Skocz do zawartości
Nerwica.com

Samotność


ixi

Rekomendowane odpowiedzi

Aż się podzielę wstrząsającym newsem z forum....Mój kumpel wieczny towarzyski przegryw,taki jak ja,jedyny kompan z którym mogłem ponarzekać że nie mam dziewczyny,że samotność i że przegrywanie życia właśnie zminił status na ''w związku'' także oficjalnie zostałem jedynym samotnym przegrywem z mojego otoczenia :brawo: :brawo:

 

Pozostaje gratulować...

Z drugiej,trzeba pamiętać,to loteria,może się nagle rozjebać to na 4 wiatry,jeśli zbyt się zaangażuje,to rozpad emocjonalny czy powrót do izolatki wytrą nim podłogę i wpadnie w większe gówno niźli samotność.

Wszystko ma 2 ostrza...zawsze powinno się o tym pamiętać ;<

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aż się podzielę wstrząsającym newsem z forum....Mój kumpel wieczny towarzyski przegryw,taki jak ja,jedyny kompan z którym mogłem ponarzekać że nie mam dziewczyny,że samotność i że przegrywanie życia właśnie zminił status na ''w związku'' także oficjalnie zostałem jedynym samotnym przegrywem z mojego otoczenia :brawo: :brawo:

 

Pozostaje gratulować...

Z drugiej,trzeba pamiętać,to loteria,może się nagle rozjebać to na 4 wiatry,jeśli zbyt się zaangażuje,to rozpad emocjonalny czy powrót do izolatki wytrą nim podłogę i wpadnie w większe gówno niźli samotność.

Wszystko ma 2 ostrza...zawsze powinno się o tym pamiętać ;<

Dokladnie. Ja bylem w ponad 5 letnim zwiazku (dziewczyne poznalem w pl, przyleciala do uk aby zycie sobie ukladac) i mna pozamiatalo. Zdradzala, okradala oszukiwala, 3x mnie zostawila po czym wracala. Najgorsze jest jednak to ze minely juz ponad 2 lata jak mnie zostawila po raz ostatni a ja za Chiny nie moge sie pozbierac, rozwalila mnie na czesci pierwsze , do tego fobia, depresja robia swoje i tak z chlopaka ktory mial cel w zyciu, motywacje, duzo samozaparcia i nie bylo dla niego rzeczy nie mozliwych, stalem sie wrakiem czlowieka. A znajomi byli gdy czegos potrzebowali, a teraz nie ma nikogo. Ciezkie jest to zycie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

( Dean )^2, znam te uczucie ;)

No nie wiem czy znasz.Ja już jestem dośc starym koniem,w tym roku mi stuknie 25 rok życia.....a nie mam doświadczenia większego od przeciętnego gimnazjalisty :pirate: ....Część moich rówieśników już się pożeniła,praktycznie wszyscy są w stałych związkach,właściwie takich przegrywów jak ja to mógłbym wymienić na palcach jednej ręki.I oczywiście są to sami faceci,kobiety to już w ogóle nie chce mówić.Ale jeśli rzeczywiście jesteś w podobnej sytacji to współczuje i przesyłam wyrazy solidarności :pirate::pirate::yeah:

 

 

Jedyny plus,jesli ktoś poobsrewowałby częstotliwość moich jęczeń w tym wątku to zauważy że prawie już nie narzekam na samotność,zaakceptowałem już ją i to ze raczej będę sam w 90%,praktycznie już mnie to nie boli,nawet dostrzegam plusy tego stanu rzeczy.Tylko takie spektakularne wydarzenia jak życiowy sukces mojego kumpla przypominają mi jeszcze o tym i wtedy to wraca.A tak to jest nawet ok.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

( Dean )^2, jak mówię, że znam to znam. Wszyscy w związkach, a jeśli nie w związkach to się z kimś spotykają. Tylko ja jestem takim nie-wiadomo-czym, z którym nikt nie chce nawet rozmawiać. Za miesiąc skończę ostatnie naście lat, a doświadczenia mam jak 14 latka. Chociaż może 13, bo te 14 to już pewnie swój pierwszy raz mają za sobą, a mi do tego wciąż daleko. Wszyscy moi kuzyni/kuzynki w tym wieku już byli w kilkuletnich związkach. Tylko ja jestem taką sierotą, której nikt nie chce.

 

-- 21 sty 2015, 12:05 --

 

Widzisz, ty zaakceptowałeś samotność a ja ciągle sobie wmawiam, że w przyszłości kogoś poznam. I tylko doznaję kolejnych rozczarowań. "Do studniówki kogoś znajdę"-nope. "Na studiach kogoś poznam"-nope. "W pracy kogoś poznam"-nope. Co będzie kolejne? "Po studiach w wymarzonej pracy" albo "po wyprowadzce", heh chyba wiem co z tego będzie :D Ciekawe kiedy spadnę na ziemię.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No nie mów, że wszyscy kuzyni w wieku 18 lat byli już w kilkuletnich związkach :roll:

 

 

Cyt. "doświadczenia mam jak 14 latka"

Ciekawe... Nie chciała bym jako 14 - stka mieć już pierwszy raz za sobą.

