Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

Moi drodzy, potrzebuje pilnie pomocy gdyz jestem roztrzesiona i zaplakana. Od tygodnia mam problem z noga, juz jakis czas temu dziwnie nie moglam wyprostowac kolana, gdyz zawsze mnie bolalo, mimo ze nigdy nie przezylam zadnego wypadku ani urazu, to stalo sie tak nagle.

Od tygodnia natomiast boli mnie cala prawa noga, zwlaszcza lydka ale teraz boli mnie juz i piecze i udo i kostka i ta lydka, mam w niej uczucie jakbym zaraz miala miec bolesny skurcz, skurczu nie ma ale lydka pod dotykiem boli a ja juz naczytalam sie strasznych rzeczy o zatorach zylnych. Dwa dni temu bylam u kregarza, powiedzial ze nie mam zylakow, chyba ze w zylach glebokich ale jego zdaniem to bol od kregoslupa. Ja w to nie wierze, to typowy bol miesniowy, przypomina rwanie, mam mrowienie, pieczenie w tej nodze, koszmar, najgorzej jest w nocy-nie moge spac. Do tego dochodzi strach, ze umre od naglego zatoru. Czy ktos mi moze pomoc.... :cry: ????

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mysle, ze psychicznie mozemy Ci pomoc :smile: czytajac cokolwiek, wiekszosc objawowo pasuje a juz osobomo nerwowym tym bardziej.

Bol od kregoslupa moze byc wlasnie bolem miesniowym , ktory rwie. Moze przeciazylas czyms te noge. Na pewno to nic powaznego. jesli bol bedzie sie utrzymywal, wybierz sie do iinego lekarza, mozesz przeswietlic tez noge jesli chcesz sie uspokoic.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wyjezdzam zaraz na dlugi weekend a noga nie przestaje rwac, lekko puscila mi wczoraj po zayzciu ibuprofenu, natomiast wszelkie mascie nie daja rezultatow. Najgorsze jest to, ze teraz w najblizszych dnia do lekarza sie nie udam, gdyz to dlugi weekend, a naprawde ubzduralam sobie, ze to zator zyl glebokich bo objawy pasuja jak ulal i jestem totalnie zrozpaczona. Zdrowego czlowieka bowiem nie bez przyczyny ponad tydzien rwie i boli noga :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rozmem Cię, też nie potrafię nie myśleć o nodze, cały weekend w pięknej atmosferze i wśród cudownych krajobrazów poszedł w d...... przez tę nogę-piecze,boli,rwie,kupiłam krem z kasztanem,jakby lekko pomógł więc sobie wkręciłam, że mam głębokie żylaki i zator gdyż na zewnątrz żylaków nie mam,musi być więc bardzo źle i skończy się pewnie dopplerem w środę (jedna noga 250 zł). Koszmar życia. Czemu nie może być tak po prostu norma;nie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a mnie od jakiegos czasu bola plecy i boki, odczucie takie jak wtedy gdy rozbiera nas grypa tylko, ze mnie nic nie rozbiera- to sa chyba bole miesniowo- kostne, tylko o czym swiadcza? poza tym, czuje sie bardzo oslabiona i latwo sie mecze i poce- oczywiscie wniosek z tych objawow nasuwa mi sie jeden:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kochani, to mój pierwszy post na tym forum. Mam typowe objawy nerwicy hipochondrycznej, ale dopiero od niedawna wiem, że to nerwica. Wcześniej po prostu wmawiałam sobie, że jestem głupia i jakoś, z