Skocz do zawartości
Nerwica.com

WENLAFAKSYNA (Alventa, Exyven, Efectin ER, Efevelon SR, Faxigen XL, Faxolet ER, Lafactin, Oriven, Prefaxine, Symfaxin ER, Velaxin ER, Venlafaxine Aurovitas/ Bluefish XL, Venlectine)


Miss Worldwide

Rekomendowane odpowiedzi

Agusia, lekarz tak zdecydował, bo lęki mi dokuczają społeczne i nastrój też nie najlepszy

Również cierpie przez te gówno,150mg anafranka nic mi nie pomaga,ile bierzesz wenli na lęki społeczne???Pomaga ci wogóle wenla na fobie społęczną bo dla mnie te leki to jak jakies witaminki,tylko silne bezno dziala typu alpra,klon ale wiadomo nie tędy droga...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaminy nie daja takich skutków ubocznych jak te leki :mrgreen:

No właśnie żeby te leki coś działały a nie tylko uboki i dupa blada :D

 

-- 18 sty 2015, 16:41 --

 

Dla mnie te leki nie mają ani działania przeciwlękowego ani antydepresyjnego chyba że za krótko jeszcze biore.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Agusia, lekarz tak zdecydował, bo lęki mi dokuczają społeczne i nastrój też nie najlepszy

Również cierpie przez te gówno,150mg anafranka nic mi nie pomaga,ile bierzesz wenli na lęki społeczne???Pomaga ci wogóle wenla na fobie społęczną bo dla mnie te leki to jak jakies witaminki,tylko silne bezno dziala typu alpra,klon ale wiadomo nie tędy droga...

 

W tej chwili 300 mg, od paru dni. Mi trochę pomagała mirtazapina, ale sny miałem męczące po niej więc zrezygnowałem. Zobaczymy jak będzie za tydzień

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

encyklopedia1, ale wenla jest na lęki i fobie. Paro może i jest lekiem pierwszego wyboru, ale wenla też może się sprawdzić. Mnie lekarka powiedziała po odstawieniu paroksetyny, że jeśli będę musiał wrócić do leków to tym razem będzie to wenla. Leczyłem się na nerwicę lękową.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kilkadziesiat lat temu leczono depresje amfefetamina [...] ludzie mogliby brac ja w malych dawkach i byc zdrowi, ale nie /cenzura/ mamy zajebiste essesraje która huja daja, odstawisz depresje zgniecie cie jeszcze bardziej, wogóle jak leki moga spowodowac ze nawrót choroby bedzie jeszce gorszy niz pierwsza choroba podstawowo czyli pierwszy rzut choroby, sa jeszcze leki jakies w medycynie, które taki burdel robia w dluzszej perspektywie?? :pirate:

no większy burdel w głowie zrobiłaby właśnie amfetaminka - po długim spożywaniu nie powoduje jedynie niewinnej bezsenności, ona powoduje też omamy psychotyczne i schizoidalne. Amfa "produkuje" paranoików i schizofreników.

O ile wiem żaden ssri takich sensacji nie wywołuje :smile:

 

[biorę ssri od paru lat i na jej temat mam do powiedzenia w sumie rzecz podobną do tego co piszesz; ale leczenie się amfą, to tak jakby odchudzać się za pomocą tasiemca: mądre to nie jest]

 

-- 19 sty 2015, 13:54 --

 

Tak, miałam tak ostatnio, gdy nie wzięłam Venlectinu przez 3 dni. U mnie objawia się to w postaci "tąpnieć" w głowie. W innych partiach ciała nic takiego nie odczułam.

no to musi to być jakiś skutek uboczny noradrenaliny. Bo serotonina takich rzeczy nie powoduje [brałam długo citalopramy różnorakie - one działają na serotoninę tylko - i nigdy tego nie miałam; zaczęłam mieć to po wenli].

 

Co śmieszniejsze: ja po Efectinie miałam napady paniki, a to przecież lek właśnie na to :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tinuvi, Co nie jest mądre, małe dawki stymulantów są nieraz używane jak leki ssri zawodzą, a zawodzą często, poza tym ja mówię o małych dawkach a nie ulicznych, amfetamina w małych dawkach jest lekiem nie wywołuję psychoz w małych dawkach, problem polega na czym innym, tolerancja rośnie, następnym razem jak chcesz komuś zwrócić uwagę, to zajrzyj do lektury i więcej się dowiedz na temat o którym piszesz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Persymona, no mi psychiatra też przepisała Efectin, bo w domu siedzę na okrągło, znajomych nie mam; poza tym pół roku temu straciłam pracę, a nadal nie szukam.

