Skocz do zawartości
Nerwica.com

SSRI-temat ogólny


BirdyNamNam

Rekomendowane odpowiedzi

2 lata na Citalu i chyba już nie działa. Biorę też 100mg Lamitrinu. Zero motywacji, najchętniej bym ciągle spał. W ogóle moje życie to teraz tylko praca i spanie, bo na nic innego nie mam ochoty. Oprócz jedzenia oczywiście przez co wyglądam jak wieprz. Do większości rzeczy się zmuszam. Do tego zauważyłem, że znacznie pogorszyła mi się pamięć i zdolności poznawcze. Nie wiem czy to związane z lekami, ale mam problemy z wysłowieniem się, napisaniem czegoś sensownie itp. Zawsze byłem aktywnym człowiekiem: siłownia, basen, rower, spotkania ze znajomymi. Teraz nie mam na to ochoty, nie umiem się do czegokolwiek zabrać. Samo zebranie się do pracy to jakiś koszmar. Potrzebuję czegoś co mnie jakoś zmobilizuje, zaktywizuje. Czegoś co nie sprawi, że będę wpieprzał jak świnia. Przede wszystkim czegoś co zadziała też na obsesyjne myśli (pure O). Jakieś sugestie?

Przy F 31 bierzesz citalopram?? Nie obawiasz sie zniany fazy?

A jeśłi lamotrygina nie pomaga to może kwas walproinowy, czy karbamazepina? Próbowałes? Stosujesz lit?

 

 

Cital i Lamitrin zacząłem brać w szpitalu w 2012. Zadziałały świetnie. Brałem wtedy jeszcze Olanzin i Miansec, ale po tym roztyłem się jak świnia, więc odstawiłem. Przez 2 lata było super, ale teraz serio czuję sie jakby mój rozwój się zatrzymał. Straciłem motywację, zainteresowania, wszystko jakieś takie obojętne. Nie smutne. Obojętne. No i te problemy z wysłowieniem się. Koszmar. Tym bardziej, że w pracy mówię non stop po angielsku/francusku i czasami to aż mi głupio przy ludziach, bo nagle w połowie zdania trace kompletnie wątek, albo nie mogę sobie przypomnieć prostego słowa. Nigdy wcześniej mi sie to nie zdarzało... Po polsku to samo. Zacinam się dosłownie :shock:

Kwas walproinowy jadłem w 2007. Było ok, ale zacząłem tyć i niestety włosy wychodziły mi garściami. Na karbie ledwo wytrzymałem tydzień - jeden wielki zmuł.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od ponad roku biorę Seronil (fluoksetyna). Nie zauważyłam żadnych skutków ubocznych. Razem z Lamitrinem i psychoterapią dobrze się spisuje. Czuję się zdecydowanie lepiej. Chociaż... cóż, ostatnio trochę jednak się pogorszyło. Nie wiem dlaczego. Wątpię, by to była kwestia leków.

 

Z Seronilem mam jeden poważny problem. Kiedy wezmę go na pusty żołądek, suche gardło albo po przełknięciu zacznę wykonywać różnego rodzaju ruchy (schylanie, siadanie, ziewanie, wydmuchiwanie nosa...) to czuję, jakby kapsułki stanęły mi w gardle. De facto wcale ich tam nie ma, bo piję wtedy baaaardzo dużo, staram się coś zjeść, ale to paskudne uczucie w gardle nie mija.

Ciężko mi się oddycha, boli mnie przełyk, żołądek i (o dziwo) plecy w odcinku piersiowym.

Mam odruchy wymiotne, ale nawet kiedy zmuszę się do wymiotów - nic to nie pomaga.

