Skocz do zawartości
Nerwica.com

WENLAFAKSYNA (Alventa, Exyven, Efectin ER, Efevelon SR, Faxigen XL, Faxolet ER, Lafactin, Oriven, Prefaxine, Symfaxin ER, Velaxin ER, Venlafaxine Aurovitas/ Bluefish XL, Venlectine)


Miss Worldwide

Rekomendowane odpowiedzi

agusiaww, a depresja czym jest ? depresja może być być spowodowana czynnikami środowiskowymi np. złą sytuacja materialną, śmiercią bliskiej osoby ale może być tak samo "chorobą psychiczną" uwarunkowaną genetycznie np. tak jak i schizo. Może być też mieszanką tego i tego. Jest to skomplikowana choroba o wieloczynnikowym podłożu a Ty mi tu jakimiś definicjami swoimi sypiesz, że schizo to choroba psychiczna a depresja to zaburzenie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

miko84, u mnie lekarze w pracy mowia, ze to jest zaburzenie, owszem klasyfikacja wystepuje w leczeniu psychiatrycznym bo jakim, psycholog to nie lekarz. Natomiast na pewno mozna ja podzielic na rozne rodzaje tzn pod wzgledem czy jest endogenna, czy anbyta poprzez cechy w otaczajcym nas srodowisku itp. Dla mnie osobiscie sa rozne stany ktore mozna podciagnac pod depresje a niekoniecznie musza nia byc. Tzw popularne testy na depresje juz kwalifikuja depresje po zakresleniu kilku objawow, nie twierdze ze to jest mylace, ale wg mnie bardzo potrzebna jest rozlegla diagnoza aby pomoc(i to kilku specjalistow), ale sie nie oszukujmy na NFZ wizyta trwa z pol godziny i tyle, wiec pomoc w Pl jest i tak bardzo okrojona pod tym wzgledem. Kiedys tez zostały przestawione badania w Pl to wyszło ze co 2 Polak ma depresje...gdyby tak rzeczywiscie było to by sie okazało ze jakies 50% Polski by wcale nie funkcjonowalo.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

agusiaww nikt nie mówi o brylowaniu czy euforii, każdy tutaj chory wie czego oczekuje i co ciężej chorzy i oporni pogodzili się już w pewną niepełnosprawnością jaką niesie ta choroba (np. brak perspektyw związania się z kimś), ale każdy bez wyjątku chce wyzdrowieć i robi wiele by do tego doszło. Ja już nie oczekuję zbyt wiele od leków, chociaż kiedyś zaznałem poprawy i był to stan tak przyjemny i ciepły, że bardzo chciałbym go osiągnąć. Sprawiły go leki, nie robiłem nic innego co mogło przynieść poprawę. Nie była to poprawa euforyczna ani chorobliwa, ale te chwile poprawy nastroju i uczucia optymizmu oraz ciepłe uczucia nadziei, uczucia pasji z tego co kiedyś cieszyło oraz zmniejszenie lęku były tak miłe, że zapłaciłbym wiele by do nich wrócić.

 

Depresja dziś to prawdziwa epidemia i trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie ilu ludzi w Polsce i na świecie "leczy" się samemu przez alkohol, tytoń i inne używki. Ilu też ludzi ma nie zdiagnozowaną depresję, a ilu dostaje leki na "chandry" (bo jest i dużo takich przypadków).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

