Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

nefretis, nie mam hemoroidów. W tamtym tygodniu brałam antybiotyk o przełożonym działaniu niby nowej generacji. Juz po pierwszej dawce po 3 godzinach od zażycia miałam bulgotanie w jelitach. Do rana przechodziło wiec brałam kolejna dawkę (bierze się jedną tabletkę na 24 godziny). Zawsze po południu miałam nudności nasilaly się boje stawów i obrzęki. To odstawiłam po 4 dniu czyli w piątek. W sobotę miałam biegunkę i cały czas jakby obcy chodził po jelitach. A dziś zauważyłam że jest niewielka ilość krwi w kupie. Jak przeczytałam skutki uboczne to wszystkie miałam. Najgorsze ze ten antybiotyk będzie działał co najmniej jeszcze tydzień. A już mam afty na podniebieniu. Cały czas brałam probiotyki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tez tak myślę; )ogólnie to spokojnie do tego podchodzę. Jutro idę do laryngologa na kontrolę zatok. Od razu ma mi zrobić rtg. Dobrze ze mam alternatywę do NFZ i korzystam z opieki medicover z pracy.normalnie ma rtg czeka się u mnie w przychodni prawie 1.5 miesiąc a na wizytę miesiąc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny, czy któraś miewała pieczenie odbytu ? W wakacje mnie dopadło, brałam różne czopki ale to ciągle wraca. Kojarzę to z braniem żelaza, wtedy zwykle mam zatwardzenie i się zaczyna. Ze 2 miesiące temu byłam ze strachu u rodzinnej, przepisała mi posterisan H maść i po tygodniu miałam się zgłosić na badanie. Badanie per rectum nic niepokojącego nie pokazało. Po tej maści było trochę lepiej. Ale minęły ze 2 tyg. i się zaczęło od początku. Znów poszłam, znów mnie zbadała palcem i zapewniała, że się nic złego nie dzieje a mnie piecze. Dostałam czopki i maść i NIC. Pomyślałam, że to może jakaś grzybica pochwy i promieniuje, poszłam do ginekologa, dostałam w ciemno leki na grzybice - 1 doustną tabletke i przeszło. Cieszyłam się tydzień czy dwa i znów wróciło. Wyniki posiewu z pochwy pobranego podczas tej wizyty grzybice jednak wykluczyło. Już sama nie wiem. Rodzinna powiedziała tylko, że może zbyt się myję, za dużo mydła, tarcia, że mam bardzo kruchą śluzówke. No ale ja nie potrafie się tam nie myć ! Zawsze używam mydła. Jestem chyba jakas wyjałowiona. Wciąż czuję pieczenie - czy to może być nerwowe na tle psychicznym. Posiew z pochwy wykazał wzrost jakichś bakterii, które normalnie też bytują w pochwie ale nie działają na nie żadne antybiotyki. Dostalam jakiś dopochwowy lek na 12 dni, ale już go skończyłam i po pierwszym stosunku po leczeniu nie czuję się dobrze. A odbyt jak piekł tak piecze dalej. Jednego dnia mniej jednego więcej. Już znowu myślę o wizycie bo zaczynam się nakręcać. Była rodzinna, ginekolog, nikt nic niepokojącego nie widzi - nie wiem co robić. Nie boli mnie w środku tylko skóra wokół odbytu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pimpek82, odpisałam ci w temacie leków. Nie dubluj postów

 

 

pralinka1, na tle nerwowym ewidentnie. Ale coś łagodnego do mycia zastosowac warto. Jak nie umiesz bez mydła, kup sobie zwykłe szare mydło (teraz robią je białe i ładnie pachnie) używaj mięciutkich ręczników a do toalety chusteczki takie dla dzieci zamiast papieru

 

-- 19 sty 2015, 22:39 --

 

malenstwo31, wyglada na to że jednak antybiotyk podrażnił. Bierz dalej probiotyki ale tez witaminy, bo afty to brak witamin a nie probiotyków przy stosowaniu antybiotyku

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

D@ri@nk@ ja u gina ostatnio byłam średnio co 2 mce i mam dość;)

mówisz, ze FSH moze byc wysokie z innych przyczyn niż jakas choroba? Mam restrykcyjną dietę bezglutenowo-beznabiałową z ograniczeniem cukru. I do tego permanentny stres....

 

Nefrtetis, jeśli boisz się premenopauzy to powinnaś zrobić badanie rezerwy jajnikowej AMH którą potem dobry lekarz powinien porównać z poziomem FSH - bo te proporcje są bardzo ważne.

