Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

Dławię się flegmą aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!!! Już nie wytrzymuje nerwowo tego! Nienawidzę niecierpie, nieznoszę!!!! I boję się, że uduszę się własnym katarem :why: Ile można chrząkać, zaciskać mięśnie gardła, by TO się odkleiło, nie drażniło?! Ile można płakać przez to i męczyć się? Ja już nie mogę............................................

Przełykam ślinę co jakieś 30sek, a właściwie robie odruch przełykania aby flegma zeszła dalej bo mnie skleja a ja się dławię. Gdy o tym nie myślę, jest nieco lepiej, ale szczerze mówiąc każda dolegliwość, gdy się o niej mniej myśli - zmniejsza swoje nasilenie. No ale ile można chodzic po domu i wymyślać sobie zajecia: zamiast posiedzieć, odpocząć to ja: a moze pranie wstawie, a moze je rozwiesze, a moze pozmywam, a moze posprzatam zabawki....a potem dzidzia sie budzi a ja padam i płacze ze zmeczenia.....

Kur.....czę cięzko mi jak nie wiem co :roll:

 

Niech mnie ktoś dziś pocieszy bo zwariuję.....Błagam, powiedzcie, że to kiedyś przejdzie....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kochani, chciałam troche wyhamować z użalaniem się na forum ale nie mogę. Mój Bioxetin jeszcze nie działa - biorę 3 tydzień. Czytałam na forach tutaj, że moze być nawet 6 tyg. Wczoraj nie wyrobiłam i wzięłam Sedam - skutek odeszło 80% bóli, znikł lęk w 90% - wiem, ze ten lek b. uzaleznia ale najchętniej brałabym go codziennie!

Jutro zapisuje sie na psychoterapię.

Może wypiszę moje dolegliwości na dzień dzisiejszy i jakie miałam w ostatnich dniach:

- ból pleców, głównie krzyża

- tkliwość i ból skóry jak przy przewianiu, glównie lędźwie i miednica

- pobolewania pod prawym żebrem, idące po całej linii do prawej pachwiny, czasem ukłucia w innych miejscach brzucha, pobolewania w nadbrzuszu

- biegunka dzięki Bogu sie skonczyła ale miewam takie nerwowe kręcenie w brzuchu na biegunkę bez niej samej.

- szczękościsk 24h, napiecie karku, pleców, barków, sztywny język jakby skurczony do tyłu

- 2 dni cholernego bólu głowy (całe święta)

- stały, wolnopłynący lęk i niepokój a przy mocniejszym zakłuciu bólowym np. w brzuchu - dreszcze i fala strachu

- osłabienie, niechęć, zmęczenie, okropny wyraz twarzy, zbolały, z wiecznie zmarszczonym czołem.

- budzenie sie w nocy z lękiem, czasem bólami pod żebrem, strach paralizujący

 

Tak własnie się czuję i mam dość, na Sylwka idę do rodziny bedzie duzo ludzi, szampan, dobre żarcie, impreza, nie wiem co to będzie ze mną.

Nie mam siły mysleć o chorobach, bo już nie wiem jaka mogłaby to być. Czai sie w głowie nowotwór ktory mnie zzera i dlatego tak sie czuję. Czy tak będzie juz zawsze... Już chyba wole sie uzaleznic od benzo niż czuć sie tak jak dotąd.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nefretis czuję się podobnie jak nie gorzej. Chce mi się po prostu wyć !!! Nie mam na nic siły KOMPLETNIE, tak jakbym była umierająca. Nie mogę się do niczego zmusić, a zaległości rosną ... Dzisiaj mąż nie miał czystych skarpetek i uprasowanych spodni. Wiem nic mnie nie usprawiedliwia, ja po prostu nic nie robię ... mam tego świadomość, czuję się winna i bardzo bym chciała zrobić ale obezwładnia mnie jakaś totalna niemoc. Do tego boli mnie całe ciało, jestem ociężała. I TAKIE POCZUCIE BEZSENSU, WOLNO PŁYNĄCY LĘK, NIEPOKÓJ, PRZEKONANIE, ŻE NIC SIĘ NIE UDA - wszystko na nie. Zaraz wychodzę z małym do lekarza ( z tym sikaniem i siusiakiem ) mam skręcony z bólu żołądek, chce mi się płakać ... nie ugotowałam obiadu, góra czeka do prasowania, pranie w pralce do powieszenia. Musze coś kupić gotowego do zjedzenia i wreszcie coś zrobić. Jak to piszę, aż ściska mnie w gardle i nie mogę oddychać ... Nie wiem co z sylwestrem, idziemy na bala ja w proszku.

