Skocz do zawartości
Nerwica.com

Książki, książki..i książeczki.


meskalina

Rekomendowane odpowiedzi

Jessie Burton "Miniaturzystka"

 

" ...urzekająca opowieść o miłości, zdradzie i zemście, o pozorach i rzeczywistości. Jej narracja porywa, a suspens trzyma w niesłabnącym uścisku."

 

Klimat XVII wiecznego Amsterdamu.

Zapowiada się ciekawie.

 

Właśnie skończyłam. Bardzo wciągająca. A teraz nie wiem co czytać, przy miniaturzystce wszystko wydaje mi się takie nijakie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio u mnie na uczelni był kiermasz ksiażek i zanabyłam sobie "Mężczyznę, który się uśmiechał" Henninga Mankella. Jeszcze nie zaczęłam czytać, ale mogę polecić całą serię Mankella o Kurcie Wallanderze(zaczyna się od "Mordercy bez twarzy", ale nie trzeba czytać zgodnie z kolejnością ;)). Podoba mi się styl - oszczędny, bezpretensjonalny, ciekawie przedstawiony główny bohater, śledztwa, no i fajnie oddany klimat Szwecji, konkretnie Ystad.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio u mnie na uczelni był kiermasz ksiażek i zanabyłam sobie "Mężczyznę, który się uśmiechał" Henninga Mankella. Jeszcze nie zaczęłam czytać, ale mogę polecić całą serię Mankella o Kurcie Wallanderze(zaczyna się od "Mordercy bez twarzy", ale nie trzeba czytać zgodnie z kolejnością ;)). Podoba mi się styl - oszczędny, bezpretensjonalny, ciekawie przedstawiony główny bohater, śledztwa, no i fajnie oddany klimat Szwecji, konkretnie Ystad.

Ostatnio czytałem Ręka.Bardzo fajne :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio czytałem Ręka.Bardzo fajne :smile:

 

Musze się zapoznać - wygląda na fajne uzupełnienie serii :)

A z niewallanderowych rzeczy tego autora mogę polecić "Powrót nauczyciela tańca". Czytałam też "Chińczyka", ale trochę zbyt wydumana fabuła jak dla mnie.

Znam,a znasz Mózg Kenediego ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Antimony, o,fanka durarara? witamy w otakulandzie D:

 

@topic

Słowa światłości,czyli 2 tom z planowanych 10,czytało się równie dobrze jak część I,jak zwykle najwięcej ciekawej akcji pod koniec,ale i tak 10/10 D:

Od dziś kroniki czarnej kompanii,zobaczymy co to będzie D:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Arhol, otaku może bym siebie nie nazwała, ale zdarza się od czasu do czasu obejrzeć to i owo :) ;)

 

Wracając do tematu:

Kolejny Skandynaw, tym razem Norweg - Jo Nesbo i cała seria o Harrym Hole. Jak dla mnie, najlepsze części to chyba "Czerwone gardło", "Pierwszy śnieg" i "Policja".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Antimony, animu-manga-japo-skie-ufoporno-czyli-k-cik-mangozjeba-t45316-378.html?hilit=k%C4%85cik%20mangozjeba

"Czerwone gardło"

Albo czytałem nieuważnie,albo jestem idiotą,albo ta książka zbyt wiele razy próbowała/zrobiła ze mnie debila :mrgreen: ....

Może wszystkie z 3,może 1,może 2 z 3 :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Strasznie mi się ciężko czyta Jo Nesbo i całą tę jego Norwegię, nie wiem, czym się ludzie tak zachwycają.

 

W ogóle ostatnio powiedziałam przyjaciółce, że nie przeczytałam "Silmarillionu", bo jest nudny, to się dowiedziałam, że skąd ja wiem, że nudny, skoro nie przeczytałam i że jestem dziwna, skoro uważam, że tam nie ma fabuły. Bo nie ma.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cyklopka, ja nie mogę zrozumieć zachwytów nad twórczością Tolkiena - nie byłam w stanie zmęczyć ani I tomu "Władcy", ani "Hobbita". Z filmami podobnie. Pewnie dla niektórych może to zabrzmieć obrazoburczo :) Może kiedyś jeszcze zrobię drugie podejście, zobaczymy, czy moje wrażenia będą lepsze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Antimony, "Władcę" mi się dość dobrze czytało, bo miał ten główny, klasyczny wątek podróży. Natomiast "Sillmarillion" to niekompletny, niedokończony zbiór "mitów", tak że powieścią zdecydowanie nie jest. Ale niektórym to powiedzieć, to jakby im obrazić matkę albo znieważyć Biblię.

 

Zaraz pewnie wrócę do męczenia skandynawskiego kryminału. Też nie ogarniam hajpu takiego, że polskie wydawnictwa rzucą do księgarń wszystko, byle autor miał o-umlaut w nazwie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×