 

pralinka1

Ja tak miewałam i miewam, łączę to z dietą i wypróznieniami. Może spróbuj żelu intymnego z kwasem hialauronowym, np. Feminum Activ i posmaruj się "tam"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Do mycia ,,przodu,, używam płynu do higieny intymnej, a do ,, tyłu,, szarego mydła. Sama już nie wiem co o tym myśleć. Ginekologicznie jestem przebadana. Posiew nic szczególnego nie wykazał. Grzybica wykluczona. Być może mam promenopauze i stąd uczucie suchości, dyskomfort, krucha śluzówka. Ale czy ma to jakiś związek z tym odbytem. Raz piecze i boli mnie odbyt, raz mam dyskomfort z przodu ... Wydaje mi się, że stres nasila dolegliwości. Już kiedyś miałam takie bóle na tle nerwowym. Pierwszy raz jak urodziłam martwą córeczkę, ale wtedy to był potworny ból. Powtórzył się 3 lata temu, pobiegłam do proktologa i po wizycie samo mi przeszło - nawet nie wzięłam leków. Teraz jakoś nie mam ochoty na prywatne wizyty, poza tym nie boli mnie tak bardzo. Ale strasznie to upierdliwe, ciągle się na tym skupiam. Już się wstydzę lekarzy ...

 

-- 19 sty 2015, 23:40 --

 

Jeśli ktoś ma pojęcie to miesiąc temu gin zlecił mi badania hormonalne. Mam wyniki ale jeszcze z nimi nie byłam. Mam wizyte 2 lutego.

E - 2 (estradiol ) 27,1 norma (12,5 - 166)

FSH 16,82 norma (3,03 - 8,08)

LH 9,58 norma (2,4 - 12,6 )

Progesteron nie pamiętam wyniku ale był w normie.

 

-- 19 sty 2015, 23:42 --

 

martini123 jakie czopki Ci pomagają ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wtrącając się do rozmowy... robiłam sobie tsh w zeszłym roku i wyszło mi 3,08%, norma jest 0,270-4,200. Byłam z tym u rodzinnej powiedziała, że wszystko jest okej.

 

No niestety z tego co wiem takie tsh nie jest prawidłowe w młodym wieku. Nie wiem ile masz lat, ale ja w wieku 30 powinnam mieć tsh w okolicy 1, przy ponad 3 czy 4 miałam mega ataki paniki.

 

Rozmawiacie o wynikach hormonów i premenopauzie.. u mnie też nie jest z tym dobrze :/

 

Ja dziś dzwoniłam w sprawie rezonansu po połowie Warszawy. Prawdopodobnie w środę idę do luxmedu na to CineMRI z oceną przepływu płynu mózgowo rdzeniowego i krążenia. W czwartek idę na usg tarczycy, a w piątek może zrobię sobie jeszcze raz tsh, ft 3 i 4 oraz cukier i badanie moczu żeby sprawdzić czy jest tam glukoza :( ale cukier i mocz to jeszcze nie wiem czy zbadam.. Chyba za bardzo się boję cukrzycy :((( W poniedziałek spotkanie z endokrynologiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja przy skokach TSH (w sierpniu 5,5, we wrześniu 3) nie miałam raczej objawów (tzw. utajona niedoczynność tarczycy - zero typowych problemow - jestem szczupla, raczej sie nie mecze, moge krotko spac etc) - tzn. zawsze byłam trochę nerwowa i nadal jestem, biorąc tabletki (ale na kontroli jeszcze nie byłam, więc w sumie nie wiem, czy działają :P). Ale w sumie ta moja hipochondria zbiegła mi się w czasie z wykryciem niedoczynności - nie przejęłam się tym bardzo, ale chyba zdałam sobie sprawę, że choroby też mogą mnie dotyczyć ;-)

Prawda, że ból łokcia, w boku (okolice klatki piersiowej), w prawym barku w różnych miejscach - na górze, przy ramieniu, bardziej z boku, bliżej środka to typowe bóle nerwicowe? Wkurza mnie to już, bo od początku stycznia mi towarzyszą :DD A nie chce mi się iść na RTG, ale potrzebuję spojrzenia z boku ^___^

 

Evvelinka, trzymaj się!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Byłam u laryngologa. Zrobiłam od ręki rtg i wyszło ze mam zawalone zatoki nosowe i krzywą przegrodę. A afty i krew w kale to reakcja na antybiotyk. Podobno jest on bardzo mocny. Dostałam witaminy i jakiś jeszcze lek ale nie antybiotyk i za dwa tygodnie do kontroli jak będzie lepiej to kolejne leki na odporność

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Popełniłam błąd - wpisałam w google "ból łopatki rak" - to może być mięsak.

