Skocz do zawartości
Nerwica.com

Kawa - najgorsza z najgorszych


czesctoja

Rekomendowane odpowiedzi

Odnośnie tych wszystkich "mikroelementów" "minerałów" i "witamin"

Żrę co chcę i ile chcę. Codziennie piję ze 2-3 browary, piję od cholery kawy ( 4-6), od 7 lat jem stale psychotropy absolutnie nie suplementuje i nie suplementowałem niczego i niczym.

Jakiś czas temu miałem robione badania poziomów elektrolitów we krwi ( sód , potas, MAGNEZ,wapń)

Oczywiście wyszły idealnie. Trzeba by długotrwale stosować jakąś "oczyszczającą" dietę lub w ogóle niczego nie żreć aby "wypłukać" te gówna z organizmu...

No ale prawie każdy żyje w przeświadczeniu że ma niesłychanej wagi ubytki tego czy innego "mikroelementu" co straszliwie odbija się na samopoczuciu i zdrowiu fundamentalnym.

Wychodzi na to, że choroby wynikają z niedostatecznej premedykacji i tylko takowa, zgodna z wytycznymi debilowatych filmików reklamowych może przed chorobami uchronić :D:D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

po przeczytaniu tego artykułu żałuję że tak długo nie piłam kawy :-(

może byłabym kimś innym niż teraz (robaczkiem ;-)

 

Ferdynand k, nie można być pewnym niczego, trzeba by było być specjalistą w danej dziedzinie, żeby mieć pewność że artykuł, badanie, nowe doniesienie jest zgodne z prawdą :-(

 

INTEL 1, ja np słyszałam o spisku który ma na celu wycofania z rynku ziół oraz aptecznych witamin, po to by zniewolić ludzi utrzymując ich tępymi i chorymi.

I ten spisek doszukują się w różnych dyrektywach komisji europejskiej lub WHO.

nie mam pojęcia czy to jest prawdziwe czy jakaś paranoja publikowana w necie.

można wygooglować i samemu wybadać problem i wyciągnąć wnioski.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Woooow, oby ten artykuł był prawdziwy, bo martwiłam się, jak to z tą kawą jest.

Ale kawa ma skłonności powodowania jeszcze czegoś - zgagi :why: A może to nie kawa?

 

Kawa przywraca mi chęć do działania. Budzę się do życia. Dostaję wręcz nadpobudliwości. W sumie trochę mnie to niepokoi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

INTEL 1, Zapomniałes dodać , ze pewnie mam udziały w tym kawowym biznesie :mrgreen:

Co do minerałow , witamin itp, to powiem Ci , że głębsze "pogrzebanie" może dać naprawdę zaskakujące wyniki. Ja odkryłam u siebie sporo zaskakujących brakow, aczkolwiek nie wiążę ich raczej z dietą , a z chorobą/ami , Mam np bardzo , bardzo niski poziom Litu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pije mocną kawe rano i capucino po poludniu ;)

Wczesniej pilam duzo wiecej, po pierwszej operacji odrzucilo mnie zupelnie, po drugiej wrocilo umiarkowanie :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Forum o nazwie "nerwica", czyli z założenia miejsce dla nerwicowców a po lekturze trzech stron wynika, że 90% osób pije kawę, niektórzy nawet po kilka filiżanek dziennie. I Wy się dziwicie, że chorujecie??? Przecież kawa dla nerwicowca to jak trucizna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja raczej unikam bo na co dzień i tak jestem na wysokich obrotach, stłumiony i podenerwowany. Choć jak teraz siedzę w domu to sobie piję, bo wstałem o 11 i jestem mega zaspany. Także pije ją w zależności od tego jak się czuję.

Co do aspektów zdrowotnych to ma równie wielu zwolenników jak i przeciwników. Toteż sądzę, że jak się 1 kawkę dziennie wypije to ani nie stracimy pokładów magnezu, ani nie skoczy nam ciśnienie jakoś bardzo, czy też nie pogorszy się znacząco nic z wielkiej listy skutków ubocznych. :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

INTEL 1, Zapomniałes dodać , ze pewnie mam udziały w tym kawowym biznesie :mrgreen:

Co do minerałow , witamin itp, to powiem Ci , że głębsze "pogrzebanie" może dać naprawdę zaskakujące wyniki. Ja odkryłam u siebie sporo zaskakujących brakow, aczkolwiek nie wiążę ich raczej z dietą , a z chorobą/ami , Mam np bardzo , bardzo niski poziom Litu

 

tylko mi nie wejdź w drogę bo Cię mój wspólnik załatwi :lol::lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ty kawy zapewne wobec tego nie pijesz....