 

-- 29 gru 2014, 14:17 --

 

Dziewczyny czy któraś z Was jest z Warszawy albo okolic ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

martini myslę, że nic Ci nie jest, bóle trzustki podobno są b. silne a nie że tak pobolewa sobie. Z lewej str. pod żebrem moze byc zagiecie jelita, moze to cię boli. Masz wzdęcia?

 

D@ri@nk@ świetne zdjecia, bardzo Ci kibicuję. Pamiętam, jak jakieś 10 lat temu po okropnej nerwicy i depresji zaczął działac mój lek i chodziłam na psychoterapie i czułam się tak jak Ty teraz:)

 

Alice, rozumiem CIę, ja to samo, ile mozna sprzątać, wieszać pranie itp. czasem się kładę, siadam i wtedy jest najgorzej.

Napewno nie jest Ci nic powaznego, spływa flegma po gardle i już. Wiem, ze to męczące. Nie wiem co Ci doradzić. CHyba pisałam juz o alergiach, moj mąż tak miewa - coś wiecznie spływa, kaszle

zreszta ja nielepiej ale u mnie po odstawieniu nabiału w 100% zmniejszyło się to o jakieś 70%

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nefretis, w sumie zawsze mi sciekalo ale nigdy nie dławiło. Juz sama nie wiem. Kiedys sporo oddychałam przez usta a teraz mam je ciagle zacisniete i moze stad ten odruch :bezradny: Nabiału jem mało. Juz sama nie wiem.....sporo mam w domu pyłu po remoncie, moze to to? Całe grzejniki mam w pyle i jak grzeja to moze to sie unosi a ja wdycham? Grzejniki moge przetrzec...choc podobnie jak Pralinka nie chce mi się...z drugiej strony jak nic nie robię to mnie dopada wszystko i się zadręczam...Ale co z tego ze przetre grzejniki jak mam cały zapylony sufit podwieszany :( I nie da sie tego wyczyscic bo nie ma tam dostepu :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pralinka, rozumiem to w pełni. Co mogę Ci poradzić...to samo co mogłabym sobie ale nie ma motywacji i siły na realizację

Dziś walnęłam gore ciuchów do pralki, rozwiesiłam z córką. Obrałam ziemniaki, marchew, cebule i na blachę do pieca. Nie sprzątam. Wyglądam tragicznie, włosy nieuczesane, dres, zero usmiechu, mogłabym milczeć i żyć w swoim chorym świecie - bóli i objawów somatycznych, które nakręcają lęk i tego błednego koła nie umiem zatrzymac od lat.

Gdyby to był sam lęk, niepokój, ale te cholerne bóle, ciągle coś, codziennie, nie było dnia bez dolegliwości fizycznych, przewlekłych pobolewań, to to mnie tak pogrąża, straszy - podsuwa mysli o raku i innych najgorszych choróbskach. Cały dzien, autentycznie myslę O SOBIE. To juz dno, nawet gdy najmłodsza była chora i miała 40"C podeszłam do tego spokojnie, a z tyłu głowy były i tak MOJE dolegliwości. To podłe, żałosne.

 

Alice moze Twoje dolegliwosci sa naprawde prozaiczne, np. alergia na kurz podkręcana nerwicą stąd silne odczuwanie objawów.