miko84, ja nie sadze ze ja np jestem zdrowa, ale uwazam ze stabilna. Dlatego np ja tutaj pisze swoje podejscie do tematu...tak samo jak kazdy moze swoje napisac. Tyle, ze uwazam ze wlasnie aby byc minimalnie stabilnym to same leki nie do konca pomoga. Sama tez nie czuje codziennie radosci i ciepla i wg mnie kluczem do tego jest akceptacja i dazenie do tego aby to szczescie wypracowac, zaczac od drobnych kroczkow. Tez mam nawroty lęku i czy mam ciagle o tym rozmyslac i sie biczowac jaka to jestem poszkodowana przez zycie, wystarczy isc do hospicjum tam sa ludzie, ktorzy byli zdrowi, bez nerwicy, depresji a umieraja...dla kazdego wlasnie ja, ja, ja jestem najwazniejszy mi sie wydaje czasami ze ludzie ktorzy maja chora psychike to maja za duzo analizowania na swoj temat i wiecznego rozmyslania...bo to prowadzi do jednego do negatywnego podsumowania na swoj temat, a to na pewno nie pomaga. Owszem nie chodzi tez o to aby sie usmiechac na sile i udawac ze jest sie cały czas happy, ale trzeba wyszukiwac elementy ktore powoduja ze jest nam lepiej a nie gorzej...uwazam ze to bardziej bedzie i sastysfakcjonujace dla nas jak i dla naszej duszy. A szczerze jezeli uwazacie ze ci calkiem zdrowi to maja takie super zycie, to jestescie w bledzie...nawet nie wiecie co kryje sie pod tafla wody.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mówią tak bo "zaburzenie" lepiej brzmi niż choroba psychiczna. Ciężka endogenna depresja to nic innego jak właśnie choroba psychiczna. Zresztą to tylko nazewnictwo, równie dobrze lekkie zaburzenia nastroju też można chorobą psychiczną nazwać bo przecież to psychika choruje.

 

-- 10 sty 2015, 19:20 --

 

agusiaww, no nic nowego nie odkryłaś swoim poprzednim postem. Ludzie chorzy na depresje są często bardzo egocentryczni i egoistyczni, skupieni wiecznie na sobie i swoich objawach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Te wszystkie rady, zeby wziasc i zmienic swoje zycie to mozna dawac ludziom którzy nie potrafia odnalezc jakiejs namiastki szczescia i szukaja ja np w uzywkach róznych co wiadomo jak sie koczny zwykle - bardzo zle.

Czlowiek który nie ma sily i jedynie co jest w stanie to umyc zeby i cos zjesc nie zmieni swojego zycia na lepsze bo nie ma na to ani sily ani checi, no bo skoro nie mam sily to jak mam podolac, zgadzam sie natomiast do tego ze nawet nie majac sily mozna podjac walke o lepsze zycie, ale jest to kurewsko trudne nawet dla osoby zdrowej a co dopiero osoby która marzy tylko o tym zeby skonczyl sie dzien i polozyl spac bo nie moze wytrzymac we wlasnej glowie, jak taka osoba ma byc zdolna do pracy, nauki nie mowiac juz o jakis przyjemnosciach, to jest po prostu nie realne i albo ktos udaje ze tego nie rozumie albo jest ignornanetem bez uczuc do drugiego czlowieka.

Ale ten swiat i tak jest tak skonstruowany, ze kazdy ma kazdego w dupie i utopil by go w lyzeczce wody, byle tylko sobie zaspokoic swoje pojebane ego

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Każdy i tak będzie robił swoje, ja próbował dalej psychofarmakologii (nigdy nie brakowało mi wiary w to, że się wyleczę), Ty Agusiu w zderzeniu z ludźmi z hospicjum czy z autyzmem będziesz doceniać stabilizację którą osiągnęłaś, inni znowu co innego. Jeśli ktoś codziennie spotyka się z ludźmi chorymi psychicznie, z autyzmem, czy innymi ciężkimi zaburzeniami to może i normalne, że go denerwuje narzekanie ludzi na forum. Trzeba się przyzwyczaić do tego, że wszelkiego rodzaju fora (nie tylko to) to głównie żale i narzekania, szukanie pomocy itp. Mało kto przychodzi tu by pochwalić się, że jakiś lek go wyleczył. Jeśli ktoś osiąga remisję to zapomina o forum, taka jest normalna kolej rzeczy - zaczyna żyć własnym życiem i próbuje nadrobić "braki" które miał przez chorobę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No ja się pytałem jak venlafaxyna ma się do sportu, kondycji organizmu, wytrzymałości mięśni, ale nikt nie odpisał.