 

Mówiłam o tym psychiatrze, ale twierdził, że nigdy nie spotkał się z czymś takim. :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Palindromadera

Z Seronilem mam jeden poważny problem. Kiedy wezmę go na pusty żołądek, suche gardło albo po przełknięciu zacznę wykonywać różnego rodzaju ruchy (schylanie, siadanie, ziewanie, wydmuchiwanie nosa...) to czuję, jakby kapsułki stanęły mi w gardle. De facto wcale ich tam nie ma, bo piję wtedy baaaardzo dużo, staram się coś zjeść, ale to paskudne uczucie w gardle nie mija.

Ciężko mi się oddycha, boli mnie przełyk, żołądek i (o dziwo) plecy w odcinku piersiowym.

Mam odruchy wymiotne, ale nawet kiedy zmuszę się do wymiotów - nic to nie pomaga.

Ja też biore kapsułki na pusty żołądek,i jeśli dobrze nie popije,potrafią sie zdarzyć takie rzeczy opisane wyżej,zgaga,przylepianie sie gdzieś kapsułek,podobne odczucia,itp. Trzeba popić przynajmniej szklanką,dwiema wody,herbaty wtedy to sie nie zdarza :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie z kolei lekarz zdiagnozował nadwrażliwość receptorów serotoninowych - mówi, że po kilku latach brania SSRI moje receptory stały się nadpobudliwe.

Chodzi o to, że od kilku miesięcy, kiedy zaczynam brać SSRI/SNRI doznaję objawów grypopodobnych, nudności i uderzeń gorąca. Przedtym byłem 3 lata na paroksetynie i nic takiego się nie działo

Ciekawe jest też to, żę pojawienie się tych działań niepożądanych wystapiło po przeziębieniu (?)

Obecnie z ww powodu testujemy bupropion, który omija serotoninę

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Biore obecnie amitriptyline w dawce 3x100mg oraz niepokalanek i metylofenidat,o wiele lepiej toleruję amitripytyline aniżeli jakikolwiek SSRI co moze sugerowac iz mam depresje endogenną która wymaga także stymulacji noradrenaliny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A mnie cholernie zastanawia dlaczego rozpoczynając leczenie dostałam taaakiego uderzenia od pierwszego leku? Sertraliny- normalnie nie udało mi się wejść, a moja lekka nerwica zmieniła się w mega nerwicę, depresję, a nawet prawie psychozę. Żałuję, że wtedy spróbowałam. No ale z tego stanu po setrze, już nie mogłam wyjść bez leków. Później coaxil- (nie uspokoił stanu po sertrze), później wenla (to samo co na sertrze). Na koniec paro- od razu pomogła.

 

Paro jest ze mną już 2,5 roku, nie mam lęków, fobii, ale mam spadki nastroju i bóle szyi, głowy. Powinnam zmienić, ale boję się po akcjach z sertra i wenla. :shock:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Prosze was o rade: od 2 tygodni nie biore Esci w dawce 20mg/dobe. Zwyczajnie mi sie skonczył lek, a nie ma miejsc do konca stycznia u mojej pani doktor. O dziwo nie mam jakis mega cięzkich stanów, mój organizm znosi to nie zle musze przyznać. Chciałbym sie was poradzic co powinienem robic? czy pojsc na wizyte dopiero w przyszłym tygodniu ,czyli 3 tyg. bez brania esci, czy moze zaprzestać go całkowicie brać?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Idziesz do rodzinnego mówisz jak sprawy się mają i wszycho.Recepta jest
Witam.

Od ponad 10 lat połykam efectin er75 ,buły upadki i wzloty ale w tamtym roku odpusciłem na 3 m-ce i było lato do du...Czułem się jakby ktoś wyłączył prąd ,i zero ochoty na wszystko myślałem że to skutki uboczne bo były prądy w głowie,zawroty itd.ale to minęło a prądu nie było dalej więc wrócilem do efectinu i jest jak było wczesniej.I tu pytanie czy problem w tym że organizm oczekuje na zwiększenie dawki(biorę 1x0,75)choc bylem też na 37.5)czy zmniejszeniu a objawy które mnie denerwują to,mrowienie rąk i nóg,tiki nerwowe( powieka lub jakiś mięsień )zwiekszenie napięcia mięsniowego, głowy też tak jakbym miał ciasną czapkę,pogorszenie widzenia chociaż to też zależy od dnia, wszystko to tak czy siak wkurza mnie....