Na dworze też to masz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nefretis, mam wzdęcia, czasami w jednym miejscu mnie po prosru ukłuje, albo jakby mnie prąd tam popieścił lekko. mam tak nad pępkiem, pod żebrem z lewej strony, czasami z prawej, w plecach. wczoraj bolało mnie samo żebro, przez chwile nawet jak dotykałam. usg miałam w sierpniu i niby ok wszystko, ale może coś przeoczyli? czytałam też że alkohol bardzo źle działa na trzustkę a piłam ostatnio dzień w dzień. i do tego te mrówki przez głowe. boje sie :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lekarze to konowały, wyłudzacze pieniędzy, nie ma sensu robić badań i tak każy z nas umrze prędzej czy później. Moja kotka ma raka nerek najprawdopodobniej z przerzutami do płuc. Pani weterynarz niby zrobiła morfologię niby wyszla ok, stwierdziła zapalenie oskrzeli, wzięła masę pieniędzy za wizyty i antybiotyk, co nic nie pomogło. Dziś wizyta u innego weterynarza, ktory stwierdzil, ze napewno nie mogla miec robionej morfologii jesli przy zaawansowanym raku wyszla dobrze. -szmata wziela tylko pieniadze za badania i nie zrobila ich , nowy wet od razu kompleksowe badanie z usg, 3 wielkie guzy na nerkach. Jestem załamany. Jutro rtg pluc czy nie ma przerzutow. Chce mi sie plakac, wyć i nie wiem co jeszcze, jest mi niedobrze, slabo nie cce mi sie zyc, ja tez pewnie mam jakis nowotwor albo inny syf! :why:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Alice in wonderland, bierzesz jakies leki na ten katar?

 

martini123, na pewno nie trzustka, mialabyś inne objawy poza bólami (trzustka odpowiada za wiele rzeczy), tym bardziej że to nie bole trzustkowe

Alkohol szkodzi na wszystko ;)

 

nefretis, czułam dokładnie to samo codziennie zanim zaczęłam brać leki. To na pewno nie choroba, to nerwica.

Moje leki po miesiącu zaczęły działać więc bierz, max 2-4 tygodnie i powinno być lepiej, a jak nie zawsze psychiatra może je zmienić.

Jak musisz wziąć Sedam to weź, aż tak szybko nie uzależni, a zanim lek właściwy zacznie działać na dobre to sobie ulżysz. Ja Afobam tez brałam jak już musiałam i się nie uzalezniłam ;)

 

-- 29 gru 2014, 19:24 --

 

sinister, strasznie mi przykro :( Masz rację weterynarza z powołaniem trudno trafić :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej, może wiecie, co to może być?

Czwarty raz przytrafiła mi się ta sama sytuacja - budzę się w nocy (zawsze około 4 rano), z powodu, że się cała trzęsę, tak jakby było mi zimno (ale nie było w pokoju zimno!). Nie potrafiłam się ułożyć, bo wszystko bolało (zwłaszcza nogi i kark), szczękałam zębami. Trwa to około godziny, dziś wyjątkowo krócej, bo może z pół godziny. Dzień "po" jestem nie do życia, boli głowa, całe ciało, to chyba od tych drgań bolą mięśnie. Drgania są nie do opanowania, mimo że staram się świadomie przestać (nie da się).

Początkowe 3 przypadki wiązałam z moim nerwicowym charakterem i z ówczesnymi problemami życiowymi, ale wczoraj... Wczoraj się nie stresowałam, wręcz byłam spokojna, więc to chyba nie z powodu nerwów.

Nie wiem, co to może być?

Po poprzednim przypadku, od razu z rana poszłam na badania krwi.

Wyszły nie najlepiej... Nie mam ich przed oczami, ale z tego co na szybko zanotowałam:

mało sodu, potasu. Za mało: hematokrytu, limfocytów, eozynofilów. Za dużo: leukocytów, neutrofilów.