Ja tam ćwicze na 40 mg fluoksetyny szybciej się męcze i więcej poce,przy wenli przy dużych dawkach podobno skacze ciśnienie więc musisz sie zaaobserwować chociaż umiarkowana aktywnosc jest wręcz wskazana.Ja np. po treningu dobrze sie czuje fizycznie i psychicznie,w ogóle trening dobrze wpływa na ciało i psychike.

agusiaww

arnibarni, bo podkreslam ze pisze na wlasnym przykładzie. Natomiast Ty tez nie wiesz co przeszłam a sie wypowiadasz, wiec to samo moge napisac o Tobie, ja nie lubie wlasnie o sobie pisac i marudzic,

Nie odwracaj kota ogonem,ja sie nie uważam za najbardziej nieszczęśliwego człowieka,o czym nawet pisałem w którymś poście,co nie zmienia faktu że oceniam kogoś przez pryzmat siebie.Natomiast ty oceniasz innych ludzi,przez internet według siebie,nie znając ich,co jest po prostu śmieszne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

agusiaww, Jeszcze jedna rzecz do ciebie, pamietaj o jednym fakcie, ze póki bierzesz leki jako tako sie czujesz, ale predzej czy pózniej bedziesz je musiala odstawic, co oznacza ryzyko nawrotu depresji i jak wtedy nie bedziesz miala sily wstac z lózka to co powiesz i co pomyslisz, ze ci ludzie co tu dzisiaj zwracali ci uwage chyba maja jednak racje i jak napiszesz na forum ze nie masz sily, to otrzymasz pomoc nawet w glupim slowie ze dasz sobie rade jestes silna, podolasz, rozumesz mnie ??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No ja się pytałem jak venlafaxyna ma się do sportu, kondycji organizmu, wytrzymałości mięśni, ale nikt nie odpisał.
Też na ssri i wenli zauważyłem spadek kondycji i siły mięśni. Wiele ludzi się na to skarży ale trzeba się z tym pogodzić na okres terapii, lepiej chyba uprawiać sport na lekach niż tkwić w depresji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Patryk29, ale ja nie oczekuje zeby sie ktos nade mna uzalal, bo wole sama sie soba zajac, a nie pisac smety :) Wczesniej tak zrobilam to i pozniej tez :D Nie zamierzam byc w gronie wiecznych narzekaczy :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

arnibarni, jasne, bo najlepiej to przytakiwac :D poszukaj kogos kto Ci zacznie przytakiwac, bo smieszne to jest to ze nie potrafisz przyjac czyjegos zdania jak jest inne niz Twoje.

 

-- 10 sty 2015, 18:47 --

 

Każdy i tak będzie robił swoje, ja próbował dalej psychofarmakologii (nigdy nie brakowało mi wiary w to, że się wyleczę), Ty Agusiu w zderzeniu z ludźmi z hospicjum czy z autyzmem będziesz doceniać stabilizację którą osiągnęłaś, inni znowu co innego. Jeśli ktoś codziennie spotyka się z ludźmi chorymi psychicznie, z autyzmem, czy innymi ciężkimi zaburzeniami to może i normalne, że go denerwuje narzekanie ludzi na forum. Trzeba się przyzwyczaić do tego, że wszelkiego rodzaju fora (nie tylko to) to głównie żale i narzekania, szukanie pomocy itp. Mało kto przychodzi tu by pochwalić się, że jakiś lek go wyleczył. Jeśli ktoś osiąga remisję to zapomina o forum, taka jest normalna kolej rzeczy - zaczyna żyć własnym życiem i próbuje nadrobić "braki" które miał przez chorobę.

tyle, ze mnie nie denerwuje narzekanie, tylko to, ze ludzie nie chca sobie polepszyc losu :) Akuart nie mam misji, zeby kogos nawracac, absolutnie, ale jak pokazesz swoja droge inna od tej ktorej ktos idzie, to pretensje...dla mnie w wiekszosci to nie jest kwestia choroby tylko pojscie na latwizne :) A ocywiscie kazdy zrobi to i co zechce :D Jak komus pasuje wieczne unieszczesliwianie sie nad soba, jego wolny wybor :) Miko z tego co piszesz to wnioskuje, ze całkiem dobrze sobie radzisz mimo tego że jak napisales nie czujesz szczescia i euforii...co mnie osobiscie cieszy, bo jednak parcie do wyzdrowienia jest jedyna słuszna opcja :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

agusiaww nie jest ze mną za dobrze, ale wiem, że istnieje "inne" tam, wyzdrowienie, że ten stan jest możliwy do osiągnięcia. Ale może to przekleństwo, dano mi zaznać poprawy a być może już nigdy jej nie osiągnę. Z komputerem wiąże się też moja praca, jakoś staram sobie radzić, sporo czytam na temat psychofarmakologii ale ma to tylko jeden cel: pomóc sobie. Leki które przepisywali mi lekarze nie pomagały, a jako, że mam dość pojemny łeb to zacząłem czytać. Internet daje możliwość dotarcia do prawie każdego artykułu medycznego (legalnie czy też nielegalnie). Jest to też po części związane z moim ZOKiem, mam często przymus czytania (kto ma ZOK ten zrozumie).

