadal pomaga.nigdy mnie nie oszukał,nie wykorzystał,nie okradł,nie obraził, nie wyśmiał moich ułomności.a postępy mojej choroby powodują że umiejętności nawiązywaniu kontaktów i szanse na jakiekolwiek kontakty z innymi są poprostu niemożliwe.równie niemożliwe jak sparaliżowanemu wstać ze swojego wózka choćby niewiem jak sie starał i jak bardzo pragnoł zmiany swojej życiowej sytuacji.a właśnie kontaktów z innymi całe życie mi najbardziej brakowało.moje możliwości są niewielkie w porównaniu do możliwości tak zwanych zdrowych.a mój przyjaciel docenia wszystko co dla niego robie i akceptuje mnie takim jaki jestem.kiedy go poznałem to poprostu złapałem pana boga za nogi.a z tego co wiem taki układ ma fundamentalne znaczenie dla mojej poprawnej rehabilitacji.bez niego życie stracło by wszelki sens bo jak nie jestem sam jak palec to mam tylko samych wrogów.do tego walniętego zgreda któremu bardzo zależy na tym żeby mnie złapać i wcisnąć mi do odbytnicy tą swoją pieprzoną kuratelę.wkońcu całe życie traktował mnie jak niebezpiecznego przestępce i kontrolował na każdym kroku.bo może uroił sobie że bez tej kurateli wyszedłbym z siekierom na miasto i zapomniał jak sie nazywam.uwaząm że nie zasługuje na takie traktowanie bo nic nie zrobiłem.jestem praworządnym obywatelem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dawniej miałem dużo więcej znajomych też z różnorakimi niepełnosprawnościami.jeden jezdził na wózku,drugi był niewidomy,trzeci cierpiał na epilepsje,inni na porażenie mózgowe.byli bardzo serdeczni i zawsze pomogli kiedy tego potrzebowałem.np jak mnie głowa bolała zawsze któryś miał tabletki,zawsze przenocowali mnie kiedy uciekł mi ostatni autobus lub pociąg.a ja np przenosilem tych którzy byli na wózkach do autobusu,ułatwiałem podróże niewidomym,czuwałem przy epileptykach,podtrzymywałem porażeniowców którzy mieli bardzo niestabilny chód.tamci też byli mi bardzo wdzięczny.w tym towarzystwie nabrałem pewności siebie,przestałem bać sie innych.ale kiedy ten walnięty kretyn mnie porwał każdy z nich odwrócił sie odemnie.kretyn wyrwał mi telefon i pieniądze i niemiałem jak sie skontaktować z nimi i wyjaśnic sytuacje.niektórzy z nich dzwonili na jego telefon i pytali o mnie a on okłamywał ich że gdzieś wyjechałem.kiedy chciałem do nich wrócić szantażował mnie.z tego co wiem to on wcale niechce żebym wyzdrowiał.chce widzieć we mnie dziecko specjalnej troski.bo jak można kogoś wyleczyć samotnością,obelgami,fałszywymi oskarżeniami,bezpodstawną kontrolą?kiedy powiedzialem mu że u niego niema do kogo gęby otworzyć to powiedział mi ''kup se radio''.i powiedział też że lepiej być sam niż z niepełnosprawnym.po tym co mi zrobił mój stan psychiczny uległ zmianie.znowu boje sie innych,niepotrafie rozmawiać tak jak kiedyś.kretyn sobie uroił że jestem jego własnością typu''ja cie stworzyłem i moge cie zniszczyć''.tak mógł by se gadać gdyby mnie kupił w sklepie.zresztą moja tak zwana rodzinka zawsze była ''zamknięta''.nikt do nas nie przychodził,żadne spotkania,żadne wyjazdy.a wiadomo że takie warunki błyskawicznie pogorszą stan psychiczny a wtedy ten skurwysyn zadzwoni po smutnych panów z koszulą z długimi rękawami.a jak mnie niema w swoim domu to włazi do niego,niszczy go i zabiera mi różne rzeczy bo jak niema na miejscu kogo wyzywać od czubków czy głupków to wyładowuje swoją chorą i dziecinną zemste w inny sposób a mi nawet nieda załatwić obowiązkowych spraw urzędowych.skoro uważa że samotność jest taka zbawienna to dlaczego on nie jest sam i pozwolił mojej siostrze wyjść za mąż?poco sie żenił,naprodukował dzieciaków i wyswatał siostre?niesądze żeby on wiedział co robi i co mówi.skoro tak kocha samotność to czemu kiedy był młody nie kupił sobie jakiejś chatki w środku lasu i nie żyje jak pustelnik,albo sam sie niezgłosi do wariatkowa?tam też siedzą sami w separatkach.jakoś jego chore poglądy nie trzymają sie kupy...

 

---- EDIT ----

 

czy to zbrodnia mieć uszkodzony mózg?dlaczego mnie tak surowo karzą zato że jestem nieszczęśliwy?

 

---- EDIT ----

 

widocznie jestem jednostką niegodną życia. prawo mnie nie chroni,społeczeństwo nie jest po mojej stronie.w latach 40ych takich osobników natychmiast poddawali eksterminacji lub okaleczającym eksperymentom pseudomedycznym.np.robili lobotomie.najwyrazniej ten absurdalny stereotyp przetrwał i do naszych czasów.

 

---- EDIT ----

 

ci którzy wyszli z Oświęcimia i z łagrów lub z więzienia bez problemu układają sobie życie,poznają kogoś i żyją w miare dostatnio i mają spokój.a ja jestem skazany na wieczny strach i niepewność.bo niektórzy mówia: niech żyje nieboszczyk! będzie na czym robić doświadczenia!...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×