To wszystko objawy fizyczne,bo psychiczne nie jest źle ...

Jakby ktoś coś przechodził podobnego lub rozumiał mnie proszę o jakieś porady

Dzięki

P>S> jem chelamag b6 1 lub 2 na dzień,być może to słabe dawki a może są lepsze,a może to nie działa tu też jakieś sugestie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Brałem 5 dni paroksetyne i i nie wiem co sie stało, ale -nawet po odstawieniu- zablokował sie układ dopaminowy, dosłownie nic mnie nie interesuje, nie mam zainteresowań, hobby, pustka w głowie. Libido też nie mam. O co tu chodzi? tak już zostanie do końca życia? Leże i nic nie robie, a serotonine mam wporządku albo nawet nadmiar. Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Brałem 5 dni paroksetyne i i nie wiem co sie stało, ale -nawet po odstawieniu- zablokował sie układ dopaminowy, dosłownie nic mnie nie interesuje, nie mam zainteresowań, hobby, pustka w głowie. Libido też nie mam. O co tu chodzi? tak już zostanie do końca życia? Leże i nic nie robie, a serotonine mam wporządku albo nawet nadmiar. Pozdrawiam

 

Ja mam tak naturalnie. I tak się męczę i męczę...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Brałem 5 dni paroksetyne i i nie wiem co sie stało, ale -nawet po odstawieniu- zablokował sie układ dopaminowy, dosłownie nic mnie nie interesuje, nie mam zainteresowań, hobby, pustka w głowie. Libido też nie mam. O co tu chodzi? tak już zostanie do końca życia? Leże i nic nie robie, a serotonine mam wporządku albo nawet nadmiar. Pozdrawiam

 

Ja mam tak naturalnie. I tak się męczę i męczę...

 

Endogenny deficyt? Toć to sie żyć nie da, wstaje to kurwicy dostaje bo nie wiem co robić, przyjemności zanikła, robote rzuciłem, laptopa nie włączam, znajomych olałem z dnia na dzień i nie mam siły ani ochoty niczego zmieniać opierdalam sie 24/7...kiedyś to jeszcze miałem ochote szukać info na temat zrytej dopaminy po ssri w necie, teraz "a po co" ^^

dragi też nie działają albo automatem zjazd, co jest do chu*ja pana

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak więc skoro rozmawiacie o paroksetynie to się dołączę

 

Chciałbym się poradzić co zrobić czy dalej przyjmować lek z grupy SSRI, czyli Parogen. Historia brzmi tak że w końcu po wielu latach sięgnąłem po poważniejszy lek żeby się wyleczyć. Po 9 dniach lek przestałem przyjmować (1 tydz/pół, 2 dni cała tabletka 20mg), ponieważ wystąpił u mnie wręcz upadek libido, no i oczywiście praktycznie nieosiągalny orgazm. Lek odstawiłem po kilku dniach sytuacja unormowała się, dzisiaj tj. tydzień od odstawienia wszystko wygląda ok (no, erekcja jest trochę słabsza tak an 85% tego co było, ale za to jakby jestem bardziej czuły na dotyk).

 

Ogólnie ja miaem ten lek brać 2 miesiące i na tym skończyć, ponieważ w tym czasie przebudować moje życie.

Lek przez te kilka dni niesamowicie dał mi kopa, czyste klarowne myśli, po prostu brak jakichś głupich lęków, większa siła woli (większa pewność siebie), w te kilka dni rozpocząłem więcej działań w celu poprawienia mojego życia niż przez naprawdę długi ostatni czas. Decyzje były bardzo łatwe do podjęcia.

