Skocz do zawartości
Nerwica.com

Zaburzenia odżywiania (anoreksja, bulimia)


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

antananarywa, ja mam za to aż za często, ale olewam to, bo już tak kiedyś miałam, potem się wydłużyło ... generalnie mi okres nie przeszkadza, ale jakbym go nie miała, też bym nie panikowała. Dla mnie to jeden kij.

 

-- 20 lis 2014, 21:28 --

 

Widzę, że na forum piszemy już o wszystkim :mrgreen: Niech Wam będzie. To i ja się dołączę, jako żem podobno baba :roll:

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Helvetti, kochana, ja czuje to samo. Może już nie w tak dużym stopniu, ale kwestia tego, że trochę przytyłam ciągle wierci mi dziurę w głowie, ogranicza na każdym kroku...a z każdej strony słyszę tylko : "W końcu wyglądasz jak kobieta, a nie dziecko z podstawówki"...

To stanowczo nie cieszy, wręcz frustruje, ludzie tego kompletnie nie rozumieją...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

chyba to już tradycja, że pod koniec roku się głodzę. w zeszłym roku w samym listopadzie schudłam kolo 8 kg

 

-- 16 gru 2014, 14:50 --

 

Przytyłam w szpitalu 10kg. Czuje sie wielką swinią, znó wymiotuje.... :(

 

ja tak w zeszłym roku miałam. schudłam, w szpitalu przytyłam, potem znowu schudłam i znowu ten szpital. czasem śni mi się w koszmarach

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odczuwam radość, kiedy udaje mi się ominąć posiłek. Od paru dni jem raz dziennie. Udało mi się "postawić" i nie dać się zmusić do jedzenia (w moim mniemaniu). Przestałam też tyć od leków, chcąc - nie chcąc wracam do dawnej wagi.

Niestety moja lekarka i terapeutka nie specjalizują się w ED i tego tak nie traktują.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O dziwo trudno było mi zrozumiec post cyklopki o "stawianiu" się. takie to "na złośc babci odmrożę sobie uszy". czyżby było mi nieco lepiej? :shock:

 

ale zjadłam dziś dwa naleśniki w jadłodajni i poczułam wewnętrzny niepokój, bo było to tylko smaczne, a w żaden sposób zdrowe, za to kaloryczne. zabiłam niepokój spacerem i wypiciem zielonej herbaty, później pozaczepiałam lokatorów, co by się jakoś rozruszac psychicznie i w sumie jest spokój. cwiczę tylko 30-40 minut jakieś 4 razy w tygodniu, poza tym jedynie spaceruję, nie zamęczam się. postępy, panie, postępy.

nadal jednak chodzę spac głodna, ale po przebudzeniu się nie muszę leciec pędem do kuchni, by zjeśc cokolwiek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja byłam w dzieciństwie zmuszana do jedzenia, mogłam siedzieć nad talerzem godzinę czekając na upragnione "podarowanie" - możesz zostawić i iść się bawić.

Tak że teraz jak jestem w pracy, a nie na obiedzie w domu czuję luz i ulgę. Apetytu w ciągu dnia nie mam i tak, zwykle jem po prostu, bo inni jedzą. Nie wiem, czy gdybym była cały dzień sama w ogóle sięgnęłabym po jedzenie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jakby mi zależało, żeby na prawdę przytyć, to może bym się fastfoodami dopchała.

 

Ale myślę sobie, zrobię kiedyś te badania i jak zobaczę faktycznie różnicę po jakim jedzeniu ma prawo się czuć dobrze, a po jakim nie, to może odzyskam radość z jedzenia :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×