Jakoś to niepicie nie działa, co?

Chyba , że wellbutrin rekreacyjnie bierzesz?

 

To chlejcie dalej a potem płaczcie na forach i żalcie się jakie to życie jest do dupy. Wszystko na własne życzenie. Wellbutrin biorę na depresję.

 

Na tym forum ludzie jakoś bardziej uświadomieni:

 

http://www.zaburzeni.pl/kawa-kofeina-i-jej-pochodne-inne-uzywki-a-nerwica-t3013.html

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wszystko jest dla ludzi, kawa również. Dopóki nie pije się jej na litry i słucha swojego organizmu ( czyli np. nie piję kawy jak mam klekotania serducha, bo wiadomo, że to jeszcze pogłębi problem, a piję więcej gdy mam dzień z wyjątkowo niskim ciśnieniem), to wszystko jest ok. Naszą jedną z dróżek do wyzdrowienia jest odnajdywanie przyjemności w rzeczach drobnych - a jedną z nich jest wypicie dobrej kawy, a najlepiej w miłym towarzystwie...

Już nie mówiąc o tym, że od razu się najeżam jak ktoś z przekonaniem absolutnym i niepodpartym faktami mi zaczyna mówic , że coś jest absolutnie złe i jestem nierozsądna że to robię. Więc generalnie jeśli tylko mam dobry dzień kawę piję i pic będę. O.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kat_, no i super, nie pij kawy :-) pewnie dla ciebie żadna strata jeśli twój organizm na nią źle reaguje to masz zupełną rację że jej unikasz.

 

Każdy się musi jakoś nauczyć słuchać swojego organizmu i podążać za tym, nie gubić się w tym czego inni od niego wymagają, oczekują,...

 

ale medal ma też drugą stronę

tak więc nie trzeba mnie aż tak usilnie przekonywać :-) Bo nie jesteśmy tacy samy. I dobrze wiem jak kawa na mnie kiedyś źle działała i też jej unikałam, więc zupełnie to rozumiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ty kawy zapewne wobec tego nie pijesz....

Jakoś to niepicie nie działa, co?

Chyba , że wellbutrin rekreacyjnie bierzesz?

 

To chlejcie dalej a potem płaczcie na forach i żalcie się jakie to życie jest do dupy. Wszystko na własne życzenie. Wellbutrin biorę na depresję.

 

Skoro masz depresję to dlaczego się mądrzysz w temacie "nerwicy"?

Twój geniusz medyczny i wiedza terapeutyczna są wręcz porażające

Cudowne skróty myślowe.

Wynika z nich, że głowną ( a zapewne w Twoim mniemaniu jedyną) przyczyną nerwicy jest picie kawy, a jej odstawienie musi zaowocować pełną remisją.

Wspaniale. Od jutra postaraj się o dotację z UE i otwieraj Klinikę Leczenia Nerwic.

Wyposaż ją przede wszystkim w kawomaty ( ale nie takie co kawę wydają, lecz takie, które w organizmie kawę wykrywają analogicznie do milicyjnych alkomatów). Jako jedyną słuszną metodę leczenia wdrażaj absolutny zakaz picia kawy, pod karą relegacji z oddziału. Z wielką pewnością możesz w reklamie swojej kliniki umieścić slogan informujący o 100% skuteczności swojej innowacyjnej metody.

 

A teraz dalej.

Pierwszy lepszy artykuł na temat "co może pogłebiać depresję?". Pewnie znasz te ( i inne fundamentalne zasady)jak katolik dekalog

 

"1. Stres

Nadwyżka kortyzolu, hormonu stresu, który utrzymuje nas w ciągłej gotowości do działania i w napięciu, powoduje że przy stanach depresyjnych może on mocno zaszkodzić.""

