Skocz do zawartości
Nerwica.com

Samotność


ixi

Rekomendowane odpowiedzi

Przy czym być otwartym na ludzi i nowe znajomości...

 

 

Tylko że czasami otwartość na nowych ludzi i znajomości niszczą związek. I tak właśnie mój zniszczyła...

zalezy jak ta otwartość wygladała ... ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kardamon, :uklon::uklon: dziękuje po prostu dobrze znam temat ;) a wracając do tematu warto się skupić na swoich zaletach na tych dobrych stronach życia , eksponować je ,pracować nad sobą by coś osiągnąc i lepiej się poczuć .

 

Nie ma za co. Potwierdza się tylko to, że najlepiej rozumieją nas Ci, którzy przeszli/przechodzą przez coś podobnego. Ale to fajnie, że w jakimś stopniu możemy się wspierać :smile: To pierwsze hasło kojarzy mi się z moją psycholog i pytaniem, które mi zadała w pewnym momencie. Wstrząsnęło mną to dosyć mocno i dało takiego kopa do dalszej pracy.

 

Larissa, nie ma co unikać, w gruncie rzeczy. Jeśli wiesz co sprawia Ci największy problem, to może warto zacząć zmiany w życiu od niego?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

white Lily, łatwo sie mówi. Idzie mi juz czwarty zaburzony rok i narazie nie wydaje sie być lepiej. Wygląda na to, ze wiecznie będę unikać związków. xD

Wiem,że to niełatwe ale także nie nie mozliwe prawda?Bedziesz unikała związków tylko wtedy jesli będziesz chciała ....jesli nie zaryzykujesz... ;) wiem że strach ma wielkie oczy...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kardamon, :uklon::uklon: dziękuje po prostu dobrze znam temat ;) a wracając do tematu warto się skupić na swoich zaletach na tych dobrych stronach życia , eksponować je ,pracować nad sobą by coś osiągnąc i lepiej się poczuć .

 

Nie ma za co. Potwierdza się tylko to, że najlepiej rozumieją nas Ci, którzy przeszli/przechodzą przez coś podobnego. Ale to fajnie, że w jakimś stopniu możemy się wspierać :smile: To pierwsze hasło kojarzy mi się z moją psycholog i pytaniem, które mi zadała w pewnym momencie. Wstrząsnęło mną to dosyć mocno i dało takiego kopa do dalszej pracy.

 

Larissa, nie ma co unikać, w gruncie rzeczy. Jeśli wiesz co sprawia Ci największy problem, to może warto zacząć zmiany w życiu od niego?

 

 

jakie to pytanie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czyje okropny głód uczuć, miłości, czułości itp. Żeby nie było człowieka do którego by się można było przytulić to to jest klęska :(

Wyginęli ;) nie wierze ..

 

i tu jest sedno sprawy, ja wierzę w to że wyginęli

jak uwierzyć że są tacy ludzie?

czemu mnie rodzice nigdy nie przytulili?

czemu mnie nikt nie przytuli, czemu ja nie umiem kogoś przytulić?

te pytania są bez sensu, bo odpowiedź na nie nic nie zmieni, jestem kaleką bez zdolności do bliskości

przepraszam przerwałam wam jakąś ważną dyskusje

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czuję, że gdyby nie moja inicjatywa to ze znajomymi bym się spotykał ze 3 razy rzadziej. Nie należę do żadnej "paczki", co ludzie się spotykają co chwilę pod byle pretekstem lub bez. Heh gdzie mi do jakiś okazji do związków...

Pierd...le idę czytać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czyje okropny głód uczuć, miłości, czułości itp. Żeby nie było człowieka do którego by się można było przytulić to to jest klęska :(

Wyginęli ;) nie wierze ..

 

i tu jest sedno sprawy, ja wierzę w to że wyginęli

jak uwierzyć że są tacy ludzie?

czemu mnie rodzice nigdy nie przytulili?

czemu mnie nikt nie przytuli, czemu ja nie umiem kogoś przytulić?

te pytania są bez sensu, bo odpowiedź na nie nic nie zmieni, jestem kaleką bez zdolności do bliskości

przepraszam przerwałam wam jakąś ważną dyskusje

Rozumiem Cię trudno wierzyć w coś czego się samemu nie zaznało,ale jeśli sami do siebie zmienimy stosunek=pokochamy siebie wtedy wszystko się zmieni świat ludzie wokół.Tylko to nasza praca nad sobą i dla SIEBIE!zasługujemy na to.

 

-- 05 sty 2015, 20:32 --

 

Czuję, że gdyby nie moja inicjatywa to ze znajomymi bym się spotykał ze 3 razy rzadziej. Nie należę do żadnej "paczki", co ludzie się spotykają co chwilę pod byle pretekstem lub bez. Heh gdzie mi do jakiś okazji do związków...

Pierd...le idę czytać.

Wazne,ze się spotykasz i idziesz naprzód nie uciekasz tylko więcej pewności siebie ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W jaki sposób?

Najlepiej się wspomóc fachową pomocą jeśli nie ma możliwości ,skupiać się na pozytywach,na Twoich mocnych stronach rozwijać je dodawać nowe,uciekać od pesymistycznych myśli ,pisz co dnia na kartce swoje zalety dodawaj nową.Pisz co w danym dniu Ci się dobrego przydarzyło zawsze się coś znajdzie z czasem wpadniesz w nawyk,ale nad tym trzeba popracować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W jaki sposób?

 

uczęszczam na terapię (jutro mam kolejne, choć dopiero 3 spotkanie). Skłoniła mnie dużych przemyśleń (nasze forum również), zauważyłam dzięki niej rzeczy, których nie widziałam wcześniej, tzn. w pewnym stopniu zauważałam, bo jednak sama na nią poszłam ;)

 

a oprócz tego postanowiłam popracować nad swoim charakterem i otworzyć się na innych ludzi, i pracować nad wyglądem (choć uprawianie sportu akurat służy też determinacji i pracy nad siłą woli).

 

(wszystko rozpisałam nawet w punktach, żeby mieć konkrety, ale to taki mój sposób, każdy ma pewnie swój własny)

:great: Powodzenia! siły dużo i wytrwałości.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Follow_, Zosia_89, ma racje My Cię lubimy ,czas byś Ty polubiła siebie masz pozytywne cechy skup się nie nich ,wywalaj na zewnątrz to co masz najlepszego.Uczęszczałaś na jakąś terapie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No mam to jakoś posegregowane... najpierw zdrowie, potem wizerunek, potem kondycja fizyczna i odchudzanie...ale chciałabym już nie być sama :<

 

jak jestem sama ze sobą to jest najgorsze..chociaż już bywa lepiej... nie tnę się i nie mam takiego natężenia myśli samobójczych... więc idzie ku dobremu :) To też jakieś osiągnięcie...

 

jestem od 2010 r w terapii :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×