Efectin ma cię "uaktywnić", abyś wyszła do ludzi [ma to spowodować obecny w nim składnik działający na noradrenalinę].

Sądzę, że branie prochów jest dla ciebie wskazane: chodzi o jakość życia. Jeśli jakość życia jest marna, a te łagodniejsze metody nie działają - to czemu tych prochów nie brać?

 

Poziomu samooceny to ty raczej tymi prochami nie podwyższysz. To się innymi chyba raczej metodami robi, typu: terapia, zadbanie o wygląd.

 

Proszki nie uzależniają - bo ty nie będziesz czuła ani fizycznego ani psychicznego "głodu", kiedy ich nie weźmiesz.

One podnoszą poziom hormonów [Efectin działa na serotoninę i noradrenalinę] i go natym podwyższonym poziomie po prostu utrzymują - więc np. po długim braniu nie wolno ich rzucać z dnia na dzień, ponieważ nagle spada poziom tych hormonów, a przez to możesz mieć wielkiego doła (ale mówię o długim braniu!).

 

-- 19 sty 2015, 14:24 --

 

Patryk29, jak mam szczerze mówić, to nie chce mi się wierzyć, że ona tylko niewinną bezsenność powodowała. Czy może pamiętasz, gdzie to przeczytałeś, jakieś źródło? Jak nie pamiętasz, to trudno, ale jestem ciekawa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kucharz niestety norma przy tych lekach.

 

A jest jakiś sposób na złagodzenie tych skutków ubocznych? W sensie zwiększenie odczuwalności doznań? Z erekcją nie mam problemu, ale to znieczulenie jest tragiczne. Nie czuję żadnej satysfakcji ze stosunku, a przecież Sex to jena z podstaw udanego związku... :comone:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kucharz, sądzę, że to jest spowodowane serotoniną. Leki działające na serotoninę mają często właśnie takie skutki uboczne.

Pewnie pomogłaby na to dopamina (???). Problem w tym, że tych dwóch łączyć się raczej nie powinno, o ile wiem - ale pewna nie jestem (zresztą podwyższanie poziomu serotoniny zawsze zmniejsza poziom dopaminy - i na odwrót; one oddziałują na siebie).

Drzewiej trafiłam też na artykuł o tym, że w przypadku męskiego orgazmu kluczowe znaczenie ma dopamina (u kobiet jest to inny związek).

 

Ale może Miko napisze o tym więcej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kucharz, sądzę, że to jest spowodowane serotoniną. Leki działające na serotoninę mają często właśnie takie skutki uboczne.

Pewnie pomogłaby na to dopamina (???). Problem w tym, że tych dwóch łączyć się raczej nie powinno, o ile wiem - ale pewna nie jestem (zresztą podwyższanie poziomu serotoniny zawsze zmniejsza poziom dopaminy - i na odwrót; one oddziałują na siebie).

Drzewiej trafiłam też na artykuł o tym, że w przypadku męskiego orgazmu kluczowe znaczenie ma dopamina (u kobiet jest to inny związek).

 

Ale może Miko napisze o tym więcej.

 

Kurcze, byłem juz na kilku ssri, nawet najsilniesza paroksetyna nie zrobiła mi czegos takiego... ech Wellbutrin z pewnością by pomógł, ale nie wiem czy je mozna łaczyc. W dalszym ciągu utrzymuje się u mnie depresja i lęk.

 

Po jakim czasie zobaczyłaś u siebie widoczną poprawę zażywając Wenlafaksynę?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tinuvi,

Nie musisz sie pytać niejakiego miko84. Nie jest bożkiem.