trudem, objawy mijały. Ale jazd typu: "jestem śmiertelnie chora" miałam już kilka, w zasadzie to przynajmniej raz w roku (najczęściej w okolicach listopada) mam takie "ataki". Niemniej teraz zaczęło mi się pod koniec sierpnia i trwa do tej pory. Najpierw serce- jak się czymś zdenerwowałam, niewyspałam, to miałam arytmię. Poszłam w końcu do kardiologa no i oficjalnie potwierdził mi arytmię. Zaczęłam brać leki i było okej. Ale jak już zdiagnozowałam serce, wyskoczył mi guzek w buzi na policzku. Najpierw go ignorowałam (pomna wielu poprzednich "śmiertelnych" objawów rozkazałam sobie nie przejmować się nim przynajmniej przez miesiąc- wtedy podziałało), ale po miesiącu wpadłam w najprawdziwszą panikę, że to nowotwór. Jestem lek.wet., jakby przyszedł do mnie pies z takim czymś, to raczej nie podejrzewałabym nowotworu, ale sobie tego przetłumaczyć nie mogłam. Lekarz chirurgii szczękowej (w końcu on zajmuje się m.in. nowotworami jamy ustnej) rozpoznał mukocelle, wyciął i dla pewności wysłał na histo-pato. Przeszło mi dopiero po odebraniu wyników. Za to zaczął się czerniak- na ręce znalazłam najzwyklejszego krwiaczka, ale dla mnie wtedy był czerniakiem. Zszedł po tygodniu. Potem miałam mieć robione badania krwi do nowej pracy, a ja mam rodzinnie niski poziom białych krwinek, niemniej za każdym badaniem panikuję, że szpik mi zanikł i trzeba będzie go przeszczepiać. Zastosowałam wobec siebie metodę wmawiania- codziennie wieczorem wyobrażałam sobie, jak odbieram wynik, na którym widnieje piękna liczba białych krwinek w wysokości 5,2. I wiecie co? Było dokładnie 5,2!!! Za to podwyższony poziom bilirubiny... :roll: Przed nową pracą wróciła arytmia- bez względu na działające dotąd leki, co dokładnie pokazuje, że serce zdrowe, tylko z psychiką coś nie tak :cry: Serce już się uspokoiło (praca bardzo fajna), ale za to latają mi oczy... Tzn. wieczorem bardzo bolą mnie mięśnie oczu (pewnie podświadomie je napinam), po zamknięciu ich migają mi obrazy, do tego czasami mam wrażenie, że zaraz zemdleję i że kręci mi się w głowie, choć jak zaczynam sprawdzać, czy aby tak jest na pewno, to nic nie mogę zauważyć. Werdykt? Nowotwór móżdżku jak nic :evil: Och, kochani, nie mogę sobie przetłumaczyć, że latające obrazy niekoniecznie od razu świadczą o nowotworze mózgu, bo jest 10 000 innych powodów, łącznie z nerwicą!!!! Do neurologa nie mam po co iść (zresztą byłam z 5 lat temu, też z latającym obrazem), bo co mu powiem? Że WYDAJE mi się, że kręci mi się w głowie, choć tak naprawdę nie mam zaburzeń równowagi? Że bolą mnie mięśnie oczu? Że zaczęłam krzywo chodzić (mocniej akcentuję krok prawą nogą) i mam ponapinane wszystkie mięśnie? Jejku, jak to tak wszystko napisałam, to już jestem prawie pewna, ze to nowotwór... :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przeszłam już schizofrenie, stwardnienie rozsiane, tętniaka, raka, astmę, wadę serca, hiva a teraz jestem w ciąży -.- mimo, ze nie odbyłam stosunku, ale podobno przez pewne zabawy tez można wpaść...