 

Rozumiem, że w ogóle nie wychodzisz z domu aby unikać jakichkolwiek sytuacji stresogennych wynikających z obcowania z innymi osobnikami homo sapiens lub raczej homo cretinus, ktorzy stanowią większość społeczeństwa. Nie muszisz pracować ( ach, te stresujące relacje interpersonalne pomiędzy kadrą zarządzającą a pracownikami) ni martwić się o jutro, rachunki, zakupy i tak dalej. Nie masz żony i dzieci i nie zamierzasz mieć, a jeżeli miałeś to jesteś dawno po rozwodzie a dzieci w sierocińcu - zdrowie najważniejsze a wymienione przeze mnie postaci sa bardzo w życiu codziennym stresogenne.

 

"2. Brak snu

Związek pomiędzy snem a depresją jest znaczący. Osoby na nią chorujące mają zwykle zakłócony sen. Zarówno zbyt mało, jak i zbyt dużo snu może pogłębić depresję. Dlatego warto dbać o to, by jakość i ilość snu była odpowiednia."

ZAWSZE , regularnie kładziesz się spać i wstajesz o tej samej godzinie każdego dnia. Nie ważne czy to Sylwester Święta czy czyjeś urodziny. Zresztą jaki Sylwester. Te stresujące pirotechniczne pokazy....( patrz punkt pierwszy)

 

"3. Jedzenie

Jedzenie wpływa na nastrój. Badania wykazały, że pewne produkty spożywcze są związane z depresją. Na przykład nienasycone kwasy tłuszczowe zwiększają jej ryzyko. Podobnie jak pokarmy bogate w cukier i węglowodany niezłożone, które poprawiają samopoczucie tylko na chwilę, zwiększając huśtawkę emocjonalną. Podczas depresji niewskazana jest również kofeina i alkohol.

 

Z wielką sumiennością stosujesz powyższe restrykcje żywieniowe. Masz prywatnego kucharza , ktory pilnuje odpowiedniej diety, a pomoc domowa za pieniądze bogatych rodziców dba o to aby w spiżarni były zapasy odpowiednich składników do przyrządzanych posiłków. Bo jeżeli nie to.... patrz punkt pierwszy

 

"4. Toksyczni ludzie

 

Kiedy ktoś nie potrafi okazać empatię wobec osoby, która choruje na depresję, a jeszcze dodaje jej cierpień negatywnymi zachowaniami, szkodzi. Kontakty z takimi osobami mogą znacząco pogłębić chorobę."

 

Bez komentarza.

 

"5. Media

 

Wiadomości szerzące niepokój, lęk i inne negatywne emocje podobnie jak zbyt dramatyczne filmy nie wpływają dobrze na psychikę osoby chorej na depresję. Podczas choroby ma ona zadanie wejrzeć w swój świat emocji, a media mogą ten proces zakłócić."

 

Oczywiście kategorycznie unikasz internetu, telewizji, gazet. Dziwię się, że wogóle wchodzisz na to forum-niepokojących informacji ci u nas dostatek

 

Reasumując - jeżeli nie stosujesz się do powyższych fundamentalnych zasad to rozumiem już po co się na forum znalazłeś - aby "płakać i żalić się jakie to życie jest do dupy"...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

INTEL 1, Zapomniałes dodać , ze pewnie mam udziały w tym kawowym biznesie :mrgreen:

Co do minerałow , witamin itp, to powiem Ci , że głębsze "pogrzebanie" może dać naprawdę zaskakujące wyniki. Ja odkryłam u siebie sporo zaskakujących brakow, aczkolwiek nie wiążę ich raczej z dietą , a z chorobą/ami , Mam np bardzo , bardzo niski poziom Litu

 

tylko mi nie wejdź w drogę bo Cię mój wspólnik załatwi :lol::lol:

 

Nie z takimi dawałam sobie radę :P

pies-morderca-d-haha.jpg

 

 

 

INTEL 1 :uklon:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ty kawy zapewne wobec tego nie pijesz....

Jakoś to niepicie nie działa, co?

Chyba , że wellbutrin rekreacyjnie bierzesz?

 

To chlejcie dalej a potem płaczcie na forach i żalcie się jakie to życie jest do dupy. Wszystko na własne życzenie. Wellbutrin biorę na depresję.

 

Skoro masz depresję to dlaczego się mądrzysz w temacie "nerwicy"?

Twój geniusz medyczny i wiedza terapeutyczna są wręcz porażające

Cudowne skróty myślowe.

Wynika z nich, że głowną ( a zapewne w Twoim mniemaniu jedyną) przyczyną nerwicy jest picie kawy, a jej odstawienie musi zaowocować pełną remisją.

