Skocz do zawartości
Nerwica.com

CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III


Amon_Rah

Rekomendowane odpowiedzi

Cieciu udajesz wilka??? Ciekaw jestem gdzie ty będziesz pracował w wieku 64 lat - moich lat idioto!!!

Mądrość jak widać nie idzie w tym przypadku w parze z wiekiem

Sowo jesteś chory na czad? Jeżeli nie to nie pisz głupstw . Ta choroba potrafi zniszczyć każdego człowieka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sowo jesteś chory na czad? Jeżeli nie to nie pisz głupstw . Ta choroba potrafi zniszczyć każdego człowieka.

Tak, jestem chory na chad i choroba nieźle mi dała w kość. Tylko co to ma do tego co wypisujesz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sowo jesteś chory na czad? Jeżeli nie to nie pisz głupstw . Ta choroba potrafi zniszczyć każdego człowieka.

A czy Ty JOSE myślisz, że nawet całkiem zdrowi ludzie ze zwyczajnymi problemami nie cierpią? Że czasami nie są blisko krawędzi? Skąd wiesz, co kryje się za maską normalności?

Wylewasz tu żale co chwila, swoimi wypowiedziami starasz się stawiać ponad innymi. Dla mnie zalatuje brakiem męskości :mrgreen: Niezłe pajacowanie.

INTEL, marwil czy np. macieywwa przy Tobie to zawodnicy najwyższej klasy.

Ale płacz dalej, przednia zabawa 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie mam siły ,siedzisz w kapciach i naciągniętym podkoszulku przy laptopku i udajesz mendrca :-)

Wilka nie udaję ,ale w rozmowie na żywo pokazałbym Ci kły,i byłby już koniec rozmowy.

Tak po męsku po prostu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

JOSE 2,

Miałeś już żółtą kartkę na koncie, więc teraz wlepiam Ci czerwoną. Całe Forum skazuje Cię na banicje. Adios, Amigos!!!

4b33bcb8e24ee68e498ec59a4663bca1,640,0,0,0.jpg

 

-- 17 sty 2015, 22:38 --

 

Dzisiaj dzień na lekkim hejcie tak jak i wczoraj. Nastrój się trochę pogorszył. Depresja zmienia mi precepcje. Mam jakby gorsze zmysły(wzrok, słuch). Cały dzień zamulałem w domu. Oglądałem jakieś dramatyczne filmy dokumentalne(o Edwardzie Jancarzu i Stanisławie Marusarzu). Oglądałem też biegi i skoki narciarskie. Wyszedłem tylko z Lokatorem na kebaba. Potem zrobiłem podstawowe zakupy(chleb i woda) i to cała moja aktywność.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hej,

 

mam nadzieję, że wpadam na chwilę :)

 

psychoterapeutka, z którą spotkałam się kilka razy podejrzewa u mnie ChAD i wysyła do psychiatry po diagnozę; jestem już umówiona

 

prawda jest taka, że sama się kiedyś nad tym zastanawiałam, ale nie chciałam sobie wmawiać choroby; teraz jednak znowu zaczęłam się nad tym zastanawiać i analizując minione prawie 8 lat życia to dużo by się zgadzało i diagnoza wiele by wyjaśniła, ale jednak nie chcę być chora psychicznie i nie chcę brać leków, bardzo źle się poczułam ze świadomością, że może tak być

 

trochę się boję, że psychiatra będzie interpretował to co powiem "na korzyść" choroby, że mogę zostać źle zdiagnozowana, a może się mieszczę w jakiejś normie i to nie ChAD?

 

chciałabym mieć pewność 100% trafnej diagnozy - czy psychiatra po jednej wizycie będzie w stanie powiedzieć czy to ponad wszelką wątpliwość ChAD?

 

czy będę musiała przejść dodatkowe badania diagnostyczne?

 

czy dobrze skonsultować diagnozę z innym psychiatrą, czy jednak zaufać jednemu?

 

co powinno wzbudzić mój niepokój jeżeli chodzi o psychiatrę, a co może mieć wpływ na trafność diagnozy?

 

psychiatra będzie mnie diagnozował pod kątem ChADu (bo przychodzę z takim podejrzeniem), czy będzie starał się zwrócić uwagę na inne ewentualne zaburzenia?

 

dzięki :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przypominam, jakże mi bliski i celny post Nihilisty

W obecnej chwili i w obecnym stanie idealnie pasuje do całokształtu.

Dzięki Nihilista Lepiej bym tego nie ujął. Zresztą w calości Twój tekst znalazł się w książce...

 

Nie będzie już „dobrze”. Nie odzyskasz już swojego wspaniałego konstruktu osobowego, jaki posiadałeś przed chorobą. Jak śpiewał Rysiek Riedel „Wspaniali ludzie nie powrócą, nie powrócą już”. Nihilizm, relatywizm, determinizm absolutny będzie zatruwał Cię na płaszczyźnie filozoficzno – światopoglądowej. Lęk, derealizacje, depersonalizacje, natręctwa, anhedonia, niewyobrażalne cierpienie zniszczą Cię do reszty psychicznie. Nie mówiąc już o zdegenerowaniu fizycznym i szeregu objawów somatycznych. Stałeś się wegetującym warzywem, życiowym impotentem. Mimo najszczerszych chęci nie jesteś w stanie zagwarantować swojej rodzinie poczucia bezpieczeństwa, stabilności, szczęścia. Lata upodlenia w chorobie wypaczyły Ci konstrukt osobowy i tego nie naprawi już żadna „pseudoterapia” u psychologa, a leki jedynie będą sprawiać, że będzie mniej lub bardziej znośnie. I najgorsza w tym wszystkim jest świadomość zaistniałego faktu. Utrata znajomych, rodziny, planów, marzeń, celów, sensu, radości – wszystkiego co czyni „mistycznym”.

Można wegetować dalej, można popaść w uzależnienia, zacząć ćpać, chlać itp., można też zakończyć swoje życie mniej lub bardziej spektakularnie.(...) Ludzie ciężko chorzy psychicznie, mający świadomość swojej choroby powinni chyba dla dobra swoich bliskich odizolować się od nich, bo sprawiają im cierpienie całokształtem swojej choroby, a mając tego świadomość i nie mogąc nic na to poradzić sami cierpią jeszcze bardziej.

 

Popadam w coraz większy smutek. Beznadziejny smutek i zmęczenie. Zmęczenie napięciem i stałym pierdolcem w mojej głowie.

Zmęczenie wegetacją. Nawet na chwile nie mija to straszliwe wkurwienie jakie stale pacyfikuje jakiekolwiek inne odczucia i uczucia. Wkurwienie na wszystko i wszystkich. Jestem wariatem, ktory dodatkowo zdaje sobie w pełni sprawę ze swojego wariactwa i zmuszonym do ponoszenia z owego wariactwa wynikających wszystkich konsekwencji które stają się juz nie do wytrzymania.

Noszę się z zamiarem opuszczenia rodziny. Przepadnę gdzieś, zostawię wszystkich i wszystko i w samotności dowegetuje resztę swoich dni. Mam dośc niszczenia moich bliskich swoimi przerażającymi stanami

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie wystarczyło dwóch psychiatrów, którzy stwierdzili mi ChAD (jeden właściwie stwierdził, a drugi przytaknął), potem robili mi badania neurologiczne, żeby sprawdzić czy to nie jest coś z mózgiem, ale okazało się, że nie, dłuugo potem sprawdzano mi też tarczycę, ale też miałem ją w porządku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×