 

z badań to miałam robione narazie : EEG, z 4 razy [w tym 3 razy w roku] EKG, pojemność płuc, rentgena płuc...wyszło, że wszystko w porządku

 

ostatnio zapomniałam imienia chłopaka swojej przyjaciółki i przyjaciela mojego chłopaka! i mnie chyba w sumie głowa boli, podejrzenia o tętniaka wróciły...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zegluga, zazdroszcze Ci, ze masz napady tylko raz w roku;)

ja mam wlasciwie na okraglo z krotkimi przerwami spokoju; najgorsze jak wpadne w taki "ciag", ze pojawia sie jedna choroba za druga, od lekarza do lekarza, od badania do badania i konca tego nie widac:( czekam teraz na badanie jelit w uspieniu, boli mnie okropnie kregoslup ledzwiowy, odkrylam w gardle asymetrie tylnej sciany i dodatkowo mam jakies zapalenie dziasel- wszystko to naraz w mojej glowie przyjmuje obraz smiertelnej choroby, ktorej zdiagnozowanie jest tylko kwestia czasu:(((

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

basia33-postaraj sie nie myslec o chorobach- ja wiem to nie latwe , ale sama mialam z tym broblem, lazilam po lekarzach i robilam mase badan ktore nic nie wykazywaly- ale tak dziala podstepna nerwica-zmusza cie do wymyslania kolejnych chorob. Ja przez ostatnie pol roku wkrecalam sobie raka piersi, guza mozgu, tetniaka, choroby serca, bialaczke, raka skory... i Bog jeden wie co jeszcze. Uwierz mi- nic Ci nie dolega, jestes zdrowa jak ryba i to tylko nerwica chce zebys myslala inaczej. Trzymaj sie i glowa do gory!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A nie macie czasem takich myśli, że przez tę nerwicę w końcu zachorujecie naprawdę? Bo przecież zły stan psychiczny obniża odporność, co może zaowocować chorobą... Więc jeśli nie mam myśli, że choruję akuratnie na coś, to za to mam myśli, że przez psychikę zachoruję :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja teraz mam nową manię - sepse. Dziś boli mnie gardło to już od razu szukam sobie objawów sepsy. Wszystko przez to że ostatnio ciągle palę papierosa z kimś na pół, piję z jednej butelki itd.. Aby załagodzić tym obawom zawsze wolę palić i pić jako pierwszy a i tak szukam sobie ciągle nowych objawów. Jak dotąd to mój najpoważniejszy "wkręt"..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cos mnie zaraz trafi..... znowu sobie cos wymacalam w piersi i tym razem wydaje mi sie, ze to naprawde moze byc cos zlego :/ raz mi sie wydaje ze to ok, zaraz potem ze nie i tak w kolko....juz mam wizje diagnozy, rekacje rodziny, ich przerazenie. no wykonczyc sie idzie. nie znosze tych mysli. a ja mam tak, ze jak sie nie dotkne raz na jakis czas do tej piersi to jakby kumuluje sie we mnie meganapiecie, jakbym miala wybuchnac, ze musze to zrobic i na chwile sie rozladowuje...najgorsze jak siedze z kims przy stole i mam mysl, ze musze sie teraz dotknac....no masakra... w miejscach publicznych nie moge sie powstrzymac ... nieraz jest tak, ze ok kilka godzin fajnie spedze, ale potem przyjdzie wizja raka i koniec. Milego dnia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Alexandra, w piersiach możesz mieć milion innych zmian oprócz nowotworu. Ja zawsze, jak coś sobie wymacam, to porównuję z drugiej strony, czy tam jest tak samo.

A zastanawialiście się kiedyś, czego tak naprawdę się boicie? Bycia chorym, śmierci czy czegoś innego? Ja chyba najbardziej się boję statusu osoby chorej na raka, nia samej choroby, tylko tego, że wszyscy będą na mnie patrzyli jak na osobę chorą. No i nadziei- wyzdrowieję, czy umrę?

A z drugiej strony- ze swiadomością śmiertelnej choroby pewnie zrobiłabym tyle rzeczy, które chciałabym zrobić, ale nie robię, bo: praca, pieniądze, rodzina, a co ludzie powiedzą... :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

basia33- ja tez sie boje smierci i to panicznie, mam dokladnie takie samo odczucie jak Ty :cry:

Alexandra- zamiast sie denerwowac idz jak najszybciej do lekarza na usg, ja tez wyczulam sobie guzka w piersi i mialam milion mysli na sekunde- ze to rak i ze umre. Po badaniach okazalo sie, ze to nic takiego. U Ciebie jest pewnie to samo tylko idz do lekarza i sprawdz to bo szkoda nerwow ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A czy to nie jest straszne, że my teraz myślimy o tym, że umierając nie będziemy mogli korzystać z życia, zamiast z niego korzystać póki możemy?!? To okropny paradoks! I to właśnie chyba mi najbardziej przeszkadza w tej chorobie... :evil:

Tak na marginesie: moje ulubione powiedzenie to: "odważni nie żyją długo, ale lękliwi nie żyją wcale"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no to raczej nie jest guzek....cos jakby miekkiego, miekka kuleczka jakby "plywa" pod palcami...jakby uciekala spod palcow. nie wiem czy to normalne czy nie....jestem za granica ciezko mi tu isc na usg , nawet nie mam pojecia gdzie tu jacy lekarze sa nie mowiac o panicznym strachu prze usg i lekrzem ktory mnie paralizuje. wiem, ze powinnam isc na usg bo nawet w wieku 24 lat moze pojawic sie rak piersi chyba.... pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Alexandra ale bez usg sie o tym nie przekonasz,owszem moze to byc nowotwor , jesli nalezysz do grupy zwiekszonego ryzyka (czyli jezeli np. ktos w rodzinie mial raka piersi ), ale w Twoim wieku to pewnie niegrozny wlokniak. Jesli mozna wiedziec-gdzie przebywasz za granica? Ja rowniez jestem na obczyznie a mimo to udalo mi sie znalezc lekarza i to Polaka. Bedzie dobrze... Pozdrawiam

 

---- EDIT ----

 

zegluga i basia - doskonale Was rozumiem i dokladnie opisujecie to samo co ja czuje! :cry: i wkurzam sie bo zamiast cieszyc sie zyciem , czerpac radosc z tego co mam - a mam dom, rodzine ktora mnie kocha i ktora ja kocham to ja sie boje... boje sie ze umre albo ,ze ktos z najblizszych odejdzie... to straszne... nie umiec sie cieszyc... :evil:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×