 

Z wiedzy którą zebrałem przez ten czas i mojego obcowania z wielu lekarzami wyłania się taki obraz:

- jest parę typów depresji i każdy reaguje na inny typ leków,

- lekarze nie mają zazwyczaj żadnego pojęcia o występowaniu różnych typów depresji i tego, że lek źle dobrany do typu może pogorszyć objawy chorego a wręcz doprowadzić do samobójstwa,

- obecnie dostępne leki nie są idealne, ale działają przez różne mechanizmy, więc przy odrobinie szczęścia i wiedzy lekarza można dobrze dobrać leki,

- depresja jest chorobą biologiczną, tzn. że przyczyny mogą być środowiskowe czy z charakteru, ale i tak wszystko rozgrywa się w chemii mózgu,

- duży wpływ na depresję ma stres, tzn. bardzo silny stres (traumatyczne przeżycie) lub ciągły stres nawet o średnim nasileniu mogą spowodować depresję,

- leki z grupy SSRI mają więcej długoterminowych działań ubocznych niż aktualnie się pisze o tym w ulotkach (np. ew. spłycenie emocjonalne, brak motywacji, apatia),

- jeśli wszystko pójdzie dobrze to kolejnym mechanizmem działania leków przeciwdepresyjnych będzie system glutaminowy.

 

PS. Jak się ma wyraźne braki w emocjach, zubożenie mimiki i głosu, swojego śmiechu nie słyszało się od wielu lat, ma się ciągle płaski nastrój który nie podnosi się ani na chwilę, nie cieszy cię nic co cieszyło kiedyś (pasje, ale i proste rzeczy jak muzyka, film), masz silne objawy somatyczne i zaburzenia lękowe, fobię społeczną, ZOK, a do tego brak sił, zerowe libido i wiele innych objawów to nie jest z taką osobą zbyt dobrze. Tylko gdy się nie rozumie istoty ZOK proszę mi tu nie pisać, że jak się pisuje na forum to nie jest z Tobą tak źle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

miko84, a jakies ksiazki czytasz? Czy tylko artykuły na temat lekow? Bo ja tez uwielbiam czytac, potrafie przeczytac kilka ksiazek w tydzien. A co sadzisz o akupunkturze i hipnozie w depresji/nerwicy?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Książki głównie po angielsku, klasyka Stahl's Essential Psychopharmacology, inne książki na temat tego co mnie interesuje czyli depresji melancholijnej, powiązaniach stresu z depresją, dopaminy z depresją, skutkach SSRI itd. Ale głównie artykuły, bo jest tego sporo. Na książce często trudno mi wytrwać bo mam problem z czytaniem dłuższych tekstów.

 

Akupunktury i hipnozy nie uznaję, tak samo jak i innych technik typu neurofeedback itd. Przyjąłbym ew. stymulację przezczaszkową mózgu, ew. ECT.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

miko84, akurat ja mialam stycznosc z ludzmi po neurofeedbacku-okropnosc w wiekszosci...zaburzenia neurologiczne sie pojawiaja. Musze isc, dzieki za rozmowe :) :papa: Trzymaj sie ciepło i nie poddawaj sie :) jak raz bylo lepiej moze i byc kiedys...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

miko84, a jakies ksiazki czytasz? Czy tylko artykuły na temat lekow? Bo ja tez uwielbiam czytac, potrafie przeczytac kilka ksiazek w tydzien. A co sadzisz o akupunkturze i hipnozie w depresji/nerwicy?

 

Jak porafisz przeczytać kilka książek w tydzień to ty żadnej depresji nie masz. A to, że nie masz o niej zielonego pojęcia udowodniłaś już kilka razy Pani "Weź się w garść" Uwierz nie jesteśmy takimi idiotami, że tego nie wiemy. Na początku poczytaj sobie dokładnie co to właściwie jest zanim zaczniesz się udzielać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×