Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

bo tak to wygląda. Boję sie zadzwonić do specjalisty. A wczoraj wszystko takie proste mi się wydawało. Ja pierdzielę....no nie mam odwagi.....

 

[ Dodano: Sro Kwi 12, 2006 8:50 am ]

Nie no dobra....dzwonię.....raz kozie śmierć...ale się boję.....kuuuuuźwa...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam ,jestem tu nowa, ale widze po tematach ze jednak dużo Nas łączy.

Powiedzcie mi , bo już sama nie wiem,

Czasem rano czuje sie dobrze , wszystko jest git, zapale papierosa i nic mi nie jest, za jakis czas w pracy czuje ze nie mogę oddychac, jak przejde kilka kroków to mam zadyszke totalną, serce mi kołacze, mam zimne ręce, a jest mi gorąco, szczególnie w twarz. Niedawno pojechałam az do szpitala bo jak szłam to myślałam ze sie udusze od tej zadyszki, przestraszyłam sie bo myślałam ze to od serca, ale lekarz mie zbadał izrobili mi EKG i wszystko wporządku, powiedział mi ze jestem zalękniona. Fakt mam kupe problemów w życiu osobistym ale żeby aż tak bardzo? Kołatanie serca mam od 4 lat , od momentu kiedy zmarła mi Babcia, i z tego co widze to z roku na rok jest coraz gorzej, tylko zastanawia mnie dlaczego moje ataki są różne? nie mam okreslonego jednego i takiego samego. Fakt ze nie mam miejsca w którym czułabym sie bezpiecznie, jedynym miejscem to chyba szpital, bo jak tylko pojade do szpitala i nawet siedze w poczekalni to wszystko mi przechodzi. Jestem nienormalna ????

 

[ Dodano: Sro Kwi 12, 2006 11:53 am ]

Misha

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiem,ze sie niezle meczysz wiec jeszcze raz pociesze Cie piszac o swoich klimatach po odstawieniu Xanaxu.(no powiedzmy,ze go odstawilem,bo jeszcze raz na czas biore doraznie gdy sytuacja nie wyglada zbyt ciekawie,ale jestem b.ostrozny bo to potworne holerstwo jesli nie postepuje sie rozsadnie).Ja jak zaczalem odstawiac to zaczely sie dziac dzwine klimaty z miesniami,rwaly kluly,szarpaly.(przy nerwicy tez takie klimaty wystepuja,ale to bylko naprawde potwornie mocne).W ciagu pol minuty potrafilo mnie rwac i kluc w paru roznych miejscach.Nogi mialem tez ciezkie,w zasadzie wolalem lezec niz chodzic,nawet po domu balem sie chodzic bo myslalem,ze cos mi sie z nimi stanie,odmowia posluszenstwa i padne:).Jak kladlem sie na lozku i wywalalem nogi do gory to czulem jakby wazyly kilkaset kilo:).Do tego drgawki,czasem w dzien czasem w nocy.Wiesz tego lekarstwa nie odstawia sie tak po prostu jezeli bierze sie go dluzej niz 3 tygodnie,wiec nie martw sie jezeli wystepuja jakies dziwne symptomy.Wiem,ze to jest ciezkie,bo czlowiek nie wie czy cos mu sie naprawde dzieje,czy to efekt odstawienia leku.Do tego lęki robią swoje i czlowiek jest "ugotowany".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiecie,ja juz chyba nie mam sily walki.Po prostu nie mam...Jak odeszly ode mnie zle mysli o chorobie psychicznej(przynajmniej okresowo) to znowu powrocily objawy fizyczne.Jest mi goraco,strasznie mdlo i mam podwyzszona temperature.Znow nachodza mnie mysli co mi jest,czy dozyje do jutr,czy to nic powaznego.Nie wiem jak z tym walczyc.Albo jestem takim strasznym hipochondrykiem....ale nie,nie jestem!Mnie naprawde codziennie dotykaja jakies objawy... :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja tez tak mam tzn, nachodza mie fale goraca, szczegolnie buzia, romia mi sie rumience, czolo mam gorace jak nie wiem, ale raczej sie nie poce.

