Skocz do zawartości
Nerwica.com

PAROKSETYNA (Arketis, ParoGen, Paroxetine Aurovitas, Paroxinor, Paxtin, Rexetin, Seroxat, Xetanor)


Ania

Rekomendowane odpowiedzi

Tam w ulotce to tyle co kot napłakał pisze. Raczej nie ma jakiegoś zauważalnie mocnego działania na inne neurotransmitery. Ale jest lekka blokada wychwytu zwrotnego noradrenaliny. Działa też trochę na receptory sigma i muskarynowe. Ale to musisz sobie poszukać dokładniej.

 

Jak chcesz mniej selektywny lek selektywny :) (paranoja w nazwie nie?) to jest sertralina (działa na dopaminę), albo wenflaksyna (działa na noradrenalinę). Ew. leki z innej grupy.

 

Swoją drogą sertralina jest dostępna w dużo tańszych "wykonaniach" niż paroksetyna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzieki za odp.

Po sertralinie b. zle sie czulam,nasilone lęki itp., nie chce jej brac.

Wenlafaksyna dobra,ale organizm sie szybko przyzwyczaja i musialam zwiekszac dawki,min to 150 lub 225,no i jest droga,mimo , ze dziala na noradrenaline,prawie nie zwieksza u mnie aktywnosci psychoruchowej,ale na lęki jest dobra.

Seroxatu nigdy nie jadlam(no kiedys przez tydzien),a podobno dodaje energi,zwieksza aktywnosc psychoruchowa,a tego mi teraz najbardziej brakuje, checi do zycia!

Jednak ,jak przy kazdym nowym leku,boje sie ,ze paroxetyna na mnie akurat nie podziala :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niestety z tymi lekami jest tak, że dużo zależy od osoby.

 

Nie spróbujesz, nie zobaczysz. Mam znajomych którzy twierdzą, że paroksetyna najlepiej na nich działa, a np. objawy uboczne po wenflaksynie są nie do przyjęcia. Inni odwrotnie lub jeszcze inaczej.

 

Teraz szamasz wenflaksynę? 225 to kurcze dużo.

 

Są jeszcze inne leki.

 

---- EDIT ----

 

powiem szczerze życze wam jak najgorzej

 

No właśnie takie wcześniej odniosłem wrażenie, że chcesz tu nam wszystkim świrusom zaszkodzić. To przynajmniej mamy jasno co i jak. :)

 

A ja mimo wszystko wszystkiego dobrego życzę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiem,ze niestety z tymi lekami to jest loteria.Na kazdego dziala co innego.

Wenlafaksyne jadlam kiedys przez ok rok.

Teraz mam paroxetyne,chcialabym bardzo zeby paro.zadzialala na chec do dzialania,zycia ,aktywnosci,bo z tym u mnie bardzo kiepsko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hm, ja zaczełam brac paxtin w grudniu 2007, codziennie po 1 tabletce.

ogolnie mi służył (mówie w czasie przeszłym bo teraz leci mi drugi tydzien zjazdu ;])

 

przez ten prawie rok czułam sie "dobrze" bardzo dobrze to nie, bo az tak euforycznie na mnie nie działał, ale bardzo mi pomógł bo wyciszył mnie wewnetrznie, znikneły moje wymyslone sercowe dolegliwosci, nie otepił mnie co bardzo mi sie podobało bo wczesniej jak brałam xanax i pramolan to nie chciało mi sie nic, nic mnie nie interesowało i ogolnie do dupy. aha, no i jeszcze znikneły te "kokainowe mysli" (taki ogromny natłok mysli), które miałam przed snem. beka z zrenicami, bo rozszerzone jak po pigułach :) nie miałam problemów ze snem, miałam "fajne" koszmary czasem, takie bez cisnienia jak dobry horror.

w sumie to prawie brak zainteresowania sexem, akurat pasowało mi to, bo postanowiłam zrobic sobie tez taki sexualny odwyk :) co tam jeszcze? ogolnie to spoko, przerąbane z alkoholem, bo szybciej działa na organizm. kombinacji dragów z paxtinem nie próbowałam wiec nie moge sie wypowiedziec na ten temat, od tego tez zrobiłam sobie przerwe i na jakis czas nie mam zamiaru wracac. czasami zastanawiam sie czy mnie nie dobił adipex, bo w depresji to byłam od jakiegos czasu, hm, nie wiem, ale od tego zaczeła mi sie bania z sercem. kiepska sprawa :) poza paxtinem poszłam zrobic ekg i echo, zeby po odstawieniu nie fisiowac, ze jednak jest cos nie tak.