Duża glukoza (możliwe, bo akurat wtedy intensywnie zajadałam stresy czekoladą)

Duży cholesterol (cholesterol, ciekawe skąd, jak ja praktycznie nic nie jem)

Akurat wtedy następnego dnia miałam gorączkę, więc może akurat się przeziębiłam...

 

Dziś gorączki nie mam, ale jutro chcę powtórzyć badania krwi, myślicie żeby zbadać coś konkretnego, czy powtórzyć to co mi wówczas źle wyszło?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cognac, ogólnie to co opisujesz jest ściśle związane z niedoborem sodu i potasu

Np: Skutki zmniejszenia stężenia sodu we krwi:

nudności i wymioty,

bóle głowy,

drażliwość, zaburzenia snu

osłabienie, kurcze i drgawki mięśni

Potasu:

spadek siły mięśniowej,

parestezje kończyn: mrowienie, drętwienie.

 

Inne wyniki mogą wskazywać na stan zapalny pewnie stąd ta goraczka po badaniach.

 

To że się nie stresowałaś nie ma nic do rzeczy, ja miałam ataki nerwicy nawet w najspokojniejsze i szczęsliwe dni a może nawet częściej niż wtedy kiedy trzymał mi adrenalinkę jakiś stres

 

 

Powtórz wyniki i pogadaj z lekarzem o nich i objawach

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

D@ri@nk@ mnie martwi to, ze te objawy są codziennie już od września. Nie było dnia bez. Były dni z lżejszymi stanami ale codziennie, czy Wy też macie/mieliście dane objawy codziennie, tygodniami te same?

Miesiącami nie tygodniami :roll: A gula w gardle i problemy z oddechem nawet kilka lat z malusimi przerwami :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziekuje wszystkim z chocby krotkie odpisywanie, kiepsko dzis ze mna....

 

Prakseda, no całe szczescie ze ta Tk juz niedaleko, jeszcze tylko 2 tyg...choc oczywiscie schizuje sie ze moze akurat wtedy flegma spłynie i nic tam nie zobacza a za godzine sie nazbiera ponownie. Myslicie ze bedzie widac co trzeba???

Nefretis, no ja jestem pewna ze nic powaznego mi nie jest, niestety mam lęki przed chorobami własnie mało groznymi a przewlekłymi bo boję się ze NIELECZONE moga doprowadzic do tragedii. Np astma, niby nic a mozna sie udusic, to samo alergia, niby nic a użądli osa i mozna umrzeć. Najmnej boję się zapalenia zatok ale nie jestem pewna czy mozna sie udławic własnym katarem lub flegma, gdzies oczywiscie wyczytałam ze TAK :(. RTG oskrzeli nie wyszło mi dobrze..martwie sie....A na dworzu u mnie wszystko sie zmienia, oddycham lepiej ale flegma sie rozrzedza, dostaję wewnętrznego śluzu jakiegoś i przełykam go ciągle, też mnie dławi ale jakoś mniej chyba i niej mnie przeraża. Najgorzej w domu.

 

D@ri@nk@, nic nie biorę na katar. No bo ja nie czuję zeby to katar był, raczej coś gęstego jak klej albo flegma ciągnąca. Nie przypomina to kataru. Nos mam suchy, nic nie leci, nie kapie, zatoki nie bolą. Nosogardło za to i okolice pod żuchwą jakby, migdałki, ślinianki i krtań- tez mam wrazenie ze zaflegmione. USG wykazalo ostatnio powiekszone wezly podzuchwowe. I tyle. Nie biore nic bo juz nie wiem co brac. Jakis czas brałam leki od laryngolog to nie bylo dobrze, bolała mnie głowa potwornie. Jeden lekarz zalecił mi Euphorbium homeopatyczny, kupiłam kiedys dla córki i lezy, moze wziac??

