Skocz do zawartości
Nerwica.com

Myśli samobójcze


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

skąd się to gówno bierze, potrzebuję znać podłoża naukowego, to se na pewno przetłumaczę i ogarnę. z czym to się je jak to oswoić czym się zająć. jezusku, zaczynam bredzić, mam ostrego pierdolca i jednocześnie wyrzuty sumienia, że zwracam na siebie uwagę. jak już będzie ze mną horrorshow, to się pewnie obleję rumieńcem na izbie przyjęć, że raczę komuś zawracać dupę swoim życiem, właśnie się histerycznie śmieję na samą myśl, oj kończąc to zdanie zaczynam już płakać

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też się boję siebie, a jeszcze bardziej emocji. Na razie tylko autoagresja, myśli samobójcze też, ale na szczęście żadna próba rozwalenia siebie mi się nie zdarzyła.

 

-- 19 sty 2015, 19:15 --

 

Teraz mi się nastrój zmienił. Dosłownie w sekundę! Pocielabym się, a potem wyskoczyła przez okno. Niczego nienawidzę! !

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też się boję siebie, a jeszcze bardziej emocji. Na razie tylko autoagresja, myśli samobójcze też, ale na szczęście żadna próba rozwalenia siebie mi się nie zdarzyła.

 

-- 19 sty 2015, 19:15 --

 

Teraz mi się nastrój zmienił. Dosłownie w sekundę! Pocielabym się, a potem wyskoczyła przez okno. Niczego nienawidzę! !

 

A na którym piętrze mieszkasz??

Ja kiedyś miałam takie marzenia ale dotarło do mnie że skacząc z 4 piętra to marne szanse bym sie zabiła,najwyżej połamała... ;)

Tak więc może powstrzymaj się od tego skakania ;)

Przejdzie Ci :105:

 

-- 19 sty 2015, 19:23 --

 

skąd się to gówno bierze, potrzebuję znać podłoża naukowego, to se na pewno przetłumaczę i ogarnę. z czym to się je jak to oswoić czym się zająć. jezusku, zaczynam bredzić, mam ostrego pierdolca i jednocześnie wyrzuty sumienia, że zwracam na siebie uwagę. jak już będzie ze mną horrorshow, to się pewnie obleję rumieńcem na izbie przyjęć, że raczę komuś zawracać dupę swoim życiem, właśnie się histerycznie śmieję na samą myśl, oj kończąc to zdanie zaczynam już płakać

 

Jak Ci już pierdolec minie,to trochę "mądrych" książek poczytaj i będzie miała naukowe podłoże swojego stanu ;) Psychoedukacja-to jest to ;) :) Nie ma to jak zrozumieć samego siebie :mrgreen:

 

-- 19 sty 2015, 21:38 --

 

lojantka,

Zmieniłaś login???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

huśtawka, zmieniłam zmieniłam, muszę se do podpisa walnąć może

 

dziękuję za miłe słowa wsparcia, myślę że już tylko psychiatra za ciężki hajs będzie farmakologicznie odganiał, afirmacje przestały skutkować;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to nigdy nie jest od razu :D dlatego takie złudne nadzieje zawsze i kolejne próby odstawiania. walnęlam lekami w czerwcu i troszkę taka równia pochyła, aż w końcu (prawie) na samo dno. więc z podkulonym ogonem zacznę znowu brać, bo jednak mi się taki stan nie widzi. niestety właśnie całe życie najwidoczniej, beznadziejna wizja, no ale jaka alternatywa, no

 

kogo Ty tam zaś rejben sprzedajesz? dżojstik czy jak

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a co odstawiłaś? (łeś? przepraszam). nie wiem już sama tak serio, bo ostatnio to jakiś pierdolec zawitał wcześniej mi nieznany, może polecą nowe diagnozy

 

początki są zawsze odświeżające, wraca autentik odczuwanie i mimo że czuje się boleśnie, to czuje się prawdziwie, wibrujący ból i jest w tym jakaś masochistyczna satysfakcja, uwielbiam te pierwsze tygodnie. potem już tragedia powoli ;) ale Cię nie zniechęcam, choć terapeutki może warto się słuchać, mhm..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dostaję leki od psychiatry w dużej ilości i sama sobie nimi steruję :P Ale ostatnia była fluoksetyna. U mnie nie jest łatwo, jestem nerwowa, niespokojna, dziwne jazdy ogólnie. Terapeutka twierdzi, że ja to całe życie...ciekawe, bo nie czuję się aż tak zaburzoną osobą :/

Nie czuję róźnicy w odczuwaniu emocji, po prostu lepiej funkcjonuję - nie jestem ciągle śpiąca i aseksualna.

Reiben, a jesteś na liście zainteresowań Arashy? :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Samobójstwo,wieczna wycieczka do hadesu,pustki,czy ki chvj tam czeka...rzadko kiedy,ale czasem przejawiają się takowe myśli,jako jedna z opcji,jednak stety/niestety póki co jest więcej + za żywotem niźli -,poza tym na "przeciw" składa się wiele czynników,względnie mocnych.

Aczkolwiek,w żywocie jak i naszym łbie nic pewne nie jest ;<...

Nein,póki co i tak jestem za dużą ciotą by wysłać się do hadesu,hueheuheuheuh,sad but apple.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Storożak, Hmm,decydując się na to,człowiek jest pewnie na szczycie swojego subiektywnego przegraństwa...fail..cóż...okazuje się że dany szczyt to tylko wierzchołek D: ?

Oby jednak nikt tu się nie decydował na to lepiej :mrgreen::lol:

 

-- 21 sty 2015, 19:23 --

 

będę się sprzedawał Arashy

Po moim kurfa trupie !!!!!

Coś choć na poprawe humoru :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmm,decydując się na to,człowiek jest pewnie na szczycie swojego subiektywnego przegraństwa...fail..cóż...

 

niekoniecznie, czasem po prostu strach i irracjonalny pierdolec nakręcający się w bani jest tak wielki, że się tego nie chce już czuć i jak się kończą furtki, to się chce uchylić ostateczną. ja mam subiektywne poczucie tylko semi-przegraństwa życiowego i obiektywnie nawet nic super złego się nie dzieje, mam co żreć i gdzie srać, a samobójczy pierdolnik obija się w głowie jak ruskie kapiszony :-|

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"ragequit z życia w afekcie" czy jako tak...

obiektywnie nawet nic super złego się nie dzieje, mam co żreć i gdzie srać, a samobójczy pierdolnik obija się w głowie jak ruskie kapiszony :-|

Tylko według nohrmalsów jeśli masz dostęp do podstawowych rzeczy (żarcie,woda,prąd & rest of stuff) gówno ci jest,reszta to lenistwo,albo sobie wymyśliłeś/aś,tak znamy to,znamy.

Nie to że mi nie szkoda że jakiś dzieciak w afryce właśnie wpjerdala gruz,a ja grzeje dupe przed kompem z "phroblemami",ale cóż...nie poradzę nic na to,i chyba nie ma co się "obwiniać" o niesprawiedliwość i losowość żywota.

Sh*t happens,gdybym to ja wpierdalał gruz, a jakiś nigga żył w "cywilizowanych" warunkach też by miał wyebane,tak to działa,koniec końców obchodzą nas nasze własne problemy,nie reszty i pewnie mamy do nich prawo,coz tank catapult,coz fuck you.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×