Ale glowe mam bardzo goraca, mierze nieraz sobie temp. i wychodzi 37,3 37, boje sie ze to cos innego ale to chyba normalne

A jeszcze jedno sczegolie prawa reke mam bardzo ziomna, dziwne to troche ale jest zimna jak lod, tylko prawa :oops::cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Wam bardzo za miłe słowa!Zawsze twierdzilam,że poradzę sobie z wszystkim sama i głupia duma i jakiś lęk nie pozwalały mi poprosić o pomoc.

Ale teraz będzie inaczej,nie poddam się bez walki choć wiem,że już nigdy nię będe tym samym człowiekiem.Musze to wszystko na nowo przeżyć i nie udawać i nie wypierać problemów!Mam problem i musze się z nim zmierzyć.Mam nadzieję,że będziecie mnie wspierać.Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hi hi Mikołaj to ciekawe z tą ręką też tak mam czasami tylko nie pamiętam z którą i mało tego mam też tak z nogami tzn. stopami jedna gorąca druga zimna :?::?: A może to jakieś złe krążenie :?::?: Trudno mi powiedzieć jestem umówiona na początek maja na wizytę u kardiologa to zapytam :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kochajacy - dzieki, chyba sprobuje! Rzeczywiscie, mam problemy z koncentracja! Ostatnio zauwazylam, ze nie konczac jednej czynnosci zaczynam druga - nawet nie pamietam kiedy!

 

problemow z imionami na szczescie nie mam, ale zwykle nie pamietam co mowilam, albo zastanawiam sie, czy rzeczywiscie cos powiedzialam.... :|

 

snaefridur - 'wyłączanie się' tez mi sie zdarza... zdarzalo juz sie w dziecinstwie i niestety bywalo przyczyna wysmiewania sie ze mnie. Takie najwieksze 'wylaczenie' zdarzylo mi sie podczas pierwszego 'ataku' bylam zupelnie nieobecna, przebywalam ze znajomymi i nie obchodzilo mnie co mowia, nawet nie probowalam ich rozumiec!

 

Martwie sie tym... wiecie dlaczego? Bo takie objawy miala moja mama tuz przed tym jak objawila sie jej schizofrenia! Potrafila przysluchiwac sie rozmowie ludzi a potem okazywalo sie, ze nie wiedziala o czym rozmawiaja, zadawala jakies zupelnie bezsensowne pytanie! Ciagle porownuje sie do mojej mamy, moze ten paniczny lek przed choroba psychiczna juz powoli mija, ale ja wciaz sie porownuje! Gdzies w glebi mnie tkwi przekonanie, ze i tak jestem skazana na podobienstwo do niej...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Otóż nigdy nie pamiętam imiona osoby która mi się przed chwilą przedstawiła, tylko skupiam się na dalszej rozmowie

AMm tak samo ale czy to od nerwicy tego niewiem ja mam zawsze taka skleroze do imion, za to Bozia obdarzyla mnie wzrokowa pamieca jak kogos raz zobacze to moze niebede pamietac z kad ale bede wiedziec ze juz ja znam z kas...a brak koncentraci to u mnie norma taz czasem kogos sucham i niewiem o czym on mowi robie dobra mine do zlej gry ale nieraz to uciazliewe ale czy to od nerwicy to niewiem! :oops::oops::oops:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Masz racje i do tego te mysli... niby lekarz wytlumaczyl i wszystkie badania w porzadku, ale i tak co chwile wymyslam sobie guza mozgu...

 

Ale i tak sie nie poddaje, w wakacje mam szanse na swietna prace i mam nadzieje, ze do tego czasu pokonam to paskudztwo...

 

Glowa do gory!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam tak ale przewaznie tuz przed okresem , ze czuje sie slabo dopada mnie wachanie cisnienia , czuje sie raz jak oklapniety zajac , za chwile rozpala mi poliki, niedawidze szczerze wam powiem tego stanu , bo jakos wtedy wsrodku odczuwam niepokuj!Niewiem dlaczego tak jest! :oops::oops:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

WItam cie CZarowniczko Akaro!

Widzisz jak dobrze , ze sie odwazylas ciesze sie juz maly kroczek do przodu postawilas, a do lekarza jak sie bojsz pojsc na wizyte sama wez sobie kogos zaufanego , by czekal na ciebie na korytarzu bedziesz miala komfort psychczny , ze ktos czeka , a jak nie to my jestesmy z toba myslami!