 

no to teraz opowiastka z odstawieniem:

 

w ciagu roku raz zdarzyło mi sie przez tydzien nie przyjmowac leku wiec wiem, ze to co czułam teraz przez te dwa tygodnie to od paxtinu. psychiatra mi powiedziała, ze mam schodzic po połówkach, próbowałam, dwa pierwsze dni spoko, na trzeci lipa, zle sie czułam tzn. byłam rozdrazniona, bezsennosc, okropne koszmary nocne i co najlepsze :D prądy! taa, takie prądy, które przechodziły mi przez całe ciało :) ciezko je opisac, to taka jakby fala cisnienia, która idzie przez ciało i konczy na głowie :D najgorzej było przed zasnieciem, bardzo mnie to irytowało. w sumie to zostało mi jeszcze całe opakowanie paxtinu i kusiło mnie by jednak jeszcze przez miesiac brac, ale sie wkurzyłam i stwierdziłam, ze nie bede wydziwiac, bo to przeciez chemia i jakos ciało musi reagowac. mijały dni, prądy towarzyszyły mi na codzien, ale stopniowo było ich mniej, teraz praktycznie juz ich nie czuje. jak moje samopoczucie? mysle, ze jest dosc dobrze :) ogolnie to jestem zadowolona. mysle, ze pomogła mi tez zmiana otoczenia, takie mini zaczynanie wszystkiego od nowa, niby nie mozna definitywnie zerwac z przeszłoscia, ale ja jestem teraz na poszukiwaniu siebie, dałam na to sobie nieograniczony czas i staram sie niecisnieniowac z tego powodu.

 

no i prawie wyszedł mi mini blog o,O :)

 

na koniec tak tematycznie, aby nie było za wesoło stary dobry Vincent :)

 

depresion_van_gogh.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam, hm, mysle, ze to było takie płynne przejscie, lekko zaczełam sie uspokajac tak chyba po 1,5 -2 tyg. ale tak juz miło było po miesiacu, półtora, potem to juz było tak samo, na poczatku pilnowałam by brac o tej samej porze dnia (rano), ale potem juz mniej dokładnie, a bywało i tak, ze dopiero jak sobie przypomniałam.

 

ps. czytałam wczesniejsze posty a propos poczatków przyjmowania leku, musze przyznac, ze nic takiego nie miałam, chyba tylko wieksza potliwosc, ale to mineło po jakims czasie. miło wspomninam lek zwłaszcza na poczatku byłam mu bardzo "wdzieczna", bo po tak długim czasie wreszcie odpoczełam psychicznie. straszne i zarazem zabawne, jak to człowiek sam ze swoim umysłem walczy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich ponownie.... Odstawiłam Paxtin w czerwcu, czułam się nieźle, ale nie rewelacyjnie, powodem była moja waga. Przytyłam 8 kg :( Nie wiem jak u Was to wygląda(ło).... Teraz nadeszła jesień i znowu mam doła, zaczynam znowu "chorować", badać się itd. Jednym słowem: ciąg dalszy czyli część II od początku. Ehhh, mam jeszcze leki w apteczce, miałam brać do września, waham się czy nie zacząć kuracji od początku. Nie udało mi się wrócić do poprzedniej wagi, stoi jak zaklęta i chyba to mnie najbardziej przygnębia. Błędne koło.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

na twoim miejscu nie wracałabym juz do paxtinu--chodz sobie na psychoterapię i zajmij sie czyms zeby nie mysleć..ja biorę seroxat to to samo--i marze aby odstawic ten lek ale jak wiesz nie jest to proste!!nie bierz moja rada!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie wiem jak zle sie czujesz, ale np. ja zebym znowu miała zaczac brac leki to musiałoby byc naprawde dosc kiepsko, nie chce do tego wracac bo nie lubie jak cos ma nade mna władze, staram sie isc do przodu i nie chce robic kroku w tył. letnie miesiace róznia sie od jesiennych/zimowym i moze rzeczywiscie warto cos pokombinowac, to takie troche na siłę i moze wiazac sie ze sztucznym wywoływaniem zainteresowania pewnymi rzeczami, ale jezeli jest szansa, ze pomoze to warto spróbowac. nie wiem ile masz lat i jakie sa twoje mozliwosci mobilizacyjne dotyczace np. jakis krótkich wyjazdów np. weekendowych czy dłuzszych, czy masz z kims gdzies sie wybrac itd. ale mysle, ze warto równiez z takich sytuacji korzystac, a siedzenie w domu ograniczyc do podstawowego plus to, podczas którego zajmujesz sie rzeczami, które cie interesuja. fajnie jest tez miec z kim pewne rzeczy robic, bo czesto np. ktos gdzies nie pójdzie bo nie ma z kim itd. ale tak naprawde do pewnych rzeczy nie potrzebujemy towarzystwa i czasami lepiej isc gdzies samemu bo bardziej mozemy sie skupic na tym co widzimy, gdzie jestesmy itd.