 

A tu poruszę temat trwania objawów:

 

Nefretis, ja mam objawy codziennie, non stop, też nie mam dnia bez objawów od hmmm....... chyba niedługo minie rok. Ale objawy nieco się zmieniały, muszę to przyznać. Każdy towarzyszył mi ok 3-4 miesiące. Najdłużej mam flegmę bo chyba właśnie ok roku czasu.

 

D@ori@nk@, jakie miałaś problemy z oddechem?? Gulę w gardle miałas tez? opisz mi ....moze cos podpowiesz??W ogóle to strasznie sie ciesze ze czujesz sie lepiej i to widac po twoich postach :) Dodaje mi to sił :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Alice in wonderland, Euphorium jak dla mnie to lek dla niemowlaków, nie zaszkodzi ale efektów bym się nie spodziewała. Poza tym wysusza śluzówkę więc będziesz miała suchość w nosie.

Może spróbuj sobie kupić coś antyalergicznego. Claritinum czy podobne bez recepty, może to jakaś delikatna alergia na coś?

 

Co do moich objawów: gula w gardle jakbym się miała udusić, często nawet jedzenie mi nie przechodziło przez krtań a jak dotykałam to nawet bolało

Oddech chyba standard w nerwicy, płuciutki, przerażenie że zaraz się uduszę i tylko głębokie ziewnięcie dawało ulgę raz na kilkanaście oddechów. Strasznie to było męczące szczególnie w kontaktach z ludźmi, ktoś coś mówi a ja ziewam :lol: Potrafiło być tak źle że doprowadzałam się do hiperwentylacji która kończyła się zawrotami głowy :roll: Jeden z pierwszych i najdłużej trwających objawów :evil:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam tak wszystkiego dosyć, że najchętniej przestałabym istnieć. Wszystko robię źle, do czego się nie dotknę to się sypie.

Jestem dla wszystkich mega ciężarem, nie radzę sobie z niczym ... Doszłam do jakiegoś punktu 0

 

-- 29 gru 2014, 21:18 --

 

gdyby nie dzieci to już by mnie nie było

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cognac, juz wielu osobm pisałam : "ojj znam to", "miałam/mam to samo" ale Twoja historia powaliła mnie na kolana i łopatki i wszystkie części ciała !!!!!!! Miałam identyczne objawy. Tyle że u mnie zaczęło się w ciąży i wielu lekarzy łączyło to własnie z tym stanem, moim zdaniem błędnie. Leżałam nawet w szpitalu kilka razy i mówilam o objawach ale bagatelizowali faszerując uspokajaczami i rozluzniajacymi lekami - nic nie pomagalo, zostawiali mnie sama az samo przechodzilo. Bylo tak samo jak u Ciebie, najczesciej w nocy, budzilo mnie przerazliwe zimno, byłam tez zlana potem i cała sie trzesłam z zimna. Do tego szczekoscisk i wszystkie miesnie scisniete, nie mialam sił ubrac sie w bluze tak mialam sztywne rece. Trzesac sie ledwo sie ubierałam i dalej spałam w bluzie i dresach i cała sie trzeslam az minelo. Do tego mialam ból gdzieś w kregoslupie, przeszywajacy, od ktorego chyba sie zaczynalo. Potem była trzęsawka. Juz w sumie nie pamietam bo to było rok temu i nawet chcę o tym zapomniec własnie........

Badania elektrolitów tez mialam srednie ale jeszcze w normie, nie zwracali uwagi na to. Mialam za to niskie zelazo i hematokryt co wskazywalo na anemie lekka co u Ciebie tez mozliwe. Ojj długo by opowiadac ale nie pociesze Cie z jednym" nie wyjasnilo sie co to było :( Podpowiem tylko co podejrzewano:

 

- Glukoza, zbieglo sie to w czasie z cukrzyca ciazowa i bardzo silnymi hipoglikemiami czyli spadkami cukru. Przy cukrzycy lub po prstu spadku cukru lub wzroscie moga byc takie objawy. MOga ale nie musza. czesto w nocy ok 4-5 bo wtedy organizm juz mam malo cukru bardzo. Piszesz ze glukoza wyszla Ci wysoka. Pamietasz ile? Moze to jakis trop? iszesz tez ze mało jesz, wiec kolejny trop. Gdy sie mało je moga byc spadki cukru i takie objawy.

