Skocz do zawartości
Nerwica.com

Zniszcz życzenie


Śmiercionauta

Rekomendowane odpowiedzi

Malujesz obrazy, arcydzieła surrealistyczne warte po 20. 000.000 $. Jesteś okrzyknięta największą artystką wszech czasów, bardziej utalentowaną niż sam Picasso, van Gogh czy Leonardo. Wyjeżdżasz na swój własny wernisaż do Hollywood i zatrzymujesz się w najlepszym hotelu. Zapijasz się whisky ze szczęścia i skaczesz przez okno, następnego dnia budzisz się w szpitalu z paraliżem 90% całego ciała. Do końca życia pchają Cie na wózku i jesz przez rurkę.

 

chciałbym być pisarzem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jesteś pisarzem, piszesz powieści sajens fikszyn o atomowej zagładzie świata i wtedy właśnie wybucha realny konflikt nuklearny między Rosją i USA. Cały świat zostaje zniszczony, a Ty wyparowałeś po uderzeniu rakiety z głowicą atomową w twój dom.

 

Chciałbym stać się prawdziwym facetem, a nie marną ciotą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czytasz książki Charlesa Bukowskiego i zaczynasz rwać laski na całego. Wyrywasz najlepsze lachony w klubie. Bajerujesz do lasek w bibliotekach, wszystkie mają kisiel w majtkach od słuchania twoich opowieści. Ruchasz i przebierasz w nich jak tylko chcesz. Ale pewnego dnia zarywasz laskę pewnego dilera, który w afekcie dźga Cie 20 razy nożem. Giniesz na miejscu.

 

Chciałbym mieć najpiękniejszą dziewczynę w mieście.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Najpiękniejsza dziewczyna w mieście wyraźnie interesuje się Tobą, spotykacie się, wychucha wielka miłość, bierzecie ślub, a tydzień później ona mówi Ci, że to był błąd, bo ona jednak jest lesbijką.

 

Chciałabym mieć własną dobrze prosperującą firmę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Masz świetną koncepcje na interes. Siedzisz po nocach i układasz biznesplan, przedstawiasz go sponsorowi i otwieracie spółkę. Firma rozwija się w mgnieniu oka, stajecie się monopolem na rynku. Firma zarabia bajońskie sumy, budżet firmy wynosi już miliard. Twój współwłaściciel przedstawia Ci pełną umowę i czarno na białym wychodź ze wszystkie udziały firmy są jego własnością. Dostajesz wypowiedzenie i zostajesz na lodzie!

 

chciałbym zdobyć Marsa

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Idziesz do spożywczaka, spoglądasz ukradkiem na właścicielkę sklepu - Grubą Halinę. Akurat obsługuje klienta więc postanowiłeś złapać baton Mars i wyjść nie płacąc. Pech chciał, że Halina wszystko widziała na monitorze który jest sprzężony ze sklepowym monitoringiem. Wyjęła spod lady dubeltówkę i zastrzeliła Cię przy próbie kradzieży.

 

Chciałbym pozbyć się depresji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jesteś załamany, twoje życie dobija Cie z braku perspektyw. Ćpasz here, opium, wstrzykujesz sobie morfinę. Zachlewasz się wódą. Po pewnym czasie brakuje Ci już kasy na używki. Czujesz straszny głód narkotykowy, szalejesz i skaczesz z mostu do Wisły, topisz się, rwie Cie nurt i nabierasz coraz to więcej wody do płuc. Aż w końcu strudzony przestajesz oddychać.

 

Chciałbym mieć ferrari.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Masz ferrari. Po opłaceniu cła nie stać Cię na garaż, zostawiasz więc samochód przed domem. Zazdrosny sasiad przechodzi obok cacka z długim gwoździem, pozostawiając głębokie rysy. Pod marketem ktoś obija zderzak. Podczas wypadu za miasto urywa się zawieszenie. Koszty wszystkich napraw sprawiają, że już nie chcesz mieć ferrari.

 

chcę przyjaciela

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odczuwasz smutek jak zawsze, czujesz się samotna i niepotrzebna. Brak Ci bratniej duszy, która by Cie przenikliwie zrozumiała i wsparła. Zrozpaczona idziesz się napić do baru, wychylasz już dziesiątą kolejkę. Barman Cie wyprasza bo zaczynasz rzucać kieliszkami, awanturować się. Pijana wychodzisz z baru i chwiejnym krokiem podążasz do drugiego. Wpadasz i po pewnym czasie zamawiasz już piątą kolejek, podsiada się do Ciebie koleś, hipis i rozwija gatkę:

- Cześć mała, widzę ze samotność Ci nie służy.

-(milczysz stłumiona )

- Słuchaj, może tak napijemy się razem? Bo widzę ze brak Ci kompana.