Ja Ci powiem, działanie niekorzystne na sferę seksualną nie wynika z serotoniny jako takiej, rózny jest wpływ serotoniny na tę sferę. Ogólnie jest hamujący ale... konkretnie zależy od rodzaju receptora na jaki serotonina oddziałuje jako agonista lub tzw ligand. Tak wiec pobudzenie receptorów 5HT1a jest korzystne, pobudzenie receptorów 5HT2a niekorzystne. Co do innych trudno powiedzieć, np ja wyczytałem w literaturze na temat receptora 5HT2c sprzeczne tezy. U wielu antagonizm tego receptora jest korzystny na tę sferę a u wielu niekorzystny, wielu ludzi, którzy biorą antagonistów 5HT2c ma kiepskie libido, innym się poprawia. Wszystko więc nieco skomplikowane. Co do dopaminy, owszem.... ale należy pamiętać, ze to nie jedyny przekaźnik wpływający na pobudzenie libido itd. Jak pogorszy ci sie libido po SSRI ( niestety wszystkie one źle oddziałuja na libido i praktycznie w większych dawkach efekt jest tak samo negatywny, najmniej negatywny, co nie znaczy, ze nieodczuwalny to fluvoksamina i sertralina w małych dawkach, po 50 mg) to wątpliwe że dodanie jakiegoś pobudzacza dopaminowego poprawi to, poprawi ale kiedy odstawisz SSRI i to na jakiś dłuższy okres, smutne ale prawdziwe). Co więcej , Ci, którzy zazywają SNRI tez mają pogorszenie libido. I nie tylko od serotoniny , noradrenalina hamuje niektóre nerwy tzw parasympatyczne ( wydzielanie acetylocholiny) i tez pogarsza to libido. W sumie wenal w dużych dawkach podobnie do ssri pogarsza. Przekaźników, które regulują te sprawy jest więcej, sa to oprócz nor, ser, dopaminy, także acetylocholina, tlenek azotu, histamina i kilka innych. dopamina wydaje się mieć ważną rolę na tzw odczuwanie przyjemności. Bardzo ważny jest też układ opiodowy, goście, którzy biorą przeciwbólowo taką głupią niby kodeinę potrafią tracic libido. Wenla w swom działaniu ma tez element opiodowy.

 

-- 20 sty 2015, 06:25 --

 

W tym całym biochemicznym bajzlu niedocenianym przekaźnikiem-szkodnikiem może byc histamina a raczej je nadmiar.

Tu skojarzył mi sie miko84 z jego "alergią" na vortioxetynę ( rozumiane przeze mnie jako cos rzadko spotykane w stosunku do innych pacjentów a zwłaszcza te jazdy z sercem). Serce jak wiadomo to adrenalina się kłania. I wydaje się, że to może być przyczyna dlaczego na niektórych dobrze działają środki antyhistaminowe-mirtazapina, hydroxyzyna, mianseryna, TLPD itd. Podkreślę jednak-tak tylko może być. Nadmiar histaminy to róznego rodzaje alergie ale... też organizm zmuszony jest wyprodukować duże ilosći adrenaliny jako że adrenalina zbija histaminę. Produkcja zas adrenaliny to oczywiście pobudzenie. Oczywistym jest, ze dodac do tego np.leki noradrenergiczne a pobudzenie wzrasta. Stąd moze nie jest złym pomysłem zbadać sobie poziom histaminy ( tylko gdzie?) i zbijać ją np za pomoca vitaminy C, wapnia itd.

 

-- 20 sty 2015, 07:12 --

 

cały czas tu cos dopisuję. Jeśli chodzi o ta histamine to oczywiście nasilanie adranaliny i wydzielanie się jej przez organizm jest niekorzystne ale... juz podanie z zewnątrz może byc korzystne bo zbije histaminę i wiecej adrenaliny sie wydzielać nie będzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Najlepiej zasięgnąć porady lekarza, bo połączenie bupropionu z taką dawką wenli mogłoby już nieźle kopać noradrenalinowo.

 

Tinuvi zwiększanie serotoniny może zmniejszać dopaminę ale nie vice versa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miko84, Pablo5HT1, :uklon:

 

Dzięki Wam za rady. Piszecie o kopie adrenalinowym, a ja nie czuję nic, mam problem z codzienną toaletą. Czuję się trochę lepiej po południu. Zastanawiałem się czy któryś z leków branych łącznie z Wenlą może ją osłabiać ale sprawdziłem interakcje i nic, wręcz przeciwnie, może być nasilenie działania jednego na drugi. Ręce opadają. Fakt faktem cierpię na depresję lekooporną.... :zonk:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×