Chwilę potem przestało mnie boleć, teraz znowu zaczęło, wymacałam miejsce bólu - to plecy, nie łopatka :P Od połowy grudnia miałam:

* bóle żeber

* uwierał mnie stanik

* kłuło mnie pod pachą

* bolały plecy/łopatka/bark

 

Wszystko w skali bólu 1 albo 2/10 :P

 

Głupia hipochondria!

 

maleństwo31, dobrze, że się wyjaśniło! ;-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja przy skokach TSH (w sierpniu 5,5, we wrześniu 3) nie miałam raczej objawów (tzw. utajona niedoczynność tarczycy - zero typowych problemow - jestem szczupla, raczej sie nie mecze, moge krotko spac etc) - tzn. zawsze byłam trochę nerwowa i nadal jestem, biorąc tabletki (ale na kontroli jeszcze nie byłam, więc w sumie nie wiem, czy działają :P). Ale w sumie ta moja hipochondria zbiegła mi się w czasie z wykryciem niedoczynności - nie przejęłam się tym bardzo, ale chyba zdałam sobie sprawę, że choroby też mogą mnie dotyczyćEvvelinka, trzymaj się!

 

Ja też nigdy nie miałam typowych dla niedoczynności objawów typu np. tycie, do dziś nie mam problemów ze schudnięciem, a jednak najprawdopodobniej ją mam i też odkrycie tego zbiegło się z początkiem problemów zdrowotnych (nie licząc odkrycia endometriozy w 2008). Dzięki :)

 

Zapisałam się na cineMRI na piątek, jutro ponoć nie ma technika, który to wykonuje.

 

-- 20 sty 2015, 23:06 --

 

Byłam u laryngologa. Zrobiłam od ręki rtg i wyszło ze mam zawalone zatoki nosowe i krzywą przegrodę. A afty i krew w kale to reakcja na antybiotyk. Podobno jest on bardzo mocny. Dostałam witaminy i jakiś jeszcze lek ale nie antybiotyk i za dwa tygodnie do kontroli jak będzie lepiej to kolejne leki na odporność

 

Mój przyszły teść miał raz zapaść, a drugi raz trafił do szpitala z powodu ponoć antybiotyku i skutków ubocznych. Czy to prawda kto ich tam wie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wyszła mi niedoczynnoścp o przeliczeniu procentowym wyników FT4 35.10% [ wynik 15.51, norma (12 - 22)]

 

FT3 85.95% [ wynik 6.28, norma (3.1 - 6.8)] wyniki powinny na równi procentowo być oscylujące wokół 40% oba tak mi lekarka powiedziała, chyba czeka mnie prywatny endokrynolog

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nefretisDokucza mi osłabienie, nudności i zła tolerancja ciepła coraz bardziej, uderzenia gorąca są irytujące bardzo. Muszę iść prywatnie jak tylko będę mieć kasę, ale myślę, że przy takich wynikach powinienem już zaprzestać diagnostyki w kierunku chlamydii, boleriozy itp? Jak myślicie? Wiem, że hormony mogą bardzo osłabiać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

martini123 już mam cholernie dosyć tych dupnych problemów. Tym razem ciągnie się to z przerwami już od wakacji. Nasila się podczas brania żelaza, po alkoholu i chyba w stresie. Z myciem też chyba przesadzam i mi to nie służy. Jak pisałam ze 2 miesiące temu dwukrotnie byłam badana per rectum przez rodzinną ale i tak od czasu do czasu dopada mnie lęk, czy aby to nie coś ,,rakowego,,. Chyba jestem już też przewrażliwiona bo w nocy i rano mnie nie boli a jak tylko zaczynam rano normalnie funkcjonować od razu czuję to miejsce i się zaczyna. Ciągle się skanuje, obserwuje i wręcz doszukuje bólu. Łapałam się nawet na tym, że napinając mięśnie odbytu co jakiś czas kontroluje odczucia związane z tym miejscem. Najbardziej dokucza mi gdy siedzę.

Od 2 dni biore czopki Procto Glywenol, wątpie czy to coś pomoże bo piecze mnie raczej na zewnątrz. Próbowałam wcześniej różnych maści ale wtedy jakby piekło bardziej. Już sama nie wiem, wstydzę się iść 3 razy z tym samym bo lekarka popuka się w głowę i pewnie wyśle mnie do specjalisty. Nie mam ochoty znowu wypinać tyłek. Przecież jakby tam coś było nie tak to by zauważyła, w końcu jest lekarzem. Jak myślicie iść czy nie ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nefretisDokucza mi osłabienie, nudności i zła tolerancja ciepła coraz bardziej, uderzenia gorąca są irytujące bardzo. Muszę iść prywatnie jak tylko będę mieć kasę, ale myślę, że przy takich wynikach powinienem już zaprzestać diagnostyki w kierunku chlamydii, boleriozy itp? Jak myślicie? Wiem, że hormony mogą bardzo osłabiać.