Wzdychasz i odpowiadasz:

- Wiesz... nie przepadam za takimi facetami jak Ty, twojego pokroju.

Hipisowskich frajerów znam na wskroś, więc zabieraj stąd swój hipisowski tyłek i spadaj!

- Dziwka! (odparł wkurwiony)

 

Dopiłaś jeszcze cztery kolejki i wyszłaś.....

 

 

 

Chciałbym uczestniczyć w wojnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wybucha wojna. Najeżdża na nas państwo Allahjestznami, które powstało na terenie Niemiec. Chcesz uparcie zginąć, bo masz depresję, ale nic z tego. Łazisz po linii ostrzału, nie chowasz się przed dronami - wszystko na nic. Dochodzisz do wniosku, że skoro masz takie szczęście, to powalczysz za ojczyznę. Dołączasz do oddziału, bohatersko walczysz, ratujesz 3-kę kolegów, ale dostajesz sam pociskiem. Przeżywasz, ale tracisz nogę. Polska zawiera porozumienie z Allahjestznami, wojna się kończy. Warunkiem zawieszenia broni jest zapłata ze strony Polski olbrzymiego "odszkodowania", na które muszą tyrać wszyscy Polacy przez kilka pokoleń. Twoje dzieci nazywają Cię frajerem, bo tak powiedzieli o Was (żołnierzach tamtej wojny) w telewizji. Rząd ma Cię w dupie i nie masz na leki. Ci, co wtedy zwiali zagranicę, wrócili i robią oszałamiające kariery w mediach i w polityce. Mówią Ci, jak masz żyć.

 

Chciałabym, żeby w Polsce nie było zimy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bo nie ma zimy. Wciąż mamy plusowe temperatury, ale nie bój się, za tydzień dopierdzieli śniegu tak że nie będziesz wiedziała jak masz się dostać do pracy :D .

 

Chciałbym by sąsiadowi z dołu wysiadł sprzęt grający którym zakłóca spokój mieszkańców tego bloku....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Poznajesz przystojnego faceta, typa południowca i zakochujesz się w nim. Planujecie wspólne życie, założenie rodziny. Ale on jednak Cie zdradza z twoją najlepszą przyjaciółką z pracy. Załamujesz się, zwalniasz z pracy i całymi dniami nic nie robisz zajadając się tylko czekoladkami z rozpaczy...

 

chciałbym być filantropem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Prowadzisz piękną działalność charytatywną. Ośrodki dla bezdomnych, pomagające im wyjść z bezdomności, fundacja na rzecz niepełnosprawnych dzieci i ich rodziców. Niestety zostaje to uznane za działalność gospodarczą i musisz zapłacić ogromne podatki. Ponadto ktoś zgłasza, że nie przestrzegasz zasad bhp, do czasu wyjaśnienia sprawy Twoja działalność zostaje zamknięta. Tracisz majątek na prawników. W końcu wpadasz w rozgoryczenie i depresję, nie możesz pracować. Stajesz w kolejce do opieki społecznej. '

 

Chciałabym mieć własne mieszkanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Idziesz do lekarza, niestety ten informuje Cię, że leki które pozwalają na zasypianie na zawołanie nie istnieją. Nie zrażasz się, szukasz dalej. W necie znajdujesz pewien sklep prowadzony przez jakiegoś guru medycyny niekonwencjonalnej. Odwiedzasz go, facet sprzedaje ci małą ziołową pigułkę, która - według zapewnień sprzedawcy - sprawi, że będziesz zasypiać na zawołanie. Zażywasz specyfik i zapadasz na narkolepsję akustyczną. Od teraz momentalnie zasypiasz gdy ktoś w Twoim towarzystwie zawoła cię po imieniu.

 

Chciałbym zostać profesjonalnym fotografem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kupujesz bardzo drogi sprzęt i jesteś z niego okropnie dumny. Prawdziwa tragedia nadchodzi jednak później, kiedy idziesz z kolegą do lasu na zawody ścinania drzew piłą łańcuchową. Wszystko jest świetnie, oglądasz jak kolega wycina krzaki i konary, wiernie mu kibicując (jest w pierwszej 10 topowych zawodników). Nagle kolega potyka się o gałąź i tańczy z piłą w powietrzu, Ty zamierasz w bezruchu obawiając się o zdrowie i życie kolegi, wyciągasz szybko ręce aby złapać kolegę w locie i żeby biedak nie rozbił sobie głowy, niestety zapominasz o tym, że oprócz kolegi w powietrzu jest też piła, która spadając obcina Ci obie ręce.

