Skocz do zawartości
Nerwica.com

Samotność


ixi

Rekomendowane odpowiedzi

przeraża mnie to, że ciągle jest z tyłu mojej głowy.

Nie że tęsknię, wyję, nie mogę funkcjonować albo coś w tym rodzaju. Raczej tak jakby ktoś mi uciął mały palec u stopy. Niby zbędny, mały, niepozorny, jak się go uderzy to boli, ale jednak jakoś tak dziwnie go nie mieć... :lol::lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

przeraża mnie to, że ciągle jest z tyłu mojej głowy.

Nie że tęsknię, wyję, nie mogę funkcjonować albo coś w tym rodzaju. Raczej tak jakby ktoś mi uciął mały palec u stopy. Niby zbędny, mały, niepozorny, jak się go uderzy to boli, ale jednak jakoś tak dziwnie go nie mieć... :lol::lol:

 

Ale co jest z tyłu twojej głowy?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kur*a jaka kaplica, dawno nie czułem takiego MEGA smutku, który wręcz

rozrywa moje ciało, ciężkie do opisania.

Tak tym razem objawia się u mnie wchodzenie na Sertralinę.

 

A najgorsze jest to, że w takim stanie ciężko mi się będzie spotkać

ze znajomymi, którzy chcą ode mnie jakiejś pomocy, dlatego

rozważam parodniowe nie odbieranie telefonu.

 

Wstydzicie się swojej choroby ?

Bo ja tak, często nie chcę rozmawiać o tym z "laikami", bo

z góry wiem jak zostanę potraktowany.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

devnull, raczej znajomym o tym nie mówię, nie warto....Na sertralinie miałam mega wkurwa ciągle, więc odstawiłam.

 

U mnie to samo, też mam agresje i ciągłe podkurwienie na sertralinie, ale tym razem

chcę do niej dołączyć stabilizator - lamotryginę, ale to dopiero jak sertralina zacznie w pełni działać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moja największy problem psychologiczny, to porównywanie się do innych ludzi,

najgorsze, że mam taką megalomanię i często brak rozsądku, bo porównuję

się do najzdolniejszych, do tych którym się udało, do tych co mieli szczęśliwe

dzieciństwo i zdrowe relacje rodzinne.

 

Najbardziej mnie boli np. to że widzę człowieka w wieku 25 lat, który

żyje na prawdę, pracuje w korporacji, jest w związku z kobietą, rozwija się,

realizuje swoje pasje, ma masę znajomych, kolegów, paru przyjaciół,

poszerza horyzonty, jest bystry, błyskotliwy, tryska humorem, ma fantastyczną osobowość.

Wtedy widzę BRUTALNIE jak bardzo jestem chromy i jak bardzo ułomny,

to taki rozdzierający wstyd, poczucie przegranej, wariuję wtedy,

uciekam w świat fantazji wyobrażając sobie, że jestem jakąś gwiazdą

rocka i stoję na scenie, wszyscy są mną zachwyceni...

 

Wiem, że to chore, to elementy moich urojeń, że tak na prawdę ludzie

mają gorzej ode mnie, że Ci o których pisałem to tylko wybrańcy.

No ale ta moja niedojrzałość niestety czasem wygrywa i mam

tego typu myśli co opisałem, moim zdaniem to urojenia depresyjne,

które często się już manifestowały u mnie przy zmianie leków.

 

Też żyjecie z poczuciem niższości, uciekacie w świat fantazji ?

Jak się bronicie przed swoją niską samooceną ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja tego nie odczuwam, bo moj organizm sobie z tym nie radzi, z odczuwaniem, przez to chyba przekierowuje to na ciągły lęk i objawy nerwicowe, bo to co jest tłumione szuka chyba ujścia gdzie indziej, bo gdy lęk znika dochodzi do mnie rzeczywistość, nie daje z nią rady i znów popadam w lęk, zeby nie czuć

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moja największy problem psychologiczny, to porównywanie się do innych ludzi,

najgorsze, że mam taką megalomanię i często brak rozsądku, bo porównuję

się do najzdolniejszych, do tych którym się udało, do tych co mieli szczęśliwe

dzieciństwo i zdrowe relacje rodzinne.

 

Najbardziej mnie boli np. to że widzę człowieka w wieku 25 lat, który

żyje na prawdę, pracuje w korporacji, jest w związku z kobietą, rozwija się,

realizuje swoje pasje, ma masę znajomych, kolegów, paru przyjaciół,

poszerza horyzonty, jest bystry, błyskotliwy, tryska humorem, ma fantastyczną osobowość.

Wtedy widzę BRUTALNIE jak bardzo jestem chromy i jak bardzo ułomny,

to taki rozdzierający wstyd, poczucie przegranej, wariuję wtedy,

uciekam w świat fantazji wyobrażając sobie, że jestem jakąś gwiazdą

rocka i stoję na scenie, wszyscy są mną zachwyceni...

 

Wiem, że to chore, to elementy moich urojeń, że tak na prawdę ludzie

mają gorzej ode mnie, że Ci o których pisałem to tylko wybrańcy.

No ale ta moja niedojrzałość niestety czasem wygrywa i mam

tego typu myśli co opisałem, moim zdaniem to urojenia depresyjne,

które często się już manifestowały u mnie przy zmianie leków.

 

Też żyjecie z poczuciem niższości, uciekacie w świat fantazji ?

Jak się bronicie przed swoją niską samooceną ?

Przed tym nie ma obrony,to jest jak oddział ciężkiej kawalerii gdzie ty jesteś kawałkiem mięcha,albo gównixem z drewnianym mieczykiem,niby możesz próbować ale tak naprawdę ci masakrują i rozrzucają jak gnój po polu...zwykle można tylko czekać aż "przejdzie samo" i że się o tym przestanie myśleć.

Terapie i reszta bzdur - owszem,ale sporo wody musi upłynąć

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chciałabym przez chwilę pożyć jako student dzienny. Pomieszkać w akademiku, poznać ludzi, poimprezować. Nie martwić się tym, że nie mam cholernej pracy i tym, że nie będzie za co opłacić studiów. Może nawet bym kogoś znalazła i nie musiałabym, jak teraz, usychać z samotności? 2,8 punktów rekrutacyjnych a wszystko wyglądałoby inaczej :evil:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chciałabym przez chwilę pożyć jako student dzienny. Pomieszkać w akademiku, poznać ludzi, poimprezować. Nie martwić się tym, że nie mam cholernej pracy i tym, że nie będzie za co opłacić studiów. Może nawet bym kogoś znalazła i nie musiałabym, jak teraz, usychać z samotności? 2,8 punktów rekrutacyjnych a wszystko wyglądałoby inaczej :evil:

 

Chciałabyś budzić się rano z kacem i obolałą od ruchania dupą ? ;)

No bo skoro jesteś atrakcyjna to sama wiesz jakie scenariusze pisze "studenckie życie".

Być może byłabyś przypadkowo mamą, miałabyś bliźniaki, a teraz zamiast depresji

ganiałabyś po domu za dzieciakami i zapomniała o własnych problemach :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aż się podzielę wstrząsającym newsem z forum....Mój kumpel wieczny towarzyski przegryw,taki jak ja,jedyny kompan z którym mogłem ponarzekać że nie mam dziewczyny,że samotność i że przegrywanie życia właśnie zminił status na ''w związku'' także oficjalnie zostałem jedynym samotnym przegrywem z mojego otoczenia :brawo::brawo:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×