 

Ja na początku swojej drogi i dowiedzeniu się, że to hashimoto czułam się fatalnie. Byłam bardzo osłabiona.. czasem miałam ochotę leżeć tylko na kanapie, bo nie miałam siły. Mdłości to była norma - chodziłam z reklamówką po sklepie w razie gdybym miała zwymiotować. Do tego mega ataki paniki i epizody kołatania serca. Poszłam do lekarza, dostałam novothyral, który pogorszył mi wyniki i samopoczucie - mdłości były 2x gorsze i trwały całe dnie, epizody kołatania zdarzały się 2x częściej, a osłabienie było niekiedy niemożliwe do wytrzymania - czułam jakbym konała. Nie wiem czy to z nerwów czy od tarczycy, ale jak zmieniłam endo i zaczęłam brać euthyrox odzyskałam siły, mdłości ustąpiły i ogólnie jest lepiej. A najlepsze jest to, że zniknęły ataki paniki! Teraz jak mam jakieś lęki to nigdy już nie tak silne jak wtedy. Wtedy potrafiły mnie wybudzać w nocy. Dodam tylko, że wszystkie wyniki tsh, ft3 i ft4 miałam w normie tyle, że przy dolnej granicy, tsh przy górnej i pamiętam jak dziś jak endo w ośrodku mówi do mnie, że wszystko jest w normie i jest ok. Dopiero na forum doczytałam, że w moim wieku powinnam mieć tsh w granicach 1, a ft3 i ft4 40-50%.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nefretisDokucza mi osłabienie, nudności i zła tolerancja ciepła coraz bardziej, uderzenia gorąca są irytujące bardzo. Muszę iść prywatnie jak tylko będę mieć kasę, ale myślę, że przy takich wynikach powinienem już zaprzestać diagnostyki w kierunku chlamydii, boleriozy itp? Jak myślicie? Wiem, że hormony mogą bardzo osłabiać.

 

Ja na początku swojej drogi i dowiedzeniu się, że to hashimoto czułam się fatalnie. Byłam bardzo osłabiona.. czasem miałam ochotę leżeć tylko na kanapie, bo nie miałam siły. Mdłości to była norma - chodziłam z reklamówką po sklepie w razie gdybym miała zwymiotować. Do tego mega ataki paniki i epizody kołatania serca. Poszłam do lekarza, dostałam novothyral, który pogorszył mi wyniki i samopoczucie - mdłości były 2x gorsze i trwały całe dnie, epizody kołatania zdarzały się 2x częściej, a osłabienie było niekiedy niemożliwe do wytrzymania - czułam jakbym konała. Nie wiem czy to z nerwów czy od tarczycy, ale jak zmieniłam endo i zaczęłam brać euthyrox odzyskałam siły, mdłości ustąpiły i ogólnie jest lepiej. A najlepsze jest to, że zniknęły ataki paniki! Teraz jak mam jakieś lęki to nigdy już nie tak silne jak wtedy. Wtedy potrafiły mnie wybudzać w nocy. Dodam tylko, że wszystkie wyniki tsh, ft3 i ft4 miałam w normie tyle, że przy dolnej granicy, tsh przy górnej i pamiętam jak dziś jak endo w ośrodku mówi do mnie, że wszystko jest w normie i jest ok. Dopiero na forum doczytałam, że w moim wieku powinnam mieć tsh w granicach 1, a ft3 i ft4 40-50%.

Jakbym czytł o sobie fatalnie się czuje do tego bolą mnie stawy i przy dotknięciu czerwieniąsię i boli wtedy cała ręka lub noga jak nacisnę. No dokładnie, a moje %wyniki ft3 i ft4 na wiek 24 lat są tragiczne. Boże jak ja już chce brać tabletki i mieć święty spokój. Po mału też odstawię mozarin zmniejsze dawkę od jutra.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Byłam bardzo osłabiona.. czasem miałam ochotę leżeć tylko na kanapie, bo nie miałam siły. Mdłości to była norma - chodziłam z reklamówką po sklepie w razie gdybym miała zwymiotować. Do tego mega ataki paniki i epizody kołatania serca.

 

Nosz u mnie identycznie, z tym że wszystkie badania z krwi i usg tarczycy w normie :( Czy hashimoto może być az tak podstępne, by nie uwidaczniało się w badaniach?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×