 

Chciałabym mieć czytnik ebooków.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czytnik ebooków czytnikowi ebooków nierówny. Szukasz w necie urządzeń z wyższej półki, porównujesz, grzebiesz po forach dla nerdów. W końcu znajdujesz swojego Świętego Gralla: "iMac o Kindle Design Ebook Super Reader Level Over 9000"! Sprzęt topowy, produkowany na specjalne zamówienie w Chinach. Rozdzielczość lepsza niż ludzkie oko jest w stanie zarejestrować, dostęp do wszystkich bibliotek na świecie, w razie braku WiFi dostęp do netu przez dedykowanego satelitę, wbudowany odtwarzacz muzyki, latarka i ekspres do kawy. Zadłużasz się po uszy żeby kupić to Ferrari wśród ebooków, zamawiasz, sprzęt przychodzi. Testujesz. W życiu czytanie nie sprawiało Ci takiej frajdy! Nawet randomowy "Łysek z pokładu Idy", czytany na tym sprzęcie zamienia się w pasjonującą przygodę, niemalże mistyczne doświadczenie. Uploadujesz kolejną książkę. I kolejną, i kolejną i kolejną. Czytasz, jesteś szczęśliwa. Możesz żyć w świecie literatury nawet pomimo faktu, że dostawca internetu dawno skreślił cię z listy klientów a rodzina i przyjaciele odwrócili się od Ciebie bredząc coś o uzależnieniu. Komornik w końcu przejmuje mieszkanie, ale "nic to" jak mawiał Pan Wołodyjowski, którego obecnie czytasz z zapartym tchem! Siedząc w ciemnym kącie dworca PKP, zmarznięta i głodna w pewnym momencie zauważasz, że coś jest inaczej niż było. Na urządzeniu zaczyna migać złowieszczo kontrolka "low battery warning". Czujesz, jak fala paniki zaczyna ściskać Cię za gardło. Na szczęście przypominasz sobie, że opuszczając dotychczasowe lokum wzięłaś ze sobą ładowarkę. Nerwowo macasz kieszeń kurtki... Jest! Teraz tylko znaleźć gniazdko. Wpadasz do MacDonalda, niestety manager przepędza Cię i nawet nie chce słyszeć Twojego tłumaczenia po co przyszłaś. Bredzi coś tylko o brzydkim zapachu, o konieczności zamówienia czegoś, o noclegowni dla bezdomnych. Cóż - myślisz o nim z niesmakiem - takie są efekty życia bez literatury! Chamstwo się w narodzie szerzy!

Niestety historia powtarza się również w innych punktach usługowych na dworcu. Jesteś zrozpaczona. Odczuwasz potworny głód strawy duchowej, zaczynasz płakać. Po chwili podchodzi do Ciebie starszy bezdomny mężczyzna. Jest szczerze przejęty twoim losem. Kiedy mówisz mu o tym, że szukasz gniazdka kontaktowego, wskazuje Ci on małą kanciapę dworcowej sprzątaczki.

- Nie martw się dziecinko, pani Helenka ma u siebie gniazdko. Sam do niej często zaglądam kiedy telefon mi się rozładuje - to mówiąc, mężczyzna pokazuje Ci swoją zniszczoną Nokię 3310, szczerząc przy tym wszystkie ze swoich 5 zębów.

Grzecznie dziękujesz, lecisz do Pani Helenki. Jest! W końcu! Całe szczęście są na tym świecie jeszcze dobrzy bezinteresowni ludzie!

Hani Helenka robi Ci herbatę, zamieniacie kilka zdań, jednak nie jesteś zainteresowana rozmową. Twoją uwagę przykuwają dwie małe dziurki, uśmiechające się do Ciebie ze ściany. Pani Helenka, widząc Twój stan uśmiecha się.

- No już. Podładuj sobie to swoje urządzonko.

Dziękując grzecznie, wyjmujesz czytnik. Czujesz narastające podniecenie. Wyciągasz ładowarkę. Wcześniej nie musiałaś jej używać, od ponad pół roku czytnik pracował na akumulatorach. Podłączasz kabelek do urządzenia. Podłączony. Zostaje tylko podłączyć całość do prądu. Z szalonym uśmiechem narkomanki nad działką heroiny, chwytasz za wtyczkę ładowarki. Chińskiej ładowarki.

 

Chciałbym zamieszkać w górach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Twoja matka wyrzuca Cie z domu na zbity pysk. Nie masz żadnej pracy, kasy, ani przyjaciół, którzy by Cie przygarnęli. A wszystkie przytułki dla bezdomnych są pozapychane, nie masz się gdzie podziać. Postanawiasz, że idziesz mieszkać gdzieś w góry, w lesie, ze zbudujesz sobie tam własny szałas i będziesz polował na zwierzynę. Mieszkasz w swoim agonalnym domku z gałęzi, w którym wiecznie jest zimno i szaro. Widok szczytów górskich przyprawia Cie o depresje. A polowania z samym scyzorykiem nie przynoszą żadnej zdobyczy. Pewnej nocy, samotnie w swoim domku umierasz wycieńczony z głodu.