Neoiamtrw sie bedzie dobrze ja na 1 raz wzielam mame ale , nastepny poszlam sama troche sie bojac ,a le co tam z lekami trzeba walczyc inaczej one zwalcza nas!Powodzenia! :lol::lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jak niejednokrotnie wspominalam, jestem w trakcie teapi poznawczo-behawioralnej (polecam!)

 

diagnoza brzmi: PTSD-zespól wstrząsu pourazowego.

 

do tej pory na sesjach nie było aż tak ciężko, choś 2 razy się popłakałam.

Ale dopiero jutro będę przeżywać silny stres.

WSZYSTKO OD NOWA!

spotkaliście się z zaburzeniami dysocjacyjnymi?

 

to znaczy, że w najmniej oczekiwanym momencie może się pojawić wizja jakiegoś traumatycznego przeżycia z przeszłości, ze szczegółowym odczuwaniem tamtych emocji, zapachu, dotyku, smaku, widzi się to co wtedy,

traci kontakt z rzeczywistością.

 

ZA KAŻDYM RAZEM PRZEŻYWA SIĘ WSZYSTKO OD POCZĄTKU, JESZCZE RAZ I JESZCZE... jakby nigdy nie miało się skończyć.

 

pojawiają się też tzw.flashbacki( być może niepoprawnie napisałam, chodzi i fleszbeki)

opisem przypomina dysocjację ale krócej trwa i nie całkiem odrywa od rzeczywistości.

 

czy ktoś z Was to przeżywa?

 

coś takiego pojawiło się na przedostatniej sesji, kiedy podczas pozornie neutralnej rozmowy zaczęłam drżeć, uciekać , kulić się na krześle, płakać, odczuwać wszystkimi zmysłami to co przeżyłam już chyba ok. rok temu.

 

a jutro mamy to przeanalizować ,

i tę sytuację i to zdażenie sprzed roku,

które jest we mnie ciągle jakby to było wczoraj.

 

boję się.

 

wiecie co mnie trzyma ?

 

świadomość, żę nie jestem sama i że mam dla kogo walczyć.

Niezastąpiona bliskość Tomka

i myśl, że widzimy się za 8 dni.:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Haloow!

Powiedz dlaczego twoje odpowiedz sa zawsze takie dziwne , takie zimne jakies ciezkko zrozumiale , czy ty sie jeszcze czlowieku USMIECHASZ CO""""!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Laughing

 

To poza egocentryka!

 

Co do milosci... hm. Czy ja wiem do tego sie dojrzewa. Jak jak bylam w wieku 19 lat kochalam bardzow wylewnie, bylam non stop jak na haju. Mialam natrectwa haha i obsesje na punkcie obiektu moich uczuc.

 

Ale wyroslam z tego. I teraz juz wiem, ze milosc to nie chustawka emocjonalna, milosc ma niewiele wspolnego z emocjami!!!!!!!!!! i dlatego daje spokoj wewnetrzny. Milosc po prostu jest. Milosc to nie uczucie!! Najpelniej dla mnie wyraza to fraza MILOSC TO WYBOR WOLI. Milosc to ofiarowanie siebie w darze, jednak nie ma to nic wspolnego z poswieceniem. EEEEEEEEEHhhhhh zapytajcie jakiegos filozofa to wam to pieknie przedstwi.

Problem w tym, ze nie wielu ludzi szuka milosci. Ludzie szukaja emocji. Obiektu uczuc, ktory odzialywuje na ich zmysly.

 

 

Daj sobie czas na przezycie pustki. Na poczucie wypalenia. Na otepienie uczuciowe. To jest zdrowe.

Zmuszajac sie do czegokolwiek zbyt daleko nie pojedziesz.

To prawda trzeba kochac samego siebie najpierw, by kochac kogos innego. Trzeba umiec zyc w samotnosci, zeby umiec zyc z kims.

 

Mlody zrebak jestes... i od razu chcesz, zeby zycie odkrylo przed Toba wszystkie tajemnice?????????????

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jedyne co mozna w takim przypadku powiedziec, to to ze przynajmniej wiesz czego sie spodziewac. I mozesz sie na to nastawic psychicznie.

To minie, a realne niebezpieczenstwo Ci nie zagraza. Bedzie przeciez przy Tobie terapeuta.Musisz starac sie uspokoic. I po prostu nie myslec o tym. Zajmij sie czyms. Obejrzyj jakis fajny film. Jutro to jutro.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×