Dlaczego w Polsce nie chcą leczyć DNRI?

Równie dobrze można by dopuścić narkotyki z zastrzeżeniem, że są tylko dla rozsądnie dozujących.

miko84, a jak jest z alkoholem? środek rekreacyjny dostępny dla każdego uzal fizycznie

a tu ktoś ogranicza lek który może komuś pomóc

To prawda, ale jak pisałem decyzja czy dany lek wejdzie nie zależy od tego czy komuś pomoże tylko od tego czy danej firmie się go opłaca wprowadzić. A rządy dość mocno siadają na taką firmę gdy lek zaczyna szkodzić (przez uzależnienie), do tego pozwy poszczególnych osób. Alkohol i papierosy tak wgryzły się w historię, że nie da się ich wyplenić, a wprowadzenie nowego leku poprzedza przejście przez ten lek masy kosztownych testów - gdy dana substancja w tych testach wykaże działanie uzależniające to na końcu może nie zostać dopuszczona do obrotu np. przez FDA i kasa wydana na badania pójdzie się paść. Jednak jest różnica między lekiem (który ma pomagać i być pozbawiony skutków ubocznych, a działanie uzależniające jest dość dużym) a używką.

miko84, ale benzo i opiaty są na rynku i nikt ich nie pozywa

-- 23 sty 2015, 12:48 --

zresztą nawet adderall nie uzależnia fizycznie więc wszystko leży w osobie biorącej nie w substancji chemicznej

ktoś zwala winę na substancję chemiczną której działania nie rozumie

poza tym w innych krajach nawet adderall jest metylo łatwiej dostać tylko u nas jest debilizm urzędasy decydują o lekach a lekarze mają skostniały system nauki i kucia na pamięć co na co przepisać to co ma do tego sytuacja gdy ktoś pozywa firmę farmaceutyczną?

Jeśli danej substancji nie ma w danym kraju w formie leku tzn. że się jej nie opłaca mieć i tyle. Czysty rachunek, nic więcej. Takie żale nic nie dadzą, sam chętnie spróbowałbym Adderallu ale nie ma go i już. Taki bupropion jest tylko w formie oryginalnej i drogiej, Polska to peryferyjny kraj dla firm farmaceutycznych i to się nie zmieni. Poza tym nie wiem czy w jakimś kraju Europy jest dostępny ten lek. Ameryka to inny świat. Europa i USA zawsze miały trochę inne podejście do leczenia i leków. W USA jest trochę leków których nie ma w Europie (np. "prawdziwe" MAO), z kolei w USA nie ma paru leków które są w Europie, jak tianeptyna, amisulpryd itd.

A, jeżeli chodzi o psychologów. Miko mniej więcej zna mój przypadek (objawy negatywne). Rozmawiałem, opisałem dokładnie i mam od niej podejrzenie źle rozwijającej się osobowości, trochę śmiechłem jednocześnie łapiąc się za głowę ( ͡° ͜ʖ ͡°) No i oczywiście wciska mi psychoterapię ( ͡° ͜ʖ ͡°)

zzYxx pieprzenie za przeproszeniem :)

Na objawy negatywne polecam Ci (jeśli czegoś z tego nie brałeś):

- fluoksetynę+olanzapinę,

- duloksetynę+kwetiapinę,

- duloksetynę+buspiron,

- wenlafaksynę+mirtazapinę,

- reboksetynę+mirtazapinę,

- amitryptylinę,

- metylofenidat.

kiedyś na forum schizophrenia.com zytałem losy chłopaka,który próbował już chyba wszystkiego nawet minocykliny na negatywne objawy schizo, a co pomogło to dopiero nortyptylina(snri), prawdopodobnie ze wzgledu na to że zwiekszała właśnie dopamine w przedczołowej

ciekawostką było, że dfziałanie leku zanikało po dodaniu olejów omega-3 (zmniejszają noradrenalinę)

Oleje omega-3 są ogólnie be (piszę ja natchniony Rayem Peatem )

Brakuje imipraminy, dezypraminy i nortyptyliny z leków trójpierścieniowych w Polsce. W USA nadal się je ze skutkiem stosuje.

Był swego czasu w Polsce lek DNRI o nazwie sibutramina do leczenia bulimi.

Tylko on mocniej blokował SERT niż DAT, a blokada SERT daje początkowe działanie anorektyczne (które przechodzi z czasem gdy zdownregulują się receptory 5-HT2c i ew. 5-HT1b).

Narazie pozostaje farmakoterapia łączona -sertralina + bupropion i juz mamy DNRI.

Moim zdaniem DNRI wcale nie będzie aż takie skuteczne, bo i tak siła serotoninowa tych leków będzie przytłaczać ew. dopaminę.

Nie wiem gdzie to dokładnie wkleić, ale czuję potrzebę napisania o tym. A mianowicie, "wspaniały" ordynator uświadomił mnie iż nie mam żadnej choroby psychicznej i po dodatkowym wywiadzie wypisza mnie najprawdopodobniej. Kocham cię sluzbo zdrowia...

Nie wiem czy Ci gratulować czy nie...

Przecież żeby stwierdzić takie coś to trzeba naprawdę cierpieć na jakieś upośledzenie umysłowe. Zobaczymy co mi ciekawego jutro powiedzą... A wszystko prawdopodobnie przez psycholog...

A czym Cię leczyli? Może po prostu nie potrafią Ci pomóc i chcą się Ciebie pozbyć.

Niczym. Ja tutaj dopiero jestem tydzień z kawałkiem. Wydaje mi się że oni potrafią tylko przepisywać najskuteczniejsze kombinację antydepow wymyślonych przez madrzejszych ludzi.

Miko apropo objawów negatywnych

mam bardzo słaby węch, który dość znacznie poprawia się po mirtazapine (stymulacja dopaminy w korze czołowej) i donezepilu (stymulacja receptorów nikotynowych w korze przedczołowej)

jesteś w stanie wydedukować czemu te substancje poprawiają węch?

hashim wiem, że braki w transmisji dopaminy są związane z osłabieniem węchu bo ten wątek pojawia się np. u ludzi chorych na Parkinsona. Jeśli te leki poprawiają Ci węch tzn. że działają prawdopodobnie przez zwiększenie dopaminy.

Czyli u mnie jest jakiś brak dopaminy. Mój węch jest bliski niemal zeru, zresztą wszystkie zmysły mam osłabione. Węch i cała reszta wraca do zdrowego poziomu np. po tabletce pirybedylu.

Zmysły są ściśle związane z dopaminą.

Układ nagrody = dopamina i endorfiny.Kto ma deficyt układu nagrody ten ma skłonnosc do uzaleznień,natręctw ,apatii,anhedonii-słowem nic przyjemnego.

No to jak byś o mnie pisał. Anhedonia, apatia, NN, uzależnienie od nikotyny i dawniej od zolpidemu. Jedna tabletka Pronoranu sprawia, że wszystko to mija, zmysły są na zdrowym poziomie. Efekt trwał przed niecałe trzy dni. Więcej nie bralem, miałem tylko jedną tabletkę.

Próbował ktoś z Was l dope? Właśnie niedawno dowiedziałem się, że lek ten stosowany w chorobie Parkinsona jest takim "dopaminowym" odpowiednikiem 5htp. Dziwię się, że nikt tutaj o tym leku nie wspomniał, jeśli jest uważany za najlepszy na parkinsona, to chyba na dopaminę działa dosyć porządnie?