Wspaniale. Od jutra postaraj się o dotację z UE i otwieraj Klinikę Leczenia Nerwic.

Wyposaż ją przede wszystkim w kawomaty ( ale nie takie co kawę wydają, lecz takie, które w organizmie kawę wykrywają analogicznie do milicyjnych alkomatów). Jako jedyną słuszną metodę leczenia wdrażaj absolutny zakaz picia kawy, pod karą relegacji z oddziału. Z wielką pewnością możesz w reklamie swojej kliniki umieścić slogan informujący o 100% skuteczności swojej innowacyjnej metody.

 

A teraz dalej.

Pierwszy lepszy artykuł na temat "co może pogłebiać depresję?". Pewnie znasz te ( i inne fundamentalne zasady)jak katolik dekalog

 

"1. Stres

Nadwyżka kortyzolu, hormonu stresu, który utrzymuje nas w ciągłej gotowości do działania i w napięciu, powoduje że przy stanach depresyjnych może on mocno zaszkodzić.""

 

Rozumiem, że w ogóle nie wychodzisz z domu aby unikać jakichkolwiek sytuacji stresogennych wynikających z obcowania z innymi osobnikami homo sapiens lub raczej homo cretinus, ktorzy stanowią większość społeczeństwa. Nie muszisz pracować ( ach, te stresujące relacje interpersonalne pomiędzy kadrą zarządzającą a pracownikami) ni martwić się o jutro, rachunki, zakupy i tak dalej. Nie masz żony i dzieci i nie zamierzasz mieć, a jeżeli miałeś to jesteś dawno po rozwodzie a dzieci w sierocińcu - zdrowie najważniejsze a wymienione przeze mnie postaci sa bardzo w życiu codziennym stresogenne.

 

"2. Brak snu

Związek pomiędzy snem a depresją jest znaczący. Osoby na nią chorujące mają zwykle zakłócony sen. Zarówno zbyt mało, jak i zbyt dużo snu może pogłębić depresję. Dlatego warto dbać o to, by jakość i ilość snu była odpowiednia."

ZAWSZE , regularnie kładziesz się spać i wstajesz o tej samej godzinie każdego dnia. Nie ważne czy to Sylwester Święta czy czyjeś urodziny. Zresztą jaki Sylwester. Te stresujące pirotechniczne pokazy....( patrz punkt pierwszy)

 

"3. Jedzenie

Jedzenie wpływa na nastrój. Badania wykazały, że pewne produkty spożywcze są związane z depresją. Na przykład nienasycone kwasy tłuszczowe zwiększają jej ryzyko. Podobnie jak pokarmy bogate w cukier i węglowodany niezłożone, które poprawiają samopoczucie tylko na chwilę, zwiększając huśtawkę emocjonalną. Podczas depresji niewskazana jest również kofeina i alkohol.

 

Z wielką sumiennością stosujesz powyższe restrykcje żywieniowe. Masz prywatnego kucharza , ktory pilnuje odpowiedniej diety, a pomoc domowa za pieniądze bogatych rodziców dba o to aby w spiżarni były zapasy odpowiednich składników do przyrządzanych posiłków. Bo jeżeli nie to.... patrz punkt pierwszy

 

"4. Toksyczni ludzie

 

Kiedy ktoś nie potrafi okazać empatię wobec osoby, która choruje na depresję, a jeszcze dodaje jej cierpień negatywnymi zachowaniami, szkodzi. Kontakty z takimi osobami mogą znacząco pogłębić chorobę."

 

Bez komentarza.

 

"5. Media

 

Wiadomości szerzące niepokój, lęk i inne negatywne emocje podobnie jak zbyt dramatyczne filmy nie wpływają dobrze na psychikę osoby chorej na depresję. Podczas choroby ma ona zadanie wejrzeć w swój świat emocji, a media mogą ten proces zakłócić."

 

Oczywiście kategorycznie unikasz internetu, telewizji, gazet. Dziwię się, że wogóle wchodzisz na to forum-niepokojących informacji ci u nas dostatek

 

Reasumując - jeżeli nie stosujesz się do powyższych fundamentalnych zasad to rozumiem już po co się na forum znalazłeś - aby "płakać i żalić się jakie to życie jest do dupy"...

 

 

Jesteś tak durny, że nawet nie podchodzę do dyskusji z Tobą. Trzeba się szanować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×