 

- Sód i potas - podobne objawy przy niskim poziomie, tu rowniez moze byc od niejedzenia/odwodnienia

 

- Tężyczka - to mi sugerował ginekolog, powód: dzidzia zabierała mi wapń z organizmu

 

Co się stało z tymi Twoimi wynikami?? oglądał je lekarz? Powinien moim zdaniem. Moze Cie uspokoi, moze na cos nakieruje. Proponuję Ci powtórzyc badania krwi wraz z Ob, CRP i do tego mocz. Przy niedozywieniu/odwodnieniu w moczu tez wyjda zmiany. Oczywiscie nerwica tez to moze byc. moze u mnie tez była i tak sie zaczelo...ale ja bym zrobila badania podstawowe na Twoim miejscu. A powiedz mi, czemu mało jesz? Ja tez mało jem a cholesterol wysoki i tez w szoku byłam. Mam podobno kntrolowac co pół roku, podobno przy chorobach tarczycy tak bywa ale roznie moze byc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pralinka jestem z Tobą. Będzie lepiej. Bierzesz leki (nie pamiętam, przepraszam)?

 

słuchajcie siedze i siedze na tym forum i szukam bóli pod żebrem itp, znalazłam taką jedną dziewczynę, która miała dokłądnie te same objawy co ja, tyle, że pisała w 2006 roku. Nawet podała nr gg. Więc chciałam do niej napisać - wpisuję numer PATRZĘ A TO JA :lol:

To ja pisalam 8 lat temu, pod nickiem emula27 i miałam podobne objawy, jakie mam teraz. Ale się usmiałam... :o

oto te wypociny, które brzmiały nadzwyczaj znajomo: post46865.html#p46865

Kurcze gdyby to byl rak to nie wytrzymałabym tyle lat:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lekarze to konowały, wyłudzacze pieniędzy, nie ma sensu robić badań i tak każy z nas umrze prędzej czy później. Moja kotka ma raka nerek najprawdopodobniej z przerzutami do płuc. Pani weterynarz niby zrobiła morfologię niby wyszla ok, stwierdziła zapalenie oskrzeli, wzięła masę pieniędzy za wizyty i antybiotyk, co nic nie pomogło. Dziś wizyta u innego weterynarza, ktory stwierdzil, ze napewno nie mogla miec robionej morfologii jesli przy zaawansowanym raku wyszla dobrze. -szmata wziela tylko pieniadze za badania i nie zrobila ich , nowy wet od razu kompleksowe badanie z usg, 3 wielkie guzy na nerkach. Jestem załamany. Jutro rtg pluc czy nie ma przerzutow. Chce mi sie plakac, wyć i nie wiem co jeszcze, jest mi niedobrze, slabo nie cce mi sie zyc, ja tez pewnie mam jakis nowotwor albo inny syf! :why:

 

 

Sinister, jest mi bardzo przykro z powodu kota, ja straciłam jednego w zeszłym roku a drugi (kocica) teraz dziwnie kaszle i miała robione echo serca, usg, RTG plus morfologię (podobno to astma).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nefretis, ale się śmiałam jak napisałaś o tym ze znalazłaś swój post. Ha ha dobre to było.

Ja znowu cierpię na ból krzyża i nóg ale tak z jednej strony się boje co to a z drugiej myślę że to może być od kręgosłupa. Bo skoro bolą mnie krzyże to może to promieniuje do ud? Co myślicie? Jutro idę na masaż całego ciała. Tyle że to nie będzie jak w spa mile głaskanie a ostry masaż który naprawdę boli na początku ale daje efekt. Jak nie da to pójdę zrobić badania krwi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×