 

Moje pytanie jest takie. Lek bardzo mi pomaga, jednakże jest to moje pierwsze zetknięcie z antydepresantami - i chcę żeby po 2 miesiącach nic więcej nie brać. Tylko teraz, jak ogarnąć sprawę z tym żebym nie miał PSSD - trwałego. No bo że nie będę miał erekcji i seksu przzez te 2 miesiące to jak najbardziej rozumiem, ewent. sutyacja wróci do normy miesiąc później, też jak najbardziej ok.

 

Tylko że naczytałem się postów ludzi którzy dostali impotencji od tego, i chciałem się zapytać, jak uważacie, ja jeszcze skontaktuję się z doktorem w tej sprawie, czy przy takim czasie leczenia, z takimi objawami jak opisałem, powienienem podchodzić drugi raz do tego leku? Czy wy byście to zrobili z uwagi na wasze doświadczenie z paroksetyną? Czy mogę jakoś przewidzieć/przeciwdziałać temu że , efekty zaburzeń erekcji, braku orgazmu, braku libido już nigdy nie zmienią się? Kiedy należy bezwłocznie zreagować? No bo nie chcę wejść w to i mieć więcej problemów niż miałem, mam nadzieję że rozumiecie ;) Proszę o wyczerpujące odpowiedzi.

 

edit. ups, nie zauważyłem daty ostatniego postu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Brałem 5 dni paroksetyne i i nie wiem co sie stało, ale -nawet po odstawieniu- zablokował sie układ dopaminowy, dosłownie nic mnie nie interesuje, nie mam zainteresowań, hobby, pustka w głowie. Libido też nie mam. O co tu chodzi? tak już zostanie do końca życia? Leże i nic nie robie, a serotonine mam wporządku albo nawet nadmiar. Pozdrawiam

te wszystkie ssri to badziew, wystarczy wziac cos na podniesienie dopaminy zeby zobaczyc róznice w działaniu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam takie pytanie, psychiatra przypisał mi asertin, i doradził bym brać na noc...A ja do tego nie jestem przekonany.

Z jednej strony, niby lepiej brać o tej porze dnia, żeby ewentualne niedogodliwości "przespać", z drugiej, moje lęki nocą się nasilają, a od czytania o skutkach ubocznych wkręcam sobie że obudzę się w środku nocy z bólami brzucha/głowy/dupy/kołotaniem serca itp. itd. Już nie mówiąc o tym że pewnie przed samym aktem stres będzię tak wielki że siłą rzeczy rozbudzi mnie i nie będę mógł zasnąć.

A jak wezmę rano, to wiadomo - mój mózg będzię miał istną pożywkę, będę badał i obserwował co się dzieje z moim ciałem.

Ktoś doradzi, co z dwojga złego jest lepsze? Rano czy wieczorem?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Który z leków przeciwdepresyjnych/ przeciwlkękowych nie powoduje nadmiernego pocenia, łojotoku, a nawet może jest jakiś który pomaga w tej kwestii (uspokajając itp.). Przerobiłem już seroxat, wenlę, esci i wszystkie mają podobne skutki. Nie wiem od czego zacząć, gdyż pocenie, problemy seksualne powodują, że... odstawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Brałem 5 dni paroksetyne i i nie wiem co sie stało, ale -nawet po odstawieniu- zablokował sie układ dopaminowy, dosłownie nic mnie nie interesuje, nie mam zainteresowań, hobby, pustka w głowie. Libido też nie mam. O co tu chodzi? tak już zostanie do końca życia? Leże i nic nie robie, a serotonine mam wporządku albo nawet nadmiar. Pozdrawiam

te wszystkie ssri to badziew, wystarczy wziac cos na podniesienie dopaminy zeby zobaczyc róznice w działaniu

 

Zgadzam się z opinią. A co wziąć na dopaminę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×