 

Chciałbym się zakochać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Idzie wiosna. Świat budzi się z zimowego letargu, a topniejąca powłoka śniegu odsłania cały nagromadzony syf. Wszystkim dookoła poza tobą udziela się wiosenny nastrój. Pary lawinowo trzymając się za ręce, pogrążają się w miłosnym pocałunku. Tobie zbiera się na wymioty, ale to za sprawą reakcji na kwiatowe alergeny. Musisz odstawić ciemny płaszcz i gruby sweter, dlatego postanawiasz nieco odświeżyć garderobę. Po przetrwonieniu na ciuchy pieniędzy przeznaczonych na wakacje, podejmujesz się zaciskania pasa, byle do lata...

 

Fajnie byłoby wreszcie się usamodzielnić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

MadGregor, usamodzielniasz się. Wreszcie masz własne mieszkanie, w którym mieszkasz sam, własną lodówkę, łazienkę tylko dla siebie, masz święty spokój, żyjesz na własny rachunek i nikt Cię nie utrzymuje. Robisz co chcesz. Tylko że wolałbyś mieć pomoc, bo masz 90 lat, masz trudności z poruszaniem nogami i dojście z pokoju do łazienki zajmuje Ci 10 minut, czasem nie dajesz rady donieść moczu, nie masz za co wykupić leków, które przepisał Ci Twój dawny kolega, lekarz, nowych recept nie będzie, bo nie masz siły o 6ej rano iść po numerek do lekarza, potrzebujesz zabiegów, które nie są refundowane i wolontariuszy, żeby robili Ci zakupy.

 

Chciałabym przez tydzień się obijać bez przerwy, leżeć w łóżku i oglądać filmy albo czytać, mieć dostawę do łózka pakietu śniadanie, obiad, podwieczorek, kolacja. I żeby smaczne były.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chciałabym przez tydzień się obijać bez przerwy, leżeć w łóżku i oglądać filmy albo czytać, mieć dostawę do łózka pakietu śniadanie, obiad, podwieczorek, kolacja.

Twoje życzenie...

[attachment=1]gruba.jpg[/attachment]

I żeby smaczne były.

Na pewno ;)

[attachment=0]gruba2.jpg[/attachment]

 

Chwilami chciałbym wiedzieć o czym/co myślą kobiety.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Poszłaś do pracy jak zawsze. Wiedziałaś, że ten dzień będzie dokładnie taki sam jak wszystkie poprzednie - flak z olejem i ciągnący się glut stresu, taka specyfika pracy. Nie płacą Ci dobrze, a już na pewno nieadekwatnie do zakresu obowiązków. Tyrasz za 10, zostajesz po godzinach, użerasz się z lekko tępawymi klientami. Dzisiaj wchodzisz do firmy, a tam szef uśmiechnięty od ucha do ucha wita Cię serdeczną nutą:

- O, pani Artemizjo, świetnie że już pani przyszła. Proszę do mojego gabinetu, musimy chwilkę porozmawiać.

Na Twojej twarzy pojawia się konsternacja. Zaczynasz zastanawiać się, czy ten uśmiech nie miał czasem wymiaru sadystycznego i czy za chwilę szef nie oznajmi Ci,że zostajesz pracownikiem wysokościowym i oprócz sprzątania sal po zidiociałych firmowych spotkaniach musisz codziennie zakładać szelki i spuszczać się na linie z budynku i myć okna (najczęściej zarzygane przez wyżej wspomnianych gości).

Idziesz niepewnie do pokoju. Otwierasz drzwi, siadasz na niewygodnym, starym krzesełku, szef patrzy na Ciebie z ogromną dobrocią.

- Pani Artemizjo, konsultowałem się ze współpracownikami. Uznaliśmy, ze jest pani bardzo dobrym pracownikiem i zrozumiałem, że płaca, jaką pani otrzymuje nie jest odpowiednia do obowiązków jakie na panią nakładam każdego dnia. Dlatego od dzisiaj postanowiłem dać pani 300% podwyż...

Szef nie zdążył skończyć. Za oknem nastąpiła seria wybuchów i strzałów. Wybuchła wojna. Wyspy Wielkanocne zaatakowały Polskę.

 

 

Chciałabym mieć las pod domem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kupiłaś sobie domek w lesie. A urząd miasta postanawia doszczętnie wyciąć las. W imię protestu przykuwasz się łańcuchem do drzewa. Drwale z kamiennym sercem i zimną krwią tłumią twój protest ścinając drzewo wraz z twoimi kończynami. Wykrwawiasz się i umierasz w szczerym lesie.

 

chciałbym być kobietą. :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teleportowałaś się do pracy, ale teleporter się zepsuł i wylądowałaś nie w tym miejscu co trzeba, w dodatku rozwaliłaś ścianę i złamałaś sobie rękę

 

chce tylko, żeby ktoś mnie przytulił :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×