 

a co do wagi, to mi niestety tez sie przytyło, tydzien temu weszłam na wage i nie mogłam uwierzyc własnym oczom, nigdy nie wazyłam tyle co teraz, wczesniej wiedziałam, ze troche mi przybyło, ale chyba przez te tabletki nie interesowało mnie to za bardzo, bo zle nie wygladałam, tak czy owak od tamtego dnia zaczełam cwiczyc (stepper i cwiczenia bez sprzetu na brzuch) i zmieniłam diete, teraz robie sobie tez takie krolicze godziny, czyli wcinam sałatki :) za dwa tygodnie zamierzam dorzucic basen do tego, jestem dobrej mysli, bo mam silna wole, która co prawda zgodnie z tym co mówił mój psychiatra jest cechą niektórych neurotyków, ale tym razem wykorzystam ją do dobrego celu! :D

aha, kolega tez brał jakies tabletki na głowe, nie pamietam co to było, ale podobno silniejsze od paxtinu i sporo przytył, wiec moze rzeczywiscie cos z ta chemia jest, albo tak działa na umysł, ze olewa sie pewne rzeczy i np. wiecej sie je nie myslac o ewentualnych konsekwencjach, cholera wie :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam Was serdecznie

 

Od jutra mam rozpocząć brać seroxat.

W związku z tym moje pytanie odnośnie działań ubocznych - czy lepiej iść na tygodniowy urlop i jakoś to przetrwać czy raczej rozpocząć branie i chodzić do pracy?

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Seroxat brałam ok trzech miesięcy na nerwicę natręctw, nerwicę lękową i depresję. Na lęki działał całkiem dobrze, a poza tym lipa niestety :?

 

Utyłam jak świnka, wykańczały mnie zaparcia (jeszcze wtedy nie jadłam lnu), nieustanna senność i otępienie. Depresja i NN go polubiły i miały się całkiem nieźle ;)

 

Niestety nic dobrego nie mogę o nim powiedzieć, ale ja w ogóle jestem oporna na leki (depresja nawrotowa)

Na pewno znajdzie się dość osób, którym pomógł ten Seroxat nieszczęsny :lol:

 

---- EDIT ----

 

Tommy, ja nie mogłam pracować- miałam kompletną pustkę w głowie- ale to sprawa indywidualna. Pobierz kilka dni i zobaczysz, jak będziesz się czuł. Jeśli marnie, to zgłoś się natychmiast po zwolnienie do lekarza rodzinnego- zawsze lepsze to niż świstek od psychiatry ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czyzamienniki seroxatu,konkretnie rexetin dziala tak damo jak orginal?

slyszalam ,ze odpowiedniki sa gorzej oczyszczone i moga gorzej dzialac

Moje pytanie zatem czy zamiennki,czy orginalny lek?

Jak sadzicie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie brałem zamienników generycznych Seroxatu. Ale innych leków tak. Nie widzę żadnej różnicy w działaniu leczniczym.

 

Natomiast niektórzy mogą odczuwać różnicę - bo każdy lek oprócz działania biologicznego działa też psychologicznie i jak ktoś nie wierzy, że pomoże, albo uznaje, że tańszy to gorszy to może na niego faktycznie słabiej działać. Mówiąc inaczej - jeżeli efekt placebo na kogoś działa w istotny sposób to zamienienie mu leku, lub choćby przekazanie informacji o zamianie nawet bez zamiany pogorszy działanie.

 

Z tą czystością to jest pic na wodę rozpuszczany by kupować droższe oryginalne. Nie może być znaczących różnic bo lek nie byłby dopuszczony do obrotu.

 

Zastrzegam, że mówię tu o zamiennikach generycznych - czyli takich które można dostać na tą samą receptę, a nie np. analogach czy lekach działających podobnie terapeutycznie. Tak to inna sprawa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie bardzo ważne dla mnie...chcodzi mi o to ponieważ najbardziej ze wszystkich objawów odstawiennych boję sie nawrotu BEZSENNOŚĆI...!!!!!!!

-w jaki sposób jej uniknąć???

- ewentualnie jak długo moze ona potrwać???

poprostu jak juz zdecyduję sie na odstawienie leku nie chcę sie cofać..tylko konsekwentnie odstawiać oczywiście powoli i pod kontrolą lekarza..

-i czy jakieś środki są nieuzależniające które zadziałają??????przy odstawienu seroxatu,żebym spała???

-proszę o odpowiedzi bo strasznie mi są one potrzebne!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×