Dziewczyno gdzie ci się śpieszy, masz DOPIERO 18 czy tam 19 lat, a chciała byś już mieć wszystko za sobą? Najlepiej małżeństwo i dziecko? Powoli do wszystkiego dojdziesz.

Nie rozumiem dlaczego dzisiejsze nastolatki tak bardzo chcą dorównać swoim znajomym czy rówieśnikom.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

( Dean )^2, jak mówię, że znam to znam. Wszyscy w związkach, a jeśli nie w związkach to się z kimś spotykają. Tylko ja jestem takim nie-wiadomo-czym, z którym nikt nie chce nawet rozmawiać. Za miesiąc skończę ostatnie naście lat, a doświadczenia mam jak 14 latka.

 

Nie myśl że bagatelizuje twoje problemy,nie jest tak.Ale mam bardzo dużo koleżanek które pierwszego chłopaka poznały na studiach,a teraz już mają mężów.To nie są żadne odosobnione,pojedyńcze przypadki.Więc akurat wszystko przed tobą i nie wiem dlaczego miałabyś akcpetować samotność jak masz dopiero 19 lat ;) chyba masz trochę nieadekwatne podejście do swojego problemu,tak na moje oko.Wiem że czasy się zmieniają ale nie aż tak żebym uwierzył że wszystkie 17-18 latki z twojego otoczenia czy nawet większość ma już za soba poważne,kilkuletnie związki....zdaje mi się że koncentrujesz się na jakiejś wąskiej grupce i uogólniasz na wszystkich.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ale nie aż tak żebym uwierzył że wszystkie 17-18 latki z twojego otoczenia czy nawet większość ma już za soba poważne,kilkuletnie związki....zdaje mi się że koncentrujesz się na jakiejś wąskiej grupce i uogólniasz na wszystkich.

 

Sporo tych związków nawet kilkuletnich ma mało wspólnego z powagą i podobnymi pojęciami. Przeważnie opiera się na tym aby właśnie pochwalić się, że się kogoś ma, a szczególnie kogoś uważanego za extra partię :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pamiętajmy jednak,że czy chcemy,czy nie,to naturalne,że "goni się",za jakimiś tam relacjami w tym wieku,muodość,hormony,ble ble ble i inny bullshit.

Naturalnym też pewnie jest że popełnia się błędy,oczekiwania,poglądy,wszystko schodzi na ziemie z czasem...oczywiście każdy ma inną perspektywę po jakichś tam doświadczeniach,więc patrzy już się z własnymi doświadczeniami,bez doświadczeń zaś jest ciekawość i inna perspektywa,jedni drugich nie przekonają i tak,a licytacja "bo ja dłużej/krócej" fuck this shit,i tak każdy z nas wyrobi własną opinie dopiero próbując D:..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem gdzieście wyczytali, że mam 18 lat albo, że moi znajomi mają 17/18. Pisząc ostatnie naście miałam na myśli, że za miesiąc będzie już 20. Cóż, rzeczywiście tutaj chyba ja się walnęłam. Ale dean fajnie sobie dopowiedziałeś o tych moich znajomych. Możesz zacytować gdzie określiłam ich wiek? Może ja jednak mam coś z głową i nie kojarzę co piszę. Ale żeby było już jasne: Mam 20 lat i jestem właściwie najmłodsza wśród moich znajomych i młodsza od kuzynostwa. I tak, moi kuzyni w wieku 20 lat byli już w kilkuletnim związku, 1 związek na 2 przetrwał i są obecnie zaręczeni. 2 koleżanki z pracy (rok starsze) też zaręczone. Także no, jest mi trochę nie na rękę, ze wszyscy wokół są zakochani i w ogóle. I serio, będziecie mi pisać, że mam 20 lat i mi się spieszy? Przecież pewnie za 5 lat dalej tu będę, i dalej sama. Do tego czasu mam się tu nie udzielać rozumiem? Bo dziewczyna w wieku 20 lat nie ma myśleć o facetach, tylko się brać za naukę? :D Spoko. To trzymta się. Nie będę więcej przeszkadzać ludziom z prawdziwymi problemami.

Ahh no i oczywiście, chcę kogoś żeby się pochwalić przed koleżankami. Ale, że widuję je raz na pół roku to obowiązkowo związek na facebooku, inaczej koleś może spływać :lol:

 

-- 21 sty 2015, 20:24 --

 

Storożak, pozazdrościć życia jeśli w wieku 20 lat nie miałaś żadnych problemów. Ja już w wieku 10 miałam na głowię matkę alkoholiczkę. Nie do pomyślenia prawda? A najgorsze, że moja siostra ma 7 i tak właściwie ma ten sam problem od urodzenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Indifference1, nie ma w tym nic dziwnego. Z tego, co pamiętam, to w tym wieku bardzo pragnie się kogoś bliskiego, kto będzie nas akceptował, z kim będziemy dobrze się czuli. Nie słuchaj się nas, starych cyników. :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość abstrakcyjna

Indifference1, Ja mam rocznikowo 21 lat. I jestem w związku. I wiem co czujesz, bo pamiętam jak nie byłam. Generalnie to nie mam statusu na facebooku, jak ja żyję jak prawie nikt o tym nie wie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×